19 lut 2022

Jeśli jakimś cudem... - L.J.Shen

 



Kiedyś powiedział, że jeśli los znowu skrzyżuje ich ścieżki, zrobi wszystko, by ją poślubić. Ale z upływem lat wiele się zmieniło...

Jeden niewiarygodny dzień i jedna noc tysiące kilometrów od domu całkowicie zmieniły życie Aurory. Przeznaczenie wepchnęło ją prosto w ramiona nieziemskiego chłopaka, Mala, który grał na gitarze na środku ulicy w Dublinie i natychmiast zawładnął jej sercem. Oboje wiedzieli jednak, że są w momencie życia, w którym nie mogą zostać parą, a rozstania nie da się uniknąć. Na barowej serwetce spisali więc kontrakt: jeśli jakimś cudem jeszcze kiedyś się spotkają, zrobią wszystko, aby być razem.

Osiem lat później los ponownie łączy ich ścieżki. Rzecz w tym, że Rory wiedzie  idealne życie – ma dobrą pracę, cudownego chłopaka i plany na przyszłość. Mal zatrzymał jednak serwetkę, na której spisali swoją przysięgę. Czy mężczyzna zażąda dotrzymania warunków zawiązanej pod wpływem impulsu umowy? Czy Rory dotrzyma słowa?


Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

***

Jedna szalona podróż skutkuje chaosem w uczuciach i życiu. Rory i Mal spisują kontrakt na serwetce, iż jeśli ich ścieżki znowu się skrzyżują, zrobią wszystko za wszelką cenę, by być razem. Czy faktycznie go dotrzymają po kilku latach, kiedy Rory wiedzie szczęśliwe życie?

Powiem szczerze, że nie jeden raz w trakcie lektury się zastanawiałam, co ja tak naprawdę czuję. Bo kiedy w końcu wciągnęłam się w tę historię i naprawdę mi się zaczęła podobać, to albo któryś z bohaterów zachowywał się tak, że człowiek się krzywił, albo Autorka dopuszczała do głosu/narracji dziwne…rzeczy. Koniec końców zaliczę to chyba do części związanej z humorem i pod tym względem spisywała się dobrze. Aczkolwiek były momenty, kiedy człowiek nie wiedział, co myśleć…

Gdybym miała zapomnieć o tym, co napisałam wyżej, to całość wtedy wypada super. Powiem szczerze, że choć domyślałam się wszystkiego, to czytałam z wielkim zainteresowaniem i byłam bardzo ciekawa, czy wszystko potoczy się tak, jak to sobie poukładałam. Nie ukrywam, że Mal jest trochę denerwujący, ale musiał taki być – ja sama zachowywałabym się pewnie podobnie, gdybym wiedziała wszystko to, co on. Z kolei Rory wydawała się być taka hm…rozemłana. 

Język i styl Autorki mi odpowiadały. Z rozdziałami bywało różnie, bowiem jedne były krótkie, inne z kolei dłuższe, ale całe szczęście te ostatnie nie przedłużały się w czytaniu. Bywały też momenty, kiedy ciężko było mi się oderwać od lektury.

Zapominając o pewnych mankamentach, polecam. Może piąteczki nie dostanie, ale czwórkę jak najbardziej.


Tytuł: Jeśli jakimś cudem…
Autorka: LJ.Shen
Ilość stron: 400
Niegrzeczne Książki


Za możliwość lektury serdecznie dziękuję Niegrzecznym Książkom.




8 komentarzy:

Serdecznie dziękuję za każdy komentarz! Staram się odwiedzać Wasze blogi na tyle, na ile pozwala mi czas. Jeśli macie pomysł na jakiś post inny niż recenzje książek - jestem otwarta na sugestie. Mogą to być posty związane z nauką języków obcych, tłumaczeniem seriali, czy innego typu.
Jeśli masz pytania to zapraszam do kontaktu: misako.amaya@wp.pl

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia