30 sty 2019

Bez tajemnic - Mia Sheridan


Evie i Leo poznali się, kiedy zamieszkali z tą samą rodziną zastępczą. Obydwoje mieli ciężkie dzieciństwo, a rodzina zastępcza miała dać im szansę na lepsze jutro. Jednak tym ludziom bardziej zależało na czekach niż dzieciach. Owszem, chodzili nakarmieni, ubrani, ale jednak czegoś brakowało.
Z początku obydwoje nieśmiali, jednak się zaprzyjaźnili. A przyjaźń zmieniła się w miłość. Byli przekonani, że zawsze będą razem, a tym czasem los planował im pokrzyżować ich plany.

Leo dostał szansę na lepsze życie w innej rodzinie zastępczej. Nie ma co ukrywać, była bogatsza. Chłopak przyrzekł, że nigdy nie zapomni o Evie i do niej wróci. Jednak swojej obietnicy nie dotrzymał.

Po ośmiu latach wspomnienia powodują ból, który Evie czuła po stracie przyjaciela. Pojawia się Jake, przyjaciel Leo. Oznajmia Evie, iż Leo nie żyje i prosił go, by się przekonał, że wszystko u niej w porządku. Już od pierwszego spotkania Evie czuje coś dziwnego w towarzystwie chłopaka. Jakby Jake nie mówił jej całej prawdy. Ale uczuć nie da się oszukać. A prawda w końcu wychodzi na jaw. Czy złamie dziewczynę? Czy pozwoli sobie na uczucia?

***

Byłam bardzo podniecona myślą o wydaniu nowej książki Mii Sheridan. Bez słów zdecydowanie jest moim hitem. Inny tytuł niekoniecznie mi się spodobał, ale lubię dawać szansę autorkom.
Tym razem niestety się zawiodłam.

Historia Leo i Evie jest pełna bólu, ale jest też piękna. Od dziecka ta dwójka była dla siebie niesamowitym wsparciem. Byli dla siebie jak rodzina, której nie mieli. Leo zawsze stawał w obronie Evie, a ta zawsze troszczyła się o niego.

Brak odzewu ze strony Leo nie był bez powodu, choć z czasem wydaje się, że te powody były błahe. Złamał tym jej serce, ale Evie jakoś się pozbierała. Niby ruszyła na przód, ale jej przyjaciel wciąż był w jej pamięci.

Evie wyrosła na twardą kobietę. Bardzo dobrze radzi sobie w życiu i nie wstydzi się tego, kim jest ani co osiągnęła.

A Jake? Jake wydaje się być idealny i dziwnie przyciąga do siebie dziewczynę. Jednak ta odnosi wrażenie, że Jake nie mówi jej całej prawdy. A jeśli chce z nią coś stworzyć, to musi wszystko wiedzieć.

Pewnie dalej nie wiecie, czemu się zawiodłam. Bo pierwsza część książki to cała historia, od początku do końca, przedstawiona oczami jednej postaci, a druga część - oczami drugiej. Tak naprawdę wszystko jest powtórzone. Tylko patrzymy oczami tej drugiej osoby. Pewnie był to celowy zabieg, ale ja przez to czułam niedosyt całej tej historii. Jakby została opowiedziana na szybko, ot tak. Szybkie szczęśliwe zakończenie i w ogóle.

Jestem jednak pewna, że fankom Mii Sheridan ta historia również przypadnie do gustu, więc nie zrażajcie się moją opinią tylko śmiało sięgajcie po lekturę :)

Tytuł: Bez tajemnic
Autorka: Mia Sheridan
Ilość stron: 520

Za możliwość lektury serdecznie dziękuję Wydawnictwu Otwarte.





Czytaj dalej »

29 sty 2019

Multikurs.pl - wyniki konkursu!


Na początek - przepraszam za obsuwę, ale już pędzę z wynikami!

Dostępy do kursów wygrywa Glam Girl oraz @vinga.a na Instagramie :)

Odezwijcie się do mnie na IG lub na misako.amaya@wp.pl!



Czytaj dalej »

27 sty 2019

Outsiderzy - Susan Eloise Hinton



Nigdzie nie jest dobrze i wszystkich coś gryzie. Dzięki temu wiemy, że żyjemy naprawdę.

Ta amerykańska młodzieżowa powieść na miarę Buszującego w zbożu Salingera została napisana przez autorkę w wieku szesnastu lat i do dziś jest jedną z najchętniej czytanych lektur szkolnych w Stanach Zjednoczonych.

Outsiderzy opowiadają historię rywalizacji dwóch młodzieżowych gangów wywodzących się z odmiennych klas społecznych. Poruszające losy dzieci ulicy uczą wartości i przyjaźni, ale także prowokują do refleksji nad społeczną sprawiedliwością – dlatego sięgają po nie zarówno młodzi jak i dojrzali czytelnicy.

Zacznę od tego, że książka wydana jest w twardej oprawie, a na żywo całość naprawdę sprawia miłe wrażenie dla oka. Śmiem nawet stwierdzić, iż sprawia takiej niewinnej lektury dla młodzieży, a w rzeczywistości to dość poważna pozycja.

Autorka poruszyła tutaj ważny temat związany z podziałem klas społecznych. Mamy dwa gangi, które ze sobą rywalizują, ale łączy ich tak naprawdę jedno: wartości, które wyznają. Najważniejsza dla nich jest rodzina i przyjaźń. Wiele potrafią zrobić i wytrzymać dla bliskich osób. Są sobie naprawdę oddani i wcale nie wstydzą się tego, kim są. Poszukują akceptacji i bezpieczeństwa. Autorka pokazuje, że to, co czasami nas wyróżnia, może również okazać się naszą zgubą.

Głównym bohaterem jest Kuc - chłopak, który posiada romantyczną duszę, lubi zachody słońca, stara się dobrze wypełniać obowiązki ucznia. Nie potrafi jednak przyznać się do swojego prawdziwego "ja". Należy do gangu Bażantów (tego biedniejszego), który konkuruje z gangiem Towarów.

Żaden jednak z bohaterów nie spodziewa się, że wkrótce wybuchnie wojna, która będzie miała tragiczne skutki.

Warto zaznaczyć, że pozycja ta jest trochę specyficzna i niekoniecznie może się każdemu spodobać. Wydaje mi się, że trzeba spojrzeć na nią troszkę innym okiem, ale to nie znaczy, że jest zła. Skądże. To naprawdę dobra pozycja, która jest czymś innym na naszym rynku wydawniczym. Pokazuje nam prawdę, przemyślenia oraz problemy różnych grup społecznych. Bo wbrew pozorom Towary nie są takie szczęśliwe, jakby się wydawało. Nawet jeśli mają pieniądze.

Od początku czujemy sporo emocji. Książka daje nam do myślenia, a bohaterowie pokazują, jak różne potrafią być światopoglądy. Ale co by się nie działo to wszyscy wiedzą, że mogą na siebie liczyć - nawet w najgorszej chwili.

Outsiderów przeczytałam w dwa wieczory. Pozycja ta nie liczy też dużo stron, ale chciałam sobie troszkę ją podawkować. Może nie za wiele, ale naprawdę - wciągnęłam się. Tak jak już wspomniałam wcześniej - to było coś innego. Owszem, znajdziemy tutaj uczucia, ale przede wszystkim czytamy o ważnych wartościach.

Jeśli macie ochotę na lekturę czegoś innego niż zazwyczaj, to bardzo polecam tę książkę!

Tytuł: Outsiderzy
Autorka: Susan Eloise Hinton
Ilość stron: 215

Za możliwość lektury serdecznie dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka.




Czytaj dalej »

26 sty 2019

Dom w malinowym chruśniaku - Halina Kowalczuk


Alicja w przeszłości była szaleńczo zakochana w Michale. Oboje mieli ambicje, on miał się jej oświadczyć, gdyby nie wypadek. Alicja była długo nieprzytomna, a kiedy się obudziła, okazało się, że Michał wyjechał zagranicę wraz z rodzicami. Wtedy też okazało się, że dziewczyna jest w ciąży. Została sama z córeczką.
Dziś jest odnoszącą sukces prawniczką. Jest popularna w swoim zawodzie. W dodatku wychowała Gabrysię, która jest mądrą dziewczyną. Planuje iść na studia związane z medycyną. Wybiera uniwersytet w Krakowie, dlatego też Alicja kupuje dom w Malinówce by być bliżej córki. Z początku nie jest przekonana do tego pomysłu, ale Malinówka szybko przekonuje ją do zmiany zdania.

Malinówka to magiczne miejsce, pełne miejscowych legend i niesamowitych mieszkańców. Wszyscy się znają, to też przyjazd słynnej prawniczki jest wielkim wydarzeniem. Wszyscy wiedzą, która kobieta to Alicja i jej przybycie wcale ją nie dziwi. Po mieście oprowadza ją Marcin, którego poznaje przy okazji znalezienia rannego psa.

Jednak spokój nie może trwać wiecznie. Nie z każdym żyje w zgodzie. Podejmuje walkę z jednym z mieszkańców, która może źle się skończyć. A na domiar złego jej świat zostaje wywrócony do góry nogami. Gabrysia zostaje poważnie ranna w wypadku - jest sparaliżowana. I wtedy pojawia się Michał - dawna miłość Alicji.

Michał jest znanym i bardzo dobrym lekarzem. Okazuje się być jedynym ratunkiem dla Gabrysi. W Polsce był przypadkiem i w ten sam sposób dowiedział się o córce. Przeszłość wraca, a jego obecne życie uczuciowe jest kiepskie. Ma żonę, ale cóż, ta jest zainteresowana jedynie pieniędzmi i botoksem w swojej twarzy.

Czy powiedzenie "stara miłość nie rdzewieje" okaże się również prawdziwe w tym przypadku?

Dom w malinowym chruśniaku to z pewnością magiczna książka. Uwielbiam legendy, które pojawiają się w tej książce. Z przyjemnością o nich czytałam.
Nie miałam wcześniej do czynienia z twórczością autorki, więc moje pierwsze wrażenie jest jak najbardziej pozytywne. Czytało mi się bardzo dobrze. Potrafiłam się wciągnąć i byłam ciekawa, co dalej.

Bohaterów również polubiłam. Alicja to kobieta sukcesu, która kieruje się rozumem. Choć została bardzo zraniona, to chowa ten ból na bok i walczy o zdrowie swojej córki, która jest dla niej najważniejsza.

Michał wydoroślał, ale trzeba przyznać, że za czasów liceum to zachowywał się jak dziecko. Nie próbował odszukać Alicji. Uwierzył rodzicom, że zmarła, że nie ma jej grobu, bo jej matka i babka zwariowały. No cóż...

A Marcin...Jak na początku go lubiłam, to potem okazał się dupkiem. Choć przez chwilę się zastanawiałam, czy aby przypadkiem Michał nie maczał w tym wszystkim palców....

Bardzo polecam tę książkę. Dla mnie było to coś innego i naprawdę bardzo mi się podobała. Nie będziecie zawiedzeni :)

Tytuł: Dom w malinowym chruśniaku
Autorka: Halina Kowalczuk
Ilość stron: 336



Za możliwość lektury serdecznie dziękuję Wydawnictwu Lucky.



Czytaj dalej »

24 sty 2019

Baletnica - Ewa Carla


Anka jest dziewczyną z dobrego domu - ojciec jest senatorem, matka udziela się charytatywnie. Wzorowa studentka, która ćwiczy także balet oraz gra na pianinie. Nie ma zbyt wielu przyjaciół. Tak naprawdę ma tylko jedną przyjaciółkę, bowiem jej matka bardzo starannie dobiera jej znajomych. Nigdy nie miała chłopaka, nigdy nie robiła "tego", a co tu dopiero mówić o całowaniu się z chłopakiem. Prymuska.

Kamil to chłopak z trudną przeszłością. Przystojny bad boy, na widok którego ślini się cały uniwerek dziewczyn. W przeszłości ktoś zranił jego serduszko, dlatego też teraz sypia z kim popadnie. Czerpie jedynie korzyść fizyczną, nie jest zainteresowany poważnym związkiem. Niekoniecznie radzi sobie ze studiami. Zawalił już raz, a teraz ma ostatnią szansę. W dodatku mają mu w tym pomóc korepetycje - a jego korepetytorką ma zostać właśnie Anka, która po kryjomu sama się ślini na jego widok.

Czy może wyniknąć coś dobrego z ich spotkania? Czy będą potrafili być ze sobą, mimo iż oboje pochodzą z dwóch różnych światów? Z pewnością ktoś stanie im na przeszkodzie, więc poradzą sobie? Podejmą trudne decyzje, by być razem?

*** 

Jak widzicie mamy taką typową historię. Ona bogaczka, on nie. Dwa przeciwieństwa. To już było, prawda? Uwierzcie mi, ja naprawdę nie mam nic przeciwko powielanym schematom. Bo tak, przy tj historii bardzo mocno czytelnik odczuwa, że to już było. Ale gdyby było lepiej napisane, przemyślane, to pewnie ta książka by mi się spodobała. A niestety, widzę tutaj więcej wad niż samych zalet.

Anka jest podobno baletnicą. Piszę "podobno", ponieważ ten wątek został trochę zapomniany przez autorkę. Tytuł nijak ma się do tego wszystkiego. Nie odczułam, by faktycznie balet był całym życiem Anki. Ja bym uznała go jako jakiś taki mało znaczący dodatek. Wspomniany jest jedynie kilka razy i to przez chwilę. W większości też trening baletu służy za spotkanie z przyjaciółką.
Pochodzi z bogatej rodziny, ojciec jest senatorem - dość rygorystycznym. Matka Anki podporządkowuje mu się, a jej zachowanie czasami mnie bawiło (to jak musiała się napić alkoholu, bo Anka znów ich zawiodła...). Ta dwójka rodziców była dla mnie strasznie sztuczna.
Dziewczyna jest też prymuską. Gośka jest jej jedyną przyjaciółką. Na wspólnych zajęciach z Kamilem, ślini się do niego, że to głowa mała. A kiedy się dowiaduje, że będzie jego korepetytorką... Cieszy się, ale jak to Kamil, na początku jest dupkiem. A zachowanie Anki jest rozbrajające.
Samo to jak ona się wypowiada...Jak taka duża rozpieszczona dziewczynka.

Sam Kamil uważa, że Anka jest ładną dziewczyną, ale to przecież nie jego liga. Mówi to nawet swojemu kumplowi, a tu nagle bach! Ot tak, ta dwójka się całuje. Już pomijam fakt, że niedługo lądują w łóżku i to sama Anka bardzo tego chce! Sama zmiana zachowania Kamila względem dziewczyny była taka sztuczna...

No i jak to bywa w takich historiach - coś musi się zepsuć. Rodzice Anki dowiadują się o Kamilu, tak nie może być, więc aranżują ślub z tym właściwym mężczyzną. Oczywiście Anka nie ma tutaj nic do gadania. To wszystko dzieje się za szybko, zdecydowanie.

Zapomniałam wspomnieć, że Anka lubi też grać na pianinie. I nawet dalej to ćwiczy, ale jak się pewnie domyślacie - w książce nie dało się tego odczuć, bo wspomniane o tym było raptem kilka razy.

Samo zakończenie też ma się nijak. Wszystko dzieje się szybko, za szybko, przez co ta cała historia wydaje się być nierealna. Nie powiem, styl autorki nie jest zły. Pomimo wad przeczytałam szybko. Ale jednak negatywne odczucia pozostały.

I powiem Wam szczerze, że nie wiem skąd tyle gwiazdek ma ta książka. Pomysł był, tak samo jak i potencjał, ale wszystko poszło nie tak. Niestety. Podejrzewam jednak, że znajdą się zwolennicy tego tytułu i nie mam nic przeciwko. Są gusta i guściki, a gdyby nam się podobało to samo, to na świecie byłby tylko jeden rodzaj książek ;)

Tytuł: Baletnica
Autorka: Ewa Carla
Ilość stron: 321



Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję Wydawnictwu NOVAE RES.




Czytaj dalej »

22 sty 2019

Marcel - Zofia Kubiec PRZEDPREMIEROWO


Ciężko zabrać mi się za tę recenzję, ponieważ nie wiem, jak zacząć. Książka ma opis, który niekoniecznie odzwierciedla całość. Opisuje troszeczkę na opak. Ale niech będzie, postaram się Wam opowiedzieć o niej jak najlepiej, ponieważ to naprawdę mocna i dobra pozycja.

Marcel to młody i przystojny mężczyzna, który ma żonę i kochaną córeczkę. Mieszkają we własnym domu, ma dobrze płatną pracę. Wydawałoby się, że to szczęśliwy obrazek, ale prawda jest inna. Marcel jest alkoholikiem, ale on się do tego nie przyznaje. Wpada w co raz większy nałóg, zaczyna być agresywny wobec swojej rodziny i nie tylko. Chodzi na odwyk, ale za każdym razem wypisuje się na własne żądanie. Nie widzi sensu w terapii, sądzi, że nie jest mu potrzebna, bo nie ma żadnego problemu.

Ale ta książka to nie tylko ten problem. Składa się z pięciu części. Na początku poznajemy dzieciństwo Marcela. Jego ojciec był już alkoholikiem, a matka wcale lepsza nie była. Bili dziecko, krzyczeli na niego, a nawet zaniedbywali. W szkole Marcel był wycofany i choć z początku udawało mu się być niezauważonym, to w końcu rówieśnicy go dostrzegają i obierają sobie za cel do prześladowania. Nie dziwota, że potem w przyszłości sam staje się obrazem swojego ojca.

Próbuje pomóc mu Julia - kobieta, która ma męża i dziecko. Wdaje się w romans z Marcelem. Uważa go za przystojnego i mądrego mężczyznę. Myślę, że jest nawet w nim zakochana, ale to nic więcej niż zakochanie. Sądzę, że nawet jest uzależniona od niego. Artur, jej mąż pracuje w Niemczech, a Marcela ma tutaj na miejscu. Niby Julia wie, że prędzej czy później ta znajomość musi się skończyć, ale ciągnie ją, ile się da.

Z każdą częścią jest co raz gorzej. Marcel coraz bardziej popada w alkoholizm. Kiedy rozstaje się z Julią, chce zrobić jej na złość. Zagranicą znajduje sobie Agnieszkę, z którą bierze ślub i z którą ma dziecko. Wraca do Polski i pragnie pochwalić się Julii. Ale tak naprawdę, to robi tylko przykrość Agnieszce. A z czasem staje się taki jak ojciec w przeszłości - agresywnym alkoholikiem. Bije żonę oraz dziecko. A Agnieszka nie chce odejść. Wierzy, że Marcel się zmieni.

Marcel w końcu sięga dna. Został sam, bo Agnieszka zdobyła się na odwagę i spakowała rzeczy swoje i swojej córki i wyjechała. I prawdopodobnie dopiero wtedy zaczyna rozumieć, jak źle robi. Piszę prawdopodobnie, ponieważ znów siedzi na spotkaniu AA. I nie wiemy, czy widzi w tym sens, czy też nie. Autorka zostawia nam otwarte zakończenie.

Tak jak wspomniałam na początku, książka składa się z pięciu części. Brakuje mi jednak w nich rozdziałów. Części są długie i ciężko przerwać czytanie. Przeszkadzało mi to, ale to chyba jedyna wada tej książki.
Autorka bardzo wczuła się w historię i zastanawiam się, czy sama jej nie zna z doświadczenia swojego lub bliskich osób. Nie ma nudnawych opisów. Czasami są same dialogi, ale są takie prawdziwe.
Ciężko mi stwierdzić, czy polubiłam bohaterów czy nie. Kurde, ciężko nawet ich polubić, bo to zbyt poważny temat. Jednak Julia bardzo mnie irytowała. Niby dorosła kobieta, a zachowywała się tak dziecinnie. Nie potrafiła uwolnić się od Marcela. Jasne, chciała mu pomóc, ale była też łatwowierna.

Marcel to wstrząsająca i poruszająca historia o nałogu, który niszczy nie tylko życie, ale i człowieka. Uświadamia nam, jak wiele alkohol potrafi zabrać: dzieciństwo, zdrowie i najbliższych. Lektura bardzo ważna i obowiązkowa dla wszystkich.

Tytuł: Marcel
Autorka: Zofia Kubiec
Ilość stron: 376
Premiera: luty 2019

Miło mi też poinformować, iż moja polecajka znalazła się na okładce :)


Za możliwość lektury serdecznie dziękuję Wydawnictwu NOVAE RES.





Czytaj dalej »

20 sty 2019

Playboy za sterami - Vi Keeland, Penelope Ward


Kendall Sparks ma twardy orzech do zgryzienia. Musi podjąć ważną decyzję, od której zależy wiele. Postanowiła gdzieś wyjechać, by mieć spokój i uporządkować myśli. Siedzi w barze na lotnisku, przegląda wycieczki, różne kierunki i wtedy poznaje Carter'a Clynes'a. Ich znajomość zaczyna się w dość śmieszny sposób, a za całe zamieszane odpowiedzialne są piersi kobiety...

Carter jest przystojnym flirciarzem. Kendall doskonale zdaje sobie sprawę, że romans z tym mężczyzną nie pomoże jej w podjęciu decyzji. Nie wie, dokąd ma lecieć, a Carter poleca jej Brazylię. Za chwilę też ją zostawia. A ta postanawia zaryzykować i wybiera faktycznie ten kierunek. Wchodzi do samolotu i co się okazuje? Pilotuje nim sam Carter! Nie miała pojęcia, że jest pilotem. Zdała się na niego. I tak lądują w Brazylii.

Choć Kendall bardzo broni się przed romansem z pilotem, to i tak jednak w końcu wpada. Odbywa z nim kilka lotów, podczas których lepiej się poznają. A czas do podjęcia decyzji tylko się skraca.
Razem zwiedzają świat. Ich historia jest pełna humoru, ale i uczuć - nie tylko między tą dwójką. Jednak czy są sobie przeznaczeni? Czy będą wstanie sprostać przeszłości i być ze sobą?

***

Uwielbiam duet tych autorek. Śmiało mogę przyznać, że każda książka, która wychodzi spod ich piór, bardzo mi się podoba. A Playboy za sterami zdecydowanie przebija wszystkie - na razie!

Kendall to twarda babka. Życie dało jej w kość i wiele się nauczyła. Poświęciła swoją miłość dla jej dobra. Pomimo iż jej rodzina jest pokręcona, ona sama stara się iść za głosem rozsądku - choć wydaje się to niemożliwe, patrząc na fakt, że posłuchała się obcego faceta w barze i poleciała do Brazylii. Żeby tylko tam! Kendall i Carter polecieli także do Dubaju, Amsterdamu i na Florydę.
Kobieta broni się przed uczuciami, bo nie wierzy, by ten związek się udał. Zwłaszcza, że Carter jest playboyem. W końcu to pilot, spał z większością stewardess, a może nawet i lotniska?

Carter też nie bez powodu zachowuje się w ten sposób. Ma za sobą bolesną przeszłość. Nie chce związywać się z kobietą, więc bawi się w podniebne romanse. Ale kiedy na swojej drodze spotyka Kendall, wie, że to ta właściwa. I stara się. Naprawdę się stara i daje się jej poznać.

Oczywiście nie może być kolorowo. Bohaterów czeka wiele przygód i faktów, które wychodzą na jaw. Muszą im sprostać i choć to Kendall z początku ma dość, to Carter się nie poddaje. Jednak czy na pewno zdecydują się być razem? Co takiego szalonego będę musieli jeszcze zrobić?

Jedno Wam powiem - ta książka to nie tylko romans, ani erotyk. Owszem, znajdziemy tutaj sceny seksu, ale ich dawka jest charakterystyczna dla tego duetu. Uważam, że sceny te, są idealnym dopełnieniem całej tej historii.
Nie czytamy tylko o przykrych doświadczeniach. Ich historia to przede wszystkim wspólne przygody i odkrywanie świata. Śmiech, kiedy się dowiadujemy, za co takiego wpadła Kendall w Dubaju. Widzimy, jaki naprawdę jest ten cały playboy, kiedy wraca na Florydę.

Styl jest prosty, łatwy w odbiorze. Nie ma zbędnych opisów, a dialogi się naturalne i zabawne. Czyta się szybko i przyjemnie. Pochłonęłam w jeden wieczór - tak jak każdą książkę tego duetu :)

Bardzo polecam tę pozycję! Nie pożałujecie, będziecie się dobrze przy niej bawić :)

Tytuł: Playboy za sterami
Autorki: Vi Keeland, Penelope Ward
Ilość stron: 280

Za możliwość lektury serdecznie dziękuję Wydawnictwu Editiored.





Czytaj dalej »

17 sty 2019

Mów szeptem - Agnieszka Olejnik PRZEDPREMIEROWO


Witek nazywany jest przez wszystkich przypałem. Wszystko przez to, że jest dziwakiem. Jest geniuszem matematycznym, uwielbia Szekspira i w dodatku widzi słowa jako kolory. Odczuwa dużo więcej bodźców niż inni. A kiedy się denerwuje, czuje się zakłopotany, cytuje. Przez to jest bardzo samotny.

Jego uwagę przykuwa nowa uczennica. Magda rzuca się w oczy. Jej kolory krzyczą, ale dla Witka są stonowane. Jest skryta, małomówna, nie zależy jej na popularności. Nie szuka sobie nowych koleżanek, przez co jest obiektem zainteresowań. Witek postanawia ją bliżej poznać. Może nie robi tego osobiście, ale zaczyna za nią chodzić. Poznaje jej grafik dnia, wie kiedy i jakie ma lekcje. Dowiaduje się, że Magda mieszka sama, brakuje jej pieniędzy, więc ogłasza się z korepetycjami z języka angielskiego. Witek zrywa karteczkę z numerem i do niej dzwoni. I tak zaczynają się ich rozmowy przez telefon.

W ten sposób się poznają i okazuje się, że są do siebie podobni. Oboje samotni. Witek zaczyna coś do niej czuć. Magda nie wie, że to Witek do niej wydzwania. Nazywają siebie nawzajem Adamem i Ewą. Dopiero przypadek sprawia, że Magda dowiaduje się prawdy. Zostaje wciągnięta w sprawę z morderstwem. Potrzebuje porozmawiać z Adamem, dzwoni i...Adam stoi prawie tuż obok niej...

Magda źle na to reaguje. A później całe te śledztwo sprawia, że ma ochotę odebrać sobie życie. I prawie jej to się udaje. Przed Magdą długa droga leczenia, zwłaszcza, że w przeszłości wiele wycierpiała. A przed Witkiem zderzenie się z prawdziwym życiem. Czy tej dwójce będzie dane bycie ze sobą? Czy obydwoje są niewinni?

***

Zacznę od okładki, bo ona mi się najbardziej rzuca w oczy. Podoba mi się, owszem, ale tę dziewczynę to ja już wszędzie widzę na okładkach XD Między innymi u Martyny Senator. No ale życie.

Co mogę powiedzieć o tej książce? Z pewnością nie należy do lekkich. Porusza ważne i bolesne kwestie. Magda przeżyła w dzieciństwie wiele. Była molestowana i gwałcona, a kiedy matka przyłapała na tym swojego partnera, to nie współczuła córce. Ba, twierdziła, że sama dawała. I w akcie tego wszystkiego go zabiła. Dziewczyna została sama, przyjechała do Polski do ciotki. Ta jednak uważała podobnie jak matka, więc wynajęła dziewczynie kawalerkę. Opłacała jej i dawała pieniądze na życie - chociaż ciężko to nazwać pieniędzmi na życie, kiedy miała wyliczone 5 zł dziennie na jedzenie. Ale jak to Magda mówiła - da się za to wyżyć.
Jest skryta i nie pozwala sobie na miłość. A seks kojarzy się jej jedynie z bólem. Dopiero znajomość z Witkiem sprawia, że Magda otwiera się.

Witek z pewnością różni się od swoich rówieśników. Widzi o wiele więcej i czuje. Często go to przytłacza. Kiedy był młodszy, jego nauczyciele wszystko rozumieli, bowiem matka zadbała o to. A w liceum już nie było tak kolorowo. Zajmowała się nim babcia, która trochę zrzędziła. Ale i tak Witek według mnie miał poukładane w głowie.
Nie kłamał. I to stało się dla niego przekleństwem, kiedy popełniono morderstwo. Zginął mężczyzna, któremu Magda udzielała korepetycji i który się do niej dobierał. Oczywiście podejrzenia padają na dziewczynę. A Witek znika, żeby nie rozmawiać z policjantami. Bo kłamać nie potrafi.

Magda prawie popełniła samobójstwo i przebywając w szpitalu, otwiera się przed Witkiem. Piszą do siebie listy, mimo iż zabroniono im się kontaktować ze sobą. Listy przekazuje psycholog Witka. Wszystko czyta, bowiem chce zrozumieć zachowanie Magdy. I upewnić się, czy by była skłonna zabić tamtego gościa.

Finał tej historii, a raczej rozwiązanie zagadki, kto stoi za morderstwem - zaskoczył mnie. Nie podejrzewałam tej osoby. Oczywiście to Witek rozwiązał sprawę. Chociaż jego wypadek był dla mnie zbędny, tego było już trochę za dużo.

A co mogę powiedzieć o stylu autorki? Mam wrażenie, że jest specyficzny. Na początku ciężko było mi się wkręcić w tę historię. Załapać ją. Ale z czasem naprawdę się wciągnęłam. Nic wcześniej nie czytałam tej autorki, więc nie chcę sobie pochopnie wyrabiać o niej zdania :)

Mów szeptem to historia dwójki osób, które są do siebie tak bardzo podobne, a jednak się różnią. Pełno tutaj bólu i cierpienia, ale oboje się uczą, że mając siebie nawzajem, mogą sprostać wyzwaniom, jakie stawia im życie.

Tytuł: Mów szeptem
Autorka: Agnieszka Olejnik
Ilość stron: 328
Data premiery: 30.01.2019

Za możliwość lektury serdecznie dziękuję Wydawnictwo Kobiece.





Czytaj dalej »

15 sty 2019

Bling. Tom 3 Odrobina słodyczy - Shari L. Tapscott PRZEDPREMIEROWO


Harper w końcu przyznaje się do tego, że czuje coś do Brandon'a - chłopaka, który od zawsze się w niej kochał. Tylko, że chyba trochę za późno, bo chłopak przywozi ze sobą do domu nową dziewczynę - uroczą Sadie.

Harper uwielbia piec. Owszem, planowała zostać w przyszłości stomatologiem dziecięcym, ale stwierdziła, że to nie dla niej. Zastanawia się nad napisaniem własnej książki z wypiekami i założeniu bloga. Jednak obawia się, że jej rodzice nie poprą w tym planie.

Okazuje się, że w miasteczku mają być eliminacje do popularnego konkursu kucharskiego. Z początku Harper nie planuje wziąć w nim udziału, ale nowa dziewczyna Brandon'a ma na to wielką ochotę. A Harper chce być miła (nie z własnej woli), więc proponuje to Sadie, bowiem udział mogą wziąć tylko dwuosobowe drużyny. Czy to dobry pomysł?

Jednym z sędziów jest popularny muzyk - Mason. Totalnie nie typ Harper, ale za to dziecięca miłość jej siostry, Riley. Na nieszczęście Harper, chłopak od razu nią się interesuje. Z początku bez wzajemności. Ale z czasem się poznają i wszyscy zaczynają posądzać Harper o specjalne względy...

Na domiar wszystkiego Brandon się przyznaje, że związek z Sadie to pomyłka. Bo wciąż kocha Harper. Czy ta dwójka w końcu sobie wszystko wyjaśni? Będą razem, czy nie? Czy może to jednak Mason wywróci jej świat do góry nogami?

Jedno jest pewne - będziecie głodni po tej lekturze!

***

To zdecydowanie mój ulubiony tom z całej serii! Tak jak przy poprzednich tomach, tak i w przypadku tego dosłownie przepadłam. Historia jest lekka i przyjemna. Styl prosty przez co czyta się naprawdę szybko. Sama pochłonęłam lekturę jednego wieczoru.

Postaci bardzo polubiłam. Harper wydaje się być czasami cyniczna - dobra, jest cyniczna, ale to jej sposób na obronę. Jest za to twardo stąpającą po ziemi dziewczyną, która ma jednak wrażliwe serduszko i nie boi się pozwolić sobie na chwilę słabości. Dziewczyna nie widzi siebie w roli stomatologa. Ma inny plan na siebie, ale nie wie, jak na to zareagują rodzice. W dodatku ta cała sprawa z Brandon'em niczego nie ułatwia. Kiedy ma już wszystko poukładane w głowie, Mason'a obok siebie, który chce zdobyć jej serce, Brandon oznajmia, że jednak dalej ją kocha, a z Sadie tylko udają związek. Bo Harper miała się tym nie przejąć. A tu pyk, akurat chciała mu wyznać, że się w nim zakochała! Ale zrządzenie losu, prawda? Tyle, że Harper widzi wszystko - widzi to, że Sadie kocha Brandon'a.
Do Mason'a podchodzi bardzo sceptycznie - przystojniak, ma kasę, jest muzykiem, więc pewnie będzie z tego tylko romans, chociaż on ją zapewnia, że nie to ma na myśli. I naprawdę, chłopak się stara.

Mason jest znanym muzykiem, ale woda sodowa nie uderzyła mu do głowy. Jest mądry i rozsądny, chociaż lubi poczuć troszkę adrenaliny. Nie obnosi się sławą, ani pieniędzmi, ale fanów uwielbia i szanuje. Traci głowę dla Harper. Rezygnuje z fotela sędziowskiego i zostaje po prostu gospodarzem konkursu. Kamery od razu wychwytują chemię między tą dwójką, przez co program jest bardzo popularny. Za to pozostałym uczestnikom niekoniecznie to pasuje.

A co mogę powiedzieć na temat Brandon'a? Jak na początku chciałam, by się zeszli, tak potem wręcz modliłam się, by do tego nie doszło. Bo chłopak nagle stwierdził, że jednak kocha Sadie. SERIO?! Troszeczkę było to dla mnie dziwne. Nawet zastanawiałam się, czy ktoś nie maczał w tym palców...

Oprócz tego pojawiają się tutaj także postaci z poprzednich tomów - Riley i Lauren. Dziewczyny miewają się świetnie i wspierają Harper.

Tak jak wspomniałam na początku - tom najlepszy ze wszystkich :) Jeśli macie ochotę na coś lekkiego i przyjemnego - przeczytajcie! A, i co najważniejsze - okładka jest prześliczna i charakterystyczna, w stylu Bling. :)

Tytuł: Bling. Tom 3 Odrobina słodyczy
Autorka: Shari L. Tapscott
Ilość stron: 268
Premiera: 23.01.2019



Za możliwość lektury serdecznie dziękuję Wydawnictwu Kobiece.




Czytaj dalej »

13 sty 2019

Multikurs.pl - platforma online do nauki języków obcych + konkurs!

Dziś będzie post językowy, który uważam, że jest bardzo wartościowy. Opowiem Wam o platformie językowej, z której sama korzystam już wiele, wiele lat i w dodatku zostałam właśnie jej Ambasadorką! Cieszy mnie to bardzo, bowiem korzystam z niej nawet na korepetycjach z uczniami i oni również sobie chwalą te ćwiczenia.



Multikurs.pl oferuje nam naukę jedenastu języków. Mamy do wyboru: angielski, niemiecki, hiszpański, włoski, chiński, japoński, francuski, rosyjski, norweski, niderlandzki i arabski. W zależności od języka mamy do wyboru różne poziomy zaawansowania: początkujący, średnio-zaawansowany oraz zaawansowany. W każdym języku mamy również kurs Multisłówka - są to takie wirtualne fiszki, a według mnie fiszki to super sposób na naukę języków obcych. Warto też od razu zaznaczyć, że Multisłówka mają również aplikację na telefon :) Zawsze stojąc w kolejce, czy jadąc gdzieś autobusem, można przećwiczyć sobie kilka lub kilkanaście słówek!

Tak wyglądają Multisłówka ;)


Opowiem Wam więcej na przykładzie kursu z języka angielskiego, czyli o Profesor Henry - poziom średnio-zaawansowany.

Profesor Henry dla średnio-zaawansowanych składa się z osiemnastu lekcji tematycznych. Po każdych sześciu lekcjach jest test sprawdzający.

1. Rozgość się!
2. Edukacja
3. Szukam pracy
4. Rodzina i przyjaciele
5. Jemy na mieście!
6. Szaleństwo zakupów
7. Cztery strony świata
8. Dzika natura
9. Zdrowy tryb życia
10. Wielbiciele sportu
11. Sztuka, kultura, rozrywka
12. Nowe technologie
13. Finanse osobiste
14. Państwo i polityka
15. Życie w wielkim mieście
16. Nie stresuj się!
17. Rozwój osobisty
18. Nowoczesne społeczeństwo

Jak widać po rozdziałach - tematyka jest różnorodna, a przede wszystkim także z życia wzięta. Dowiemy się jak pisać różnego rodzaju ogłoszenia, swoje CV, czy poznamy słownictwo związane z każdą dziedziną życia.


Każdy rozdział zaczyna się od dialogu, który potem trzeba samemu uzupełnić. Następnie mamy słownictwo. Uczymy się po 3 lub 4 słówka, a potem je sobie powtarzamy. Jest to świetna metoda - nie za dużo, nie za mało.


Mamy również filmiki, do których potem są pytania typu prawda - fałsz. Trzeba coś przepisać ze słuchu, albo potem odpowiedzieć. Na jeden rozdział nie ma zbyt wiele gramatyki - jest spokojnie podzielona i nie musimy się martwić, że będzie zbyt wiele do nauczenia się. Uwierzcie mi - jest to sprawdzone.
Uczymy się także o formach pisemnych. Nie jest to pominięte. A oprócz tego na końcu rozdziału mamy zawsze jakąś ciekawostkę - związaną nie tylko z językiem, ale również z krajem danego języka.

Ćwiczenia są naprawdę różnorodne  i mogę Was zapewnić, że nie są monotonne. Od kilku lat sama korzystam z kursów Multikurs, ponieważ są sprawdzone. Sama się przekonałam. W dodatku tak jak już wspomniałam, korzystam z nich również na korepetycjach i moi uczniowie są naprawdę z nich bardzo zadowoleni. Zawsze to jakiś inny sposób na naukę.

Kurs, który również bardzo mi się spodobał, to Najważniejsze konwersacje w animacjach. Jak dla mnie jest to hit tej platformy. Mamy 10 rozdziałów, który każdy z nich przedstawia sytuację z życia wziętą.

1. Rezerwowanie noclegu
2. Na lotnisku
3. Na dworcu
4. W hotelu
5. Informacja turystyczna
6. Transport i atrakcje turystyczne
7. Zawieranie znajomości
8. W restauracji
9. W kantorze
10. W aptece

Mamy tutaj dialogi do wysłuchania, do uzupełnienia, przydatne słówka i wyrażenia. Wszystko jest takie prawdziwe, coś co może nas spotkać w życiu codziennym.

Pewnie wszystkich zastanawia, jak to wygląda cenowo. Uważam, że nie jest drogo. Ceny są przyzwoite. Jeśli chodzi o kurs Profesor Henry poziom średnio-zaawansowany to za dostęp na 3 miesiące płacimy 69,90 zł. Za pół roku jest to 99,90 zł, a roczny dostęp kosztuje 119,90 zł. Od razu zaznaczam, że na Grouponie często są kupony ze zniżką i tak za 3 miesiące możemy zapłacić tylko 30 zł! Sama często tam zaglądam :)

Multikurs.pl szczerze polecam. Jest to sprawdzona platforma, która świetnie nadaje się do nauki języka obcego - nie tylko słówek. Pozwala rozwijać nam każdy obszar językowy. Jest dostępna przez całą dobę, więc sami wybieramy sobie czas, kiedy chcemy się uczyć. Zadania są ciekawe, nie są nudne. Dialogi są wyjęte z życia, tak samo jak przedstawione w nich sytuacje. Zawsze możecie wejść na stronę i wypróbować demo, by się samemu przekonać :)

Mam dla Was super konkurs! Dzięki uprzejmości Multikurs.pl do wygrania jest trzymiesięczny dostęp do nauki wybranego przez siebie języka! Należy odpowiedzieć na poniższe pytania:

Jakim językiem chciałbyś/chciałabyś płynnie się posługiwać?

Na odpowiedzi tutaj na blogu oraz na Instagramie czekam do 18.01.2019!



Poniżej regulamin konkursu:

1. Musisz być moim obserwatorem tu na blogu, a jeśli bierzesz udział na Instagramie - musisz mnie tam obserwować. Jeśli obserwujecie mnie tu i tu koniecznie o tym napiszcie - będą wtedy dwa głosy!
2. Jeśli zgłaszasz się na IG, udostępnij info na stories i mnie oznacz.
3. Odpowiedz na pytanie konkursowe.
4. Konta konkursowe nie są brane pod uwagę. Jeśli ktoś później da unfollow, to w przyszłości nie będzie miał możliwości brania udziału w moich konkursach.
5. Zwycięzca zostanie wybrany drogą losową, o ile spełnił wszystkie wymagania.
6. Konkurs trwa od 13.01.2019 do 18.01.2019.
7. Wyniki zostaną podane do 20.01.2019.
8. Organizatorem konkursu jestem ja, Patrycja Cygan, oraz Multikurs.pl
9. Akceptując regulamin, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, w celu wysłania nagrody.

W razie pytań - piszcie! Jest to świetna okazja, by poznać tę platformę i się przekonać :)




Czytaj dalej »

11 sty 2019

Elementals. T3 Głowa Meduzy - Michelle Madow


Przed drużyną Elementals kolejne wyzwanie - tym razem piątka bohaterów musi zdobyć głowę mitycznej Meduzy. A wszyscy pamiętamy z mitologii greckiej, jaką moc posiadała Meduza - zabijała wzrokiem.

Gdyby tego było mało, Elementals będą musieli również zdobyć legendarny Złoty Miecz Ateny - ale czy będą jego godni? Nikomu bowiem nie udało się go wyciągnąć z lodu. Czy poradzą sobie z tym zadaniem?

Do Nicole, Blake'a, Danielle, Chris'a i Kate dołącza również Ethan - potomek Zeusa. Nicole jest bardzo podejrzliwa, ale koniec końców postanawiają mu zaufać. Czy jego intencje są szczere? Czy bohaterowie poradzą sobie z kolejnym zadaniem?

Jednego możecie być pewni - nie wszyscy wrócą żywi z tej misji...

***

Przed nami trzeci tom przygód Żywiołowej paczki. Zacznę od okładki, która bardzo mi się podoba - z resztą każda okładka tej serii jak dla mnie jest super. Tutaj podejrzewam, że przedstawia nam Danielle.

A co mogę powiedzieć o tej części? Wciągnęła mnie od początku - znowu. Naprawdę, nie spodziewałam się, że ta seria okaże się być dla mnie tak bardzo ciekawa. Rzadko kiedy czytam coś z fantasy, a w tym przypadku jestem bardzo zadowolona. Może też dlatego, że mamy tutaj elementy mitologii greckiej, a ja zawsze ją uwielbiałam.

W bohaterach powoli zachodzi wewnętrzna przemiana. Zaczęłam lubić nawet taką Danielle, która w pierwszym tomie była typową zołzą. Kate zaczyna coś czuć do Chris'a, a Nicole i Blake w końcu są parą. Choć na randki nie za bardzo mają czas, bo przecież mają zadania do wykonania.

Ethan'a nie lubię odkąd się pojawił i cóż, jego zachowanie wcale mnie nie zaskoczyło. Tak jak wspomniałam na początku - niestety, nie wszyscy wrócą żywi z tej misji. Nie zdradzę kto. Ja sama byłam zaskoczona takim tokiem wydarzeń.

Ten tom pochłonęłam w kilka godzin. Autorka pisze ciekawie, wciąga czytelnika od pierwszych stron. Nie mogę się doczekać kolejnych części!

Tytuł: Elementals. Tom 3 Głowa Meduzy
Autorka: Michelle Madow
Ilość stron: 253



Za możliwość lektury serdecznie dziękuję Wydawnictwu Kobiece.



Czytaj dalej »

9 sty 2019

Język angielski. Korepetycje maturzysty i Gramatyka - Wydawnictwo LINGO


Dla tych, co zdają maturę w maju, przygotowałam post z dwiema pozycjami, które polecam do powtórek i przygotowania się. Sama korzystam z nich na korepetycjach z moimi uczniami i bardzo sobie chwalą :)

Język angielski. Korepetycje maturzysty



Można śmiało przyrównać to do repetytorium. Nie ma tutaj jedynie listek słów, tzw. banku słów, które znajdziemy w innych repetytoriach. Uważam też, że bardziej pomocne jest dla tych uczniów, którzy zdają rozszerzoną maturę, ponieważ słownictwo jest takie hm...inne. Słówka nie są zbyt popularne, ale z pewnością przyda się na rozszerzeniu. Co nie znaczy, że na podstawie nikt sobie nie poradzi.

Mamy tutaj różnego rodzaju ćwiczenia - wpisywanie prawidłowych słówek, tłumaczenia, teksty do czytania, a na koniec każdego rozdziału mamy arkusz do ustnej matury. Ćwiczeń jest naprawdę sporo. Dużo więcej niż w zwykłym repetytorium. Mamy też krzyżówki, jakieś wykreślanki. Są naprawdę urozmaicenia.

Język angielski. Gramatyka. Repetytorium maturzysty



A tutaj mamy zebraną wiedzę na temat gramatyki angielskiej. Zasady są wyjaśnione w przejrzysty i prosty sposób. Mamy podanych wiele przykładów, by dobrze zrozumieć dane zagadnienie. Do każdego tematu mamy również ćwiczenia, by utrwalić sobie nową poznaną wiedzę. Materiał przedstawiony jest pod maturę podstawową i rozszerzoną. Ćwiczenia są dobre i szczerze polecam.


Jeśli szukacie dobrych i sprawdzonych pozycji to polecam te dwie. Nie są drogie - pierwsza kosztuje 39,90 zł a druga 34,99 zł. Na pewno są tańsze niż takie językowe repetytorium, a uważam, że te dwie książki są lepsze, a przede wszystkim ciekawsze :)

Za możliwość recenzji oraz korzystania z materiałów na korepetycjach z uczniami serdecznie dziękuję Wydawnictwu LINGO.





Czytaj dalej »

7 sty 2019

Neverworld Wake - Marisha Pessl PRZEDPREMIEROWO


Beatrice i piątka jej znajomych tworzyli świetną paczkę - wszystko zmieniła śmierć Jim'a, który rzekomo popełnił samobójstwo. A Jim był jej chłopakiem.
Po roku czasu dziewczyna wraca do Wincroft - ma nadzieję, że pozna prawdę na temat śmierci swojego chłopaka. W dodatku odnawia kontakt z przyjaciółmi. Z początku miała co do tego wątpliwości, ale wszyscy przyjęli ją z otwartymi rękoma. Ma też przeczucie, że wiedzą oni więcej na temat śmierci Jim'a.

Pewnego wieczoru wszyscy unikają zderzenia z ciężarówką - przynajmniej tak myślą, bowiem następnego ranka ktoś puka do drzwi. To starszy mężczyzna, który przedstawia się jako Stróż. Oznajmia, że czas się zatrzymał i zapętlił. Tylko jedno z nich może przeżyć, a oni muszą zagłosować. W dodatku muszą być zgodni co do tego wyboru. Jeśli nie, to dzień będzie się powtarzał.

Jest to ostatnia chwila, by Beatrice dowiedziała się prawdy o śmierci jej chłopaka. Z czasem jak się okazuje miała rację - jej przyjaciele wiedzą więcej niż by się wydawało. Nie zdaje sobie za to sprawy, że ona sama też coś wiedziała...

***

Bez wahania sięgnęłam po tę pozycję, bo ostatnio się przekonuję do takich młodzieżówek. Odstukać odpukać jeszcze nie zawiodłam się na thrillerze młodzieżowym i mam nadzieję, że to się nie zmieni.

Na początku ciężko było mi się wciągnąć w tę historię. Było dużo opisów wydarzeń z przeszłości - tak jakby autorka chciała nadrobić to, co się działo wcześniej. By czytelnik mógł zrozumieć o co chodzi.

Wkręciłam się za to na całego, kiedy bohaterowie zaczęli dochodzenie w sprawie śmierci ich przyjaciela. Od początku to Martha wydaje się być podejrzana, bowiem zadaje dużo pytań i podkreśla wątpliwości co do niektórych spraw.

Okazuje się też, że każdy z bohaterów ma coś na sumieniu. Dowiadujemy się, kto jest legendarnym Białym Królikiem (handlarzem narkotyków). Każdy z nich coś ukrywa. Z początku pętla czasu wydaje się być dla nich zabawna. Przynajmniej dla pewnej dwójki, ale ci szybko się nudzą.

Owszem, bohaterowie głosują, ale za każdym razem nie są zgodni. A żeby przerwać tę pętlę, wszyscy muszą wybrać tę samą osobę. Z czasem nawet przestają głosować.

Nie spodziewałam się takiego zakończenia. Owszem, byłam pewna, że przyjaciele coś wiedzą na temat śmierci Jim'a, ale nie sądziłam, że zginął w ten sposób. Nie chcę spojlerować, ale zastanawiam się, jakim cudem sprawca o tym zapomniał. Wyparł się tego? Nie mam pojęcia.

I tak. Nie miejcie nadziei, że coś wymyślą i wszyscy przeżyją. Nie ma szans.

Choć początek był trudny, to jednak jest to bardzo dobra pozycja. Ciekawa, wciągająca. Sam fakt powstania i działania Nieświata jest interesujący.

Polecam bardzo tę pozycję! Nie będziecie się nudzić :)

Tytuł: Neverworld Wake
Autorka: Marisha Pessel
Data premiery: 16.01.2019
Ilość stron: 366



Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję Wydawnictwu Jaguar.

Muszę się Wam pochwalić, że mam również przyjemność cieszyć się medalionem niczym ze świata Neverworld Wake. Sam medalion jak dla mnie jest niesamowity, po prostu prześliczny! :) No sami powiedzcie :) Przypomina mi o tym, jaka to była świetna historia :D




Czytaj dalej »

5 sty 2019

Nasze życzenie - Tillie Cole



Cromwell jest wschodzącą gwiazdą muzyki -wszyscy go uwielbiają, choć tak naprawdę nikt go nie zna. Jest najpopularniejszym DJ'em, który potrafi każdego, dosłownie każdego porwać do tańca. Potrafi odczytać emocje słuchaczy i dopasować się do nich. Wszyscy po prostu jedzą mu z ręki, jeśli chodzi o muzykę.

Ale nie ona. Dziewczyna w fioletowej sukience mówi mu wprost, jak beznadziejnie tworzy, że jego muzyka jest bez uczuć. Chłopak nie spodziewa się takich słów i choć nie przyznaje się do tego, to go bolą. Bo ma rację.

Cromwell wyjeżdża z Anglii, by studiować muzykę w Karolinie Południowej. Nie pomyślałby, że znów spotka na swojej drodze dziewczynę w fioletowej sukience. Tak samo nie spodziewała się tego Bonnie, która zdaje sobie sprawę, że jej słowa mogły go dotknąć. Ale sama nie mogła się przed nimi powstrzymać. Nie rozumiała, jak tak utalentowany człowiek, wybrał odwrotną ścieżkę kariery.

Dla Bonnie muzyka to całe jej życie. Czuje ją całą sobą i widzi, jak Cromwell ucieka przed prawdziwą muzyką i przeszłością. Stara się nie wtrącać, ale coś sprawia, że ciągle do niego wraca. A on zaczyna się przed nią otwierać.

Kiedy wszystko zaczyna wyglądać dobrze, ich życie nabiera kolorów, Bonnie zaczyna rozumieć, że niewiele zostało jej czasu. Nie chce tym obarczać Cromwell'a, ale chłopak postanawia zostać jej światłem i dodawać jej otuchy za pomocą muzyki do ostatniego dnia. Ich uczucie jest tak wielkie, że aż boli.

Czy będzie im dane cieszyć się sobą dłużej niż zaplanował to los?

***

Matko Święta. Co to była za książka. Jest to druga książka w poprzednim roku, przy której wylałam tyle łez. Od połowy płakałam jak głupia. Nie byłam w stanie przeczytać jej od razu, bo serduszko za bardzo bolało. Mimo iż chciałam, to nie potrafiłam. Musiałam sobie dozować lekturę.

Uwielbiam wszystkich bohaterów. Choć Cromwell z początku jest typowym dupkiem, to później okazuje się być cudownym chłopakiem. Nie zwiał, gdzie pieprz rośnie, kiedy się okazuje, że Bonnie nie pozostało już wiele czasu. Chciał z nią być, kochał ją i wspierał całym sobą. Owszem, chłopak kiedyś się pogubił i w sumie to chyba mu się nie dziwię. Jego ojciec chciał dobrze, ale Cromwell z czasem po prostu był już zmęczony i muzyka mu się obrzydziła. Sama znam to z doświadczenia. Zaś przy Bonnie zaczął rozumieć, że jego życie to muzyka i że nie ucieknie od niej. Jest na nią skazany, ale z czasem przestał to traktować jak wyrok.

Bonnie od zawsze żyła muzyką. W dodatku Cromwell był dla niej kimś niesamowitym, choć wcześniej o tym nie wiedział. Jest też silną dziewczyną, upartą. Troszczy się o innych. Jest bardzo wrażliwa. Naprawdę, bardzo ją polubiłam. Walczy do samego końca, nie poddaje się. Stara się innych nie zasmucać, zwłaszcza swojego brata Easton'a, ale w takiej sytuacji nie da się być smutnym.

A Easton...Easton to również wspaniała postać. Choć to zagubiony chłopak, to naprawdę bije od niego dobro i troska. Może niekoniecznie zawsze to pokazuje, ale to się czuje. A zwłaszcza pod koniec historii... Oj Easton, Easton. Nie zdradzę innym zbyt wiele.

Autorka stworzyła coś pięknego. Ta historia jest cudowna, choć tak bardzo boli. Nie da się o niej zapomnieć ot tak. Ryje się w pamięć, zostawia blizny na sercu. Tak. Łamie serce, rozpada się na milion kawałeczków i Moi Drodzy.... Takiego serduszka nie da się wyleczyć. Mimo że pozostają tylko blizny, to jednak one bolą, bo przypominają te wszystkie wydarzenia. Naprawdę, ta książka bardzo mnie poruszyła. Wylałam tyle łez...

A motyw muzyki, zwłaszcza klasycznej, jest bliski memu sercu. To moje takie niespełnione marzenie z dzieciństwa :) Warto też posłuchać playlisty :)

Koniecznie musicie przeczytać tę historię. Po prostu. Gwarantuję Wam, że nie pożałujecie. Co prawda Wasze serduszko ucierpi, ale uwierzcie mi. Jest tego warte.

Tytuł: Nasze życzenie
Autorka: Tillie Cole
Ilość stron: 450



Za możliwość lektury serdecznie dziękuję Wydawnictwu FILIA.



Czytaj dalej »

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia