Kiedy szesnastoletnia Emmie Blue, stojąc na szkolnym boisku, wysyłała list balonem, nie sądziła, że ktoś go znajdzie. I to we Francji! A już na pewno nie ktoś taki jak Lucas: przystojny, zabawny i dobry. I że połączy ich przyjaźń na całe życie. A może i coś więcej…
Przecież tak właśnie wygląda przeznaczenie! A oni nawet urodziny mają tego samego dnia.
Emmie wie, że nadszedł czas. W przededniu ich trzydziestych urodzin, w ich ukochanej knajpce na plaży Lucas wreszcie zada jej TO pytanie.
Tyle że zabrzmi ono zupełnie inaczej, niż sobie wyobrażała, a to będzie dopiero początek. Los bowiem przygotował dla Emmie Blue całkiem inny scenariusz.
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
***
Nie mogłam się doczekać, aż sięgnę po tę książkę, a kiedy w końcu znalazłam na nią czas, to po części się zawiodłam. Chociaż nie do końca. Tak naprawdę to był to dla mnie prawdziwy czytelniczy roller coaster - od nudy, po prawdziwe zaciekawienie i kibicowanie bohaterom.
Przede wszystkim miałam mieszane uczucia, co do głównych bohaterów oraz ich relacji - Emmie i Lucasa łączy prawdziwa, długoletnia przyjaźń. Na dobre i na złe. Wiedzą o sobie wszystko - tacy z nich przyjaciele, a Emmie nie wie, że niedługo zajdzie ogromna zmiana w życiu Lucasa? Albo że coś już wcześniej się zmieniło?
Jak się pewnie domyślacie, jak to bywa w przypadku przyjaźni damsko-męskich, któraś ze stron zaczyna coś czuć. Druga raczej nie zdaje sobie z tego sprawy. W dodatku któreś z nich uczepiło się drugiego jak nie wiem. Taka trochę toksyczna relacja, ale nie widać tego od razu, wprost. Dopiero z czasem.
Przez pierwszą połowę książki się nudziłam i byłam zawiedziona, bo nie czułam tego wow. Nie cieszyłam się lekturą. Dopiero później jakoś się wciągnęłam i byłam zaciekawiona. A na koniec to nawet kibicowałam bohaterom. Warto jeszcze wspomnieć, że w przeszłości Emmie została zraniona i to zmieniło jej życie. Zrezygnowała z kilku aspektów, a pozostali obarczali ją winą. Nie jest to zła postać, po części ją rozumiałam.
Jeśli chodzi o stronę techniczną, to nic wyszukanego. Prosty styl, czyta się dobrze. Dialogi w porządku. Ot nic niezwykłego.
Dobrnęłam do końca, a to oznacza, że nie było aż tak źle :)
Za możliwość lektury serdecznie dziękuję Wydawnictwu Słowne.
Szkoda, że pojawiły się mieszane uczucia odnośnie bohaterów.
OdpowiedzUsuńA no.
UsuńNie śpieszy mi się, żeby po tę książkę sięgnąć. Pewnie zrobię to, gdy nic lepszego nie będę miała pod ręką.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Jasne :)
UsuńJeszcze zastanowię się nad lekturą tej książki.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMiałam dokładnie takie same odczucia względem tej książki ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
O widzisz :)
UsuńMam tę książkę w planach, szkoda, że jednak bywa nudna... No cóż, jednak spróbuję, może mnie nie znudzi na początku ;)
OdpowiedzUsuń