27 sie 2019

Powiedz tak! - Anna Szafrańska



Stefania w końcu znalazła swoje szczęście - zdecydowała się na przeprowadzkę do Drzewicy i zamieszkała razem z Michałem i Melą, z którymi, śmiało można powiedzieć, tworzy szczęśliwą rodzinę. Przyjęła oświadczyny Michała a Mela pokochała ją jak prawdziwą matkę. Stefcia jest oczarowana dziewczynką i naprawdę bardzo dobrze ją wychowuje.

Młodzi organizują przyjęcie zaręczynowe, a kilka godzin przed nim pojawia się Gosia - siostra Michała, która wprost pokazuje, że nie trafi Stefanii. Jakby było tego mało, rodzice Michała również nie dażą ją sympatią, mimo iż ta niczym sobie nie zasłużyła na takie traktowania. Pomyśleć by można było, że nic więcej nie stanie im na drodze do szczęścia. A tym czasem w ich życiu pojawia się ktoś z przeszłości Michała...oraz tworzą się nowe problemy, które mogą przyczynić się do końca tego związku...

***

Właśnie tak! było pierwszą częścią tej historii i pamiętam, że początek tamtej lektury strasznie męczyłam. Dopiero przy którymś rozdziale naprawdę się wkręciłam, a tutaj było zupełnie inaczej. Wpadłam już na samym początku.

Uwielbiam Stefcię - zdecydowanie mogłaby zostać moją najlepszą przyjaciółką. Jest wesoła, sympatyczna, przebojowa, ale też i wredna, czy mściwa, ale w ten dobry sposób. Jest też racjonalna, stara się przemyśleć niektóre sprawy z tej drugiej perspektywy. Odgrywa rolę macochy dla Melanii i naprawdę świetnie jej to wychodzi, co z resztą widać po tym, jak mała dziewczynka ją uwielbia.

Michał to idealny kandydat na męża - przystojny, ma dobrą pracę, kocha swoją córeczkę i przyszłą żonę, poświęciłby dla nich wszystko. Zachowuje się też jak zwykły facet - bywa zazdrosny i jest czasami porywczy, co niekoniecznie wychodzi mu na dobre. Boli go fakt, że tak naprawdę jego matkę nie obchodzi obecne szczęście. Zarówno ona, jak i jego siostra uważają, że popełnia kolejny wielki błąd.

O czym jest ta część? O prawdziwym życiu, o dawaniu kolejnych szans bliskim osobom. Czasami te znikają z naszego życia, bo są słabe bądź są do tego zmuszone. Żałują swojego zachowania, ale boją się też wrócić.

Autorka pokazuje, że związek to nie tylko życie usłane różami. To także kłótnie, nieporozumienia, niedomówienia, wybaczanie sobie i pójście na kompromis. Michał i Stefania muszą zmierzyć się z wieloma problemami życia codziennego, ale i z tymi poważniejszymi. Gwarantuję jednak, że nie ma tutaj przesady z tym wszystkim. Takie jest po prostu życie.

Czytało mi się naprawdę dobrze - z resztą jak wszystkie książki Ani :) Nie nudziłam się, a z zapartym tchem czytałam i poznawałam kolejne losy naszej trójki bohaterów. Mogę z czystym sercem polecić Wam tę książkę!

Tytuł: Powiedz tak!
Autorka: Anna Szafrańska
Ilość stron: 506
Wydawnictwo NOVAE RES


Za możliwość lektury serdecznie dziękują Autorce i Wydawnictwu NOVAE RES.


Czytaj dalej »

25 sie 2019

Dziewczyna taka jak ja - Ginger Scott


Joss wielokrotnie uniknęła śmierci - za każdym razem ratował ją jeden i ten sam chłopak, który kiedyś zniknął i zrobił to ponownie. Tym razem Joss wyszła z opresji prawie cało, ale dziewczyna się nie poddaje i przyjmuje od losu to, co dostała. Niestety, Wes zniknął, a wszyscy uznają go za zaginionego.

Jednak dziewczyna dostaje od niego wiadomości z ukrytymi wskazówkami, które jasno pokazują, że chłopak chce zostać odnaleziony. Joss nie podda się, póki tego nie uczyni. Wybiera się w podróż, podczas której dowiaduje się wiele o swojej przeszłości, a także Wes'a. I owszem, znajduje chłopaka. Tyle, że ten wcale nie chciał zostać odnaleziony.

Czy Joss poradzi sobie z nową sytuacją? Czy da szansę niezwykłemu chłopakowi?

***

Byłam sceptycznie nastawiona do drugiej części historii Joss i Wes'a, bowiem po pierwszej części miałam bardzo mieszane uczucia. Wątek paranormalny trochę był dla mnie dziwny, bowiem nie do końca był pewien. Jednak ciekawość wzięła górę i byłam bardzo ciekawa jak potoczą się losy bohaterów. I wiecie co? Cieszę się, że sięgnęłam po drugą część, bo ta wypadła o niebo lepiej!

Joss nie wierzy w zaginięcie Wes'a i w przeciwieństwie do innych wierzy, że ten wciąż żyje. Popierają to wskazówki, jakie zostawił chłopak. Prosi swojego przyjaciela o pomoc i razem z Kyle'm wyruszają w podróż, która wiele powie Joss o jej przeszłości.
Joss jest silna, stała się o wiele silniejsza i odważniejsza. Bierze od życia to, co dostała. Nie załamuje się, walczy. Jest naprawdę świetną dziewczyną i lubię ją o wiele bardziej niż w pierwszej części.

Wes z kolei raczej nic się nie zmienił. Wciąż jest tajemniczy, czarujący. Jego zniknięcie nie było bez powodu. Liczył, że w ten sposób Joss uniknie niektórych wydarzeń.

Co Wam mogę powiedzieć. Trochę tutaj wątku paranormalnego, trochę rzeczy niezwykłych i powiem Wam, że to naprawdę fajnie się wszystko zgrało. Nie raziło mnie to w oczy tak jak w pierwszej części. Choć trochę to mało realne, co tutaj się wydarzyło, to jednak naprawdę ciekawe. Co więcej, zaskoczył mnie koniec, bo spodziewałam się czegoś bardziej pozytywnego, a tym czasem dostajemy coś innego. I to akurat dla mnie było plusem :)

Styl, jakim posługuje się autorka, jest prosty w odbiorze. Czyta się dobrze, nie ma dużej ilości opisów, a jak wiecie, ja za tym nie przepadam :D Tak jak wspomniałam na początku, druga część wypada o wiele lepiej od pierwszej!

Wbrew pozorom polecam Wam pierwszą i drugą część. Całość to naprawdę fajna historia, z pewnością coś innego niż to, co obecnie nam oferuje rynek. Polecam!

Tytuł: Dziewczyna taka jak ja
Autorka: Ginger Scott
Ilość stron: 329


Za możliwość lektury serdecznie dziękuję Wydawnictwu Kobiece.

 
Czytaj dalej »

23 sie 2019

Love Hurts - Leah Sharelle PREMIEROWO


Jason przez całe życie żył w cieniu swojego brata bliźniaka, Deck'a. Deck był starszy o piętnaście minut, był ulubieńcem matki, był najlepszy i w ogóle same oh i ah. Jason ma dość porównywania do brata, dlatego też postanawia obrać swoją ścieżkę życia.

Pragnie również znaleźć tę jedyną - i spotyka ją! W ciągu kilku sekund orientuje się, że to ta jedyna, kiedy okazuje się, że należała już Deck'a. Deck zabierał mu wszystko.

Jason zostawia to wszystko za sobą i idzie własną ścieżką. Aż po kilku latach znów spotyka swoją Nimfę. Jak się okazuje, serce o niej nie zapomniało. Tylko czy Jason pogodzi się z faktem, że kiedyś łączyło ją coś z jego bratem?

***

Jason i Deck od dziecka się nie znoszą. Choć są rodzeństwem, to kłócą się non stop i dzieje się tak po dzień dzisiejszy, a są już dorośli. Ich matkę bardzo boli ten fakt, że jej synowie nie mogą się dogadać, ale prawda jest taka, że kobieta troszkę faworyzuje starszego o piętnaście minut syna. Jason porównany jest do niego pod każdym kątem, a czasami kobieta nawet go olewa. Jason ma dość życia w jego cieniu. Dlatego też nie bierze przykładu z niego i nie zaciąga się do wojska. Postanawia pójść do policji i niekoniecznie od razu się tym chwali.

Na swojej drodze spotyka piękną Nimfę, która wpada w jego ramiona i go całuje....bo sądzi, że stoi przed nią Decker! Dopiero w trakcie pocałunku orientuje się, że to nie on, ale coś między nimi zaiskrzyło. A kiedy Jason dowiaduje się, że Zoe była z Deck'iem, jest załamany, bo jego brat dotknął nawet jego potencjalnej miłości.

Dziesięć lat później spotykają się znów i odziwo, zarówno Zoe i Jason wciąż o sobie myślą. Jason dostał promocję na detektywa, a Decker z kolei spełniał się w wojsku, choć ostatnia misja była dość ciężka. Jason i Zoe postanawiają spróbować być razem, ale w tym związku to Jason musi dużo nad sobą pracować, bowiem myśl, że Zoe była Deck'a, nie daje mu spokoju. Zoe nie czuje się przez to komfortowo. Choć łączył ich tylko seks to było i minęło. To Jason'em jest zainteresowana.

Deck to taki pewny siebie typek i powiem szczerze, że niekoniecznie go polubiłam. Może za stosunek do swojego brata, a może za sam styl bycia. Choć nie powiem, pod koniec historii, mężczyzna trochę zyskał w moim oczach, to i tak jednak jestem Team Jason.

Zoe to pogodna dziewczyna, bardzo ją polubiłam i podziwiam jej cierpliwość do Jason'a. Dała mu kilka szans i kiedy w końcu zaczęło się układać, to pewna wieść spada na nich jak grom z jasnego nieba i Jason po prostu tchórzy. Nie chcę spojlerować, o co chodzi, ale jest to coś poważnego. Czego skutkiem też jest szokujące zakończenie historii tej trójki, którego kompletnie się nie spodziewałam i do tej pory jestem w szoku, że autorka tak pokierowała tą historią! :o Jestem wstrząśnięta i dalej to przeżywam :o

Styl autorki jest prosty w odbiorze, a kiedy zdarzają się już sceny seksu, to są one trochę dość długie, ale za to pełne prawdziwych uczuć. Dlatego też kompletnie mi to nie przeszkadzało. Czytałam tę historię w oryginale i warto zaznaczyć, że dużo słówek pojawia się z australijskiego angielskiego. Czasami bywało to dla mnie kłopotliwe, ale ujdzie :D

Love Hurts pokazuje, jakie życie potrafi być nieprzewidywalne. Korzystajmy z dziś, nie myślmy o jutro, bo nigdy nie wiadomo, co nam życie zaplanowało.

Tytuł: Love Hurts
Autorka: Leah Sharelle
Format: E-book

Za możliwość recenzji serdecznie dziękuję Autorce.


Czytaj dalej »

19 sie 2019

Rok na Kwiatowej. Sezon 2. Kwitnące lilie - Karolina Wilczyńska



Kaja nigdy nie sądziła, że dowie się, co to znaczy strach o własne życie, dopóki się nie dowiaduje, iż musi stawić czoła problemom związanym ze swoim zdrowiem. Taki obrót spraw sprawia, że dziewczyna dostrzega, jaka jest samotna i ta samotność zaczyna jej doskwierać. Wracają równiez bolesne wspomnienia oraz przeszłość, przed którą uciekła, a która znów do niej wraca. Na szczęście sąsiedzi z Kwiatowej nie pozwolą jej samej mierzyć się z trudami życia.

Kolejny tombestsellerowej serii już na półkach sklepowych! Czym tym razem zaskoczą nas nowi bohaterowie? Ba! Mamy tutaj nawet postać z poprzedniego sezonu!

Zapraszam do lektury!

***

Tak jak można zauważyć po krótkim wstępie - ten tom głównie skupia się na postaci Kai. W pierwszym tomie nowego sezonu poznaliśmy ją jako zaradną, żywiołową dziewczynę, która pracuje jako terapeutka z trudną młodzieżą. W Kwitnących liliach mamy okazję zobaczyć ją od innej strony.
Można by powiedzieć, że głupie skierowanie na badania profilaktyczne sprawia, że życie dziewczyny wywraca się do góry nogami. Ma podejrzenie poważnej choroby, co totalnie ją łamie. Zamyka się w sobie, nie chce od nikogo żadnej pomocy. W dodatku dostrzega, jaka jest samotna i ta samotność bardzo jej doskwiera. To wszystko sprawia do powrotu do przeszłości, od której do tej pory uciekała. A teraz poczuła wewnętrzną potrzebę, żeby do niej wrócić.

Całe szczęście Kaja nie jest z tym zupełnie sama! Ma przyjaciółkę, Malwinę (witamy w pierwszym sezonie!), która stara się jej pomóc, ale ta oczywiście skutecznie odrzuca jej pomoc. Malwina dostrzega sąsiadów Kai i postanawia ich prosić o pomoc. I tak właśnie Julia, Danuta i Norbert wkraczają do akcji i pokazują, że nie tylko psiaki ich łączą, a rodząca się prawdziwa przyjaźń.

A co u naszych pozostałych bohaterów? Danuta jak to Danuta, niby ostra kobieta, ale ma dobre serducho. Zmaga się ze swoim synem, który już nie jest maltuki i cóż, po prostu dorasta. Nie w głowie mu wspólne wieczory z matką. Norbert przechodzi kłótnię z Dominikiem, który wciąż jest tak samo irytujący, jak wcześniej, ale cieszę się, że Norbert w końcu się ogarnia w tym związku! A Julia jak to Julia, pomaga jak tylko może, wciąż nie wie, co zrobić z przyszłością, a na tę chwilę postanawia spędzić trochę czasu z rodzicami.

A jak tam nasze psiaki? Mają się super :D

Styl autorki, jakim się tutaj posługuje, bardzo mi się podoba :) Powtórzę raz jeszcze, że bardzo podoba mi się zabieg, jaki tutaj zastosowała - narrację prowadzi tak jakby spotkała się z nami, przyjaciółkami, i opowiadała, co u niej. Dla mnie to bomba!

Miło spędziłam czas przy tej lekturze i zdecydowanie jest to moja ulubiona polska seria, którą z czystym sumieniem mogę każdemu polecić :)

Tytuł: Kwitnące lilie
Seria: Rok na Kwiatowej. Sezon 2
Autorka: Karolina Wilczyńska
Ilość stron: 318


Za możliwość lektury serdecznie dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona.


Czytaj dalej »

16 sie 2019

No Control - TC Matson


Carter

Jestem na szczycie, gotowy odnieść kolejny sukces.
Wtedy moje marzenie zostaje zestrzelone i stoję wpatrując się w anioła - piękną rudowłosą o zielonych oczach.
To ona zmienia zasady gry.
A ja jestem gotów w nią zagrać.

Kinley

Życie nie jest usłane różami.
Moje jest pełne cierni, które zamknęły mnie w czymś, czego nie mogę kontrolować.
Wtedy spotykam jego - zawodnika MMA, który zmienia wszystko.
Napełnia mnie siłą.
Skłania mnie do stawienia czoła moim lękom...i mojej przeszłości.
Słabość powoduje, że upadam.
A jego miłość mnie łapie.

***

Carter jest zawodnikiem MMA. Jest w najlepszej formie, jest na szczycie i póki co wygrał wszystkie walki, jakie stoczył. Prawda jest taka, że czasami polegał po prostu na swoim szczęściu. Prywatnie uprawia seks bez zobowiązań.  
Pewnego wieczoru, kiedy wraca do domu, słyszy krzyki. Znajduje kobietę, którą właśnie ktoś próbuje okraść. Carter zachowuje się jak prawdziwy bohater i postanawia jej pomóc. Niestety, wychodzi z tego ledwo żywy, bowiem zostaje postrzelony. Ostatnie, co pamięta przed utratą przytomności, to rudowłosa piękność.

Tą pięknością okazuje się być Kinley. Prosta dziewczyna, która pracuje w sklepie z biżuterią. Ma za sobą nieudany związek, który zniszczył ją a przede wszystkim - jej pewność siebie. Jej były partner Ben, stosował przemoc psychiczną. Przekonał ją także, że jest beznadziejna i tylko on może zapewnić jej szczęście. Kinley próbowała się od niego uwolnić, ale Ben nie daje za wygraną.
W dodatku kiedy zostaje napadnięta, ten koszmar wraca co noc. Jest wdzięczna Carterowi za pomoc i wraca do szpitala, by podziękować mu w niecodzienny sposób...

I tak zaczyna się ich znajomość. Z początku niewinnie, a z czasem naprawde się zaprzyjaźniają, aż nie ma dnia, by o sobie nie myśleli. Wbrew pozorom nie dzieje się to dość szybko, bo cała historia osadzona jest w ciągu kilku miesięcy. Carter jest zauroczony rudowłosą pięknością i nie może znieść tego, jak jakiś typ zepsuł ją. Stara się jej pokazać, że jest nie tylko piękną kobietą, ale i wartościowym człowiekiem.

Język jest łatwy w odbiorze, wydaje mi się też, że jak na angielską pozycję - prosty. Czytało mi się naprawdę dobrze, choć początek był trochę ciężki do wkręcenia się w historię. Za to następnego wieczoru skończyłam już całość :D

Jeśli czytacie książki w języku angielskim to polecam Wam No Control! Jest to siódmy tom serii The Fighter, ale spokojnie można ją czytać jako osobną powieść. Jest to nowa pozycja - premierę miała 15 sierpnia :)

Tytuł: No Control
Seria: The Fighter
Format: E-book

Za możliwość recenzji serdecznie dziękuję Autorce. 

 
Czytaj dalej »

13 sie 2019

Dla Ellison - M.S.Willis


Hunter ma wszystko - pieniądze, zapewnione stypendium na Harvardzie, dziewczynę, znajomych, imprezy. Jego styl życia jest bardzo rozrywkowy. Kręci się wokół alkoholu, narkotyków i seksu. Dziewczynę traktuje przedmioto i wcale nie zachowuje się jak prawdziwy facet. Po kolejnym wybryku jego rodzice postanawiają wysłać go do wujka i kuzynki, którzy żyją dużo biedniej niż oni. Zabierają mu karty, telefon, laptop i liczą, że dostanie szkołę życia, kiedy będzie musiał sam o siebie zadbać. Spodziewał się, że to będzie dłuuugie ciężkie latwo. Zwłaszcza, że wujek od razu zagania go do roboty. Nie sądzi jednak, że pewna dziewczyna tak bardzo go zainteresuje.

Ellison jest nieprzewidywalna. Trzeba brać na nią poprawkę i uważać, bo człowiek nawet nie wie, kiedy dziewczyna na nim się odegra. W stosunku do Hunter'a jest złośliwa i nieuprzejma, choć sytuacje w jakich się znajdują to czyste przypadki. Jednak to właśnie w jej towarzystwie Hunter spędza cale lato, a dziewczyna pokazuje mu, że może stać się lepszym człowiekiem. Hunter zaczyna w to wierzyć i dostrzega, że takie życie wcale mu nie odpowiada. Wszystko dzięki Ellison, która sprawiła, że stał się lepszym człowiekiem.

***

Liczyłam na naprawdę dobrą książkę, kiedy tylko przeczytałam zapowiedź. W rzeczywistości uważam, że czytelnik dostaje średnią pozycję. Niestety.

Zacznę od tego, że nie podobał mi się początek tej historii. Już na wstępie wiemy, co się stanie z główną bohaterką. Zastanawiamy się jedynie kiedy to będzie miało miejsce i co dokładnie się wydarzyło. Nie wiem dlaczego, ale to już bardzo mnie zniechęciło.

Wbrew pozorom nie polubiłam postać Ellison. Muszę przyznać, że dla mnie była to bardzo irytująca postać. Niby żywiołowa, pewna siebie laska, która sobie nie da, a w rzeczywistości wychodziło to trochę gorzej. Nie lubiłam jej zagrywek ani zachowania. Zachowywała się czasami jak rozkapryszona dziewczynka. Nie bezpowodu nazywała się suczą księżniczką (o ile dobrze zapamiętałam). Sądziłam, że się z nią polubię, ale się przeliczyłam. Dopiero w obliczu tragedii pokazuje jakieś emocje, ale wtedy też zachowuje się jak kretynka (według mnie).

Hunter trochę się pogubił. Nie dziwota, skoro rodzice wiecznie zajęci sobą, on ma dostęp do pieniędzy i ma dzięki temu wszystko, co dusza zapragnie. Imprezy, seks, narkotyki ma na co dzień. Pewien wybryk sprawia, że rodzice posyłają go do wujka. Z początku Hunter chce stamtąd uciekać, ale szybko się przekonuje, że to miejsce wcale nie jest takie złe. Oczywiście Ellison od razu wpada mu w oko, a jej zachowanie sprawia, że Hunter w końcu dostrzega, jakie błędy w życiu popełnia. Oczywiście, wbrew pozorom, chemia jest obustronna. Choć życie sprawia, że Ellison wcale nie chce być z Hunter'em, to los ma inne plany co do tej dwójki.

Według mnie za dużo było tutaj narracji Hunter'a, za dużo jego przemyśleń, za dużo opisów sytuacji. Nie lubię czegoś takiego, więc przez to trochę ciężej mi się czytało. Oprócz tego nic innego raczej nie mam do zarzucenia.

Z pewnością znajdą się osoby, którym ta książka bardzo się spodoba. Ja oceniam ją na taką trójkę, bo naprawdę liczyłam na coś lepszego.

Dla Ellison to historia dwójki osób, które się odnalazły przez przypadek i tak naprawdę nawzajem nauczyły się czegoś od siebie. Życie bywa przewrotne, a ta pozycja pokazuje, że warto czasami rzucić wszystko i podążyć za sercem.

Tytuł: Dla Ellison
Autorka: M.S.Willis
Ilość stron: 302


Za możliwość lektury serdecznie dziękuję Wydawnictwu NieZwykłe.


Czytaj dalej »

11 sie 2019

Dopóki starczy mi sił - Karolina Klimkiewicz



Zola co jakiś czas jest inną osobą - zmienia kolor włosów, oczu, charakter, imię i nazwisko, styl ubioru, zachowanie. a także miejsce zamieszkania. Obecnie jej życie to jedna wielka gra - od kilku lat co kilka miesięcy przybiera nową postać razem ze swoją ciotką Camillą. Jest to jedyny sposób, żeby dziewczyna mogła żyć dalej.

Ale kolejna przeprowadzka, tym razem do nadmorskiego miasteczka, zmienia wszystko. Zola jest zmęczona ciągłą grą i ucieczką, dlatego też ten jeden raz pozwala sobie na bycie dawną "ja" chociaż przez chwilę. Nie sądzi jednak, że ten wybryk sprawi, że zwróci na siebie uwagę całej szkoły, a to przecież ostatnia rzecz, jaka powinna się wydarzyć. Ciotka zaczyna się o nią martwić, bo widzi, jak Zola ma tego wszystkiego dość.

Czy Zola będzie miała w końcu szansę na normalne życie i powrót do swojej prawdziwej tożsamości?

***
Tak zerkam właśnie sobie na tył okładki i widzę, że to new adult. A patrząc na powyższy opis, to gdybym czytała go pierwszy raz, to w życiu bym na to nie wpadła. I tak jak się teraz zastanawiam to stwierdzam, że trochę mało tutaj tego gatunku. To takie moje pierwsze spostrzeżenie, ale wróćmy do bohaterów i fabuły!

Zola musiała uciekać przed potworem i dlatego też od kilku lat co trzy miesiące zmienia tożsamość. Z resztą nie tylko ją, bo wygląd i zachowanie również. Nie ma czasu na przyjaźnie, czy uczucia, choć prawda jest taka, że tak się nie da żyć. Za każdym razem po prostu musi zostawić to, co sobie znowu zbudowała.
Wydaje się być taką małą buntowniczką, ale i nie do końca. Ma dość takiego życia i pragnie w końcu wrócić do prawdziwej siebie. Pozwala sobie na chwilę zapomnienia i przez tę głupotę wszyscy w szkole wiedzą, że pojawiła się nowa uczennica, a jest nią właśnie Zola, a raczej Ava. W dodatku zadziera ze śmietanką szkolną i działa na nerwy Satianie, która jest siostrą Liam'a. Satiana to mam wrażenie, że jest jakąś wariatką, tak przynajmniej się zachowuje, jak jakaś porąbana dziewucha. Strasznie irytująca.

No i mamy Liam'a. Przystojniak, szkolna gwiazda sportu, tu niby dupek, ale w rzeczywistości się okazuje, że tylko takiego gra. Ava zainteresowała go swoim zachowaniem i tak jakoś wychodzi, że chłopak postanawia poznać ją bardziej. I choć Ava jest temu przeciwna, to szybko się okazuje, że ma do niego słabość. Choć doskonale zdaje sobie sprawę, że powinna zapomnieć o jakimkolwiek uczuciu.

Wkrótce prawda wychodzi na jaw, a ciotka Camilla wyjeżdża na kilka dni, bo rzekomo ma plan. Tyle, że po tych kilku dniach nie daje żadnego znaku życia i biedna dziewczyna nie wie, co się dzieje. Może jedynie liczyć na swoich nowych przyjaciół - grupkę wyrzutków.

Ze wszystkich postaci najbardziej jeszcze zirytowała mnie matka Zoli. To ona pchnęła dziewczynę do ucieczki, a koniec końców ma do niej pretensje o to, co się wydarzyło i jeszcze chce bronić potwora. Super nie?

Kiedy zaczęłam czytać tę książkę, to przez myśl przeszło mi jedno: gdzieś to już czytałam... Ciągnęło to się ze mną naprawdę długo. Jeśli chodzi o styl, jakim posługuje się autorka, to jest on dobry. Dobrze się czytało, a początek każdego rozdziału zaczyna się od cytatu, który pasuje do danej sytuacji. Są to różnego rodzaju cytaty, co bardzo mi się podobało.

Książkę oceniam na dobrą. Nie jest to literatura wysokich lotów, przynajmniej dla mnie. Oczekiwałam czegoś trochę odrobinę lepszego.

Dopóki starczy mi sił to historia, która pokazuje, jak bliska osoba może wywrócić do góry nogami całe nasze życie. Bo kto by się spodziewał, że to właśnie przez nią będziemy musieli uciekać przez kolejne lata i udawać kogoś innego? To także historia o cennej przyjaźni oraz miłości - uczuciu, które nie zawsze wygrywa.

Tytuł: Dopóki starczy mi sił
Autorka: Karolina Klimkiewicz
Ilość stron: 283

Za możliwość lektury serdecznie dziękuję Wydawnictwu NOVAE RES.



Czytaj dalej »

7 sie 2019

First Last Kiss - Bianca Iosivoni



Elle i Luke są najlepszymi przyjaciółmi - już dawno wspólnie ustalili, że nie przekroczą tej granicy, żeby nie stracić tej przyjaźni, która była dla nich bardzo ważna. Oczywiście wszyscy ich przyjaciele tylko obstawiają, kiedy w końcu prześpią się albo będą razem, bo gołym okiem widać, że ciągnie ich do siebie. Ale oni są uparci.

Jednak niewinne kłamstewko Elle sprawia, że Luke staje się jej udawanym chłopakiem i ta rola naprawdę dobrze mu wychodzi. W jej rodzinie myślą, że od dawna się spotykają, a tym czasem to tylko przedstawienie. Tyle, że dla niego to ciężkie wyzwanie, bowiem co raz częściej ma ochotę przekroczyć granicę, jaka ich dzieli. I jak się okazuje, taką samą ochotę ma Elle. Kilka razy są nic niewarte, ale w końcu się okazuje, że uczuć nie da się oszukać. Ale wtedy strach ma wielkie oczy i psuje się coś, co jeszcze się nie zaczęło. W dodatku ich problemy - przeszłe i rodzinne - tylko pogarszają całą sprawę.

Czy Elle i Luke poświęcą swoją przyjaźń?

***

Jeśli dobrze pamiętam, to w First Last Look Luke'a nie lubiłam. Nie było go tam za wiele, ale wydaje mi się, że wtedy do niego nie pałałam pozytywnym uczuciem. A tutaj kompletnie się to zmieniło!

Elle to wesoła, wygadana dziewczyna, która uwielbia to, czym się zajmuje. Prawda jest taka, że z rodziną nie ma najlepszego kontaktu. Matka ją wyrzuciła, bowiem nie podobało jej się to, że jej córka odrzuciła ustawionego gościa. Przecież to była hańba dla jej rodziny. Dziennikarstwo, które studiowała, uważała za pierdołę, a za pierdoły i wymysły córeczki nie zamierzała płacić. Elle wywodziła się z zamożnej rodziny, politycznej. A że dziewczyna nie dała sobie dmuchać, to po prostu wyjechała, podążyła za marzeniami i robiła to, co chciała. Świetnie sobie radziła. Poza tym ten ustawiony typ również ją zranił, więc wyszło jak wyszło.

Luke z kolei to sportowiec i typowy casanova. Dziewczyny na jedną noc, rankiem uciekał, żeby uniknąć krępujących rozmów. Nie chciał żadnych poważnych związków. Jego rodziną była jedynie ciotka i brat Landon, który obwiniał go za to, co się stało w przeszłości. Luke do dziś nie potrafi sobie z tym poradzić i demony przeszłości utrudniają mu tylko życie.
Jest uroczy, nie dziwię się, że dziewczyny na niego leciały.

Jeśli chodzi o przyjaźń tej dwójki to jest naprawdę urocza. Dbają o siebie, wykłócają się, żartują i ogólnie czytelnik przy tej relacji świetnie się bawi. Łatwo też zauważyć, że ta dwójka zaczyna patrzeć na siebie w ten inny sposób, a niewinne kłamstewko Elle sprawia, że jest to idealna okazja.
Na początku walczą ze sobą, mają miejsca pewne epizody, które nic nie znaczą, ale jak wiecie, nie ma, że coś nie znaczy. Zwłaszcza, jeśli w grę wchodzą uczucia.

Ale kiedy wydaje się, że wszystko jest na dobrej drodze, przeszłość sprawia, że jedno z nich się wycofuje. Problemy się nawarstwiają i nie jest tak łatwo. Powiem szczerze, że dawno nie kibicowałam tak żadnej parze, jak Elle i Luke'owi. Świetnie się bawiłam, czytając o ich przeżyciach i przygodach i nie mogłam się doczekać, aż w końcu przekroczą te granice. Kiedy pojawiały się problemy, serduszko mnie bolało, bo bohaterowie targali się sami ze sobą.

Styl autorki bardzo przypadł mi do gustu. Nie ma za długich opisów, dialogi są naturalne i zabawne, czuć przyjaźń i chemię między bohaterami. Pojawiają się również ci z pierwszego tomu i wcale nie zapychają w ten sposób fabuły. Ja jestem jak najbardziej na tak i nie mogę doczekać się trzeciego tomu!

First Last Kiss pokazuje, że miłość to także przyjaźń, z której właśnie się rodzi. Choć nie zawsze możemy spodziewać się szczęśliwego zakończenia, to jednak warto o nie zawalczyć.

Tytuł: First Last Kiss
Autorka: Bianca Iosivoni
Ilość stron: 423


Za możliwość lektury serdecznie dziękuję Wydawnictwu Jaguar.



Czytaj dalej »

5 sie 2019

Wymarzony mężczyzna - Kristen Ashley



Tyra ma za sobą swoją kolejkę górską i jedynie o czym marzy, to o spokoju. Dlatego też stara się mieć wszystko poukładane, nie popełniać głupich błędów, by było wszystko w porządku. Jednak jedno spojrzenie tamtego wieczoru na Tack'a sprawiło, iż wiedziała, że to jej wymarzony mężczyzna. Nieważne, że go nie znała. Dostrzegła go wśród tych wszystkich ludzi, on ją także i już rozmawiali ze sobą, pili alkohol, a potem wylądowali w łóżku. Czego normalnie dziewczyna również starała się nie robić.
Jest oczarowana mężczyzną, ale totalnie nie spodziewa się tego, że ten wyrzuci ją po prostu z łóżka. Tym gestem zranił ją bardzo, a jak potem się okazuje, Tack ma być jej szefem w warsztacie, gdzie dopiero co się zatrudniła. A Tack wyznaje zasadę, że nie zatrudnia dziewczyn, z którymi sypiał. Tyra jednak nie zamierza dać za wygraną, bo naprawdę potrzebuje tej pracy, więc się mu stawia i cóż, okazuje się, że zostaje w tej pracy. I w tym momencie zaczyna się gra, trochę w kotka i myszkę, ale ta dwójka szybko się przekonuje, że idealnie do siebie pasuje...

***

Wymarzony mężczyzna to czwarty tom serii Dream Man. Czytałam wcześniej jedynie trzeci tom, którego recenzja pewnie będzie niebawem :D Ale to nie przeszkadza w samej lekturze, bowiem części nie są jakoś mocno ze sobą powiązane.

Tyra to taka zadziorna, rudowłosa dziewczyna, która umie postawić na swoim. Ma za sobą ciężką przyszłość, ale stanęła na nogi i stara się uporządkować swoje życie.

Tack to z kolei szef Chaosu, klubu motocyklowego, który działa legalnie i nielegalnie. Jest częścią mrocznego świata i to właśnie mężczyzna chce pokazać Tyrze. I choć często kobieta ma ochotę zrezygnować z tego wszystkiego, to nie może. Bo raz, co sobie Chaos weźmie, należy do niego już na zawsze.

Tack to taki typowy samiec. Przeklina, bierze co chce, wszystko musi być tak, jak on mówi. Jest bardzo władczy, uwielbia seks. Ma za sobą trudne małżeństwo, ale Tyrę traktuje z szacunkiem, kiedy między nimi coś zaczyna się dziać.

Tyra z początku boi się jego i tego świata. Tack z kolei stara się jej wszystko wytłumaczyć, trochę na swój pokręcony sposób. Kobieta żyła do tej pory trochę w swoim idealnym świecie, więc przyswajanie tego nowego życia przychodzi jej ciężko, ale daje radę. Ile razy próbowała zrezygnować, ale Tack szybko jej uzmysławiał, że nie tylko nie może, ale jest w stanie to wszystko zrozumieć.

Ta historia to nie tylko romans, czy dramaty. Mamy tutaj mnóstwo akcji, niestety tych negatywnych, gdzie pokrzywdzoną też jest Tyra. Ale przez to nie nudzimy się przy czytaniu. Czyta się naprawdę szybko, bo coś się dzieje, a styl autorki tylko przyczynia się do dobrej lektury. Problemy małżeńskie, wychowywanie dzieci, rozwody, czarne interesy... Jak widzicie, nie da się nudzić.

Z czystym sercem polecam tę pozycję. Polubiłam chłopaków z Chaosu, można nawet powiedzieć, że się z nimi zżyłam :D

Tytuł: Wymarzony mężczyzna
Seria: Dream Man
Autorka: Kristen Ashley
Ilość stron: 573

Za możliwość lektury serdecznie dziękuję Wydawnictwu Akurat.



Czytaj dalej »

2 sie 2019

Bezlitosna siła. Tom 1 Kastor - Agnieszka Lingas-Łoniewska



Konstanty Lombardzki to mężczyzna sukcesu. Nie brakuje mu pieniędzy, jest prezesem dobrze radzącej sobie firmy, a wieczorem działa jako Kastor i bierze udział w walkach MMA. Skuteczny w pracy i na ringu, a jego taniec śmierci jest bardzo słynny i zwiastuje to, co najgorsze - przegraną. Twardy, nieokiełznany i niemiły - dopóki nie spotyka Anity.

Anita Sokół próbuje poradzić sobie ze skutkami przeszłości, co nie jest łatwe. Pracuje w klubie w podziemiach, gdzie odbywają się walki, a oprócz tego zatrudnia się w firmie sprzątającej. Musi w końcu pomóc bratu spłacić ich dług.
Anita nie ma pojęcia, że będzie sprzątać w firmie Kastora, którym jest zaintrygowana. Kiedy go spotyka, nie wie, że to ten sam człowiek. Jednak między nimi pojawia się dziwna więź, dzięki której Anita zaczyna wierzyć w lepsze jutro, a przede wszystkim w siebie.

Tylko czy ich przeszłość nie będzie przeszkodą do lepszego, wspólnego życia?

***

Dość długo zbierałam się do tej serii. Od początku jakoś nie przemawiała za mną i ciężko mi powiedzieć, co było tego powodem - zwłaszcza, że czytałam same pozytywne recenzje. Koniec końców postanowiłam jednak dać szansę i wiecie co? Żałuję, że tak późno się skusiłam, bo książka okazała się świetna!

Kastor to wbrew pozorom bardzo emocjonalny człowiek i twardy. Jest niemiły dla ludzi, jego wzrok gdyby mógł to by Cię zabił. Jest ostry, a czasami nawet i chamski. Kipi negatywną energią, którą stara się wyładowywać w podziemiach podczas walk MMA. Bierze w nich udział w masce i podaje się za Kastora - jest legendą podziemi.Miał trudne dzieciństwo. Można nawet powiedzieć, że został wytresowany na takiego człowieka - bez serca.

Anita to taka cicha dziewczyna z okropną przeszłością, która ciągnie się za nią po dzień dzisiejszy. Musi polegać na sobie i pomagać przyrodniemu bratu, który kiedyś ją wyciągnął z gówna i ma teraz dług. Dlatego też Anita pracuje non stop. Nocami jest hostessą w podziemiach i to tam widuje Kastora, którym jest bardzo zaintrygowana. I jakoś tak się go nie boi, choć wygląda strasznie. Z początku nie wie też, że będzie sprzątać w jego firmie. Nie widzi podobieństwa, ale za to Kastor od razu ją rozpoznaje i coś w nim się porusza. Postanawia jej pomóc. Jej osoba nie potrafi wyjść z jego głowy, co nie jest normalne w jego przypadku.

I tak między nimi zaczyna się coś rodzić. Nie mają łatwo, bo są trochę jak ogień i woda, każde ze swoją trudną przeszłością. Uczą się jednak nawzajem, a przy Konstantym Anita w końcu odżywa, co bardzo mnie cieszyło.

To, co bardzo istotne w tej serii, to problemy, jakie poruszane są tutaj poruszane. Przemoc nie tylko psychiczna, ale i fizyczna. Pojawia się tutaj fundacja FemiHelp, która skierowana jest właśnie do kobiet po przejściach. I nie jest to tylko wątek poboczny - naprawdę jest tutaj obecny.

Styl jest bardzo dobry, czyta się super, historia wciąga już od samego początku :) Nie pozostaje mi nic innego jak po prostu Wam szczerze polecić :)

Tytuł: Kastor
Seria: Bezlitosna siła
Autorka: Agnieszka Lingas - Łoniewska
Ilość stron: 290


Za możliwość recenzji serdecznie dziękuję Wydawnictwu Burda Media Polska.



Czytaj dalej »

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia