Młoda kobieta przyjmuje ofertę pracy jako niania u bardzo zamożnej rodziny. Myśli, że znalazła przepustkę do lepszego życia. Nie może bardziej się mylić…
Gdy Sarah Larsen znajduje ogłoszenie na tablicy korkowej w lobby budynku, w którym mieszka, jedno spojrzenie na adres mówi jej, że to szansa, by zmienić swoje życie.
Praca zdaje się być jak marzenie: luksusowy apartament w Upper West Side w Nowym Jorku; pensja, która dodaje kilka zer do jej obecnych wpływów; cudowna matka, która jest bardziej jak przyjaciółka niż potencjalna szefowa.
Jest przepełniona radością, gdy oferują jej stanowisko i bez zastanowienia podpisuje klauzulę poufności. Niestety z czasem sprawy się komplikują.
W rodzinie Birdów jest coś bardzo dziwnego. Dlaczego piękna pani Bird nigdy nie wychodzi z apartamentu sama? I co się stało z poprzednią nianią?
Wkrótce okazuje się, że dziwne zachowania Birdów to coś więcej niż ekscentryczność zamożnych ludzi. Jednak wtedy jest już za późno i Sarah nie ma jak szukać pomocy.
W końcu kluczowa jest dyskrecja.
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
***
Idealna niania budzi zainteresowanie już samym opisem. Dlatego też z wielkim entuzjazmem sięgnęłam po ten tytuł, kiedy tylko trafił w moje ręce. Jak wypadła książka?
Sarah tonie w długach i szuka dodatkowej pracy. Postanawia zatrudnić się jako niania u zamożnej rodziny, której bardzo ważnym wymogiem jest dyskrecja. Kilka dodatkowych zer w pensji bardzo jej pomoże. Ale co się stało z poprzednimi opiekunkami? Z czasem wszystko staje się bardzo dziwne i podejrzane…
Jak tak się zastanawiam to trochę ciężko jest mi opisać Sarah. Wiemy, że wychowała ją ciotka, która niedawno zmarła, a sama dziewczyna tonie w długach. Z narzeczonym planuje ślub i wspólnie pracuje. Świetnie się dogadują. Ale odnoszę trochę wrażenie, że za mało ich znam.
Jeśli chodzi o rodzinę Bird, to czytelnik od początku czuje, że coś jest z nimi nie tak. Z biegiem fabuły łapiemy się tylko za głowę, kiedy dowiadujemy się, czego się dopuścili.
Nie powiem. Początek i koniec książki, a dokładniej ostatnie 1/4 książki były naprawdę ciekawe i super. Sama końcówka to jak dla mnie prawdziwy sztos, pomimo tego iż w pewnym momencie zaczęłam się wszystkiego domyślać. Środek jednak trochę mi tutaj odstawał i cóż, bardzo ciągnął. Na szczęście można to przełknąć i musicie mi uwierzyć, że naprawdę warto. Przyczepię się chyba jeszcze do zakończenia – trochę urwane i za szybko skończone, ale myślę, że to też był celowy zabieg.
Podsumowując – mocna czwórka się należy i to jak!
Tytuł: Idealna niania
Autorka: Georgina Cross
Ilość stron: 376
Wydawnictwo Filia
Za możliwość lektury serdecznie dziękuję Wydawnictwu Filia.
Na pewno znajdę czas dla tej książki.
OdpowiedzUsuńBrzmi dobrze, jak coś w moim klimacie :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że mogłabym się skusić na tę książkę.
OdpowiedzUsuń