17 lip 2019

Nie ma światła w ciemności - Claire Contreras



Blake od zawsze męczą koszmary - dokładnie o tej samej godzinie się budzi i jest zalana potem. Po śmierci rodziców ląduje w rodzinie zastępczej, gdzie znajduje schronienie i namiastkę prawdziwego uczucia. Jednak to nie tylko jedyna rodzina zastępcza, bowiem potem pojawia się kolejna.

Na szczęście nie jest w tym wszystkim sama - mieszka z chłopakiem, który stał się przyszywanym bratem, no i jeszcze jest Cole - razem się w trójkę wychowywali, a Cole od zawsze do niej miał słabość. Z resztą Blake tak samo. Ale ich nastoletnie życie sprawiło, że Blake znienawidziła chłopaka i na jakiś czas po prostu się od niego odsunęła.

Obecnie jest lepiej, ale koszmary wciąż istnieją. Cole, pomimo tego, iż jest w związku, wciąż ma słabość do Blake. A ona postanawia poznać swoją przeszłość. Nie ma jednak pojęcia, ile bólu za nią się kryje. Prawda okaże się nie tylko szokująca, ale i zabójcza...

***

Blake do końca nie wie, kim tak naprawdę jest. W dzieciństwie zdarzyła się tragedia. Zginęli jej rodzice, a ona sama została porwana. Pomimo tego znalazła schronienie i wyrosła na silną kobietę. Choć nocami męczą ją koszmary, jest strachliwa, to i tak uważam, że świetnie sobie radzi. Studiuje, ma chłopaka (jeszcze) i po prostu żyje. Owszem, przeszłość daje o sobie znać, ale przed tym przecież nie ucieknie. Zwłaszcza, że będzie miała okazję rozwiązać tajemnice dotyczące tego, co się kiedyś wydarzyło. Ma przy sobie najbliższych, którym zdołała zaufać. To Aubry i Cole, z którymi się wychowała. Pierwszy jest dla niej jak typowy brat, a Cole...Zawsze tę dwójkę ciągnęło do siebie.

Cole to taki troszkę podrywacz, zdaje sobie sprawę ze swojej urody i jest z tego powodu też pewny siebie. Panny za nim latają, jest uroczy i po prostu no mój typ faceta bym powiedziała haha xD. Jest czarujący. I uparty. Od początku bardzo go polubiłam i w ogóle jego relację z Blake. Trudno mi znaleźć słowa, by ją opisać, ale dla mnie po prostu jest taka, jaką lubię.
Cole się nie poddaje i na każdym kroku pokazuje też Blake, że wciąż ją kocha, że wciąż chciałby z nią być, gdyby tylko mu pozwoliła. Martwi się o nią, dzwoni do niej codziennie i ją odwiedza. Nawet, jeśli wciąż ma chłopaka.

Ale przeszłość wkrótce daje o sobie znać. W dodatku Blake dowiaduje się prawdy na temat zaginionego chłopczyka, który wtedy został razem z nią porwany. Prawda okazuje się być szokująca, ale to nie wszystko. Ktoś zagraża nie tylko jej życiu, ale i życiu jej bliskim.

Muszę zwrócić uwagę, że opis z tyłu na okładce kompletnie mi nie pasuje do zawartości. Kiedy go przeczytałam, to trochę się obawiałam, że trzymam w ręku średnią pozycję. Ale jak tylko zaczęłam czytać, od razu poczułam, że to jest to coś.
Gdzieś tak w drugiej połowie, historia zaczyna biec szybko, trochę za szybko i tak...znikąd, żeby brzydko nie powiedzieć, ale to jest tylko mały minus. Bo cała reszta jest bardzo na plus - styl prosty, język przyjazny w odbiorze. Czyta się naprawdę szybko. A autorka kończy w takim momencie, że mam ochotę ją za to zatłuc :D Nie mogę się doczekać drugiego tomu!

Nie pozostaje mi nic innego, jak z czystym sumieniem polecić Wam Nie ma światła w ciemności. Miłość, tajemnice, niepewność, strach - wszystko w idealnych proporcjach.
Będziecie zadowoleni.

Tytuł: Nie ma światła w ciemności
Autorka: Claire Contreras
Ilość stron: 268

Za możliwość lektury serdecznie dziękuję Wydawnictwu Kobiece.




34 komentarze:

  1. Skoro proporcje są tak wyważone to jestem jak najbardziej na tak.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja póki co nie dam rady upchnąć tej książki w moich czytelniczych planach 😉 Może za jakiś czas

    OdpowiedzUsuń
  3. zaciekawiłaś mnie tą recenzją :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czasem i na takie książki przychodzi ochota ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zostałam skutecznie zachęcona:) Zaciekawiła mnie ta historia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, ja już nie mogę się doczekać drugiej części :D

      Usuń
  6. Również bardzo polecam tą powieść :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czuję, że ta książka jest godna uwagi. 😊

    OdpowiedzUsuń
  8. W drugim zdaniu literówka Ci się wkradła. :) Jeśli chodzi o książkę to mnie zainteresowałaś i zapisuję tytuł. :D Nie wiedziałam, że ma ona mieć kontynuację. o_O

    Jools and her books

    OdpowiedzUsuń
  9. Prześliczna okładka, chciałabym mieć ją na półce.

    OdpowiedzUsuń
  10. ciekawa ksiazka zawsze warto znalezc czas na czytanie

    OdpowiedzUsuń
  11. Nieeee, czytam, czytam, coraz bardziej zaciekawiona i zachęcona i nagle BACH i rozczarowanie, seria?? Ja nie lubię serii :(

    OdpowiedzUsuń
  12. Zapisuję i na pewno ją przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Może kiedyś po nią sięgnę, ale raczej w odległej przyszłości
    Pozdrawiam
    https://subjektiv-buch.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Mnie bardzo intryguje ta okładka. Mimo wszystko jest bardzo nietypowa. A skoro historia, która kryje się za nią, jest bardzo ciekawa, to chętnie o nią sięgnę.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Very interesting book
    Happy weekend!

    OdpowiedzUsuń
  16. Uwielbiam czytać książki w których występuje mój typ chłopaka. Także rozumiem o czym mówisz :D. Książka mnie bardzo zaciekawiła. Dzisiaj nadrabiam zaległości u Ciebie i widzę, że czeka mnie sporo czytania :)

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za każdy komentarz! Staram się odwiedzać Wasze blogi na tyle, na ile pozwala mi czas. Jeśli macie pomysł na jakiś post inny niż recenzje książek - jestem otwarta na sugestie. Mogą to być posty związane z nauką języków obcych, tłumaczeniem seriali, czy innego typu.
Jeśli masz pytania to zapraszam do kontaktu: misako.amaya@wp.pl

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia