28 lut 2021

Droga na szczyt - Ewelina Dobosz


Ekstremalne warunki, pragnienia silniejsze niż strach i pożądanie, które jest jak tlen.

Liwię i Daniela łączy wspólny cel – zdobycie najwyższego szczytu Ziemi. Droga na dach świata ma być dla nich oczyszczeniem, pożegnaniem z przeszłością i szansą na nowe życie.

Namiętność, która rodzi się między nimi w tych skrajnie niesprzyjających warunkach, jest jak lawina – nie mogą (i nie chcą) przed nią uciec, choć stawka to ich cały dotychczasowy świat. Ani na chwilę nie zapominają jednak, że szczyt stanowi dopiero połowę drogi.

Nowa powieść Eweliny Dobosz to romans tak gorący, że ulegną mu nawet himalajskie śniegi.

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

***

Po nieudanej lekturze z obawą sięgnęłam po Drogę na szczyt. Na szczęście okazało się, że niepotrzebnie, bowiem już po kilku stronach wiedziałam, że będzie to dobra książka.

Można śmiało powiedzieć, że historia zaczyna się z grubej rury, bowiem Daniel traci swoją ukochaną w górach - w miejscu, które uwielbia, bo to jego hobby. Nie spodziewałam się tego, więc za to ogromny plus.

Głównych bohaterów, Daniela i Liwię, łączą góry oraz pragnienie zdobycia najwyższego szczytu. Nie chodzi tylko o góry. Za tym wszystkim kryje się także potrzeba oczyszczenia, zamknięcia pewnych rozdziałów i zaczęcie nowego, a to wszystko za sprawą pożądania, które się między nimi pojawia. Już podczas pierwszego spotkania zwracają na siebie uwagę. Wszystko byłoby mniej skomplikowane, gdyby Liwia nie miała narzeczonego...

Liwia coraz bardziej utwierdza się w przekonaniu, że nie powinna być w związku z powodu wdzięczności. Narzeczony ją nie szanuje. Bierze, co chce. Ubliża ją, poniża. A jak się z czasem okazuje, jest prawdziwym potworem, o czym przekonuje się sama bohaterka. Nie może jednak ot tak się od niego uwolnić, bowiem zniszczy nie tylko jej życie, ale i najbliższych.

Choć wydaje się, że Daniel jest pogodzony z przeszłością, to okazuje się, że ostatnia wyprawa wyjaśnia to, co niewiadome. Przekonuje się, jak adrenalina wpływa na człowieka podczas wspinaczki. Jak ten skupia się jedynie na sobie. Wiem, że piszę dość tajemniczo, ale nie chcę za bardzo wgłębiać się w fabułę, by nie zabierać Wam przyjemności z czytania.

Polubiłam bohaterów. Nie byli irytujący. Daniel nie był nachalny wobec Liwii, czego na początku właśnie się obawiałam. Dla odmiany uczucie między bohaterami nie pojawia się po kilku dniach, więc była to przyjemna odmiana. Może jedynie bym się przyczepiła do tego, że dość mało dowiadujemy się o siostrze Liwii i ich problemach.


Ta historia wygląda tylko na dobry romans, ale chciałabym zwrócić uwagę, że porusza również poważny problem, którego nie nazwę wprost, bo byłby to dość znaczący spojler. Myślę też, że w sposób, w jaki ukazała go Autorka, nie jest przesadzony.

Zakończenie z kolei mnie zaskoczyło! Owszem, może w pewnym momencie już podejrzewałam, co się wydarzy, ale chyba do samego końca miałam nadzieję, że będzie to rozegrane inaczej. 

Jeśli chodzi o stronę techniczną, to czytało mi się bardzo dobrze. Rozdziały są krótkie. Narracja prowadzona jest z punktu widzenia Daniela i Liwii. Język jest prosty w odbiorze, styl w porządku. Jeśli chodzi o wspinaczkę, to widać, że Autorka przygotowała się do tematu. Nie ma tutaj jakiś ogólników, który każdy mógłby napisać. Czuć, że wie, o co chodzi.

Podsumowując, naprawdę polecam. Była to przyjemna odmiana po czytelniczych wpadkach. Przeczytałam w dwa wieczory, więc to dobrze świadczy :) Zwłaszcza, że to była moja pierwsza styczność z twórczością Autorki.

Tytuł: Droga na szczyt
Autorka: Ewelina Dobosz
Ilość stron: 299

Za możliwość recenzji dziękuję Niegrzecznym Książkom oraz Wydawnictwu Kobiece.



Czytaj dalej »

26 lut 2021

Free Birds - Emilia Szelest


Skromna pisarka, zblazowany gwiazdor, hipnotyzujące Los Angeles i namiętność, która wywróci wszystko do góry nogami.

Życie Karoliny Nawrockiej nabiera rumieńców. Prawa do ekranizacji jednej z jej powieści zostały właśnie sprzedane, a ona leci aż do Los Angeles, by wziąć udział w pracach nad filmem. Na miejscu poznaje lidera zespołu The Free Birds, Alexa Morgana, który ma skomponować piosenkę przewodnią do filmu. Między młodą mężatką a sfrustrowaną gwiazdą rocka iskrzy od samego początku. Co wydarzy się, gdy tych dwoje, na skutek pewnej intrygi, spędzi tydzień w jednym pokoju hotelowym? Czy siedem wspólnych dni będzie początkiem wielkiego dramatu czy love story?

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

***

Podeszłam z wielkim entuzjazmem do lektury, zwłaszcza, że w sieci krążyły same pozytywne opinie. Wzięłam się za czytanie - krótkie rozdziały, prosty styl i język, czyta się dobrze. Aż tu dochodzimy do momentu, kiedy Caroline dochodzi do wniosku, po tygodniu zamknięcia w pokoju z głównym bohaterem, że to wcale nie jest fanowskie zauroczenie tylko prawdziwe uczucie... Załamałam się. Sorry, ale to do mnie nie przejdzie. Może i jest coś takiego jak miłość od pierwszego wejrzenia, ale w tym przypadku nie byłam w stanie kupić faktu, że główni bohaterowie tak szybko się pokochali.

Zwłaszcza, że sam fakt zamknięcia tej dwójki w jednym pokoju był dla mnie niezrozumiały. Okej, Alex miał napisać piosenkę. A kobieta po co mu była? Żeby naprawić fakt, iż chwilę wcześniej był dla niej niemiły? Jak dla mnie kiepski pomysł na przeproszenie. 
Dopiero co się poznali, a już byli o siebie zazdrośni. Jeszcze pożądanie jestem w stanie przełknąć, ale nagłej miłości już nie. 
Tak samo to, że Caroline uznała chłopaków z zespołu Alex'a jako swoje rodzeństwo, a ich żony/dziewczyny za przyjaciółki. Okej, ale ile czasu z nimi tak naprawdę spędziła?

Chyba pierwszy raz zdarzyło mi się pisać o książce, nie zaczynając od bohaterów. Głównie dlatego, że po prostu zirytowało mnie to, w jaki sposób Autorka zdecydowała się przedstawić miłość i uczucia. 
Osobiście też nie bardzo polubiłam się z bohaterami, choć ich przygody potrafią rozśmieszyć, czy zauroczyć czytelnika. Dla mnie Alex przez większość czasu był irytujący, a Caroline trochę mdła - no może na początku miała jeszcze charakterek.

Ale to nie znaczy, że nie znajdą się jakieś plusy. Tak jak wspomniałam wcześniej, czyta się naprawdę dobrze. Duża tu zasługa krótkich rozdziałów, prostego stylu i języka. Dosłownie pochłania się tę książkę. Można też się pośmiać podczas lektury. Pomimo tego, że się z bohaterami nie polubiłam, to ich przygody czy niektóre zachowania potrafiły wywołać uśmiech na mojej twarzy. 

No cóż. Było to moje pierwsze spotkanie z Autorką i pomimo iż może nie wypadło najlepiej, to jej nie skreślam. W przyszłości z pewnością dam jej kolejną szansę. 
Jak wcześniej wspominałam, są fani tej historii, dlatego też zachęcam byście sami się przekonali :)

Tytuł: Free Birds
Autorka: Emilia Szelest
Ilość stron: 328

Za możliwość lektury serdecznie dziękuję Wydawnictwu Kobiece i Niegrzecznym Książkom.



Czytaj dalej »

24 lut 2021

Dlaczego król elfów nie znosił baśni - Holly Black, Rovina Cai


Kiedy Cardan, Najwyższy Król z Elfhame był tylko wzgardzonym przez starsze rodzeństwo królewiątkiem i nocował w stajni, usłyszał historię chłopca, który miał serce z kamienia. Czy opowiedziano mu baśń o nim samym? Czy słowa trollowej wiedźmy, podobnie jak ponura przepowiednia nadwornego astrologa, stanowią zapowiedź jego niezwykłego losu i haniebnego końca? 

Baśń ta jeszcze niejednokrotnie przewinęła się przez jego życie, aż w istocie miała zadecydować o jego życiu – lub śmierci. 

W tej bogato ilustrowanej książce poznajemy nieznane, smakowite szczegóły z młodości Cardana i oglądamy go z zupełnie nowej strony. Wyjątkowy prezent od Holly Black dla tych, którym niestraszna elfowa magia!

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

***

Kiedy przyszła do mnie ta książka, doznałam szoku - pozytywnego! Nie spodziewałam się, że będzie ona tak pięknie wydana. Już nie wspominając o wnętrzu i ilustracjach, które towarzyszą historii. Do tej pory, kiedy po nią sięgam, nie mogę się napatrzeć.

Ta książka to zbiór krótkich opowieści, które same sobie zawierają baśnie, jakie wcześniej usłyszał Cardan. Przy okazji poznajemy jego historię. Dowiadujemy się, jak minęła mu młodość. Widzimy go z innej strony.

To co bardzo mi się podobało to fakt, że te historie są króciutkie i w dodatku bogato ozdobione w ilustracje. Całość prezentuje się po prostu ślicznie i zjawiskowo. 

Jeśli chodzi o język i styl to są one charakterystyczne dla Autorki. Czytało mi się bardzo dobrze i szybko. Od samego początku byłam bardzo zaciekawiona. Z początku żałowałam, że książka jest tak krótka, ale po zastanowieniu się stwierdziłam, że jest jednak idealna.

A tak prezentuje się wnętrze: 



Znacie serię Okrutny książę Holly Black? Jeśli tak, to ta książka jest idealnym dodatkiem i zwieńczeniem serii. Jeśli jednak jeszcze nie czytaliście, to zachęcam do nadrobienia :)

Tytuł: Dlaczego król elfów nie znosił baśni
Autorka: Holly Black, Rovina Cai (ilustracje)
Ilość stron: 192

Za możliwość lektury serdecznie dziękuję Wydawnictwu Jaguar.



Czytaj dalej »

22 lut 2021

Twoja wina - Samantha Young


Od przyjaciół do kochanków, od kochanków do śmiertelnych wrogów – Samantha Young porywa wielowarstwową, hipnotyzującą powieścią o miłości, która pali za sobą wszystkie mosty.

Jane Doe tuła się po rodzinach zastępczych, rozpaczliwie szukając odrobiny ciepła. Gdy poznaje Lornę i jej przystojnego brata Jamiego, ma wrażenie, że wygrała los na loterii. Wreszcie czuje, że ma dom.

Jest tylko jeden warunek, Lorna postawiła sprawę bardzo jasno: Jane nie wolno zakochać się w Jamiem.

Problem w tym, że to już się stało. A ich uczucie pochłonie wszystko.

Lata później, po tym, jak ich świat legł w gruzach, Jamie jest gotów wyrównać rachunki z każdym, kto w niezwykłym i magicznym, a jednocześnie mrocznym i pełnym przemocy Hollywood skrzywdził jego samego i jego rodzinę. Lista jest długa, a na samym jej szczycie znajduje się Jane.

I nawet dawne, ale wciąż żywe uczucie nie skłoni go, by okazał jej litość.

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

***

Ta książka to kolejna historia Samanthy Young, od której ciężko było mi się oderwać. Twoją winę można przeczytać na raz, ale powiem szczerze, że mi było szkoda rozstawać się z bohaterami.

Jane od dziecka była sama. Wychowywała się w rodzinach zastępczych. Kiedy była w tej ostatniej, to przez większość czasu się obawiała, czy rodzice zastępczy przypadkiem nie oddadzą ją z powrotem. Nie chciała tego, dlatego też bardzo się starała - uczyła się pilnie, była grzeczna, pomagała im. Nie miała też zbytnio koleżanek a już tym bardziej przyjaciółek. Zmieniło się to, kiedy poznała Lornę.

Lorna od początku była bardzo despotyczna wobec Jane. Dość szybko możemy zauważyć jak toksyczna jest ich relacja. Dziewczyna manipulowała swoją przyjaciółką, którą chciała mieć tylko dla siebie. Dlatego też zabroniła jej zakochiwać się w jej starszym bracie.

Jamie jako nastolatek może nie był najlepszy, ale z wiekiem wyrósł na porządnego człowieka. Jego pasją było pisanie, choć niechętnie dzielił się ze swoją twórczością. Chciał zachować się jak prawdziwy mężczyzna i poczekać, aż Jane skończy osiemnaście lat. Bo tak, tę dwójkę do siebie ciągnęło. Na początku się ukrywali, bowiem nie chcieli sprawić przykrości Lornie. Ale koniec końców i tak się dowiedziała, więc możecie się domyślić, jaki to był Armagedon.

Kiedy Jamie i Jane w końcu są razem, wydaje się, że nikt ich nie może zniszczyć. Ich miłość jest wyjątkowa i bardzo głęboka. To silne uczucie. Są dla siebie wszystkim. Jak zauważyła starsza siostra chłopaka, Skye, ta ich relacja była wręcz niezdrowa. Obawiała się, że zniszczą sami siebie, kiedy nie daj Boże zabraknie drugiej połówki.

Pewne wydarzenia sprawiają, że ich uczucie zostaje wystawione na próbę - ja od razu się domyśliłam tego, kto za tym stoi i co takiego się stało. Powiem szczerze, że trochę się zdziwiłam, że nasza dwójka się w tym wszystkim nie połapała. No ale gdyby to zrobili, to nie byłoby dalszej części tej historii.

Czytało mi się super. Język prosty i łatwy w odbiorze. Styl Autorki bardzo przyjemny. Rozdziały różnej długości. Narracja prowadzona z perspektywy Jane i Jamie'go. Autorka świetnie przedstawiła emocje, które targały naszymi bohaterami.

Twoja wina to historia prawdziwej miłości, która potrafi przetrwać to, co najgorsze. Pokazuje, że wspólna droga wcale nie jest taka łatwa i każdy popełnia błędy, które można jednak przebaczyć, a co za tym idzie - dać drugą szansę.

Tytuł: Twoja wina
Autorka: Samantha Young
Ilość stron: 368

Za możliwość lektury serdecznie dziękuję Wydawnictwu Burda.



Czytaj dalej »

20 lut 2021

Chodź za mną - Joanna Opiat-Bojarska


Pozory potrafią zastąpić prawdę. Zwłaszcza, gdy tak mocno starasz się, by twoje życie było idealne. Rzeczywistość zawsze upomni się o swoje, nieproszona. I wybierze najokrutniejszy sposób...

To Ewa. Jej idealny profil na insta. Idealny facet. Idealny weekend.

Żadna idylla nie trwa jednak wiecznie. Jedna sekunda burzy cały jej świat.

Sekunda to dla niego wieczność. Zwłaszcza gdy stoi przy ruchliwym skrzyżowaniu.

Artur nie cierpi białej laski i cudzej litości. Wzrok zastępują mu dotyk, słuch i węch.

Ale widzi więcej niż inni.

Czy znasz to uczucie, gdy w jednej chwili zmienia się całe życie? Ewa jest śmiertelnie przerażona. Artur chciałby jej pomóc, tak przynajmniej twierdzi. Ale zaufanie to luksus, na który nie zawsze można sobie pozwolić. Zwłaszcza gdy nie wiadomo, kto jest ofiarą…

Idealne życie jest jak sen. Z czasem potrafi zamienić się w koszmar.


Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

***

Nie sądziłam, że ta książka zrobi na mnie tak pozytywne wrażenie. Podeszłam do niej trochę sceptycznie, a na koniec przeżywałam całą historię od nowa.

Myślę, że śmiało można powiedzieć, iż życie głównej bohaterki Ewy kręci się wokół idealnego profilu na Instagramie. Kobieta bardzo dba o to, by wszyscy widzieli ją z jak najlepszej strony. Starannie przemyśla każdy post i zdjęcie, którego zrobienie zajmuje jej czasem kilka godzin. 
Owszem, oprócz tego pracuje, ale telefon jest jej niezbędny do życia. W dodatku zaplątana jest w romans, który w pewnym momencie przestaje być tak idealny, jaki jej się wydawał. Sekunda wystarcza, by całe jej życie się zmieniło.

Mamy jeszcze Artura, który jest niewidomy, ale w rzeczywistości "widzi" więcej niż inni. Raczej nie jest zbyt towarzyski, chociaż stara się zachować pozory normalności. Nie znosi litości z powodu bycia niewidomym. Pokazuje, że potrafi normalnie funkcjonować.
Jest sąsiadem Ewy, który skrycie się w niej podkochuje i z tej strony przedstawiony jest przez Autorkę trochę podejrzliwie.

W tej historii nic nie jest pewne. Autorka bardzo fajnie poprowadziła fabułę, a zakończenie bardzo mnie zaskoczyło, choć w pewnym momencie już się go domyślałam. Chyba do samego końca nie mogłam uwierzyć, że Autorka zdecydowała się popchać swoich bohaterów w takie, a nie inne czyny.

Czytało mi się bardzo dobrze. Język jest prosty w odbiorze, do stylu nie mam co się przyczepić. Autorka zaciekawiła mnie swoją historią już od samego początku. Naprawdę, bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Spędziłam przy lekturze dobry czas.

Tytuł: Chodź za mną
Autorka: Joanna Opiat-Bojarska
Ilość stron: 400

Za możliwość lektury serdecznie dziękuję Wydawnictwu Burda.



Czytaj dalej »

19 lut 2021

Piątkowe polecajki #16



Cześć!

W Piątkowych polecajkach poleca dzisiaj J.B.Grajda:

"Nieosiągalny" Małgorzata Falkowska i Ewelina Nawara

"Nieosiągalny" jest niezwykłą historią, która przeniesie Cię w czarodziejski świat miłości i marzeń. Jeżeli choć raz marzyłaś zostać księżniczką i spotkać księcia, to ta książka jest właśnie dla Ciebie. Powieść jest pełnowartościową romantyczną bajką, ale tylko dla dorosłych dziewczynek 😈 mnie oczarowała...

Czytaliście? Mnie samej akurat ta książka się nie podobała. 



Czytaj dalej »

17 lut 2021

Spragnieni, by kochać - Anna Szafrańska


Są blizny, które zostają na całe życie. Jest strach, który skuwa serce niczym lód. Są pragnienia gorące jak ogień.

On – impulsywny, z sercem na dłoni, dla niej – gotowy na wszystko.

Ona – tajemnicza, wycofana i niedostępna niczym Królowa Śniegu.

Eryk wie jedno: ta dziewczyna jest wszystkim, czego pragnie. Zrobi, co tylko w jego mocy, by skruszyć mur, za którym się chowa.

Ale Ewelina, choć pod maską chłodu kryje gorące uczucia, nie wierzy, że ze swoją przeszłością może jeszcze zaznać szczęścia. Są takie rzeczy, których nie można wybaczyć. A ona ma zbyt wiele na sumieniu, by ktokolwiek mógł ją pokochać.

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

***

Z pierwszej części, gdzie poznajemy Kubę i Alicję, byłam zadowolona, choć kręciłam nosem na fach Kuby. Z kolei w drugiej skupiamy się na Eryku, którego mieliśmy okazję poznać już wcześniej. Dlatego też chętnie sięgnęłam po książkę, bo wiedziałam, że tak czy siak będę zadowolona z lektury.

I owszem, jestem, chociaż znów muszę się trochę poczepiać. To, co pierwsze rzuciło mi się w oczy, to że mamy kolejną postać, która uważa, że jest zepsuta, czy brudna. Zaczęłam odnosić wrażenie, że każda postać Autorki tak o sobie myśli i chyba ta powtarzalność zaczęła mnie trochę denerwować ^^'. Tak samo jak uczucie między głównymi bohaterami - ta miłość, nazwanie tego miłością, zdecydowanie wydarzyło się zbyt szybko. Tak naprawdę to nawet nie wiem, kiedy mieli oni okazję do tego, by naprawdę się w sobie zakochać.

Ale skoro już sobie ponarzekałam, to teraz mogę przejść do pozytywnej części. Bo tak właśnie jest - całość wypada dobrze. Ewelina to dziewczyna, która pomimo przeciwności losu wciąż walczy o siebie i o swojego brata. Głównie dlatego, że kiedyś złożyli sobie obietnicę. Zdaje sobie sprawę z tego, jakiego dna sięgnął już on, a nawet i ona, ale i tak nie potrafi od tego się uwolnić. Nie ukrywajmy, odcięcie się od kogoś, kogo się kocha, bez względu na trudy życia, jest ciężkie. 
Ewelina nie dopuszcza do siebie innych. Chroni się za kokonem wredności i niemiłych komentarzy. Nie chce, by ktoś wiedział o jej sytuacji i o tym, czego musi się dopuszczać.

Eryka bardzo polubiłam. To taki śmieszek, który zdaje sobie sprawę z tego, że dzięki jego uśmiechowi, czy bajerze może wiele zdziałać. Potrafi być rozbrajający, ale jest też pomocny. Taki głuptasek, który potrafi się zachować i wyciągnąć pomocną dłoń, kiedy zachodzi taka potrzeba. Walczy o Ewelinę. Owszem, czasami zdarzają mu się potknięcia, bowiem Eryk ma to do siebie, że szybciej mówi niż myśli, ale potrafi przyznać się do błędu. Chce pokazać Ewelinie, że jest warta wszystkiego, nawet gwiazdki z nieba.

Spotykamy także ponownie Alę i Kubę - fajnie wiedzieć, że u tej dwójki wszystko w porządku. Kochają się, robią to, co chcą i kwitną (chociaż to dziwnie brzmi, kiedy się mówi o facecie haha). Ich obecność nie jest tutaj na siłę. Naprawdę można poczuć przyjaźń między tą trójką.

Czyta się szybko i dobrze. Rozdziały są różnej długości - preferowałam te krótsze, ale kiedy pojawiły się dłuższe to już nie marudziłam (naprawdę!). Język jest prosty i łatwy w odbiorze. Autorka jak zawsze przyłożyła się do pokazania emocji, które targały bohaterami. Jeśli o to chodzi, to zawsze świetnie je oddaje.

Podsumowując - polecam :) Jestem fanką twórczości Ani i choć czasem muszę się do czegoś przyczepić to i tak bardzo miło spędzam czas przy lekturze jej książek :)

Tytuł: Spragnieni, by kochać
Autorka: Anna Szafrańska
Ilość stron: 432

Za możliwość lektury serdecznie dziękuję Wydawnictwu Burda.



Czytaj dalej »

15 lut 2021

The Arrowood Brothers. Tom 1 Wróć do mnie - Corinne Michaels PRZEDPREMIEROWO


Jedna noc sprzed ośmiu lat na zawsze odmieniła jego życie.

Ocaliła mnie tamtej nocy osiem lat temu.

Żadnych imion.

Żadnych obietnic.

Tylko dwoje nieszczęśliwych ludzi, desperacko pragnących ukoić swój ból i żal.

Rankiem zniknęła i zabrała z sobą cząstkę mnie. Tego dnia pojechałem na obóz dla rekrutów. Przysiągłem sobie, że nigdy nie wrócę do Pensylwanii.

Wracam tam jednak, by pochować znienawidzonego ojca. Liczę, że razem z braćmi pozbędę się zaniedbanej farmy pełnej złych wspomnień, które chciałem wyprzeć z pamięci.

I wtedy odnajduję JĄ. Jeszcze piękniejszą niż zapamiętałem. Ma dziecko. Najbardziej uroczą istotę, jaką znam.

Mimo upływu lat moje uczucia nie zmieniają się ani trochę. Tym razem robię wszystko, by ją zatrzymać, ale kiedy wychodzą na jaw bolesne tajemnice sprzed lat, boję się, że ona znowu odejdzie…

"Wróć do mnie" to część pierwsza najnowszej serii romansów zatytułowanej "The Arrowood Brothers". Bohaterami tej czteroczęściowej opowieści są bracia Connor, Declan, Sean i Jacob Arrowoodowie. Po śmierci znienawidzonego ojca wracają w rodzinne strony, by wypełnić jego ostatnią wolę. Każdego z nich czeka konfrontacja z przeszłością i własnymi uczuciami.  Każdy musi podjąć decyzję, która radykalnie odmieni jego życie.

Powyższy opis pochodzi od wydawcy. 

***

Z wielką ekscytacją sięgałam po tę książkę, bowiem twórczość Autorki uwielbiam. I tak jak przypuszczałam, historia pochłonęła mnie już od pierwszych stron.

Muszę przyznać, że od dawna nie czytałam książki od strony do strony - w końcu poczułam to coś przy Wróć do mnie. Nie było strony, którą bym ominęła. Polubiłam się z bohaterami i naprawdę im kibicowałam.

Można by pomyśleć, że z całego rodzeństwa to Connor'owi oberwało się najbardziej od życia w domu. Jako ostatni mógł z niego uciec. Musiał znosić ojca pijaka, który odreagowywał na synach za pomocą przemocy. Owszem, Connor mógł liczyć na rodzeństwo - bracia chronili go jak tylko mogli. Tuż przed wyjazdem jeden wieczór odbił się na nim i zapadł głęboko w pamięci. 

A to wszystko za sprawą Ellie, która ponownie staje przed nim kilka lat później.

Ten wieczór również pozostał w jej pamięci, bowiem w końcu poczuła to, co powinna poczuć przy przyszłym mężu. Z Connor'em nie znali swoich imion, rano już się nie spotkali, więc Ellie zrobiła to, co do niej należało. Założyła rodzinę, mając nadzieję, że jej mąż jednak się zmieni. Cóż, tak się nie stało. Dręczona psychicznie, fizycznie stała murem za córką. Ellie ma jednak dość i w końcu chce coś z tym zrobić. Ponowne pojawienie się Connor'a w jej życiu wcale go nie ułatwia. Wszystkie wspomnienia wracają.

Fabuła opiera się jeszcze na powrocie braci Arrowood do rodzimej farmy. Nie chcę jednak za dużo zdradzać, bo to taka trochę grubsza i bardziej pokręcona sprawa, ale mogę jedynie zdradzić, że ich ojciec mści się na nich nawet po śmierci. Aż sama miałam ochotę mu walnąć, pomimo że umierającego się nie kopie, czy jakoś tak.

Autorka słynie z tego, że nie ułatwia życia bohaterom. Lubi rzucać im kłody pod nogi i tak samo dzieje się tutaj. Zrzuca na nich bomby emocjonalne. Stawia przed nimi wyzwania, ale przede wszystkim daje drugą szansę na prawdziwe szczęście. Na odkupienie i wybaczenie. Daje możliwość posiadania prawdziwej rodziny.

Od samego początku czyta się bardzo dobrze. Przeczytałam od deski do deski. Rozdziały są krótkie, pisane z perspektywy Connor'a i Ellie. Język łatwy i prosty w odbiorze. Dialogi między bohaterami w porządku. Autorka świetnie oddała także ich emocje. Na koniec daje również zarys historii kolejnego z braci i już teraz nie mogę się doczekać, aż będę mogła przeczytać następny tom :D.

Tytuł: Wróć do mnie
Seria: The Arrowood Brothers
Autorka: Corinne Michaels
Data premiery: 17.02.2021
Ilość stron: 415

Za możliwość lektury serdecznie dziękuję Wydawnictwu MUZA.



Czytaj dalej »

12 lut 2021

Piątkowe polecajki #15


Cześć!

Dziś wracają Piątkowe polecajki. A w nich poleca Ewelina Dobosz: 

Mój MUST READ to „Przesunąć horyzont” Martyny Wojciechowskiej. To nie jest tylko fascynująca opowieść o zdobywaniu Everestu. To ściskająca gardło historia kobiety, która udowadnia, że największą życiową przeszkodą człowieka jest jego umysł. Dzięki niej odważyłam się chwycić po marzenia i wracam do tej pozycji za każdym razem, gdy słabnę. Ogromnie polecam!

Znacie? :)



Czytaj dalej »

10 lut 2021

Flying high - Bianca Iosivoni


Hailee skrywała tajemnicę. Mroczną i ponurą, o której nikt nie wiedział i nikt nie powinien się dowiedzieć. A już na pewno nie Chase. Hailee nie chce już dłużej udawać. Wpadła po same uszy, wbrew wszelkim swoim wcześniejszym planom. Wbrew temu, że od pierwszej sekundy, kiedy przed nim stanęła, była przekonana, że straci Chase’a. Ale każdym uśmiechem i każdym dotykiem chłopak coraz bardziej podbijał jej serce. Może jednak Hailee i Chase mają jakąś szansę? A może przeciwnie – muszą zdać sobie sprawę, że czasami nawet miłość nie wystarcza, aby dwoje ludzi mogło być razem?

Kontynuacja historii Hailee i Chase’a znanej czytelnikom z "Falling Fast".

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

***

Pierwszy tom nie zrobił na mnie super wrażenia, dlatego też bałam się, że przy kontynuacji będę mieć podobne odczucia. Tym czasem czytało mi się dużo lepiej.

Hailee postanawia nie zrobić tego, co planowała. Nie chcę pisać, o co dokładnie chodziło, co by Wam nie spojlerować. Dlatego też muszą wystarczyć Wam ogólniki.
Jest przerażona faktem, że teraz będzie musiała stawić czoło życiu, pamiętając o tym, co zamierzała zrobić. Nie spodziewała się, że Chase wraz z przyjaciółmi i tak przy niej zostaną - będą ją wspierać i dodawać otuchy.

Smutne jest to, że rodzice dziewczyny zareagowali dopiero po jej liście. Zgadza się z nimi wrócić do domu, ale prawda jest taka, że tam się dusi, a jej myśli wciąż krążą wokół Chase'a.

Drugi tom to tak naprawdę historia tego, jak Hailee radzi sobie ze swoimi problemami, które nie znikną jeszcze przez długi czas. Odkrywa na nowo sens swojego życia, które trwa pomimo tęsknoty za najbliższą osobą. Musi w między czasie zaakceptować uczucia, jakie się w niej pojawiają. Nie tylko względem chłopaka, ale i jej rodziców. Nie jest to lekka lektura, bowiem porusza naprawdę ważny temat, który wciąż jest aktualny.

Chyba dawno nie pisałam tak tajemniczej opinii. Myślę jednak, że jest to koniecznie, bo chciałabym, abyście sami sięgnęli po tę serię. Może pierwszy tom w moim odczuciu nie należał do najlepszych, to jednak całość naprawdę jest warta uwagi.

Tytuł: Flying high
Autorka: Bianca Iosivoni
Ilość stron: 380

Za możliwość lektury serdecznie dziękuję Wydawnictwu Jaguar.



Czytaj dalej »

8 lut 2021

Dziedzic podziemia. Tom 2 Pocałunek diabła - Monika Nerc


Drugi tom serii mafijnej, której akcja rozgrywa się w Warszawie!

Miłość, wierność, prawda – to się dla niej liczyło. On nie potrafił jej tego dać.

Serce Catriony jest złamane. I to przez samego diabła. Kobieta mogła spodziewać się po Grigoriyu wielu rzeczy, ale na pewno nie tego, że ma żonę…

Jakby tego było mało, wciąż nawiedzają ją koszmary i z każdym dniem staje się cieniem dawnej siebie. Jednak nie zamierza wybaczyć zakłamanemu rosyjskiemu diabłu tego, jak mocno ją zranił.

Tymczasem Grigoriy nie chce zrezygnować z kobiety, która tak bardzo zalazła mu za skórę. Próbuje się z nią skontaktować, ale na próżno. Catriona jeszcze tego nie wie, lecz będzie musiała mu zaufać. Nie tylko Grigoriy ma teraz wrogów, którzy czyhają na jego życie. Ona także.

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

***

Pierwszy tom nie skradł mojego serca. Dużo mu brakowało, ale postanowiłam dać szansę kolejnemu. Nawet cieszę się, że to zrobiłam, bo pomimo mankamentów wypadł o wiele lepiej, choć wciąż nie idealnie. Jednak czytało mi się dużo lepiej i byłam bardziej ciekawa.

W drugiej części mamy w końcu trochę więcej mafii, choć uważam, że wciąż to za mało, skoro wątek mafijny w Warszawie jest tak bardzo promowany. Całość bardziej się skupia na uczuciach między głównymi bohaterami. Cóż, ciężko tu mówić o uczuciach, które pojawiły się nagle już w pierwszym tomie. Catriona i Grigoriy nie poznają się bardziej. Ich relacja opiera się na pożądaniu. Chociaż dziewczyna tak się zarzeka, że da już sobie spokój z tym facetem, a robi kompletnie co innego. Wystarczy tylko, że się pojawi, spojrzy na nią, czasem może dotknie, a ta już jest mokra  i myśli tylko o jednym ^^'.

Wątek z końcówki pierwszego tomu dość szybko zostaje rozwiązany i jak dla mnie zbyt łatwo - pomimo iż potem ma on jeszcze jakiś swój udział. Według mnie to nic nowego, ale w sumie przynajmniej zaczęło coś się dziać.

To co mnie jeszcze bardzo irytowało to to, jak za każdym razem, kiedy Catriona spotyka Grigoriya, podkreśla zapach tytoniu. Ja rozumiem, to cecha charakterystyczna mężczyzny. Ale naprawdę, jedna czy dwie zmianki wystarczą, a nie praktycznie przy każdym spotkaniu. Jak po raz kolejny czytałam takie zdanie, to po prostu przewracałam oczami.

Jeśli chodzi o fabułę, to w drugim tomie dziewczyna dowiaduje się, że jej ojciec miał tajemnice. Z resztą wydaje mi się, że matka też dużo przed nią ukrywa. 

Za to przyjaciółka Kat, Nina, przechodzi sama siebie. Okazuje się, że cicha woda brzegi rwie. Ma swoje tajemnice, a zachowaniem tak irytuje, że gdybym mogła to bym weszła do tej książki i ją zdzieliła po twarzy. Serio :D Ogólnie uważam, że jest ona dość toksyczną osobą dla głównej bohaterki i dziwię się, że ta tego nie widzi.

Czytało mi się dużo lepiej, choć nie ukrywam, że czasami jednak kartkowałam i szukałam dialogów. Styl i język cechują się prostotą. Rozdziały są różnej długości, ale dla mnie były odpowiednie. Nie była to może lektura najwyższych lotów, ale z pewnością jest postęp. Drugi tom nie kończy się jakoś spektakularnie, ale myślę, że sięgnę po kolejny, by się przekonać, jak to wszystko się skończy. Mam nadzieję, że również widać będzie postęp.

I ponownie, pomimo negatywnego wydźwięku moich słów, to jednak jak dla mnie ta część wypadła dużo lepiej niż poprzednia. Jest postęp, o czym już pisałam. Może nie duży i wiele jeszcze brakuje, ale ogólnie wypadło lepiej.

Tytuł: Pocałunek diabła
Seria: Dziedzic podziemia
Ilość stron: 312

Za możliwość lektury serdecznie dziękuję Wydawnictwu NieZwykłe.



Czytaj dalej »

4 lut 2021

Układ z milionerem - Pola Kraucz



Dziewiętnastoletnia Ivon dobrze wie, czym jest bieda i co naprawdę można kupić za pieniądze. Gdyby musiała się martwić tylko o siebie, z pewnością jakoś poradziłaby sobie w świecie, w którym głód jest przygnębiającą codziennością. Jednak dziewczyna ma jeszcze pod opieką młodsze rodzeństwo. Niestety ich ojciec jest zwykłym pijakiem i nie interesuje go los dzieci.

Nie mając wyboru, Ivon chowa swój honor do kieszeni i idzie prosić o pieniądze. Nie musi daleko szukać, bo kilka kilometrów od jej biednej dzielnicy znajdują się ogrodzone wysokim murem luksusowe rezydencje. W jednej z nich mieszka Oliver.

O mężczyźnie krążą miejskie legendy. Oliver ma bardzo dużo pieniędzy i najprawdopodobniej jest gangsterem, wcielonym potworem. Mimo wszystko Ivon nie ma wyjścia. Musi poprosić go o pomoc.

Ku jej zaskoczeniu Oliver się zgadza. Jednak chce czegoś w zamian.

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

***

Obawiałam się tej historii, kiedy po nią sięgałam. Zwłaszcza, że nie wszystkie opowieści z Wattpada nadają się do wydania książki. Musze jednak przyznać, że zaskoczyłam się i to nawet pozytywnie, choć nie zabrakło kilka minusów.

Ivon nie ma lekko. Kiedyś było lepiej, ale obecnie jej rodzina jest biedna i mieszkają w rozwalającej się chatce. Ivon zbiera śmieci, by mieć za co wyżywić swoje rodzeństwo, gdyż ich ojciec jest zwykłym pijakiem. Swoje dzieci ma w nosie. Przypomina o nich sobie tylko wtedy, kiedy musi się na kimś wyżyć. 

Oliver to przystojny bogacz, o którym krąży wiele plotek i to niekoniecznie tych dobrych. Jest bogaty i prawdopodobnie jest gangsterem, a co za tym idzie - potworem. Jednak kiedy coś poważnego dzieje się wśród rodzeństwa Ivon, ta nie ma wyjścia i musi go prosić o pomoc. 

Dziewczyna ma nadzieję, że będzie to jednorazowe, ale prawda jest taka, że kiedy odchodzi, to wraca ponownie. Nie wszystkie decyzje są przemyślane, przez co praktycznie zawsze ląduje pod bramą Olivera, by znów prosić go pomoc. Tu raczej chodzi o dumę, ale ciężko na początku mówić tutaj o poznawaniu się bohaterów, a z tym rzekomo mamy. Jak się niby poznają, skoro tak naprawdę to jest zabawa w kotka i myszkę? Dziewczyna ucieka, a za chwilę wraca z podkulonym ogonem. Chociaż tym niby dziewczyna imponuje Oliverowi.

Często podkreślane jest to, jak Ivon dba o rodzeństwo, ale dość często odczuwałam to jako kłamstwo, bowiem potrafiła je zostawić na długo bez opieki. Owszem, Oliver często zapewniał tam jakąś pomoc, ale w porównaniu do początku, to później naprawdę rzuca się to w oczy, jak to się zmienia.

Przyczepię się także do przemiany, jaką Ivon przeszła. Dowiadujemy się o tym na sam koniec i według mnie wyszła ona bardzo nienaturalnie. Dość szybko zrobiła się pewna siebie i zniknęła ta je płochliwa część. Strasznie raziło to w oczy.

Opowiadam w sumie głównie o bohaterce a nic o Oliverze. Wiemy już, że jest przystojny i bogaty. W dodatku uparty i pewnie siebie. Wbrew pozorom doskonale wie, z czym się wiąże bieda i nędza, choć nie można tego stwierdzić po pierwszym wrażeniu. Nie irytował mnie. Był nawet bardzo ludzki, pomimo że nie zawsze udało mu się to pokazać. Nie chce też afiszować się z tym, że w rzeczywistości pomaga biednym.

To co piszę, może i nie ma jakiegoś pozytywnego wydźwięku, ale musicie mi uwierzyć, że całość naprawdę nie wypada źle. Od początku czyta się dobrze. Język ani styl nie są wyszukane. Cechują się prostotą. Rozdziały są krótkie, co dla mnie jest plusem. 

Jak dla mnie to jest to dobra historia. W porównaniu do tego, co czasem zostaje wydane z Wattpada, to tutaj naprawdę nie jest źle. Przeczytałam do końca i ani razu mi się nie dłużyło, choć trochę stron książka ma. Daję takie 4/5 :)

Czytaliście może? :)

Tytuł: Układ z milionerem
Autorka: Paula Kraucz
Ilość stron: 444


Za możliwość lektury serdecznie dziękuję Wydawnictwu NieZwykłe.



Czytaj dalej »

2 lut 2021

Czas na ciszę - Anna Dąbrowska


Swoim głosem rozpalił serca tysięcy kobiet.

Oksana potrafi śpiewać tak, że jej głos przenika ludzkie dusze, rozpala serca, a z oczu wyciska łzy. Ale jej największe marzenie wcale nie jest związane z muzyką. Straciła już matkę, a teraz może również stracić młodszego brata, Tomka, który zmaga się z ciężką chorobą. Targana sprzecznymi emocjami dziewczyna decyduje się wystartować w eliminacjach do popularnego programu muzycznego, a ewentualną wygraną przeznaczyć na leczenie brata. Ta decyzja okaże się przełomowa i sprawi, że w jej życiu pojawi się ktoś, kto pomoże jej uwierzyć w siebie i zawalczyć o szczęście…

„Nie mogłem oderwać oczu od tej niewielkiej osóbki. Po prostu nie potrafiłem patrzeć w inny punkt. Moje serce poderwało się, gdy Oksana zaśpiewała pierwszą zwrotkę. Moje powieki same się przymknęły, gdy wybrzmiał refren. Delektowałem się każdym dźwiękiem, który wydobywał się z jej ust. Była niesamowita. Śpiewała bez muzyki i zrobiła to, czego od niej oczekiwałem – zamieniła słowa w dźwięk. Lepiła ze zdań rytm. Otworzyła swoje serce i wypuściła z wnętrza emocje. Znowu to zrobiła! Zahipnotyzowała mnie. Czarowała mnie słowami: »Kochanie, jeśli twoje skrzydła są złamane, pożycz moje skrzydła, aby twoje także się otworzyły«. Inspirowała mnie do napisania nowych tekstów.”


Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

***

W końcu udało mi się nadrobić kolejny tom cyklu Ani Dąbrowskiej Płomienie. Lekturę pochłonęłam szybko, dokładnie tak jak wcześniejsze.

Czas na ciszę nie jest już tak melancholijne jak to było w przypadku poprzedniej części. Tutaj mamy naprawdę dużo muzyki. Zwłaszcza, że cała akcja dzieje się wokół programu muzycznego, który jest wielką szansą dla Oksany, a także nowym początkiem dla Kosmy, który po rozpadzie zespołu w Szwecji wraca do kraju. 

Kosma jak dla mnie jest dość specyficzną postacią. Z początku nie potrafiłam go polubić. Gburowaty, wredny, mówi, co myśli choć nie zawsze to coś miłego.  Jest też pogubiony w swoim życiu. Z rodziną nie ma najlepszych kontaktów. Jest samotny. Dopiero z kolejnymi stronami zaczęłam się do niego przekonywać, choć jeszcze wiele mu brakuje, bym zapałała do niego sympatią.

Oksana to cudowna córka, siostra i przyjaciółka. Wiele by dała, aby jej brat Tomek wyzdrowiał. Poświęca się dla rodziny. Swoje potrzeby i marzenia spycha na dalszy plan. Dopiero program muzyczny jest dla niej czymś dla siebie. Ojciec ją wspiera i nie zabrania jej udziału w nim, pomimo że wtedy Oksana nie będzie mogła mu tak bardzo pomagać. 

Ta dwójka to prawdziwe przeciwieństwa. Oksana jest delikatna, a Kosma wręcz przeciwny. Wiele razy ją nieświadomie rani. A Oksana pomimo tych wielu wpadek i tak nie potrafi odpędzić myśli od niego, choć naprawdę się stara. Muzyka ich łączy, ale momentami i dzieli.

Uczucie między bohaterami jak dla mnie pojawia się trochę za szybko, zwłaszcza, że ich sposób na poznanie się nie należy raczej do tych codziennych. Tym bardziej, że to Oksana jest bardziej ciekawa jego życia niż on jej. Wydaje mi się, że Kosma po prostu bierze to, co jest tu i teraz. Skoro pojawia się uczucie, to w końcu postanawia coś z tym zrobić (to nie jest tak, że od razu się wziął do roboty; trochę mu zajęło zrozumienie, że trafiła w niego strzała amora). On chyba po prostu zaczyna od końca haha :D

Styl Autorki jest prosty, a język łatwy w odbiorze. Powtórzę to kolejny raz, ale ja od razu widzę, że to napisała Ania. Jej styl pisania jest bardzo charakterystyczny. Skupia się bardzo na uczuciach i emocjach, które targają bohaterami. Zawsze stara się je odzwierciedlić jak najlepiej się da i naprawdę jej to wychodzi.

Mówiłam już na stories, że najchętniej nakopałabym Jej w tyłek za to zakończenie. No jak tak można zostawić nas, czytelników, z taką niewiadomą?! :D

Polecam, zwłaszcza jeśli lubicie muzykę w tle :)

Tytuł: Czas na ciszę
Seria: Płomienie
Autorka: Anna Dąbrowska
Ilość stron: 364

Za możliwość lektury serdecznie dziękuję Wydawnictwu NOVAE RES.



Czytaj dalej »

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia