Alicja została wyrzutkiem. Po tym, co zrobił jej brat, jej rodzina i ona stali się wyrzutkami. Matka musiała zamknąć własny biznes, ojciec ucieka do pracy, a Ala stara się ogarnąć dom i spełnić oczekiwania rodziców. Przed nią matura - musi wypaść jak najlepiej, by dostać się na prawo. Taki kierunek wybrał jej ojciec, choć ona sama pragnie czegoś innego.
W dodatku los sprawia, że jej drogi z Kubą ponownie się skrzyżowały - kiedyś razem z jej bratem tworzyli paczkę przyjaciół. Ona sama skrycie się w nim kochała. Jednak po rodzinnej tragedii wszystko się zmieniło.
Kuba także ma wybraną ścieżkę życia przez ojca, która mu się nie podoba.
Czy Kuba i Ala zawalczą o swoje marzenia?
***
Książki Ani Szafrańskiej czytam zawsze w ciemno - lubię jej pióro, a ona sama bardzo trafia w mój gust czytelniczy. Więc nikogo nie powinno dziwić, że postanowiłam się zapoznać również z tą historią.
Ala to przykładna córka i uczennica. Taka szara myszka, niedoświadczona. Bardzo podporządkowana rodzicom, choć ci ostatnio nie wywiązują się ze swoich ról. Po rodzinnej tragedii Ala skazana jest na siebie. Musi opiekować się domem, gotować, bo gdyby nie ona, to by wszyscy chodzili głodni. Matka próbuje się pozbierać, znika we własnym świecie, a ojciec wiecznie pracuje. Nie dostrzegają własnej córki, która wewnątrz odczuwa ogromny ból. Pragnie ich uwagi, jakiegokolwiek kontaktu. Nie otrzymuje nawet zwykłego "dziękuję". Jest jej ciężko, bo cała wieś odwróciła się od jej rodziny. W szkole została wyrzutkiem. Jej jedynym przyjacielem jest Eryk, który podobnie jak Ala, był takim wyrzutkiem. Jego rodzinie przyklejono łatkę i pach. Wszyscy również zaczęli ich unikać.
Dziewczyna od kilku lat próbuje się przyzwyczaić do tej nowej rzeczywistości, ale jest jej po prostu ciężko. Ma tego dość. Chciałaby w końcu odetchnąć.
Kuba jest synem burmistrza, więc nie może psuć wizerunku rodziny. Ojciec zaplanował mu przyszłość, a po wydarzeniach u Ali, zabronił kontaktu z jej rodziną. Miał się odciąć. Chłopakowi jednak nie odpowiada takie życie, dlatego też w tajemnicy zajmuje się czymś, co sprawia mu przyjemność - tatuowaniem. Co prawda studiuje kierunek, który wybrał mu ojciec i traktuje to jako przyszłościowy plan awaryjny, ale na pierwszym miejscu stawia tatuaże.
Czy tego chce, czy nie, jego ścieżki ponownie przecinają się z Alą. I choć próbuje ją do siebie zniechęcić, to w jego oczach i zachowaniu widać, że w rzeczywistości nie chce tego. Walczy ze sobą i swoimi uczuciami. Dość często sam do siebie rzuca jakieś uwagi, po których widać, że Kuba od zawsze czuł coś do tej dziewczyny. Podobnie jak Ala.
Dość często pojawia się tu także Eryk, który jest prawdziwym przyjacielem Ali. Czasami odnosiłam wrażenie, że chłopak chciałby, aby było to coś więcej. Ala kocha go, ale jak brata. Myślę też, że sam Eryk nie pasowałby do Ali jako chłopak.
Jest wrażliwy, opiekuńczy i Alę naprawdę stawia na pierwszym miejscu. Próbuje przemówić jej do rozumu, by zawalczyła w końcu o siebie. A Kubę najchętniej by rozszarpał.
Ta historia wzbudza wiele emocji. Było mi żal Alicji, która praktycznie poświęcała siebie, a nic w zamian nie dostawała. Jedynie reprymendy od ojca. Matka jej nie dostrzegała. Ala mogła liczyć jedynie na swojego przyjaciela, a z czasem i na Kubę, który również postanowił jej pomóc. Nie będę więcej zagłębiać się w fabułę, żeby nie zdradzać zbyt wiele.
Autorka porusza wiele aktualnych problemów. A co najgorsze, i co sama zauważyła, tę historię miała w głowie kilka lat temu. Jak widać niewiele się zmieniło. Znęcanie się psychiczne, fizyczne, plotkowanie, przyklejanie innym łatek, surowi rodzice, narzucanie dzieciom przeszłości, nietolerancja, depresja i jeszcze coś gorszego.... To wszystko wciąż istnieje.
Czyta się naprawdę dobrze i szybko. Ciężko jest się oderwać od lektury. Bohaterowie są realistyczni, nieprzerysowani. Ania idealnie oddała ich uczucia, szczególnie Ali, którą emocje targały przez cały ten czas. Może jedynie mam jakieś zastrzeżenia, co do Kuby, który trochę za szybko zaczął zmieniać swoje nastawienie do dziewczyny. No i coś jeszcze. Jak już wcześniej wspomniałam, Kuba chce zostać tatuatorem. Kiedy to przeczytałam, pomyślałam: "znowu"... Mamy już serię, która poświęcona jest tatuażom, niedługo nawet premiera finałowego tomu, więc trochę kręciłam nosem, kiedy poznałam fach Kuby. Ale to już takie moje czepianie się :D
Sam styl i język jest prosty w odbiorze. Nie ma jakiś niepotrzebnych długich opisów. Dialogi są naturalne, a same wydarzenia prawdziwe. Narracja jest pierwszoosobowa, z perspektywy Alicji.
Spragnieni by żyć to historia pełna bólu, niezrozumienia i braku akceptacji nie tylko ze strony społeczeństwa, ale i najbliższych. To właśnie te osoby, których kochamy najmocniej, potrafią zranić i stłamsić człowieka. Zniszczyć jego marzenia. Ale mimo wszystko nie należy się poddawać. Warto walczyć o siebie, swoje życie i własne szczęście.
Gorąco Wam polecam. To kolejna, ważna książka.
Tytuł: Spragnieni by żyć
Autorka: Anna Szafrańska
Ilość stron: 364
Za możliwość lektury serdecznie dziękuję Wydawnictwu Burda.