Kiedy Eva była nastolatką, podjęła wiele błędnych decyzji. Była młoda, głupia i naiwna. Rodzice mieli wobec niej wygórowane wymagania i tak naprawdę dziewczyna nie wiedziała, co to znaczy rodzicielska miłość. Nie zwrócili jej uwagi, że postępuje źle, że powinna zawrócić. Pozwolili jej uciec do mężczyzny, który pokazał jej, co znaczy miłość. Przynajmniej tak jej się wydawało, bo jeszcze w ten sam dzień poznała ból i cierpienie. Odebrał jej wszystko, co mógł. Pozbawił ją duszy i życia.
Alex to mega popularny bokser, który odnosi spektakularne sukcesy. Nazywany jest przez innych Żniwiarzem, zupełnie jakby pozbywał swoich przeciwników duszy - jakby on sam jej nie miał. W przeszłości również wiele przeszedł. Rodzice okazali się być potworami. Pomogła mu obca osoba, która pokazała, że nie jest wcale takim potworem, za jakiego się ma.
Los sprawia, że ścieżki tych dwóch osób krzyżują się ze sobą. Alex pomaga dziewczynie, która właśnie uciekła z piekła. Żadne z nich nie przypuszcza, że za jakiś czas będą dla siebie nie tylko podporą, ale i całym życiem. Tylko czy obydwoje będą w stanie znieść bagaż przeszłości, jaki każde z nich za sobą ciągnie? Zwłaszcza, że przeszłość zapuka do drzwi nie tylko Evy, ale i Alex'a?
***
Brzmi na dobrą historię, prawda? Niestety, tylko brzmi. Naprawdę podeszłam do tej książki z wielkim entuzjazmem, ale im dłużej czytałam, tym bardziej miałam ochotę odłożyć ją na bok...
Eva ma za sobą ciężkie życie. Była bita, gwałcona, torturowana nie tylko fizycznie, ale i psychicznie. Nie wiedziała, co to znaczy miłość ze strony rodziców. Ze strony drugiego człowieka - też nie. Bowiem druga połówka okazała się być tyranem i potworem. Nie tylko jej ciało zostało pokiereszowane - dusza również. Cudem unika śmierci i udaje jej się uciec do kuzynki, z którą nie miała kontaktu wiele lat. To właśnie Jess pomoże jej wrócić choć trochę do normalności.
Alex jest bokserem, który w ten sposób wyładowuje agresję. Również miał ciężkie życie. Rodzice się nad nim znęcali pod każdym możliwym względem. Wychowała go obca osoba, a on sam nie znosi siebie jako człowieka. Jest potężny, często też reaguje agresywnie, czy się odzywa. I na jego drodze staje właśnie taka zagubiona Eva, której postanawia pomóc. Nie jest jednak gotów się z nią rozstać na dobre, dlatego też za wszelką cenę postanawia wkupić się w jej łaski. Choć wiele razy obydwoje dochodzą do wniosku, że na siebie na zasługują, to i tak dość szybko zmieniają zdanie. Nie patrzą na swoją przeszłość. Pragną zostawić ją w tyle i cieszyć się teraźniejszością i przyszłością, choć czeka ich wiele pracy w tym związku.
Mało też było tutaj tego całego boksu. Owszem, czasami się pojawia, ale myślałam, że poczytamy o nim więcej, bo przecież dotyczył Alex'a. No szkoda.
Tak samo kuzynka Evy, Jess - niby postać poboczna, ale czasami widać to było aż za bardzo. Pojawiała się bardziej po to, żeby zapchać trochę historię. Też mnie denerwowała.
Muszę jednak ponarzekać. Styl autorki był dla mnie ciężki i sztuczny. Dialogi między bohaterami były strasznie sztuczne i nienaturalne - zwłaszcza wtedy, kiedy odzywała się sama Eva. Nie potrafiłam się wczuć w to wszystko. Nie mogłam po części zrozumieć bohaterów. Też się przez to nudziłam i niestety, większość książki (a ona jest dość gruba) przekartkowałam, bo nie mogłam tego czytać. Po prostu język i styl były bardzo nienaturalne. I tak, wiem, powtarzam się. Ale nic innego nie przychodzi mi do głowy.
Wiem jednak, że znajdą się fani autorki i tej historii. Ja, niestety, do nich nie należę. Jednak w przyszłości z pewnością dam szansę jeszcze autorce.
Tytuł: Zapisane w pamięci
Autorka: Ewa Pirce
Ilość stron: 738
Za możliwość lektury serdecznie dziękuję Wydawnictwu NieZwykłe.
To teraz mam zagwozdkę co do tej książki. Ale chyba zaryzykuję i będę kiedyś chciała ją przeczytać 😊
OdpowiedzUsuńWarto samemu się przekonać :)
UsuńSłyszałam już wiele sprzecznych opinii o tej pozycji, ale skoro nie polecasz, to chyba sobie ją odpuszczę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jakbyś miała okazję to zawsze możesz spróbować i sama się przekonać :)
UsuńNie był to mój must have, więc nie będę tracić czasu ;)
OdpowiedzUsuńSłusznie :)
UsuńAle cegiełka :)
OdpowiedzUsuńOj to prawda xd
UsuńSzkoda, że lektura Ci nie podeszła. Nie mam jej w planach.
OdpowiedzUsuńA no, bywa i tak
UsuńJuż czytałam o niej recenzję na innej stronie i tak samo nie była ona pozytywna. Nie skuszę się.
OdpowiedzUsuńKasia|mój blog
Nie moja bajka. Zwłaszcza skoro przekartkowałaś ją to już dużo znaczy. Myślę, że szkoda czasu na kiepskie lektury :)
OdpowiedzUsuńTo prawda. Staram się jednak zawsze dobrnąć do końca ale nie zawsze to wychodzi.
UsuńMyślę, że pomimo wad kiedyś sięgnę po tę książkę i sprawdzę czy mi się spodoba. ;)
OdpowiedzUsuńPewnie, warto samemu się przekonać :)
UsuńFabuła książki nadaje się na taki film dla nastolatków albo mi się wydaje ;P
OdpowiedzUsuńA no 😂
UsuńTaka byłą moja pierwsza myśl xD
UsuńMiałam w planach te książkę, ale teraz, już chyba nie za bardzo chcę ją przeczytać, biorąc pod uwagę, że w kolejce czeka tyle ciekawych książek. 😊
OdpowiedzUsuńDrugi raz na pewno po nią nie sięgnę :)
UsuńPoczątkowo miałam ten tytuł w planach, ale po przeczytaniu kilku opinii mi przeszło. Za wiele stron jak na książkę takiego gatunku. Na pewno strasznie by mi się ciągnęła. :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, gruba jest :)
UsuńRaczej nie chcę tracić czasu na tą książkę. Szkoda, że męczyłaś się, czytając ją.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Niestety :(
UsuńChyba bym nie przebrnęła przez nią, jeżeli styl jest ciężki i sztuczny. Tak naprawdę od samego początku nie miałam ochoty na tę książkę a zawsze mam taką intuicję, że jak wiem, że nie chcę czegoś czytać, to żebym nie czytała, bo potem jak czytam, zawsze jest klapa. Może to chodzi o nastawienie, no ale jednak to też ma jakiś wpływ. :D
OdpowiedzUsuńMasz rację :D ja dałam szansę I lipa
UsuńRaczej mamy podobne gusta do książek. Zresztą, z tego co opisujesz ta książka nie brzmi fajnie. Nie kojarzę tej autorki i póki co nie mam ochoty poznać :)
OdpowiedzUsuń