Kitty ma nadzieję odnieść sukces w branży filmowej w Los Angeles. Jest w trakcie studiów i szuka właśnie stażu. Promotor bardzo w nią wierzy, bowiem jej projekt jest świetny. Sama Kitty nie jest już tak pozytywnie nastawiona, bowiem każda jej rozmowa w sprawie stażu kończy się podobnie: stresuje się, gada głupoty i nikt nie chce jej wziąć. Ratunkiem okazuje się być Everett, który znany jest w branży filmowej. Tyle, że sama Kitty nie spodziewa się zostać...niańką jego syna!
Święta ma spędzić w jego rezydencji i szybko się przekonuje, iż jego małżeństwo wisi na włosku, a syn jest zaniedbywany emocjonalnie. Rodzice bardziej przejmują się sobą niż własnym dzieckiem. Ale żeby tego było mało, Kitty poznaje brata Everett'a, Adama, który z kolei wydaje się być najzwyklejszym dupkiem we wszechświecie. Ale czy aby na pewno? Adam mieszka w starej chatce, jest pokłócony z rodziną i czasami zachowuje się jak jaskinowiec. Obydwoje nie zdają sobie sprawy, jak na siebie zaczynają działać. A wszyscy wiemy, że święta potrafią wiele zmienić...
Z początku obawiałam się, że będzie to jakaś płytka i głupiutka historia, że będę się męczyć przy tej lekturze....(nie wiem czemu, ale odniosłam takie wrażenie po zobaczeniu okładki), a koniec końców okazało się, że ja w ogóle nie mogłam się oderwać od tej historii!
Kitty (niech Was nie zwiedzie to imię!) to tak naprawdę twarda laska. Tak łatwo się nie poddaje i brnie dalej. Nawet wtedy, kiedy spotyka na swojej drodze Adama, który zachowuje się jak skończony dupek, to dziewczyna i tak potrafi zachować zimną krew. Została sama z siostrami, ale po stracie rodziców, wszystkie dziewczyny trzymają się razem. Naprawdę polubiłam Kitty. Nie chce wykorzystywać znajomości, by dostać jakiś staż. Woli sama dojść do tego i zapracować na swój sukces.
Adam nie bez powodu jest taki, jaki jest. Kiedyś kręcił filmy dokumentalne i był z tego powodu bardzo sławny. Jednak stało się coś, przez co on i jego brat Everett się pokłócili, a Adam wylądował najpierw na policji, a potem w starej chatce, która stała się jego domem. Mężczyzna nie chce o tym rozmawiać, nawet ze swoją rodziną. Chodzi na terapię, by móc radzić sobie z gniewem i w końcu być wolnym od tej całej sprawy. Jest zdziwiony tym, jak reaguje na obecność dziewczyny. Ani jej, ani jemu nie przeszkadza też różnica wieku. Myślę, że można też śmiało powiedzieć, iż Kitty jest bardzo cierpliwa w stosunku do Adama.
Tylko, czy ta ich znajomość ma sens, skoro Kitty przyjechała jedynie na okres świąt? Nawet nie wiadomo, czy wytrwa do ich końca...
Styl autorki jest prosty w odbiorze, przez co czyta się naprawdę przyjemnie. Cieszyłam się przy tej książce, śmiałam i wzruszałam. Nie nudziłam się ani przez chwilę i przyznaję, że jest to kolejna książka z motywem świątecznym, która bardzo mi się spodobała!
Tytuł: Miłość zimową porą
Autorka: Carrie Elks
Ilość stron: 360
Za możliwość lektury serdecznie dziękuję Wydawnictwu Kobiece.
Przekonałaś mnie, będę musiała teraz przeczytać tę książkę. A miałam już nie czytać tych świątecznych, ehh.
OdpowiedzUsuńMi została jeszcze Siedem cudów, ale zostawiam ją już chyba na przyszły rok :D
UsuńW sumie nie brzmi wcale tak źle, może sięgnę po nią jeszcze przed końcem roku :D
OdpowiedzUsuńNaprawdę, nie wypada źle :)
UsuńOkres świąteczno-noworoczny sprzyja czytaniu tego typu książek. 😊
OdpowiedzUsuńO tak :)
UsuńMam ochotę przeczytać tę książkę :)
OdpowiedzUsuńPolecam ;)
UsuńTroszeczkę czuje przesyt tego typu książkami :P
OdpowiedzUsuńA to fakt :)
UsuńOkładka faktycznie sugeruje raczej przesłodzoną historyjkę, więc fajnie, że jednak pozory mylą jeśli chodzi o tę powieść ;). Może kiedyś ją poznam, ale na pewno nie w najbliższym czasie, bo jak wiadomo: stosiki rosną, a czasu nie przybywa...
OdpowiedzUsuńOj znam to, aż za dobrze 😂
UsuńMoże bym się nawet skusiła. Lubie czasami coś takiego poczytać lżejszego.
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńChętnie bym przeczytała :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMam zamiar ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńSuper :)
UsuńSympatyczna powieść w sam raz na święta :)
OdpowiedzUsuńDokładnie :D
Usuńchętnie bym sobie ją przeczytała :D
OdpowiedzUsuńSkoro się wzruszałaś to ja jestem na tak.
OdpowiedzUsuńteraz jest na takie zimowe, ciepłe książki ;)
OdpowiedzUsuńja i tak mało takich książek przeczytałam :)
UsuńFantastic post, dear!
OdpowiedzUsuńHugs ♥
LIANA LAURIE
Zaciekawiła mnie ta książka :D Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńwy-stardoll.blogspot.com
Cieszę się :)
UsuńChętnie bym po nią sięgnęła :)
OdpowiedzUsuńNo to nic tylko czytać :D
Usuńprzyjemna propozycja :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNiestety chyba nie dla mnie, ale podsunę ją mamie ;) I super recenzja będę tu zaglądała częściej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Jula Books (https://julabooks.blogspot.com/)
Dziękuję :)
UsuńZdecydowanie jedna z moich ulubionych książek ze świątecznym motywem :D
OdpowiedzUsuńzabookowanyswiatpauli.blogspot.com
Kurde, chyba się skuszę na pierwszą świąteczną książkę... podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJesteśmy w trakcie czytania. Książka okazała się być prawdziwą perełką :)
OdpowiedzUsuń