Tytuł: Powiedz wreszcie prawdę
Autorka: Dana Reinhardt
Ilość stron: 237
Wydawnictwo Jaguar
Głównego bohatera poznajemy w chwili, kiedy rzuca go dziewczyna. River jest bez pamięci zakochany w Penny. Ta jednak postanawia zakończyć ich związek w chwili, której on w ogóle się nie spodziewał, bo zapowiadało się jednak na fajną randkę. Z początku nie potrafi pojąć całej tej sytuacji, próbuje ją przekonać do zmiany zdania, ale Penny nie ustępuje i go zostawia.
W drodze powrotnej River napotyka szyld, który w tamtej chwili wydaje się być dla niego ratunkiem. W ten sposób dociera na spotkanie grupy wsparcia, w której znajdują się osoby z różnego rodzaju uzależnieniami. River postanawia do nich dołączyć i w ten sposób rozpoczyna ciąg kłamstw...
Muszę przyznać, że ta książka wydaje mi się być dziwna. Mam mieszane zdanie o niej, ale podejrzewam, że jest to sprawka głównego bohatera. River wydaje się być troszeczkę ciamajdą życiową, ale na własne życzenie. Penny była jego pierwszą miłością i tak bardzo ją kochał, że starał się jej we wszystkim podporządkowywać - byleby go nie zostawiła. Przez to był uległy, nie za bardzo miał swoje zdanie i - jak to powiedziała Penny - nie myślał o niektórych sprawach. Oczywiście z początku nie widzi w sobie żadnego problemu. Dopiero z biegiem historii zaczyna dostrzegać, że faktycznie coś jest nie tak. Przez związek z Penny ucierpiały też jego relacje z przyjaciółmi. W rzeczywistości River nie jest złym chłopakiem. Ma dobre serce, ale trochę zatracił się w swojej pierwszej miłości.
Penny mnie za to drażniła. Wydaje mi się, że rzuciła Rivera, bo się jej znudziło to, że chłopak jej się tak podporządkował. Ale sama na to pozwoliła. Zdziwiona byłam, że po tym wszystkim chciała się później z nim przyjaźnić.
Warto wspomnieć o grupie wsparcia. Zwłaszcza, że na tych spotkaniach poznał Daphne, która z kolei miała problem z kradzieżą. River okłamał wszystkich na temat swojego problemu. Tak bardzo brnął w kłamstwa, że w pewnym momencie musiało się to wszystko wydać. I powiem szczerze, że takiego obrotu się nie spodziewałam i ten wątek uważam naprawdę za plus.
Styl jest prosty, szybko się czyta. Dialogi czasami potrafią troszkę irytować, ale da się przeżyć i momentami nawet ta historia potrafi wciągnąć. Spodziewałam się jednak chyba czegoś trochę bardziej ambitniejszego .
Powiedz wreszcie prawdę pokazuje, że im dalej brniemy w kłamstwa, tym skutki będą gorsze. Nie należy zaplątywać się w sieć kłamstw, bowiem w końcu wszystko wyjdzie na jaw i trzeba będzie się zmierzyć z konsekwencjami, które ciężko będzie odkręcić.
Dziękuję Wydawnictwu Jaguar za możliwość przeczytania
P.S. Korzystając z okazji, życzę Wszystkim Wesołych i Spokojnych Świąt :)