Natalia prowadzi dynamiczne życie. Nie marnuje czasu na chwilę spokoju i relaksu. Ciągle jest w biegu, spełnia swoje marzenia, jest po prostu szczęśliwa. Do tego jednego momentu, kiedy wszystko się zmienia.
Niewinne objawy okazują się, że jest chora na białaczkę. Sądzi, że szybko wyzdrowieje, ale życie natychmiast wyprowadza ją z tego błędu. Zostaje zmuszona do zostawienia swoich marzeń i do zwolnienia tempa. A leczenie okazuje się bardzo trudne. W dodatku choroba szybko weryfikuje także jej przyjaciół.
Okazuje się jednak, że Natalia może pomóc wielu innym osobom - pytanie, czy znajdzie resztkę sił, by się podjąć tego zadania?
***
Muszę od razu na początku zaznaczyć, że ta historia różni się od innych. Nie spodziewałam się tego, co wymyśliła Autorka, ale muszę przyznać, że to coś innego i... pięknego.
Rodzina Natalii przeszła wiele. Jej matka wcześniej była związana z innym mężczyzną, z którym miała syna Marka. Od zawsze sprawiał problemy, a kobieta nigdy nie czuła jakiejś specjalnej więzi z synem. Jak się później okazuje - dużo się nie myliła.
Marek w dzieciństwie doznał wielu krzywd, o których nie mówił rodzicom. Przez to też stał się takim człowiekiem, jakim był. A pewnego dnia po prostu zniknął.
Pojawia się również postać Tomka - nie powiem, skąd się wziął, ale ma trochę wspólnego z Markiem i jest dobrym oparciem dla Natalki.
Kinga, siostra, spełnia swoją rolę naprawdę bardzo dobrze. Jest kochającą starszą siostrą, wspiera Natalię i czasami żałowałam, że mało jej było w tej historii.
A sama Natalia...Życie wywraca jej się do góry nogami. Z początku nie zdaje sobie sprawy z powagi tej choroby, ale szybko się przekonuje, że powrót do zdrowia będzie bardzo ciężki. Najlepsza przyjaciółka odwraca się od niej, zostaje sama. W dodatku wszyscy dookoła tylko ją demotywują - szczególnie lekarze, którzy przypadkowymi słowami odbierają jej całą nadzieję.
I kiedy się okazuje, że walka już wygrana, to choroba znów wraca, ze zdwojoną siłą. I wszystko zaczyna się od nowa.
Jest jeszcze jeden ważny szczegół, o którym wspomina się już na początku, a nad którym się zastanawiam, czy Wam go wyjawić... Po głębszym namyśle stwierdzam, że jednak tego nie zrobię, bo jest to coś ważnego, smutnego, ale i niezwykłego. Wprowadza to swojego rodzaju magię oraz nadzieję, choć może źle to brzmi.
Wiem, co pewnie sobie myślicie - ta recenzja jest chaotyczna, niewiele chcę zdradzić, do końca nie wiadomo, o co chodzi. Musicie mnie zrozumieć - nie chcę odbierać Wam wyjątkowości tej historii.
Styl, jakim posługuje się Autorka, jest dla mnie trochę specyficzny, ale dobrze go odebrałam. Czytało mi się dobrze, szybko. Nie ukrywam też, że pod koniec uroniłam trochę łez.
Ta historia to wbrew pozorom nie tylko ból i cierpienie. To też nadzieja na lepsze jutro. Myślę, że to najlepsze podsumowanie.
Tytuł: Kolorowych snów
Autorka: Monika Sawicka
Ilość stron: 319
Za możliwość lektury serdecznie dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona.
Autorka określiła tę książkę, jako baśń obyczajową. Wspaniała.
OdpowiedzUsuńMożna tak powiedzieć :)
UsuńDopisuję ten tytuł do mojej listy. Brzmi naprawdę ciekawie. ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam jakiś czas temu opis tej książki, ale dopiero teraz zapisuję do przeczytania. ;) Myślę, że może mi się spodobać. :D
OdpowiedzUsuńJools and her books
Daj znać jeśli przeczytasz :)
UsuńCzasem właśnie taka recenzja musi być.... takie recenzje mówią wiele ;)
OdpowiedzUsuńA no :)
UsuńJuż od momentu zapowiedzi bardzo chcę tę książkę przeczytaać i nie mogę doczekać się momentu, kiedy będę mogła się za nią zabrać.
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńPrzeczytałabym ją, bo czytając Twoją recenzję uzmysłowiłam sobie, że jest ona inna i ma oryginalną fabułę. Tak, zdecydowanie po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńOwszem, polecam :)
UsuńPrzepiękna okładka! Zapisuję na listę!
OdpowiedzUsuńZ e-BOOKIEM POD RĘKĘ
Super :)
UsuńJestem ciekawa tej historii, dodatkowo bardzo intrygującą okładkę ma ta powieść. A skoro polecasz, to myślę, że warto.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To prawda :) a okładka jest śliczna :)
UsuńJak tylko zobaczyłam w zapowiedziach tę okładkę, z miejsca mnie urzekła. Bardzo chciałabym przeczytać tę książkę 😊
OdpowiedzUsuńPolecam zdecydowanie to coś innego :)
UsuńTa książka intryguje mnie już os zapowiedzi. Muszę ją mieć :)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńNie potrafię czytać książek o chorobach. O ile autorka nie zna sprawy z autopsji, to pisze takie brednie że ciężko się to czyta. Tyle razy się zraziłam przez nie przygotowanie autorów do tematu różnych chorób że już nawet ich nie zaczynam ;)
OdpowiedzUsuńTutaj się z tym nie spotkasz :)
UsuńBardzo lubię polskie autorki, ale tej jeszcze nie miałam okazji poznać :)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
Usuń