Dzisiaj niespodziewana notka, która pisana jest na szybko i na świeżo.
Co nam obiecuje producent?
Delikatny balsam w sprayu nadaje skórze blask naturalnej opalenizny.
Jak używać: Nałóż na złuszczoną skórę całego ciała spryskując ją równomiernie i pozostaw do wyschnięcia na 2 do 3 minut. Uważaj, żeby nie spryskać preparatem ubrań, bo może plamić lub barwić materiały.
Opalanie dzień po dniu :
- po jednym użyciu skóra wygląda na muśniętą słońcem.
- Po czterech dniach stosowania skóra zyskuje efekt naturalnej opalenizny
Cena
ok.12zł za 150 ml w promocji
Moja opinia
Porażka, totalna porażka i masakra! Wieczorem się spryskałam, rano wstaję a na prawej ręce trzy duże brązowe plamy, a na lewej dwie... Jak to zobaczyłam to się przeraziłam. A rzekomo po 1 dniu skóra ma być muśnięta słońcem...Zaznaczam, że równomiernie spryskałam i odczekałam kilka minut. Po zobaczeniu tych plam od razu wzięłam się za peeling kawowy i na szczęście trochę mi te plamy zbladły. Jeszcze delikatne są, ale nie takie jak wcześniej.
Zapach strasznie perfumowany. Ogólnie nie polecam i przestrzegam przed nim!
Charlotte
No ładnie. Ja uciekam przed takimi produktami :D
OdpowiedzUsuńUuu będę omijać:/
OdpowiedzUsuńwspółczuję, dlatego właśnie boję się samoopalaczy, polecam produkty typu rajstopy w sprayu ale na całe siało. ja mam sally hansen i używam latem na blade nogi. muszę jeszcze znaleźć coś na górne partie.
OdpowiedzUsuńO matko! To jakaś masakra! Ja takie samoopalacze omijam szerokim łukiem. Jeśli chcesz mieć ładną opaleniznę z tubki w dobrej cenie to polecam Tobie rossmannowy samoopalacz do ciemnej karnacji wymieszany pół na pół z balsamem do ciała którego zwykle używasz! Fajny efekt bez plam i za 10 zł:) Teraz poszukuję Iwoniczanki brązującej podobno daje niesamowity efekt:)
OdpowiedzUsuńi znowu Avon sie nie popisał :(
OdpowiedzUsuńNie używam takich produktów do sztucznego opalania bo zawsze boję się właśnie takiego efektu jaki wystąpił u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńmasakra , dlatego ja samoopalacze staram się omijać :)
OdpowiedzUsuńAvon znowu zrobił bubla. Raczej nie używam produktów opalających, ale jakbym już miała coś kupić to na pewno nie w Avon.
OdpowiedzUsuńNie używam takich produktów, bo wiem, że nie skończyłoby się to dobrze ;p
OdpowiedzUsuńdzięki za ostrzeżenie, będę sie trzymać z daleka
OdpowiedzUsuńPeeling kawowy daje rady w takich sytuacjach. Zachęcająca nazwa produktu, a tutaj taki bubel. Będziemy na niego uważać ;)
OdpowiedzUsuńI dlatego właśnie nie mam zaufania do takich specyfików :(
OdpowiedzUsuńOjojoj... Dlatego za takie rzeczy się nie biorę, kiedyś miałam wpadkę z takim zwykłym brązującym balsamem :P
OdpowiedzUsuńDziękuję za ostrzeżenie!
OdpowiedzUsuńI dlatego omijam samoopalacze z daleka. Irytują mnie też balsamy brązujące - z tego samego powodu. Większość robi plamy, mimo dokładnego rozsmarowania :(
OdpowiedzUsuńNienawidzę nic z tej serii, co ma formę spray'u! Bubelki jakich mało. I dodatkowo zostawiają na skórze gorzki film. Szkoda gadać. Grrrrr!!!!
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o Avon to nie za bardzo kupuje ich kosmetyki chyba ze serie SPA ;)
OdpowiedzUsuńzazwyczaj te kremy i balsamy opalające są tragiczne...zostają plamy i smugi
OdpowiedzUsuńMuszę uważać na takie produkty...
OdpowiedzUsuńUżywałam, ale w starej wersji, ale po psiknięciu starałam się jeszcze równomiernie rozprowadzić na skórze. I zdawało egzamin.
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że baardzoo mnie kusił, ale postanowiłam, że poszukam najpierw opinii. I z tego co piszesz, widać, że obawy były słuszne. :( Dzięki za notkę. :)
OdpowiedzUsuńja pryskam z dość sporej odległości, nie mam plam, dla mnie super. W odróżnieniu do Lirene Mocha, Dove summer glow i samoopalacza marki Rossmann po których byłam cała w niezidentyfikowanych bialych kropkach, dodatkowo nie pokrywały blizn o.O
OdpowiedzUsuńPoczytaj dobrze ,, sposòb użycia '' pisze jak byk by rozsmarować po psiknięciu . Dla mnie zdał egzamin . Przy okazji jest on tylko do sredniej karnacji
OdpowiedzUsuńdla mnie również produkt trafiony, trzeba czytać ze zrozumieniem:)
OdpowiedzUsuńHej dziewczyny, ja uzywam tego sprayu od 2-óch tygodni i wyglądam super, jakbym wróciła znad morza, nie wiem dlaczego kolezanka miała problemy, u nie opalenizna jest w swietnym kolorze i bardzo rownomierna ;-)
OdpowiedzUsuńZgadzam sie w100%. Wszyscy mnie pytaja skad mam taka opalenizne:-). Dla mnie produkt rewelacyjny minus tylko za zapach,ale po za tym prawdziwa rewelacja
Usuńużyłam tego produktu dzisiaj po raz pierwszy i jak narazie jestem zadowolona , skóra zyskała ładnego kolorku, jutro seans powtórze ;)
OdpowiedzUsuńja piskam z bliska i dokładnie rozsmarowywuje , na nogach spsikałam chyba z 10 razy i nie mam żadnych plam ;)
Produkt bardzo fajny trzeba tylko czytać jak go używać
OdpowiedzUsuńDla mnie rewelacja. Bez smug co się często zdarza w tego typu produktach, bardzo ładny odcień opalenizny, tylko trochę zapach nieprzyjemny ale to normalne przy stosowaniu samoopalacza.
OdpowiedzUsuń