Melania to artystka o niekoniecznie dobrej opinii. Nieuwaga sprawia, iż doznaje kontuzji, która nie pozwala jej pracować ani tworzyć. W tym momencie pojawia się Wiktor – rehabilitant, prosty człowiek, który ma pomóc wrócić jej do sprawności. Żadne z nich nie zdaje sobie sprawy, że pomogą sobie nawzajem i to w innych kwestiach…
To kolejna pozycja Autorki, która mi się bardzo podobała i już o tym zdążyła się dowiedzieć 😊 Jestem bardzo zadowolona z lektury, bowiem ta skupia się na relacjach i emocjach. Agnieszka stworzyła wiarygodnych bohaterów – przede wszystkim nieidealnych. Mają swoje wady, popełniają błędy. Melania jest trudnym człowiekiem, ale prawda jest taka, że to właśnie życie (i jeszcze ktoś) taką ją ukształtował. Myślę, że nie przesadzę, jak napiszę, że nie potrafi obchodzić się z ludźmi. Mówi, co myśli, nie zważając na to, czy kogoś zrani czy nie.
Wiktor to prosty chłopak, który próbuje się spełnić w roli brata i nie tylko. Pracuje ciężko, daje z siebie wszystko. Bardzo go polubiłam. Jest kontrastem głównej bohaterki.
To, co bardzo mi się też podobało, to sam fakt, że nie mamy tutaj sprośnych scen! Całość skupia się na relacji i to jest piękne, bo pokazuje, że możemy przeczytać coś bardzo dobrego i to bez erotyki!
Życie nie jest idealne i proste – i to właśnie pokazuje nam historia Melanii i Wiktora, którą gorąco Wam polecam. Lubię warsztat Autorki, ostatnie historie spod jej pióra bardzo mi się podobały i mam nadzieję, że z kolejnymi będzie podobnie 😊
P.S. Jak tu nie kochać tej okładki?!
Tytuł: Kolory naszych serc
Autorka: Agnieszka Karecka
Ilość stron: 362
Wydawnictwo Spisek Pisarzy
Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Spisek Pisarzy, któremu dziękuję za możliwość lektury 😊
Przyznam, że czuję się bardzo mocno zaintrygowana.
OdpowiedzUsuńPolecam :)
Usuń