11 wrz 2020

Melodia serc - Ewelina Nawara, Justyna Leśniewicz

Jo po nieudanym związku przenosi się do swojej kuzynki w Nottingham, gdzie poznaje Liam'a - chłopaka z zespołu, który od pierwszej chwili zwraca na nią uwagę. Ona z resztą też. Jo nie spieszy się do kolejnego związku, a Liam może mieć każdą dziewczynę. Jednak los próbuje ich ze sobą połączyć. 

Jo i Liam spędzają ze sobą trochę czasu i szybko dochodzą do wniosku, że ich relacja pędzi w jednym kierunku. Czy przeszłość pozwoli im na szczęście?

***

Jedno trzeba przyznać - promocja tego tytułu była naprawdę głośna i udana. W sieci o niej huczało, a Autorki postarały się o to, aby je zapamiętano. A jak moim zdaniem wypadła ta historia?

Cóż, przykro mi to pisać, ale kiepsko. Rzuciłam książkę w kąt, bo po prostu się nudziłam i denerwowałam.

Jo wydaje się być prostą dziewczyną, którą zranił chłopak. Z resztą nie tylko on, bo okazuje się, że za tą sprawą stoi ktoś jeszcze. Postanawia wynieść się z akademika, zapomnieć o byłym chłopaku i ruszyć dalej z życiem - znaleźć pracę, przenieść się na studia w Nottingham i poskładać swoje serce. Tylko powiem szczerze, że jakoś słabo odczułam to, że została zraniona przez faceta. Ot, zrobił to. Słabo to zostało przedstawione.

Liam z kolei jest gitarzystą w początkującym zespole rockowym. Przystojniak, ma swoje fanki, kobiety na niego lecą. Lubi sprośne żarty, nie boi się filtrować z dziewczynami. Ukrywa swoją przeszłość, nie mówi o wszystkim Jo. Kiedy tylko pierwszy raz ją widzi, od razu wpada mu w oko i myślę, że można powiedzieć, że to taka przysłowiowa miłość od pierwszego wejrzenia. 

Tyle, że to dzieje się trochę za szybko i nienaturalnie. Jo zgadza się na różne spotkania, choć nie zna go za bardzo. I owszem, może jest to możliwe, jeśli jest się otwartym na znajomości, ale tutaj było to takie bezpłciowe i bez uczuciowe. Czułam się tak jakbym czytała opis tego, co się dzieje. Nie mogłam się w to wczuć i to ani trochę.

A co najgorsze - po stu stronach stwierdziłam, że się bardzo nudzę, bo nic takiego się nie dzieje. Główni bohaterowie się spotykają. Inni, drugoplanowi się pojawiają głównie po to, by czytelnik się dowiedział, że znów idą do pracy - tutaj przypomina mi się sytuacja, kiedy kuzynka Jo ma późniejszą zmianę i dzięki temu mogą razem zjeść śniadanie, a nagle stwierdza, że jednak musi już wychodzić, bo będą takie korki, że nie zdąży. A jeszcze śniadania nie zjadła. Trochę brak konsekwencji. 

A od strony technicznej to dawno tak się nie wkurzałam podczas czytania książki. Jedna z Autorek (wydaje mi się, że Justyna, ale nie jestem pewna, bo nie wiem, czy dobrze pamiętam, że to Ewelina pisała oczami Liam'a) pomyliła funkcję przecinka z kropką. Przez to są takie długie i bezsensowne zdania, że to naprawdę mocno irytuje i wkurza. Tak bardzo mnie to zniechęcało. Miałam ochotę przerwać, ale trwałam dalej w czytaniu. Z czasem było już tego mniej, ale wciąż istniało.
Drugim minusem było powtarzanie tego, co wcześniej powiedział inny bohater. Owszem, oczami drugiego bohatera można też o tym wspomnieć, ale wspomnieć, a nie zrobić kopiuj-wklej, co momentami miało miejsce. Krzywiłam się czytając znów to samo, zwłaszcza, że myśli drugiego bohatera nic nowego nie wnosiły. A że zaczęłam się w dodatku jeszcze nudzić, to po prostu rzuciłam książkę w kąt. Nie wiem, może kiedyś ją dokończę, ale póki co stwierdziłam, że nie będę marnować na nią czasu.

Jedynym plusem póki co jest okładka. I to tyle. No dobra, jeszcze promocja, o której wcześniej wspomniałam.

Wiem, że są fani tej historii, ale ja niestety do nich nie należę. I póki co nikomu nie polecam tej lektury. Jednak jeśli chcecie sami się przekonać, to nie będę Was powstrzymywać, bo warto samemu wyrobić sobie opinię.

Tytuł: Melodia serc
Autorki: Ewelina Nawara, Justyna Leśniewicz
Ilość stron: 300

Za możliwość lektury serdecznie dziękuję Wydawnictwu Inanna.



27 komentarzy:

  1. A mnie bardzo podobała się ta książka 😉

    OdpowiedzUsuń
  2. Raczej odpuszczę ta książkę ;p szczerze mówiąc to ja nawet nie słyszałam o tej książę pomimo, ze piszesz, ze było o niej głośno :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Będę czytała tę książkę i jestem ciekawa, co sama o niej powiem. 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja już się nauczyłam, że zwykle jak promocja huczna, to książka niewiele warta...

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda, ze książka była rozczarowaniem.

    OdpowiedzUsuń
  6. Faktycznie, promocja była udana, bo miałam wrażenie, że mój Instagram oszalał. Ciągle tylko "Melodie serc" i "Melodie serc", dlatego byłam jej trochę ciekawa. Szkoda, że wypadła kiepsko. Jak widać, nawet dobra promocja nie pomoże, gdy treści średnie. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. hmm czyli nie ocenia się książki po jej promocji haha :D
    co prawda ja nie słyszałam, ale dobrze, już nie muszę słyszeć jakby po Twojej opinii :D
    Pozdrowionka i buziole! :*
    http://dorey-doorey.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Niecierpię takich niedopracowanych książek. Bo okej, fabuła może nie odpowiadać, ale technicznie to ma być wszystko dopięte.

    OdpowiedzUsuń
  9. Szkoda, że Ci się nie podobała :/

    OdpowiedzUsuń
  10. Zdecydowanie nie sięgnęłabym po tę książkę...książki o miłość powinny być ciekawe, romantyczne i zdecydowanie nie irytujące!

    Pozdrawiam,

    weruczyta

    OdpowiedzUsuń
  11. Książka raczej mi też by się nie spodobała :/
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  12. Oj, dla mnie nawet okładka, nie jest jakaś super XD

    OdpowiedzUsuń
  13. Tak czasem bywa, że książka nie spełnia oczekiwań. Szkoda :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Moim skromnym zdaniem rzadko, która ksiązka pisana w duecie jest dobra, naprawdę dobra. Jedyna jaka przychodzi mi do głowy to "Awaria małżeńska", przy której płakałam ze śmiechu, i jakoś nic więcej...

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za każdy komentarz! Staram się odwiedzać Wasze blogi na tyle, na ile pozwala mi czas. Jeśli macie pomysł na jakiś post inny niż recenzje książek - jestem otwarta na sugestie. Mogą to być posty związane z nauką języków obcych, tłumaczeniem seriali, czy innego typu.
Jeśli masz pytania to zapraszam do kontaktu: misako.amaya@wp.pl

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia