26 sty 2019

Dom w malinowym chruśniaku - Halina Kowalczuk


Alicja w przeszłości była szaleńczo zakochana w Michale. Oboje mieli ambicje, on miał się jej oświadczyć, gdyby nie wypadek. Alicja była długo nieprzytomna, a kiedy się obudziła, okazało się, że Michał wyjechał zagranicę wraz z rodzicami. Wtedy też okazało się, że dziewczyna jest w ciąży. Została sama z córeczką.
Dziś jest odnoszącą sukces prawniczką. Jest popularna w swoim zawodzie. W dodatku wychowała Gabrysię, która jest mądrą dziewczyną. Planuje iść na studia związane z medycyną. Wybiera uniwersytet w Krakowie, dlatego też Alicja kupuje dom w Malinówce by być bliżej córki. Z początku nie jest przekonana do tego pomysłu, ale Malinówka szybko przekonuje ją do zmiany zdania.

Malinówka to magiczne miejsce, pełne miejscowych legend i niesamowitych mieszkańców. Wszyscy się znają, to też przyjazd słynnej prawniczki jest wielkim wydarzeniem. Wszyscy wiedzą, która kobieta to Alicja i jej przybycie wcale ją nie dziwi. Po mieście oprowadza ją Marcin, którego poznaje przy okazji znalezienia rannego psa.

Jednak spokój nie może trwać wiecznie. Nie z każdym żyje w zgodzie. Podejmuje walkę z jednym z mieszkańców, która może źle się skończyć. A na domiar złego jej świat zostaje wywrócony do góry nogami. Gabrysia zostaje poważnie ranna w wypadku - jest sparaliżowana. I wtedy pojawia się Michał - dawna miłość Alicji.

Michał jest znanym i bardzo dobrym lekarzem. Okazuje się być jedynym ratunkiem dla Gabrysi. W Polsce był przypadkiem i w ten sam sposób dowiedział się o córce. Przeszłość wraca, a jego obecne życie uczuciowe jest kiepskie. Ma żonę, ale cóż, ta jest zainteresowana jedynie pieniędzmi i botoksem w swojej twarzy.

Czy powiedzenie "stara miłość nie rdzewieje" okaże się również prawdziwe w tym przypadku?

Dom w malinowym chruśniaku to z pewnością magiczna książka. Uwielbiam legendy, które pojawiają się w tej książce. Z przyjemnością o nich czytałam.
Nie miałam wcześniej do czynienia z twórczością autorki, więc moje pierwsze wrażenie jest jak najbardziej pozytywne. Czytało mi się bardzo dobrze. Potrafiłam się wciągnąć i byłam ciekawa, co dalej.

Bohaterów również polubiłam. Alicja to kobieta sukcesu, która kieruje się rozumem. Choć została bardzo zraniona, to chowa ten ból na bok i walczy o zdrowie swojej córki, która jest dla niej najważniejsza.

Michał wydoroślał, ale trzeba przyznać, że za czasów liceum to zachowywał się jak dziecko. Nie próbował odszukać Alicji. Uwierzył rodzicom, że zmarła, że nie ma jej grobu, bo jej matka i babka zwariowały. No cóż...

A Marcin...Jak na początku go lubiłam, to potem okazał się dupkiem. Choć przez chwilę się zastanawiałam, czy aby przypadkiem Michał nie maczał w tym wszystkim palców....

Bardzo polecam tę książkę. Dla mnie było to coś innego i naprawdę bardzo mi się podobała. Nie będziecie zawiedzeni :)

Tytuł: Dom w malinowym chruśniaku
Autorka: Halina Kowalczuk
Ilość stron: 336



Za możliwość lektury serdecznie dziękuję Wydawnictwu Lucky.



21 komentarzy:

  1. Zarówno okładkę jak i fabuła mocno kuszą, a Twoja recenzja, utwierdza mnie w przekonaniu, że warto przeczytać tę książkę. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytam "legendy" i moje oczy szerzej się otwierają :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro lubisz to sięgnij! Bo naprawdę tutaj jest fajny motyw z nimi związany :D Nie jest to obklepane, a mi bardzo się podobało :D Dla mnie to coś świezego było w literaturze :)

      Usuń
  3. Czekam na tę książkę od wydawnictwa. Muszę się chyba im przypomnieć.

    OdpowiedzUsuń
  4. Już wiele słyszałam o tej książce. Koniecznie muszę ją przeczytać. Pozdrawiam cieplutko :) www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie słyszałam o tej książce wcześniej. Wpisuje się w mój gust.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja spasuję jeżeli chodzi o tą książkę - zupełnie nie moja tematyka.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mnie również ta historia przypadła do gustu 😊

    OdpowiedzUsuń
  8. Historia wydaje się być naprawdę przekonująca, być może ja przeczytam :)
    Zaczytane-dziewczyny.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Czyli bardzo przyjemna obyczajówka... chyba kupię ją mojej Mamie - uwielbia takie historie!
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wydaje się taka lekka i przyjemna, zdecydowany umilacz czasu. Być może sięgnę, jeżeli tylko wpadnie mi w ręce :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Wydaje się taka lekka, na jeden wieczór, żeby się zrelaksować i nie za dużo myśleć. Na razie pauzuję z książkami, ale przynajmniej tworzę listę co czytać ;)

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za każdy komentarz! Staram się odwiedzać Wasze blogi na tyle, na ile pozwala mi czas. Jeśli macie pomysł na jakiś post inny niż recenzje książek - jestem otwarta na sugestie. Mogą to być posty związane z nauką języków obcych, tłumaczeniem seriali, czy innego typu.
Jeśli masz pytania to zapraszam do kontaktu: misako.amaya@wp.pl

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia