Antek właśnie co przeprowadza się ze swoją dziewczyną do wspólnego lokum. Ma wymarzoną pracę i wydawałoby się, że życie świetnie mu się układa. Ale co raz częściej widzi, jak bardzo różni się z Karoliną, która pochodzi z bogatej rodziny i jej zainteresowanie ogranicza się tylko do jej osoby.
Jagoda ma marzenia, które stara się spełniać. Z facetami ma kiepskie doświadczenia, a z matką też nie najlepiej się dogaduje. Nie planuje, lubi żyć tu i teraz.
Czy ta dwójka będzie w stanie się dogadać? Zwłaszcza, że jedno z nich będzie nauczycielem, a drugie uczniem? Czy Antek zrozumie, że Karola to nie prawdziwe uczucie? A Jagoda przekona się, że to właśnie Antkowi powinna zaufać?
***
Byłam bardzo ciekawa tego duetu, zwłaszcza, że okładka od początku przyciągnęła mój wzrok. Powiem szczerze, że wcześniej jak czytałam zapowiedzi, to nie zauważyłam, że wspomniało tam o parkour. Zorientowałam się dopiero w trakcie lektury, a szkoda, bo temat jest mi bliski.
Dla odmiany zacznę od postaci pobocznej, jaką była Karolina, dziewczyna Antka. Matko, dawno nie miałam do czynienia z tak irytującą, pustą i głupią bohaterką. Antka ma za zabawkę, nie traktuje go poważnie, stroi sobie z niego żarty. Dla niej liczy się tylko kasa, bo żyje z pieniędzy rodziców i łatwo jej wydawać tę forsę. Nie ma szacunku do Antka, wykorzystuje to, że chłopak ma do niej słabość. A kiedy okazuje się, że Karola jest naprawdę głupią suką to ucieszyłam się, że ich relacja poszła w tę a nie inną stronę. Bo Antek na nią nie zasługiwał.
Sam Antek jest poukładany, spokojny. Zaczyna wymarzoną pracę, ma plany na przyszłość. Radzi sobie w życiu dobrze, choć nie ma lekko. Dostaje od Karoliny bon na zajęcia z boksu, bo to przecież pomoże mu stać się bardziej męskim. Ale kiedy idzie na zajęcia, to okazuje się, że są odwołane i tam spotyka ekipę od parkour'a. I nagle chłopak ma nową zajawkę. Chce spróbować - i tak o to tym sposobem Jagoda staje się jego nauczycielką.
Jagoda z początku to taka zadziorna jest, co wychodzi jej sztucznie, bo wewnątrz jest zranioną dziewczyną. Biegnie za marzeniami, parkour to podobno jej prawdziwa pasja, ale ja jakoś tego nie odczułam.
W ogóle nie czułam chemii między Jagodą a Antkiem. Te ich rozmowy były jakieś takie dziwne, tak samo zachowania.... No nienaturalne.
Przejdę też do strony technicznej. Pierwsze kilka rozdziałów to w ogóle miałam wrażenia, jakbym czytała dwie różne książki. Rozumiem, że trzeba było przedstawić historię dwójki bohaterów, którzy poznają się później, ale tutaj wyszło to źle i mnie zniechęcało do czytania. Stylem autorki jakoś nie przypasowały do siebie i tak jak już wspomniałam na początku - czułam się tak, jakbym czytała dwie różne książki.
A jeśli chodzi o parkour...Może i pomysł na ten motyw fajny, bardzo fajny, ale wykonanie jest już gorsze. Pojawia się trochę znikąd, jego przedstawienie jest bardzo sztuczne i jakoś nie odczułam tego marzenia w nim. Po prostu sobie był, a szkoda, bo parkour jest naprawdę niesamowity i trzeba umieć to przedstawić.
Cóż, zapowiadało się fajnie, ale wyszła klapa. Nawet fajna okładka tutaj nie pomoże. I tak im dłużej na nią patrzę, to stwierdzam, że w sumie postać na okładce też jest nieadekwatna (lol?).
Podejrzewam, że i tak znajdą się fani tej książki, więc jeśli macie ochotę sami się przekonać, to po prostu przeczytajcie :) Ja, niestety, nie polecam.
Tytuł: Zaskocz mnie
Autorki: Małgorzata Falkowska, Daria Skiba
Ilość stron: 258
Za możliwość recenzji serdecznie dziękuję Grupie Morgana i Wydawnictwu Inanna.
Nie za bardzo przepadam za książkami z miłością pomiędzy uczniem a nauczycielem, a przy takim wykonaniu raczej nie sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńTylko wiesz tutaj ta relacja to trochę naciągana bo tu chodzi o treningi :)
UsuńJeśli będę miała okazję przeczytać tą książkę, na pewno z niej skorzystam. 😊
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMasz rację, okładka jest bardzo, bardzo ładna... ale skoro mówisz, że nie polecasz, to nie ma chyba sensu po nią sięgać. Ja jestem naprawdę sceptycznie nastawiona do większości polskich autorów i chociaż jestem ogromną patriotką, to nie potrafię się przekonać do naszej rodzimej literatury.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię ciepło, bookworm z bloga Książkowoholizm :>
Niektórzy piszą naprawdę super i lubię ich czytać ale tutaj to jakaś porażka.
UsuńRaczej nie dla mnie.. nie potrafię uzasadnić czemu, po prostu czuję to że mi się nie spodoba ;)
OdpowiedzUsuńHmm jestem bardzo ciekawa tego duetu. Ostatnio głośno o tej książce.
OdpowiedzUsuńGłośno i powiem szczerze, że to przereklamowane.
UsuńCiekawa jestem tej książki. Jak będę miała okazję to z chęcią ja przeczytam 😀
OdpowiedzUsuńPozdrawiam 😀
www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com
:)
UsuńA ja wolałabym jednak sama przeczytać, by sprawdzić jak ja odbiorę tę książkę 😀
OdpowiedzUsuńPewnie :)
Usuńchetnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńCiekawe czy ta ksiązka by mnie zaskoczyła :)
OdpowiedzUsuńWątpię xd
UsuńDobrze wiedzieć, że to nic specjalnego. Wygląda na to, że szkoda czasu i pieniędzy ;)
OdpowiedzUsuńA no, niestety.
UsuńMnie pozycja również przyciągnęła do siebie okładką, ale po twojej recenzji widzę, że to nie jest pozycja dla mnie.
OdpowiedzUsuń:c
Usuńmnie w sumie od samego początku nie przekonała, a Twoja recenzja tylko utwierdziła mnie w tym przekonaniu :P więc odpuszczę sobie :P
OdpowiedzUsuńDobrze robisz :)
UsuńSzkoda, bo okładka faktycznie jest fajna :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Zakładka do Przyszłości
A no :)
UsuńNie czytałam żadnej książki Darii Skiby, ale z Małgorzatą Falkowską miałam już styczność- czytałam jej "Iliasa", który był koszmarnie słaby... Chyba nie nam ochoty na więcej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
"Ilias" jeszcze przede mną i chyba zaczynam się tego obawiać 🤣
UsuńNie moje gatunki, choć tematyka parkour mogłaby być bardzo ciekawa. Jednak po twojej recenzji tym bardziej nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńNie oddały ducha parkour, a szkoda, bo to super sprawa :)
UsuńNie jestem przekonana czy to książka dla mnie, ale myślę, że kiedyś dam jej jednak szansę. :)
OdpowiedzUsuńZawsze warto przekonać się samemu :D
UsuńPo Twojej recenzji nie planuję jej :/
OdpowiedzUsuńNie masz czego żałować :)
UsuńTo chyba podziękuję :)
OdpowiedzUsuńTak będzie najlepiej :)
UsuńFabuła mnie nie przekonuje, a Twoja opinia tym bardziej odradza lekturę więc nie będę czytać
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
https://subjektiv-buch.blogspot.com/
Nie warto :)
UsuńBędę raczej omijać ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
I bardzo dobrze :)
Usuń