Dziś przychodzę z krótkim postem, ale wydaje mi się, że dobitnym. Na zdjęciu znajdziecie trzy pozycje, które objętościowo są krótkie, ale warte uwagi. Co prawda nie jestem fanką poezji, ale skoro już nadarzyła się okazja, to z niej skorzystałam i – odziwo – pozytywnie się zaskoczyłam. Choć nie ukrywam, że zdecydowanie bardziej do gustu przypadła mi pozycja „Dziecko róży”. „Wiersze wybrane” nie skradły zbytnio mojego serca, ale nie wypadły też jakoś bardzo źle. Po prostu nie znalazłam tutaj chemii między nami. Za to „Czwarta mgła. Ruta” była dla mnie lekturą dość specyficzną, ale dobrą.
Cóż, gdybym miała wybrać faworyt to zdecydowanie „Dziecko róży”. Nigdy nie przepadałam za poezją i dlatego też nigdy nie rozpisywałam się też na ten temat.
Wszystkie pozycje znajdziecie na stronie Stowarzyszenia Żywych Poetów, któremu dziękuję za możliwość lektury.
Czasami warto wyjść z własnej strefy komfortu. Ciekawe i nietuzinkowe pozycje.
OdpowiedzUsuń