Mieszkańcy Szklarskiej Poręby nie znoszą Warszawiaków i wszystkich innych odpowiedzialnych za apartamenty, które pojawiają się jak grzyby po deszczu. Wśród tych, co tego nie znoszą, jest Mila – zwykła dziewczyna, która uwielbia swoje miejsce zamieszkania. Na co dzień pracuje w księgarni, spotyka się ze swoją przyjaciółką i mizia Zakładkę.
Alex, kolejny Warszawiak, pojawia się w Szklarskiej, by zorientować się w sytuacji, bowiem ma to być jego pierwszy samodzielny projekt. Cóż, żaden z bohaterów nie przypuszcza, że ta historia może mieć koniec taki, a nie inny…
Młodzi bohaterowie, a w tle mamy góry, co przemówiło do mnie, by sięgnąć po tę lekturę. Od niedawna jestem fanką gór i nie ukrywam, że dlatego też chętniej sięgam po książki, w których znajdziemy ten motyw. Tutaj czuć ten klimat, Autorka stawia na realizm i faktycznie możemy poznać Szklarską Porębę – swoją drogą to mam nadzieję, że w najbliższym czasie pojedziemy tam na wycieczkę!
Sama historia to nic odkrywczego, mamy tutaj sporo humoru i przeciwieństw. Jeśli chodzi o uczucia między bohaterami to jak dla mnie zbyt szybko się rozwijają, wręcz nierealnie, a to mnie zawsze razi. Samo zakończenie w mojej opinii też takie zbyt nagłe, jakby historia urwana nagle w miejscu, ale to tylko moje odczucie.
Mam jeszcze mieszane uczucia do stylu Autorki, który przez większość książki był dla mnie taki trochę nienaturalny. Mieszanka prostego ze złożonym. Dopiero pod koniec jakoś to się unormowało.
Na plus zasługuje również okładka, która jest śliczna i przykuwa wzrok.
Podsumowując, dobra lektura.
Tytuł: Glass Hills
Autorka: Anna Szczypczyńska
Ilość stron: 336
Wydawnictwo Luna
Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Luna, któremu dziękuję za możliwość lektury.