19 maj 2019

Jedyne takie miejsce - Klaudia Bianek


Lena została matką w wieku szesnastu lat, ale nigdy nikomu nie wyjawiła prawdy na temat ojca Marcelka. Dotknięta przez wydarzenia z przeszłości mieszka z babcią w lesie i uczy się, jak być jeszcze lepszą matką dla swojego dziecka. Nie brakuje jej znajomych ani otoczenia miasta.

Alan od dziecka miał wszystko - bogactwo, najlepsze szkoły, luksusowe życie, ale jedynie, czego mu brakowało, to prawdziwej miłości rodziców. Nawet jego własna dziewczyna okazała się być zakłamana - zdradziła go z jego najlepszym kumplem. Świat wywrócił mu się do góry nogami.

Lena i Alan ostatni raz się widzieli, kiedy byli dziećmi. Znów się spotykają - tym razem są już dorośli. Oboje szybko rozumieją, że przez te wszystkie lata bardzo im siebie brakowało. Czy Lena otworzy się przed Alanem? Czy on zaakceptuje jej przeszłość? Czy znają swoje jedyne takie miejsce?

***

W zeszłym roku Klaudia Bianek wygrała konkurs na najlepszą powieść New Adult - wydaje mi się, że już samo to sprawia, iż każdy czytelnik postawił wobec niej pewne swoje wymagania. Ja również. Ci, co mieli okazję przeczytać wcześniej, zachwalali. A czy Autorka spełniła moje oczekiwania? Czy faktycznie jest to najważniejszy polski tytuł tego roku? Przeczytajcie!

Lena ma za sobą ciężką przeszłość. Nie miała łatwo w szkole, była takim odludkiem, trochę dziwadłem. Nigdy nie była pewna siebie, nie uważała się również za ładną dziewczynę. W dodatku mieszkała w lesie, z czego zawsze naśmiewali się jej rówieśnicy. W dodatku w liceum zaszła w ciążę, więc tym bardziej krzywo się na nią patrzyli. Nigdy nie wyjawiła również prawdy o tym, kto jest ojcem jej kochanego Marcelka.
Doskonale pamięta, jak czekała na powrót Alana w kolejne wakacje. Jako dziewczynka bardzo przeżyła fakt, że Alan nigdy już nie przyjechał na wakacje. Dlatego też jakie było jej zdziwienie, kiedy po tylu latach, znów się pojawił.

Alan mógłby mieć wszystko, co by sobie zapragnął. I myślał, że nawet ma dobre życie. Nie licząc rodziców, którzy zaplanowali mu życie. Oczywiście nie podoba im się to, że chłopak pojechał odwiedzić swojego dziadka. Ale on ma to gdzieś. Dziewczyna go zdradziła i potrzebował się odstresować, zaczerpnąć spokoju. Nie sądził, że Lena zaburzy jego plan. Nie dopytuje ją o ojca Marcelka, nie jest nachalny, jest ostrożny w stosunku do dziewczyny. Pokazuje jej, że jest naprawdę wartościową dziewczyną i nie ma czego się wstydzić.

Między nimi pojawia się uczucie. Tęsknota wychodzi na jaw, a ich wspólne rozmowy sprawiają, ze zbliżają się do siebie. Choć Alan na początku planuje jedynie niewinny romans z Klarą, to szybko się orientuje, że jego serce jednak należy do Leny, która z początku nie chce tego wszystkiego. Bo co to będzie, kiedy Alan wróci do Warszawy?

Warto również wspomnieć o babci Teresie i dziadku Tadku. Dziadek Alana traktował Lenę jak swoją wnuczkę, a Marcelka jak prawnuczka. Od tej dwójki czuć prawdziwą rodzinę. Służą radą jak to starsi ludzie. Naprawdę ich polubiłam.

Jeśli chodzi o styl, jakim posługuje się autorka, to nie jest jakiś wyszukany. Zwykły, prosty w odbiorze. Nie zadziwia, nie wprawia w zachwyt.

Czytając te wszystkie polecenia, zachwyty, to powiem szczerze, że.... spodziewałam się czegoś więcej. W rzeczywistości dostałam coś hm... Zwykłego? Nie wiem, jak inaczej to ująć. Myślałam, że historia Alana i Leny poruszy moje serce, ale tak naprawdę, nie poczułam nic szczególnego. Ot, kolejna przeczytana książka. Czy to debiut udany? Tak, myślę, że tak, ale gdzieś tam czuję, że Autorkę stać jeszcze na więcej i z przyjemnością sięgnę po kolejne historie, by śledzić jej postępy :)

Tytuł: Jedyne takie miejsce
Autorka: Klaudia Bianek
Ilość stron: 352

Za możliwość lektury serdecznie dziękuję Wydawnictwu We need YA.




29 komentarzy:

  1. Przyznam szczerze, że nie lubię podchodzić do książki, mając wielkie oczekiwania. Jeżeli powieść jest zachwycana, nagradzana i w ogóle roztacza się wokół niej same ochy i achy, to niemal zawsze będę czuła cień rozczarowania. W mojej głowie utworzy się wizerunek wybitnej książki, a potem fakt, jest ona dobra, ale nie tak, jak sądziłam, że będzie. Takie oczekiwania zazwyczaj sprawiają, że książkę mimowolnie oceniam niżej niż zrobiłabym to, nie mając żadnych oczekiwań do danej powieści >< O tej jednak za wiele nie słyszałam, a skoro jest stosunkowo zwykła, to też się niepotrzebnie nie nakręcę :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mnie ciekawi ta książka. :D Liczę, że mi się ona jednak spodoba. ;)

    Pozdrawiam serdecznie,
    Jools and her books

    OdpowiedzUsuń
  3. mnie nie przekonała. Na razie ją sobie odpuszczam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem w trakcie czytania, jest bardzo ciekawie :D
    Pozdrawiam,
    Eli
    www.czytamytu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę przyznać, że książka mnie zaciekawiła :D
    Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Też czytałam mnóstwo zachwytów i przez to właśnie na razie odpuściłam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam już kilka recenzji tej książki i przyznam, że jestem jej bardzo ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja od debiutanckich książek staram się tak naprawdę niczego nie oczekiwać, będąc przygotowanym na wszystko. Tę książkę, również będę czytała.
    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam w moje skromne blogowe progi. 😊

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja chętnie poznałabym tę książkę 😊

    OdpowiedzUsuń
  10. Międyz innymi dlatego staram się podchodzić do książki bez emocji, chociaż niekiedy jest to trudne i mózg sam wyrabia w głowie pewne oczekiwania co do lektury. Dobrze, że debiut udany a teraz autorka ma za zadanie aby przejść przez wyżej postawiona poprzeczkę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Chętnie sięgam po debiuty literackie, więc ciekawa jestem i tego :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zwykle omijam pozycje, które zyskują tak ogromną popularność, tym bardziej gdy są napisane przez polskich autorów. Dlatego może sięgnę po nią w przyszłości, ale w tej chwili nie mam na to szczególnej ochoty. c:

    OdpowiedzUsuń
  13. Jestem ciekawa kto jest ojcem dziecka. To chyba wystarczający powód żeby przeczytać :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie czytam zbyt często tego typu książki i właśnie przez te wszystkie zachwyty mam ją w planach, ale ty w swojej recenzji zasugerowałaś, że nie jest tak zaskakująca jak wszyscy dookoła piszą. No nic zobaczę jakie na mnie wrażenie zrobi.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  15. Przeczytam ją z ciekawości, ale do fabuły nie jestem póki co przekonana

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za każdy komentarz! Staram się odwiedzać Wasze blogi na tyle, na ile pozwala mi czas. Jeśli macie pomysł na jakiś post inny niż recenzje książek - jestem otwarta na sugestie. Mogą to być posty związane z nauką języków obcych, tłumaczeniem seriali, czy innego typu.
Jeśli masz pytania to zapraszam do kontaktu: misako.amaya@wp.pl

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia