1 paź 2020

Najgłośniej krzyczy serce - Martyna Senator

Nina to licealistka zakochana w tańcu. Jednak na co dzień zmaga się z innymi problemami. W szkole jest obiektem drwin i pośmiewisk.

Kacper próbuje sobie radzić z rzeczywistością na swój sposób. Nie wychyla się przed szereg. Kiedyś miał wszystko, a teraz nie ma prawie nic. 

Pewnego dnia Kacper jednak się wychyla - nie potrafi patrzeć na to, jak inni dokuczają Ninie, a ta cierpi, choć udaje silną. Zwłaszcza, że sprawy zaczynają zachodzić za daleko.

Ale jak poradzić sobie z hejtem, nienawiścią i przemocą w szkole, kiedy dorośli nie widzą problemu?

***

Tak bardzo ucieszyłam się na nową książkę Martyny Senator! Uwielbiam jej pióro. Sięgając po Najgłośniej krzyczy serce nie sądziłam, że ta książka tak mocno mną wstrząśnie. A raczej fakt, jakie to było prawdziwe.

Nina jest spokojną licealistką. Dobrą uczennicą, zakochaną w tańcu, w którym odnosi wiele sukcesów. Jej jedyną przyjaciółką jest Magda - reszta klasy omija ją szerokim łukiem. Sama Nina stara się unikać Huberta, który się na nią uwziął. Poniża ją, gnębi, wyśmiewa. Stroi jej żarty, chociaż ciężko nazwać coś żartem, kiedy to Cię nie śmieszy. Nina stara się nie pokazywać po sobie, jak cierpi. Udaje twardą, ale jest to dla niej co raz trudniejsze. Jej rodzice nie wiedzą o całej tej sprawie, a kiedy zgłosiła to raz wychowawczyni, ta stwierdziła, że dziewczyna przesadza - Hubert po prostu w ten sposób okazuje zainteresowanie jej osobą.

Pewnego dnia z pomocą przychodzi jej Kacper.

Kacper to taki wyrzutek. Powtarza klasę, siedzi cicho, nie udziela się, zbiera najgorsze oceny. Na przerwie często można go zobaczyć ze słuchawkami w uszach. Nie wychyla się przed szereg, ale kiedy widzi, jak Nina cierpi, odzywa się i zaczyna działać. Chociaż z początku próbuje ją odepchnąć na wszystkie sposoby, bowiem ta ma mu pomóc z zaległościami - taka prośba od nauczycielki. W tej kwestii Nina również się nie poddaje.
Kacper przechodzi przez trudny okres. Musiał szybko dorosnąć i zająć się domem, bo po śmierci matki ojciec przestał być ojcem. Wszystko go przerosło. Dlatego też Kacper ma zamiar wziąć życie w swoje ręce.

Wkrótce Nina i Kacper stają sobie bliżsi niż by mogli to przypuszczać. Są dla siebie opoką i wsparciem, choć Kacprowi przychodzi to z większym trudem. Zalicza pewną wpadkę, ma chwilę załamania, ale szybko bierze się w garść i rozumie, że nie można zostawić kogoś w potrzebie.

Nie sądziłam, że ta historia tak na mnie zadziała. Zdarzyło się, że kilka razy uroniłam łzy. Czułam tę samą bezsilność, co Nina. Bo to się w głowie nie mieści, jak momentami zachowywali się nauczyciele, czy do jakich wniosków dochodziła szkoła. Młodzież potrafi być wredna i nieobliczalna. Potrafią zadawać ból i czerpać z tego przyjemność. Może dopuścić się nawet krzywdy, a dyrekcja nie widzi w tym nic złego.

Autorka poruszyła tutaj aktualne tematy, o których nie mówi się tak głośno, jak powinno. Przemoc, hejtowanie, wyśmiewanie się, przyklejanie komuś łatki wyrzutka. Czasem jedno słowo wystarczy, by zranić kogoś głęboko, by ten ktoś załamał się psychicznie; posunął do kroków, które mogą mu zaszkodzić, a nawet doprowadzić do odebrania sobie życia.

Książkę czyta się naprawdę bardzo dobrze i ciężko było mi się od niej oderwać. Rozdziały są różnej długości. Narracja prowadzona jest w pierwszej osobie z perspektywy Niny i Kacpra. Język jest prosty w odbiorze, a dialogi typowe jak na młodzież. Nic tutaj nie jest przesadzone. Jedynie do czego się doczepię, to okładka - według mnie jest totalnie nieadekwatna do tego, co przedstawia nam ta seria. Ale to jedyny mankament :)

Nie pozostaje mi nic innego jak gorąco Wam polecić tę książkę. Historia ta nie jest łatwa, a wkurzająca - dlatego, że inni boją się zareagować. Dlatego przy okazję chcę Was o coś prosić - nie bądźcie bierni na podobne zachowanie. Naprawdę czasem wystarczy jedno słowo, albo zdanie, by komuś zniszczyć życie i zdrowie.

Tytuł: Najgłośniej krzyczy serce
Autorka: Martyna Senator
Ilość stron: 399

Za możliwość lektury serdecznie dziękuję Wydawnictwu We Need YA.


16 komentarzy:

  1. Historia nie do końca w moim typie i raczej już nie mój gatunek. :) Ale ważne, że Tobie się podobała.

    OdpowiedzUsuń
  2. Słyszałam o tej książce, ale nie mam chęci jej poznawać, bo jednak powieści dla młodszych czytelników z reguły mnie nie porywają. Cieszę się jednak, że takie książki powstają, bo mogą wstrząsnąć niektórymi osobami.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam nadzieję, że uda mi się ją przeczytać. 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo mocno zachęcasz do tej lektury. Lubię, gdy książka tak mocno wciąga.

    OdpowiedzUsuń
  5. Widzę, że to naprawdę warta poznania książka. Z chęcią zapoznam się w końcu z twórczością autorki. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zaczęłam czytać, ale jeszcze za wcześnie, żebym cokolwiek o niej powiedziała :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Czyli historia z gatunku tych życiowych. Nie spotkałam się wcześniej z twórczością tej autorki, jestem jej bardzo ciekawa!
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za każdy komentarz! Staram się odwiedzać Wasze blogi na tyle, na ile pozwala mi czas. Jeśli macie pomysł na jakiś post inny niż recenzje książek - jestem otwarta na sugestie. Mogą to być posty związane z nauką języków obcych, tłumaczeniem seriali, czy innego typu.
Jeśli masz pytania to zapraszam do kontaktu: misako.amaya@wp.pl

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia