31 sty 2022

Grając w kalmara. Nieoficjalny przewodnik - Park Min Joon

 


To nie tylko najczęściej oglądany serial Netflixa, ale również jeden z najważniejszych fenomenów społecznych ostatnich lat. 456 tonących w długach osób bierze udział w serii dziecięcych zabaw, z których nie wolno im odpaść. Oznacza to bowiem śmierć. Ta niepokojąca mieszanka popularnych w dzieciństwie gier, krwi, walki o życie oraz krytyki systemu czerpie inspirację z "Battle Royale" i świata mangi. W bardzo krótkim czasie oddziaływanie serialu staje się zjawiskiem dotąd niespotykanym i zatacza coraz szersze kręgi.

"Grając w kalmara" to nieoficjalny przewodnik, który pozwoli ci poznać wszystkie tajemnice serialu, przybliży świat koreańskiej popkultury, a także dostarczy niezbędnej wiedzy, byś mógł zabierać głoś w dyskusji na temat kontrowersyjnego serialu.


Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

***

Czy jest tutaj ktoś, kto nie zna Squid Games? Tuż po premierze zrobiło się o tym serialu głośno i w sumie to nie bez powodu. Serial jest dość brutalny, nie pierniczy się w fabule, aczkolwiek zakończenie chyba nie jest satysfakcjonujące dla wszystkich odbiorców. Muszę jednak przyznać, że Korea Południowa zna się na takich dramach (serialach) i potrafią tworzyć dobre kino. 

Grając w kalmara. Nieoficjalny przewodnik to pozycja dla tych czytelników, którzy mają serial za sobą. Nawet na początku jest wzmianka o tym, by nie czytać, jeśli się nie oglądało, ponieważ w środku znajdziemy trochę spojlerów. 

Całość wypada naprawdę super – omówione są wszystkie gry, które pojawiły się w dramie. Wyjaśnione zostało jak grać, jak wygrać. Opisano odcinki a także głównych bohaterów. Nawiązano również do kultury, a dokładniej chodzi tutaj właśnie o dramy koreańskie. Nie brakuje również innych ciekawostek.

Czytało mi się szybko i dobrze. Przewodnik napisany jest prostym i przejrzystym językiem. 

Dla fanów serialu myślę, że jest to fajna pozycja, by sobie przypomnieć całość i ewentualnie wyjaśnić jakieś kwestie, które podczas oglądania były niejasne. 


Tytuł: Grając w kalmara. Nieoficjalny przewodnik.
Autor: Park Min Joon
Ilość stron: 160
Wydawnictwo Jaguar



Za możliwość lektury serdecznie dziękuję Wydawnictwu Jaguar.




Czytaj dalej »

26 sty 2022

These Violent Delights. Gwałtowne pasje - Chloe Gong PREMIERA

 


Szanghaj, rok 1926. Juliette Cai i Roma Montagow to przyszli bossowie zwaśnionych organizacji przestępczych: Szkarłatnego Gangu i Białych Kwiatów. Cokolwiek łączyło ich kilka lat temu, ustąpiło miejsca zapiekłej goryczy i nienawiści…

Podczas gdy gangsterskie porachunki osiągają punkt kulminacyjny, a w mieście szerzą się zaraza i szaleństwo, z głębin rzeki Huangpu wynurza się… potwór. Śmierć zbiera obfite żniwo, zaś Juliette i Roma muszą zapomnieć o tym, co ich dzieli. Jeśli nie powstrzymają tego chaosu, nie będzie już dłużej miasta, w którym mogliby rządzić. Współpraca między nimi staje się nieuniknioną wręcz palącą potrzebą.

Zapierający dech w piersiach debiut to pełna akcji i szalonego tempa opowieść o Romeo i Julii, której akcja toczy się w Szanghaju w latach 20. XX wieku. W tle powiew egzotyki, rywalizujące gangi i potwór z mrocznych głębin rzeki Huangpu.


Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

***

Jeśli chodzi o fantastykę, to wiecie, że ja wybieram takie książki ostrożnie. Tego tytułu trochę się obawiałam ze względu na to, że akcja osadzona jest w przeszłości w roku 1926 r. Nie jestem fanką historii, a już na pewno tamtejszych czasów, ale skoro mamy Szanghaj w tle, a ja mam słabość do Azji, w dodatku to Young Adult, to się zdecydowałam i muszę przyznać, że to był strzał w dziesiątkę.

Książka liczy sobie ponad pięćset stron i ten fakt z początku mnie przerażał. Na szczęście główni bohaterowie zadbali o to, aby czas spędzony na lekturze nam szybko zleciał. Muszę przyznać, że bardzo podobała mi się postać Juliette, która jest konkretną dziewczyną, a z kolei Roma jest bardziej spokojniejszy, a w sumie świat książek przyzwyczaił nas do tego, że to faceci są tacy bardziej hm… Konkretni. To przyszli szefowie organizacji, a ze względu na ostatnie wydarzenia, powinni współpracować, ale czy się na to zgodzą? Jeszcze ze względu na przeszłość?

Całość może nie jest idealna, ale wypada naprawdę bardzo dobrze i jestem w stanie przymknąć oko na pewne mankamenty (momentami mi się dłużyło). Postaci są naprawdę ciekawie wykreowane, nie są idealne, mają swoje wady a to nadaje im realizmu.

Szanghaj wprowadza pewnego rodzaju magię. Dzięki opisom Autorki czuć jego klimat. Na czas lektury możemy się do niego przenieść i poczuć to, przez co przechodzą bohaterowie.

Oczywiście tom kończy się w takim momencie, że człowiek ma od razu chęć sięgnąć po kolejny, a tu musimy poczekać! Mam jednak nadzieję, że dość szybko będziemy mieć okazję przekonać się, co dalej 😊

Tytuł: These Violent Delights. Gwałtowne pasje.
Autorka: Chloe Gong
Ilość stron: 576
Wydawnictwo Jaguar



Za możliwość lektury serdecznie dziękuję Wydawnictwu Jaguar.



Czytaj dalej »

24 sty 2022

Krew i popiół - Jennifer L. Armentrout

 


Pierwszy tom cyklu "Z krwi i popiołu". Niezwykła powieść z gatunku new adult dla wszystkich miłośników fantasy.

Porzucone przez bogów i budzące strach w śmiertelnikach, upadłe królestwo znowu powstaje, by przemocą i zemstą odebrać to, co uznaje za swoją własność. A kiedy cień przeklętych zbliża się coraz bardziej, zaciera się granica między tym, co zakazane, a tym, co słuszne. Poppy może nie tylko zostać uznana za niegodną przez bogów, ale również stracić serce, a nawet życie, kiedy przesiąknięte krwią więzy spajające jej świat zaczną się strzępić.


Powyższy opis pochodzi od wydawcy. 

***

Jak doskonale wiecie, rzadko czytam fantastykę. A jeśli już sięgam po jakiś tytuł, to musi mnie naprawdę zaciekawić. I tak też było w tym przypadku, choć nie ukrywam, że bardziej przekonało mnie to, że książka jest z gatunku YA a ja go uwielbiam. Co prawda nie czytałam takiego pomieszanego z fantastyką, ale pierwsze razy muszą być.

Bardzo podobało mi się to, jak rozwijała się relacja głównych bohaterów – pomału, naturalnie, czytelnik mógł się tym nacieszyć. Szczerze im kibicowałam i tak, też czułam się jak nastolatka, która kibicuje swojemu ulubionemu paringowi.

Przez całość przewija nam się także humor – głównie za sprawą Hawke’a, który jest ciekawym bohaterem. Przystojny, pewny siebie mężczyzna, który ma coś do powiedzenia. Zdaje sobie sprawę ze swojego uroku i nie zawaha się go wykorzystać.

Poppy jest Panną, nikt nie może zobaczyć jej twarzy. Musi być posłuszna, a w rzeczywistości prawdziwa z niej buntowniczka. Robi wszystko to, czego nie może, bo chciałaby być uznana przez bogów za niegodną. Chciałaby po prostu odzyskać swoją wolność i być normalnym człowiekiem. Potrafi walczyć, a jej zachowanie bywa momentami naprawdę urocze.

Jedynym mankamentem dla mnie jest ilość opisów i przegadanej narracji. Na początku mamy dużo opisów i wyjaśniania. Rozumiem, że w jakiś sposób trzeba wprowadzić czytelnika w nowy świat i historię, ale muszę przyznać, że niewiele mi brakowało, by jednak porzucić lekturę. Tak samo z narracją. Czasami aż się prosi, by był wrzucony jakiś dialog, by całość po prostu jakoś wyważyć.

Reszta dla mnie była super. Autorka naprawdę zaciekawiła mnie tą historią, a z jej biegiem ta ciekawość wzrastała. Zaskoczyła mnie kilka razy, choć w niektórych kwestiach się połapałam. A zakończenie sprawiło, że naprawdę jestem zaintrygowana kolejnymi tomami i najchętniej już teraz bym po nie sięgnęła.

Gdybym miała zapomnieć o opisach i narracji, to czytało się dobrze. Rozdziały bywają dłuższe, ale jakoś specjalnie tego nie odczułam. Język i styl są w porządku.

Mocna czwórka jak najbardziej się należy! W mojej ocenie to naprawdę świetny wynik, biorąc pod uwagę, że to połączenie fantastyki i YA.

Polecam!

Tytuł: Krew i popiół
Autorka: Jennifer L. Armentrout
Ilość stron: 512
Wydawnictwo You&YA


Za możliwość lektury serdecznie dziękuję Wydawnictwu You&YA.




Czytaj dalej »

19 sty 2022

Ventura Devils Tom 1 Kusicielka - Emilia Szelest

 


Kiedy pokusa jest silniejsza od zasad, gra toczy się o wszystko

Michael Banks jest nowym zawodnikiem sławnej drużyny hokejowej Ventura Devils. Ma talent, motywację i charakter, który pozwala mu skupić się wyłącznie na karierze sportowej. Sądzi, że od wyznaczonego celu nie odwiedzie go nikt na świecie.

Wtedy właśnie poznaje Alison. Piękną dziewczynę, z którą momentalnie łączy go elektryzująca więź. Problem w tym, że zdążył się nią zafascynować, zanim dowiedział się, kim jest. Teraz musi za wszelką cenę trzyma się od niej z daleka. Alison Hayes okazuje się bowiem córką właściciela drużyny, do tego to właśnie ona przewodzi grupie dziewczyn nazywanych przez hokeistów Kusicielkami. Ich głównym zadaniem jest trzymanie zawodników z dala od kłopotów, alkoholu i narkotyków. Związki między Kusicielkami a zawodnikami są wzbronione, a romanse między nimi – karane wyrzuceniem z drużyny.

Michael za nic nie chce zostać odsunięty od gry. Tylko czy da sobie radę z Alison, która przecież zawsze zdobywa to, czego pragnie? Czy oprze się takiej pokusie? A może zatonie w tej pełnej sprzeczność relacji, w której niechęć miesza się z pożądaniem?


Powyższy opis pochodzi od Wydawcy.

***

Powiem Wam szczerze, że Kusicielkę albo się lubi, albo nie :D Sam pomysł zapowiadał się fajnie, dlatego też z wielką ochotą sięgnęłam po lekturę. Wypadło nieźle, aczkolwiek Alison robi wszystko, żeby wszystkich do siebie zniechęcić. Po głębszym namyśle za to stwierdzam, że pod tą maską wredoty i upartości znajduje się wrażliwa dziewczyna.

Kusicielki mają zapanować nad hokeistami. Pilnować, żeby chodzili wypoczęci, zapewniać im rozrywkę. Trzymają ich z dala od narkotyków, alkoholu, czy imprez. Są ich swojego rodzaju towarzyszkami, ale prawdziwą parą nie mogą być. Podsumowując, bycie w drużynie Ventura Devils wymaga wielu prywatnych wyrzeczeń.

Michael i Alison spotykają się po raz pierwszy, nie do końca wiedząc, kim są. Raczej to on tutaj nie jest zorientowany. Po fakcie okazuje się, że to córka właściciela drużyny, więc Michael musi trzymać się od niej z daleka. Ciężko im jest wytrwać przy tym postanowieniu, kiedy chemia między nimi jest tak wielka…

Całość wypada naprawdę fajnie i muszę przyznać, że mogę porównać tę historię do tych tworzonych przez zagraniczne Autorki 😊 Dla mnie świetnie przedstawiła świat hokeja – może fanką nie jestem, ale w trakcie rozgrywek Diabłów poczułam się tak, jakbym była ich obserwatorką. Aczkolwiek dowiedziałam się, że ze strony merytorycznej niekoniecznie jest to dobrze zrobione. Nie wiem, nie znam się na hokeju, więc tutaj nie mogę się wypowiedzieć.
Choć z początku przez Alison nie miałam zbytnio ochoty na czytanie, tak z czasem zmieniłam do niej nastawienie.

Podsumowując – jestem na tak! Czekam na kolejne tomy!

P.S. Swoją drogą to moje drugie spotkanie z twórczością Autorki i wypada o niebo lepiej niż pierwsze :)


Tytuł: Kusicielka
Seria: Ventura Devils
Autorka: Emilia Szelest
Niegrzeczne Książki


Za możliwość lektury serdecznie dziękuję Niegrzecznym Książkom.




Czytaj dalej »

17 sty 2022

Baby Shark. Święta; Baby Shark. Poznaję kolory. Księga zadań - Smart Study

 


Kto nie kocha Gwiazdki? Rekinek na pewno nie może się jej doczekać!

W tym roku czeka go wspaniała przygoda. Będzie mógł pomóc elfom Mikołaja zapakować prezenty dla podwodnych przyjaciół. Czy zdążą wszystko spakować?

Trwała kartonowa książeczka o Rekinku z popularnej piosenki Baby Shark będzie wspaniałym prezentem świątecznym. Du, du, du!

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.


Czy Mama Rekin jest różowa, czy może zielona? Czy Rekinek jest żółty, czy pomarańczowy? I jak właściwie nazywają się kolory po angielsku? "Baby Shark. Poznaję kolory. Księga zadań" to aż 48 stron różnorodnych zadań, dzięki którym twój maluch pozna kolory oceanu. To idealny sposób na spędzenie czasu z dzieckiem. Dodatkowo w książce znajdziecie mnóstwo kolorowych naklejek z bohaterami popularnej piosenki. Du, du, du!


Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

***

Jeśli chodzi o rodziców, to założę się, że wszyscy słyszeli już o Baby Shark. Mały Rekin już jakiś czas temu zyskał popularność wśród dzieci i zrobiło się o nim głośno. Muszę przyznać, że ja go spotkałam najpierw na YT, jeszcze zanim pojawił się w polskiej telewizji. Córka go uwielbiała już wtedy, a teraz, kiedy to leci w TV, tańczy do muzyki.

Ucieszyłam się, kiedy w moich dłoniach znalazł się egzemplarz Baby Shark Święta oraz Poznaję Kolory. Księga zadań. Z resztą nie tylko ja się ucieszyłam, bo córka od razu nimi się zainteresowała.

Ten pierwszy tytuł to twarda książeczka, bardzo kolorowa, a te kolory są żywe i przykuwają wzrok. Tekstu w środku nie ma dużo. Na początku poznajemy bohaterów. Całość wypada świetnie, a córka często po nią sięga i ogląda – zdecydowanie woli sama się nią zajmować :D

Drugi tytuł pewnie się przyda, kiedy podrośnie, ale już teraz również się nim interesuje. Księga zadań również jest świetna i z pewnością zajmie dziecko na dłużej. Zabawa połączona z pożytecznym.

Jak tylko nadarzy się okazja, to z przyjemnością sięgnę po inne tytuły z Małym Rekinem 😊

Podane tytułu możecie zakupić TUTAJ i TUTAJ.




Razem z córką bardzo dziękujemy Wydawnictwu Słowne za egzemplarze.




Czytaj dalej »

12 sty 2022

To, co za nami - Vi Keeland, Dylan Scott



Dwie historie, splecione ze sobą w sposób, którego z pewnością się nie spodziewasz

Zack wiedział, jak potoczy się jego życie, odkąd miał dziewięć lat i poznał swoją najlepszą przyjaciółkę. Miał wizję przyszłości, w której u jego boku stała właśnie ona, Emily. Los miał jednak dla niego inne plany.

Nikki od zawsze zmagała się z przeciwnościami. Życie z dwubiegunową matką było trudne, ale po jej śmierci może być jeszcze gorzej. Kiedy od lat skrywane sekrety wychodzą na jaw, Nikki wyrusza do Kalifornii, aby odkryć wszystkie tajemnice.

Zack i Nikki wiedzą, że ich życiem kieruje przeznaczenie. Nie spodziewają się jednak, jak pokręcony może być los.


Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

***

W takim wydaniu Vi Keeland nie znałam, ale muszę przyznać, że bardzo mi się podoba i z chęcią przeczytałabym więcej takich historii.

Losy Nikki i Zack’a są bardzo przewidywalne i już na samym początku możemy wszystkiego się domyślić. Dla niektórych może to być minus – dla m nie co najwyżej mały mankament, bo to, jak ten duet przedstawił historię, jest po prostu świetne. Wszystkie emocje czujemy całym sobą. Książka jest bardzo emocjonalna. Jest bardzo w moim guście czytelniczym i czytanie jej było prawdziwą przyjemnością. Nie mogłam się od niej oderwać.

Bardzo podobał mi się początek. Ci, co znają tę historię, wiedzą o co chodzi – ja uważam, że w pewien sposób było to magiczne, choć i bardzo smutne. Myślę, że pięknie zostało pokazane to, iż są sobie w pewien sposób przeznaczeni.

Zack traci kogoś bliskiego. Tak samo jak Nikki, która jednocześnie dowiaduje się, że ma dalszą rodzinę. Postanawia zawalczyć o prawdę i w ten sposób poznaje Zack’a, który dzięki Nikki zaczyna żyć. Czy pozwoli sobie na to? Czy Nikki zaakceptuje nową teraźniejszość?

Polecam, naprawdę gorąco polecam. Jestem zauroczona tą historią i cieszę się, że duet postawił na emocje.


Tytuł: To, co za nami
Autorzy: Vi Keeland, Dylan Scott
Ilość stron: 336
Niegrzeczne Książki


Za możliwość lektury serdecznie dziękuję Niegrzecznym Książkom.




Czytaj dalej »

10 sty 2022

Słodkie łzy Nadii - Anna Wojciechowska

 


Ogniście i nieobliczalnie Nadia z domu dziecka trafia do bogatej rodziny zastępczej. Początkowo wszystko układa się jak w bajce, ale z czasem dziewczyna dostrzega rysy na idealnym małżeństwie opiekunów. Kinga, jej matka zastępcza, zdradza swojego męża. Współczująca mu Nadia powoli zaczyna darzyć go uczuciem… Czy mężczyzna je odwzajemni?

"Słodkie łzy Nadii" to płomienny romans, który zawróci w głowie nie tylko nastolatkom, ale także dojrzałym kobietom.


Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

***

Byłam bardzo ciekawa lektury, aczkolwiek trochę się jej obawiałam. Koniec końców nie wypadła tak dobrze, jak sądziłam. 

Zacznę od tego, że przez pierwszą 1/4 książki to czułam się tak, jakbym czytała po prostu czyjąś relację, opowiadanie tego, co się przytrafiło Nadii. Zabrakło mi w nich rozwinięcia, zagłębienia się, czy dialogu, bym ja, jako czytelnik mogła się wczuć w bohaterkę lub po prostu przeżyć to razem z nią.

Zwróciłam również uwagę na to, że Nadia jako dziewczyna od razu trafia do rodziny zastępczej – w ciemno, bez poznania jej, co według mnie wypada niewiarygodnie.

Nadia dość często zachowywała się irracjonalnie, ale w końcu była też zagubioną nastolatką, popełniającą błędy. Jednak nie potrafiłam kupić jej uczuć do opiekuna. Pojawiły się zbyt szybko i nienaturalnie.

Muszę też się przyznać, że wymęczyłam lekturę. Nie ma tutaj winy w stylu ani w języku Autorki, bo te były dla mnie w porządku. Rozdziały również były krótkie, co lubię. Po prostu całość do mnie nie przemawiała.

Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością Autorki. Nie znalazłam tutaj płomiennego romansu, jak to czytamy na Empiku. Nie zniechęcam się jednak i myślę, że jeśli pojawi się okazja, to dam drugą szansę.

Tytuł: Słodkie łzy Nadii
Autorka: Anna Wojciechowska
Ilość stron: 278
Wydawnictwo Oficynka


Za możliwość lektury serdecznie dziękuję Wydawnictwu Oficynka.




Czytaj dalej »

5 sty 2022

Między literami - Kate Clayborn

 

Rozszyfruj wiadomość, którą zostawiła dla ciebie… miłość.

Ciepły i błyskotliwy romans o tym, co może kryć się między słowami…

Talent do kaligrafii przyniósł Meg Mackworth sławę. Ale Meg ma też inną umiejętność: odczytuje znaki, których inni nie widzą. Domyśliła się, że związek Reida Sutherlanda i jego wytwornej narzeczonej był skazany na porażkę, dlatego wplotła wykaligrafowane tajne ostrzeżenie w ich program ślubny. Sądziła, że nikt tego nie zauważy, ale nie doceniła inteligencji i spostrzegawczości Reida.

Rok później Reid odnajduje Meg, aby zapytać, skąd wiedziała, że ​​jego skrupulatnie zaplanowana przyszłość wkrótce legnie w gruzach. Meg nie ma czasu na pytania Reida — chyba że dzięki jego towarzystwu odnajdzie inspirację. Bohaterowie stają się sobie coraz bliżsi, choć próbują ignorować to, co zaczyna ich łączyć. Ale wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że rodzi się między nimi uczucie…

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

***

Z wielkim entuzjazmem podeszłam do lektury. Sądziłam, że historię Meg i Reid’a pochłonę na raz, a tym czasem potrzebowałam więcej czasu i cóż… Wypadło słabiej niż przypuszczałam.

Nie zrozumcie mnie jednak źle, bo całość jest naprawdę dobra. Uważam jednak, że występują tutaj pewne mankamenty, które utrudniają odbiór książki, ale to tylko moje zdanie.

Meg słynie z kaligrafii – z tego też żyje. Dodatkowo odczytuje znaki, których inni nie widzą. Przy realizacji pewnego zamówienia umieszcza informację, iż ślub nie ma sensu. Nie przypuszcza, że przyszły pan młody, Reid, znajdzie ukryte hasło. Pojawia się przed Meg po roku czasu i prosi o wyjaśnienie, skąd wiedziała, że ślub nie ma sensu. Meg nie chce odpowiadać, ale wierzy, że dzięki jego towarzystwu odnajdzie inspirację. Żadne z nich nie spodziewa się, że między nimi pojawi się uczucie. Zwłaszcza, że ukrywają przed sobą kilka spraw.

Meg jest bardzo specyficzną osobą, skrytą, wrażliwą. Typowa artystyczna dusza, aczkolwiek zaczęłam się w pewnym momencie zastanawiać, czy nie miała też jakiś problemów związanych z emocjami. Jest silnie przywiązana do swojej przyjaciółki. 

Reid też jest skryty, ale uważam, że pokazuje się w bardziej negatywny sposób. Taki stary mruk, a nawet pryk. Od samego początku widzimy, że mężczyzna coś ukrywa, ale ani razu nie przyszło mi do głowy, że to coś jest aż takiego kalibru! I myślę, że w moich oczach to właśnie TO sprawia, iż oceniam całość dużo lepiej niż początkowo.

Jak dla mnie Autorka przedstawia zbyt wiele szczegółów związanych z kaligrafią i liternictwem. Nie powiem, fajnie było czegoś się dowiedzieć, ale w pewnym momencie jest tego za dużo i bardzo przytłacza. Sądzę, że mogłoby być tego o połowę mniej.

Rozdziały są raczej dłuższe, ale styl i język Autorki są przyjemne w odbiorze. Wydaje mi się, że największym mankamentem, i nawet takim jedynym, to są po prostu te szczegóły związane z tym, czym się zajmuje Meg.

Fajne jest też to, że Autorka poruszyła tutaj różne kwestie. Ukazała problemy bohaterów, przedstawiła uczucia, które nimi targają.

Na mocną czwórkę jak najbardziej zasługuje. No i muszę jeszcze wspomnieć o okładce, która jest bardzo w moim guście 😊


Tytuł: Między literami
Autorka: Kate Clayborn
Ilość stron: 384
Wydawnictwo Słowne



Za możliwość lektury serdecznie dziękuję Wydawnictwu Słowne



Czytaj dalej »

3 sty 2022

Niepokorne serca - Ludka Skrzydlewska

 


Mają mroczne sekrety, nie akceptują reguł, dla najbliższych zrobią wszystko. Będą dla siebie wyrokiem czy wyzwoleniem? 

Teksas. Gorący i urzekający widokami, ale też pełen niebezpieczeństw. Tutejsze kobiety, które decydują się na samodzielne życie, muszą przygotować się na zajadłą walkę – z przemocą, społecznym ostracyzmem, ale także z emocjami, których przypływ zazwyczaj zwiastuje jeszcze większe kłopoty. 

Randy prowadzi bar i pilnuje jego najważniejszej zasady: żadnego ubliżania kobietom! Lepiej z nią nie zadzierać, bo kijem bejsbolowym posługuje się prawie tak dobrze jak strzelbą. Zmuszona od zawsze walczyć o swoje szczęście, stara się chronić także młodszą siostrę.

Ace właśnie wyszedł z więzienia. Ma nadzieję na rozpoczęcie nowego, wolnego od problemów z prawem życia. Los ma jednak inne plany i na jego drodze stawia Randy. Zadziorna i pełna sprzeczności kobieta sprawia, że Ace jest gotów raz jeszcze przemyśleć kwestię niewtrącania się w cudze sprawy. Czy uda mu się pomóc rodzinie Randy? Czy przy okazji zburzy mur nieufności, za którym tak skutecznie się schowała?


Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

***

Tak jak zdążyłam Wam powiedzieć wcześniej na stories, Niepokorne serca od samego początku mnie wciągnęły i czułam, że była to lektura, której potrzebowałam. Swojego czasu miałam jakiś dziwny zastój czytelniczy. Nie chciało mi się czytać, a jak czytałam, to męczyłam strasznie książki.

Randy to nie jest dziewczyna, którą z łatwością da się lubić. Nie ukrywam, że miałam z tym problem. Dziewczyna z resztą sama sobie jest winna swojej reputacji w miasteczku, robi wszystko, by łatka puszczalskiej, wrednej wariatki była przyklejona do niej na stałe.

Ace z kolei to taki pewny siebie typ, troszeczkę irytujący, ale mający naprawdę dobre serce. Jego przeszłość ciągnie się za nim – myślałam, że trochę większy wpływ będzie miała na historię tej dwójki, a tym czasem została na poziomie wzmianki i wyjaśnienia.

Autorka poruszyła tutaj także przemoc fizyczną, psychiczną a nawet ekonomiczną. Nie jest to do końca sielankowa historia, chociaż humor i lekkość zdecydowanie przeważają. Z chęcią przeczytałabym historię siostry Randy, Eden, oraz przyjaciela Ace’a, Augusta. 

Ogólnie oceniam dobrze. Czytało mi się szybko, czasami zdarzyło mi się pominąć jakieś opisy, ale miło spędziłam czas na tej lekturze, która zdecydowanie pozbyła mnie zastoju czytelniczego 😊


Tytuł: Niepokorne serca
Autorka: Ludka Skrzydlewska
Ilość stron: 432
Niegrzeczne Książki


Za możliwość lektury serdecznie dziękuję Niegrzecznym Książkom.




Czytaj dalej »

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia