Jude wraz z siostrami została porwana do świata Elfów - Elysium. Porwał je okrutny, tajemniczy mężczyzna o imieniu Madok, który zabił ich rodziców. Nie bez powodu.
Mija dziesięć lat. Dziewczyny są traktowane jakby były Elfami. Starają się wtopić w otoczenie. Pobierają te same nauki, co inni. Jednak innym Elfom niekoniecznie to się podoba. A jak wiemy, Elfy nie kłamią, więc słowa padające z ich słów nie są najmilsze.
Są obiektem drwin i intryg. Muszą się pilnować i bronić przed magią. Z całej trójki to Jude próbuje odnaleźć swoje miejsce w tej krainie, ale okrutny książę, Cardan, wcale jej tego nie ułatwia. Gardzi nią, sprawia jej przykrości, ośmiesza ją. Z resztą nie tylko on, bo jego rodzeństwo również.
Jude poznaje, co to intryga i ułuda. Zostaje wmieszana w spiskowanie, a oprócz tego odkrywa w sobie nową cechę - przebiegłość. Dostrzega, że potrafi zadać ból, a nawet zabić.
Za sprawą zdradzieckich spisków, królestwu grozi chaos i to właśnie Jude będzie musiała stawić mu czoło. Będzie musiała zadbać o bezpieczeństwo swojego rodzeństwa i nie tylko.
Patrząc na tytuł, sądziłam, że cała historia będzie się kręciła głównie wokół tytułowego księcia, a tu taka niespodzianka! Śmiało można powiedzieć, że jest on tutaj postacią poboczną. Większą i poważniejszą rolę odgrywa pod koniec historii.
Zaś to Jude zdecydowanie jest główną bohaterką. Przez te lata, kiedy wychowywała się w świecie Elfów, dorosła. Nie tylko fizycznie, ale i mentalnie. Przez te dziesięć lat złość i chęć zemsty również urosła. Im więcej przykrości ją spotykało, tym szybciej ujawniały się nowe cechy Jude. Jest przebiegła, mądra, waleczna i wbrew pozorom uzdolniona.
Taryn, cóż. Z biegiem historii przestałam ją lubić. Mam wrażenie, że polubiła wygodę. Chciała jej dla siebie. Nie patrzyła na konsekwencje i to, czy uczucia Elfa wobec niej są prawdziwe czy nie. Taka głupiutka trochę była. No i jakby nie patrzeć, jako siostra, też się nie spisała, ale nie zdradzę, dlaczego.
Vivi z kolei to taka buntowniczka. Nie lubi świata Elfów i kiedy tylko może, to wraca do świata śmiertelników. Nienawidzi Madoka i tego nie ukrywa. Robi mu na złość, nie słucha się go. Ma swoje własne plany i zamierza je zrealizować.
A cóż mogę powiedzieć o królewskiej rodzinie. Z pewnością wybija się z niej Cardan. Typowy samiec, pewny siebie, narcyz. Lubi alkohol i dobrą zabawę. Nie przepada za rządzeniem i jakimiś obowiązkami. Inni jakoś specjalnie się nie wybijają i szczerze, nie lubię ich :D
Przypomnę znów, że rzadko czytam fantastykę, a jeśli już to trafiam na super pozycje. Tak było i tym razem. Czytało mi się naprawdę dobrze. Styl jest prosty, łatwy w odbiorze. Chociaż na początku trochę ciężko było mi się wkręcić w tę historię. Może dlatego, że dużo imion i postaci było. Jednak po chwili nie czułam już tego dyskomfortu.
Nigdy chyba nie przywyknę do imion fantastycznych. Nie podobają mi się one i tak też było w tym przypadku, ale nie można tego uznać za wadę. No i czasami te opisy były jednak przydługawe i przyznaję się bez bicia, że je opuszczałam.
Nie sądziłam też, że autorka tak z łatwością pozbawi życia niektórych bohaterów. W dodatku tych, które wydają się być na początku kluczowe. Jednak zabiegi te sprawiają, że czytelnik jest jeszcze ciekawszy całej tej historii.
Cóż więcej mogę powiedzieć? Naprawdę polecam! Jest to bardzo dobra pozycja, jeśli chodzi o fantastykę - przynajmniej w moim odczuciu.
Mieliście okazję czytać?
Tytuł: Okrutny książę
Autorka: Holly Black
Ilość stron: 422
Za możliwość lektury serdecznie dziękuję Wydawnictwu Jaguar.
czytałam kilka opinii o tej książce ale jakoś specjalnie mnie do niej nie ciągnie ;)
OdpowiedzUsuńJa rzadko czytam fantastykę, więc to była fajna odmiana dla mnie i odziwo dobra :)
UsuńDawno nie czytałam fantastyki. Może więc się skuszę.
OdpowiedzUsuńpolecam :)
UsuńTo raczej nie moja bajka. 😊
OdpowiedzUsuńWiele o tej książce słyszałam i nawet ja kupiłam dla swoich uczniów. Ja raczej się nie skuszę na nią :) pozdrawiam :) www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com
OdpowiedzUsuńJak już Ci wcześniej pisałam fantastyka to nie do końca moja bajka. Jeszcze nie wiem czy ją przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńFantastyka to nie mój gatunek, ale ważne, że jesteś zadowolona z książki :)
OdpowiedzUsuńOwszem :)
UsuńMam ten tytuł na swojej liście 'must read'. Co prawda opinie bardzo różne spotykam, ale nie zniechęca mnie to, bo są to moje klimaty. :)
OdpowiedzUsuńJeśli przeczytasz to daj znać :D ja z kolei rzadko takie czytam i tutaj się nie zawiodłam :D
Usuńfantastyka nie do końca jest moją ulubioną tematyka;)
OdpowiedzUsuńKażdy ma swój gust :D
UsuńPrzyłączam się do polecenia. Bardzo dobra powieść :)
OdpowiedzUsuń:D
UsuńNie znam tej ksiązki, ale to raczej nie moje klimaty :P
OdpowiedzUsuń:)
UsuńDla mnie to była książka... niszcząca dzieciństwo. Serio. Sama w sobie jest przeciętną fantastyką młodzieżową, ale... jednocześnie autorka w tej książce mocno zaprzecza temu, co wcześniej zbudowała w swoim uniwersum. Nie lubię czegoś takiego.
OdpowiedzUsuńSą gusta i guściki :)
UsuńJestem baardzo ciekawa tej książki i naprawdę nie mogę się jej doczekać. Też tak mam, fantastyka nie przewyższa swoją liczbą na mojej liście czytelniczej, ale jak już sięgam, to się upewniam, że książka będzie dobra.
OdpowiedzUsuńO, a możesz polecić coś fajnego, co przeczytałaś z fantastyki? :D
UsuńNie lubię fantastyki, ale za jest zachęcająca <3
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie: https://zyciowy-kogel-mogel.blogspot.com/
:)
UsuńFantastyka to specyficzny rodzaj literatury- albo wciągnie bez reszty albo odrzuca od razu. Ciekawe jakby to było z tą ksiażką...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Masz rację :)
UsuńSłyszałam o niej dużo dobrego ale nadal mnie nie przekonuje :)
OdpowiedzUsuńGrovebooks
:)
UsuńJa już nie mogę się doczekać, kiedy dorwę ten tytuł :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa, czy Ci się spodoba :D
Usuńjuż dawno nie czytałam fantastyki, choć lubię :)
OdpowiedzUsuńO widzisz :)
UsuńMi również ta książka bardzo się spodobała! Byłam nią naprawdę zachwycona!
OdpowiedzUsuńO widzisz :D
UsuńPrzez pewien czas wszędzie widziałam ten tytuł. I kurczaki, no tak mnie zaciekawiła. Ja nie wiem, chcę ją mieć, a kiedy czytać? No mój portfel piszczy, tyle mam już tytułów na liście :D ale i tę bardzo pragnę. Ach..
OdpowiedzUsuńCiągnie mnie do tej książki, ale cały czas mam do przeczytania coś innego. Może w przerwie świątecznej nareszcie po nią sięgnę, bo aż wstyd przyznać mam ją w wersji i polskiej i angielskiej :D
OdpowiedzUsuńNiedawno przeczytałam i muszę przyznać - świetna pozycja! ;)
OdpowiedzUsuń