Mars i Liwia są jak ogień i woda - wydawałoby się, że każde z nich gra w innej lidze. W dodatku dzieli ich także różnica wieku. Ale kiedy Mars widzi doktor Liwię na horyzoncie, zaczyna wariować. Pragnie tę kobietę, choć ona uważa go za dzieciaka. Bo Mars na takiego się kreuje - odreagowuje w ten sposób bolesną przeszłość.
Liwia również nie miała lekko, ale podniosła się i jest teraz silną kobietą, która pomaga innym. Ciągnie ją do Marsa, choć stara sobie tłumaczyć, że jest inaczej. Ale chemia między nimi tylko rośnie.
Czy ta dwójka będzie w stanie zaufać sobie i pozwolić na szczęście, godząc się jednocześnie z przeszłością?
Finałowy tom serii Bezlitosna siła.
***
Na Marsa chyba czekałam najbardziej! Choć nie ukrywam, że z początku nie przepadałam za tym chłopakiem. Dopiero z czasem naprawdę go polubiłam i byłam bardzo ciekawa jego historii. W dodatku ta okładka :D Jak tu się nie rozpłynąć? :D
Mars, czyli Darek, to bardzo sprzeczna osobowość. Bezwzględny, głodny śmierci, a jednocześnie to taki śmieszek, głuptasek. Te jego żarciki chyba i sposób bycia luzaka do mnie przemówił najbardziej. Przez to odbierany jest przez innych czasami jako taki duży dzieciak. A w rzeczywistości też mężczyzna został bardzo zraniony i cierpi po dzień dzisiejszy. I szuka zemsty, której zamierza dokonać.
Liwia już raz porządnie sparzyła się na facecie, co kosztowało ją wiele. Została skrzywdzona, a bliska jej osoba się od niej odsunęła - z resztą nie tylko ona. Nie brnie w nowe związki, choć ostatnio próbuje. Tylko, że jej myśli zaprząta Mars.
Jedynie do czego mogę się przyczepić, to że faktycznie w tej serii uczucia między bohaterami pojawiają się zbyt szybko. Brakuje trochę tej chemii, która jest na początku. W Marsie rzuciło mi się to najbardziej. Jest to chyba jedyny mankament - no i może fakt, że czwarty tom jest taki krótki :D
Darek i Liwia to naprawdę dwa przeciwieństwa. Darek jest wybuchowy, kiedy Liwia jest spokojna. Można powiedzieć, że najpierw myśli, a dopiero potem działa. Darek z kolei nie zawaha się użyć siły, by obronić kogoś, na kim mu zależy.
W tym tomie po raz kolejny został poruszony problem krzywdzonych kobiet. Jest to popularny motyw, ale niestety wciąż na czasie. Liwia pomaga takim kobietom pozbierać się, zacząć żyć na nowo. Sama kiedyś została tym dotknięta. Jest naprawdę silna.
Wbrew pozorom Darek również jest silny. Dusi w sobie chęć zemsty. Stracił kogoś, kogo mocno kochał. Był wręcz zaślepiony chęcią zemstą, nie dopuszczając do siebie myśli, że coś mogło być inaczej niż sądził.
Pojawiają się także bohaterowie poprzednich części. Wszyscy są szczęśliwi, a co najważniejsze - mogą na siebie liczyć w trudnych chwilach. Tworzą wspaniałą rodzinę - trochę poturbowaną przeszłością, ale wciąż silną. Bo razem są naprawdę silni.
Mars to idealne zwieńczenie Bezlitosnej siły. Nie ukrywam, będę tęsknić za bohaterami, bo naprawdę się z nimi polubiłam. Fajnie było czytać, jak odnajdują siebie nawzajem i są w końcu szczęśliwi. Bo każdy z nich zasługuje na szczęście. Na uśmiech za wszystkie wylane łzy.
Tytuł: Mars
Seria: Bezlitosna siła
Autorka: Agnieszka Lingas - Łoniewska
Data premiery: 1.07.2020
Ilość stron: 256
Za możliwość lektury serdecznie dziękuję Wydawnictwu Burda.