30 wrz 2022

Weterynarz. Dzikie serce - Ludka Skrzydlewska

 


Niektórych serc nie da się oswoić, trzeba im pozwolić bić we własnym rytmie.

Dokąd może się udać dziewczyna, po tym jak zostawiła narzeczonego przed ołtarzem? Gdzie może się schronić przed krzywdzącą oceną rodziny i znajomych? Lucyna Lis wybrała najdziksze i najbardziej tajemnicze miejsce w Polsce – Bieszczady. Ma nadzieję, że z dala od miejskiego zgiełku znajdzie ukojenie.

W małej górskiej miejscowości Lucy pomaga cioci w prowadzeniu pensjonatu. Przejmuje także część obowiązków instruktorki jeździectwa. Praca z końmi oznacza również częste spotkania z miejscowym weterynarzem – wyjątkowo mrukliwym i niedostępnym typem. Lucy i Jan początkowo nie przypadają sobie do gustu – on jest dla niej zbyt nieokrzesany, ona dla niego – zbyt zmanierowana. Czy miłość do zwierząt pozwoli im odnaleźć wspólny język?


Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

***

Lucyna ucieka sprzed ołtarza i zaszywa się w Bieszczadach, by uchronić się przed oceną najbliższych i ogarnąć, co dalej ma zrobić ze swoich życiem. Pomaga ciotce w prowadzeniu pensjonatu oraz pracuje jako instruktorka jeździectwa. Wszyscy są tutaj zaprzyjaźnieni, więc nic dziwnego, że dość często spotyka się z miejscowym weterynarzem, Janem. Na początku nie przypadają sobie do gustu, ale z czasem to się zmienia…

Cóż mogę powiedzieć… Jeśli szukacie czegoś niewymagającego, trochę takiego odmóżdżacza, to możecie śmiało sięgać po ten tytuł. Dla mnie historia Janka i Lucyny wypadła dość średnio, a to głównie z powodu zbyt szybko rozwijających się uczuć. Jak dla mnie pojawiają się one zdecydowanie zbyt szybko – zwłaszcza, że na początku ta dwójka nie pała do siebie sympatią. I faktycznie na początku widać, że Jan to taki gburowaty mruk, o którym mowa w opisie, ale z czasem to się gdzieś gubi. 

Nie powiem, Autorka próbowała tutaj przemycić coś więcej, jak chociażby przemoc psychiczna, manipulacje, itd., ale wypadło to trochę mało wiarygodnie i w moim odczuciu zbyt słabo. Na plus przemawia to, że Lucyna przejrzała na oczy, dostrzegła te wszystkie zagrywki i nie była taka naiwna. 

Pierwszą połowę czytało mi się zdecydowanie lepiej niż drugą. Nie ukrywam też, że tę drugą część trochę po prostu kartkowałam. Po tej lekturze utwierdziłam się jednak w przekonaniu, że książki z serii Faceci do wynajęcia są po prostu słabe. 

Tak czy siak polecam samemu się przekonać 😊


Tytuł: Weterynarz. Dzikie serce
Autorka: Ludka Skrzydlewska
Ilość stron: 336
Niegrzeczne Książki


Za możliwość lektury serdecznie dziękuję Niegrzecznym Książkom.




2 komentarze:

  1. Szkoda, że lektura okazała się średnia, ale czasami potrzebujemy takiego odstresowania.

    OdpowiedzUsuń
  2. To nie moje klimaty, teraz u mnie rządzi fantastyka :)

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za każdy komentarz! Staram się odwiedzać Wasze blogi na tyle, na ile pozwala mi czas. Jeśli macie pomysł na jakiś post inny niż recenzje książek - jestem otwarta na sugestie. Mogą to być posty związane z nauką języków obcych, tłumaczeniem seriali, czy innego typu.
Jeśli masz pytania to zapraszam do kontaktu: misako.amaya@wp.pl

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia