26 cze 2024

Na zawsze i na wieczność - Monika Cieluch

 


Życie Brooklyn po wypadku samochodowym zmienia się o sto osiemdziesiąt stopni. Musi stawić czoła nowej rzeczywistości, która wydaje się być jej końcem. Wraca do rodzinnego miasta, gdzie wciąż mieszka Matt – jej najlepszy przyjaciel z dzieciństwa, który tak bardzo ją skrzywdził i obiecał, że o niej zapomni.

Czy przeszłość zapuka do drzwi?

Powiem szczerze, że kompletnie się nie spodziewałam tego, jakich emocji zagwarantuje mi ta lektura. Nie ukrywam, że na początku trochę mnie drażniła ta historia. Nie umiem powiedzieć dlaczego – czy to główna bohaterka mnie drażniła? A może na początku zbyt wielka aura tajemniczości krążyła wokół historii głównych bohaterów?

Nie wiem, ale z czasem nie potrafiłam oderwać się od losów Brooklyn i Matt’a. Styl Autorki jest przyjemny w odbiorze, nieskomplikowany. Bardzo dobrze oddała emocje bohaterów. Pokazała trudy życia i to, jak w jednej sekundzie może się zawalić los człowieka. Jak musi pogodzić się z tym, co bezpowrotnie stracił. Jak musi z dnia na dzień dorosnąć i wziąć odpowiedzialność za drugą osobę.

Na koniec uroniłam kilka łez, a to mówi samo za siebie. Gorąco polecam. Takiej lektury było mi potrzeba : )


Tytuł: Na zawsze i na wieczność
Autorka: Monika Cieluch
Ilość stron: 374
Wydawnictwo Amare


Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Amare, któremu dziękuję za możliwość lektury. 



Czytaj dalej »

19 cze 2024

Przerwana melodia - Agata Przybyłek

 


Hania wraz z Michałem prowadzi klimatyczny pensjonat w dworku na mazowieckiej wsi. Jest też matką trójki dzieci. Pewnego dnia przychodzi do niej list z zaproszeniem na jubileusz szkoły baletowej, do której uczęszczała w przeszłości. Najpierw Hania chce odmówić udziału, ale po namowach Michała, decyduje się na wyjazd. Kobieta zamknęła ten rozdział wiele lat temu. Jaki sekret tak naprawdę skrywa? O czym nie powiedziała mężowi?

Na początku zacznę od tego, że totalnie nie spodziewałam się tego, że tak bardzo wciągnę się w tę historię. Nie mogłam oderwać się od lektury, choć prawda jest taka, że nie była ona jakaś odkrywcza. Powiedziałabym nawet, że koniec końców to trochę taka pospolita historia, ale jednak jako całokształt wypadła naprawdę dobrze.

Po opisie sądziłam jednak, że będzie tutaj trochę więcej dramaturgii. Nie wiem dlaczego, ale Autorka tak zbudowała napięcie, iż myślałam, że tajemnica Hani jest dużo hm...gorsza? Nawet ciężko to nazwać.

Z bohaterami, przynajmniej z Hanią i Michałem, bardzo się polubiłam. Poznajemy kogoś jeszcze, ale tutaj nie zapałałam sympatią - nie będę jednak tutaj spojlerować. Napiszę jedynie tyle, że Autorce udało się mnie zaskoczyć.

Podobał mi się motyw dworku - nie ukrywam, że sama chętnie bym się tam wybrała :)

Czytało mi się naprawdę dobrze. Pochłonęłam w dwa wieczory i choć krążą o niej różne opinie, to myślę, że warto dać jej szansę. Ostatnie historie Autorki niekoniecznie przypadały mi do gustu, więc było to miłe zaskoczenie.


Tytuł: Przerwana melodia
Autorka: Agata Przybyłek
Ilość stron: 320
Wydawnictwo Czwarta Strona


Znacie twórczość Autorki?



Czytaj dalej »

13 cze 2024

Swallow. Nadzieja matką głupich - Aleksandra Muraszka

 


„Nadzieja matką głupich” to kontynuacja pierwszego tomu „Swallow” – historii, która bardzo mi się spodobała. Nie ukrywam, że bardzo oczekiwałam kontynuacji i jeszcze nawet pamiętam, jak rozmawiałam o tym z kimś z na targach książki we Wrocławiu.

Autorka zadbała o to, żebyśmy się nie nudzili, a już na pewno, by nasze serduszko odczuwało mnóstwo emocji.

Pomimo wielu stron, czytało mi się naprawdę dobrze. Styl Autorki wpasował się w mój gust i ogólnie jestem zadowolona z lektury. Jedynie może do czego mogłabym się przyczepić to do okładek, bowiem te akurat nie zrobiły na mnie wrażenia ;)


Tytuł: Swallow. Nadzieja matką głupich
Autorka: Aleksandra Muraszka
Ilość stron: 592
Wydawnictwo Jaguar


Współpraca z wydawnictwem Jaguar, któremu dziękuję za możliwość lektury.




Czytaj dalej »

9 cze 2024

Era - Kamil Piechura

 


Oliwier całe życie czekał na nadchodzące targi w Hanowerze – on i jego zespół mieli zmienić całą technologię. 

Jednak tuż przed pokazem wszystko zamienia się w koszmar, kiedy jeden z jego czołowych pracowników, a jednocześnie przyjaciel, ginie w tajemniczych okolicznościach. Oprócz tego zaczynają się dziać kolejne okropne rzeczy. Zagadkę postanawia wyjaśnić komisarz Samuel Blom.

Czy za tym wszystkim stoi dziecko technologii?

Już od samego opisu byłam bardzo zaciekawiona i liczyłam na coś bardzo dobrego. Nie ukrywam jednak, że nie od początku polubiłam się z historią. Po kilku rozdziałach miałam ochotę rzucić książkę w kąt, bo gdzieś nie pałałyśmy do siebie miłością. Dopiero po kolejnych rozdziałach naprawdę wciągnęłam się w tę historię. Może dlatego, że Autor nie oszczędza czytelników i daje nam okrutne rozwiązania.

Oliwier to z pewnością ambitny bohater, przekładający wszystko ponad erę. Nie ukrywam, że był irytujący, ale wydaje mi się, że taki właśnie był z niego człowiek. Reszta bohaterów jakoś niezbyt wybija się na pierwszy plan, ale z pewnością nie zabraknie nam tutaj skandali, czy jakiś powiązań.

Muszę jednak przyznać, że zakończenie mnie rozczarowało. Nie wiem dlaczego – mąż w sumie spodziewał się takiego zakończenia, ja niekoniecznie. No ale chyba liczyłam już na większą brutalność.

Czytało mi się dobrze, słownictwo technologiczne mi nie przeszkadzało. Ogólnie oceniam książkę dobrze, pomimo że nie polubiłyśmy się od samego początku.


Tytuł: Era
Autor: Kamil Piechura
Ilość stron: 536
Wydawnictwo FILIA



Współpraca reklamowa z Wydawnictwem FILIA, któremu dziękuję za możliwość lektury.



Czytaj dalej »

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia