21 lis 2020

Made Men Tom 2 Vincent - Sarah Brianne

Vincent jest najbardziej porywczym i nieobliczalnym chłopakiem z ekipy Nero. Ma hipnotyzujące niebieskie oczy, które sprawiają, że może mieć każdą panienkę.

Kiedy przypadkiem w klubie spotyka swoją siostrę z jej przyjaciółką, wścieka się na to, jak wyglądają i że w ogóle tam są. W dodatku nie rozumie dlaczego tak bardzo wkurza go fakt, że była tam Lake - przyjaciółka jego siostry.

Lake z kolei robi dobrą minę do złej gry. Nikt nie wie, jak wygląda jej życie po szkole, ani z czym musi się mierzyć. W dodatku sprawa z Vincentem wszystko komplikuje. Tak samo jak uczucie do niego. Jednak wciąż chce się uniezależnić i wyjechać z miasta.

Ale jeden błąd jej ojca sprawia, że dziewczyna znajduje się w samym środku mafii. zupełnie nie zdając sobie sprawy z niebezpieczeństwa. A dla Vincenta to doskonała okazja, by dziewczyna została w mieście.

***

Książkę przeczytałam jakieś dwa miesiące temu, ale coś nie mogłam zebrać się za napisanie kilku słów o niej. Głównie dlatego, że chyba miałam w stosunku do niej większe oczekiwania, a dostałam coś średniego.

W Nero Vincent był naprawdę intrygujący. Byłam bardzo ciekawa historii z nim, więc nie mogłam się doczekać premiery tego tomu. A tym czasem okazuje się być trochę niezrównoważony (chociaż kolejny z chłopaków jest gorszy pod tym względem XD), narwany, nieobliczalny i porywczy. Zabójczo przystojny. Prawa ręka Nero.

Lake z kolei to taka dziewczyna, która nie zdaje sobie sprawy z niebezpieczeństwa świata. Taka trochę zagubiona dziewczyna, ale odważna. Nie boi się mówić, ryzykować. Ma plany na przyszłość. Nie skarży się na to, co się dzieje u niej w domu, a dzieje się sporo. Ale los lubi pleść figle, więc nie może być tak, jak to sobie zaplanowała dziewczyna.

W tym tomie mamy trochę więcej mafii niż to było w Nero. Jednak od początku strasznie mi się dłużyło, a Vincent okazał się być irytujący. Tak jak Lake. Nie ukrywam, że się rozczarowałam tą historią, a w tym przypadku Autorka poszła po bandzie. Dzieje się i to sporo. Czytelnik widzi, co to znaczy mafia w tej historii.

Ale oprócz tego poruszane są inne, poważne problemy, bardziej realistyczne - znęcanie się, gnębienie. To akurat zostało przedstawione bardzo realnie. Aczkolwiek sposób poradzenia sobie z tym to już niekoniecznie.

Ani styl, ani język nie jest jakiś wyszukany. Czytało się dobrze, mimo że się ciągnęło. Chyba za bardzo wyczekiwałam historii Vincenta i dlatego też tak się zawiodłam. W moim odczuciu ten tom wypadł po prostu jak średnia książka. Nie zmienia jednak to faktu, że z pewnością sięgnę po kolejne, bo jestem ciekawa, jak wypadną one i historie pozostałych bohaterów :)

Tytuł: Vincent
Seria: Made Men
Autorka: Sarah Brianne
Ilość stron: 332

Za możliwość lektury serdecznie dziękuję Wydawnictwu NieZwykłe.



24 komentarze:

  1. To zupełnie nie moje klimaty, więc siłą rzeczy nie mam w planach tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Coraz więcej tego typu książek na rynku ostatnio ❤

    OdpowiedzUsuń
  3. Na tego typu książki muszą mieć odpowiedni nastrój. 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja raczej się nie skuszę. Jakoś nie jestem przekonana.

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam i też mnie rozczarowała niestety, Nero znacznie lepszy dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Skoro jest średnia to raczej się nie skuszę bo mam już długą listę z dobrymi ksiazkami do przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Tym razem odmówię. Nie moje klimaty. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Chwilowo mam przesyt tego typu książek... Atakują mnie ze wszystkich stron :-D
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Myślę, że ta książka mogłaby mnie porwać. Pozdrawiam!^^

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam ochotę poznać tę serię, ale może w dalszej przyszłości 😉

    OdpowiedzUsuń
  11. Słyszałam o tej serii i mam zamiar przeczytać akurat. Jestem ciekawa, jak ją odbiorę :D
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Z ciekawości chętnie tą książkę bym przeczytała :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja tak samo mega czekałam na Vincenta. Nero jest jedną z moich najulubieńszych książek. Może dlatego że tam wątek maffijny był bardzo zmargelizowany. Tutaj mafia to dość znaczny wątek. No i Vincent jest dużo bardziej nadpobudliwy niż Nero, a Lake czasami według mnie podejmuje dużo bardziej dziwne decyzje. Może nie jestem zawiedziona, ale zaskoczona w jaką stronę to poszło. Jakby to nie był styl pociągnięty ten sam co w tomie pierwszym ;)

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za każdy komentarz! Staram się odwiedzać Wasze blogi na tyle, na ile pozwala mi czas. Jeśli macie pomysł na jakiś post inny niż recenzje książek - jestem otwarta na sugestie. Mogą to być posty związane z nauką języków obcych, tłumaczeniem seriali, czy innego typu.
Jeśli masz pytania to zapraszam do kontaktu: misako.amaya@wp.pl

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia