12 lis 2020

Racer - Katy Evans

Racer Tate jest uzależniony od wyścigów. Rodzice pewnie nie pomyśleli, że jeśli nadadzą mu takie imię, to w ten sposób wyznaczą jego życiową ścieżkę. Racer jest mistrzem w nielegalnych wyścigach.

Lana, jej ojciec oraz bracia poświęcili się wyścigom F1. Jednak ich koniec jest bliski. Lana chce spełnić marzenie jej ojca i udaje się na poszukiwania najlepszego kierowcy, który doprowadzi ich do zwycięstwa. I w ten oto sposób, w codziennych okolicznościach spotyka Racer'a, który od początku robi na niej wrażenie. Nie tylko jako kierowca, ale i mężczyzna. Dziewczyna już dawno nie czuła tego czegoś. Obawia się go, ale jednocześnie go pragnie.

Racer tym czasem ma swoje tajemnice. Jednocześnie pragnie być z Laną całym sobą. Czy ich znajomość ma szansę na coś więcej?

***

Lana to taka poukładana dziewczyna. Miła, dbająca o najbliższych. Poświęciła się marzeniu ojca. Zajmuje się PRem ich drużyny. Kochała kiedyś kogoś bardzo mocno, ale niestety, zostali rozdzieleni przez życie. Bardzo mocno odbiło się to na niej. Nie jest w stanie zaufać innym mężczyznom. Nie myśli nawet o tym w ten sposób. Myślę, że boi się po prostu zapomnieć tego, co przeżyła, a to też nie o to chodzi.

Racer to nieokiełznany mężczyzna. Uparty, świadomy swoich umiejętności. Zabawny, pewny siebie. Jest świetny w tym, co robi. W środowisku wyścigów nielegalnych jest bardzo znany. Kiedy Lana przychodzi do niego z propozycją, nawet się nie waha. Nie tylko dlatego, że będzie mógł się ścigać - Lana zwaliła go z nóg. Poczuł, że ta kobieta jest warta wszystkiego, choć on sam uważa, że nie zasługuje na niego i jego życiowy bagaż. Zwłaszcza, że nie powiedział jej wszystkiego.

Jest to moja pierwsza książka z motywem F1 i powiem szczerze, że nie sądziłam, iż tak bardzo mi się spodoba. Nie jest to jednak mega super historia, warta pięciu gwiazdek. Autorka mogła się do niej o wiele bardziej przyłożyć. W dodatku odnosi się wrażenie, że nie dokonała porządnego research'u, co nie tylko ja zauważyłam.

Owszem, nie znam się na Formule F1, ale gdzieś ciągle za mną chodziło przekonanie, że to wcale tak nie wygląda. Jak to możliwe, że Racer ot tak łatwo dostał się do drużyny i w ogóle zaczął jeździć takimi samochodami? No bo nie ukrywajmy, w nielegalnych wyścigach nie jeździł przecież takimi samochodami. A został wzięty do drużyny dosłownie z ulicy.
I o ile na początku faktycznie było sporo o tych wyścigach, tak z czasem zaczęły one schodzić na dalszy plan. Stały się w sumie takim dodatkiem, a całość skupiła się na relacji głównych bohaterów i ich seksie. W pewnym momencie tego seksu było już naprawdę za dużo. Zupełnie jakby ten motyw stał się głównym wątkiem. Sam Racer również był strasznie irytujący. Owszem, był pewny siebie, ale aż za bardzo i przez to odnosiło się wrażenie, że jest dupkiem. Ich relacja stała się taka trochę mało wiarygodna, jakby Autorkę poniosła wyobraźnia.

No i jeszcze ta tajemnica Racer'a. Nie zdradzę, o co dokładnie chodzi, ale sądziłam, że będzie z tego większe halo. A tak naprawdę był może jeden epizod? W dodatku czytałam gdzieś, że podobno Autorka źle to oddała, nie dowiedziała się podstaw, co z czym się je.

Jeśli chodzi o stronę techniczną to rozdziały są różnej długości, ale ani przez chwilę lektura się nie dłuży. Nie znam się na wyścigach i pomimo tych mankamentów, które wcześniej wymieniłam, wkręciłam się i kibicowałam głównemu bohaterowi. Zupełnie jakbym siedziała na trybunach. Język jest prosty w odbiorze, a styl dość przyjemny w odbiorze. Tutaj raczej nie mam do czego się przyczepić.

Całość oceniam dobrze. Z pewnością mogło być o wiele lepiej, ale koniec końców czas spędzony na lekturze uznaję za udany. Jeśli macie ochotę na romans z seksem (bo dla mnie erotyk to jeszcze to nie był, a widziałam, że Empik go zalicza do tej kategorii), to Wam polecam.

Tytuł: Racer
Autorka: Katy Evans
Ilość stron: 392

Za możliwość lektury serdecznie dziękuję Wydawnictwu Kobiece.




16 komentarzy:

  1. Od czasu do czasu czytam takie romanse, więc może skuszę się na ten tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  2. Możliwe, że dam szansę tej książce za jakiś czas. Czasami lubię taką przeczytać. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka trafia w moje gusta, więc być może kiedyś... kiedyś uda mi się przeczytać 😁

    OdpowiedzUsuń
  4. Teraz raczej nie planuję czytać tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  5. F1 i nielegalne wyścigi, to nie moja tematyka. Spasuję tym razem.

    OdpowiedzUsuń
  6. Na razie pod ręką mam inną książkę autorki.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  7. Już coraz rzadziej sięgam po tego typu książki. Musi mnie naprawdę zainteresować. Tym razem chyba odpuszczę.
    Pozdrawiam,
    https://recenzuje-od-ksiazki-strony.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za każdy komentarz! Staram się odwiedzać Wasze blogi na tyle, na ile pozwala mi czas. Jeśli macie pomysł na jakiś post inny niż recenzje książek - jestem otwarta na sugestie. Mogą to być posty związane z nauką języków obcych, tłumaczeniem seriali, czy innego typu.
Jeśli masz pytania to zapraszam do kontaktu: misako.amaya@wp.pl

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia