Kiedy Marie po raz kolejny zostaje zraniona przez swojego męża, ucieka do swojego brata i jego przyczepy. Postanawia wziąć się za swoje życie. Nie chce być przecież ofiarą damskiego boksera.
Nie spodziewa się jednak, że jej brat ma jakikolwiek związek z gangiem motocyklowym.
I choć z początku się boi, to jej wzrok przykuwa Horse - wysoki, wytatuowany mężczyzna, który ma ochotę mieć ją w łóżku. I nie tylko tam.
Sprawy się komplikują, kiedy okazuje się, że jej brat, Jeff, okrada klub z pieniędzy. Istnieje jeden sposób, by Marie mogła uratować go przed śmiercią - musi się zgodzić na wszystko, co powie Horse. Dać mu to, czego chce i gdzie. Jeśli jednak zrezygnuje z tego układu, jej brat zginie.
***
Gang motocyklowy to z pewnością coś innego niż mafia, której jest sporo na rynku wydawniczym. Już trochę nią rzygam, bo ile można czytać ten sam motyw? Dlatego też z miłą chęcią wzięłam się za czytanie Reaper's Property.
Marie dopiero co rozstała się ze swoim mężem. Dlatego też nie planuje żadnych nowych związków. Ma problem z zaufaniem do facetów i chce przetrawić to, co się wydarzyło.
Nie ma też ukończonej szkoły, więc jeśli chodzi o znalezienie pracy, to też za bardzo nie ma dużego pola manewru. Przenosi się do brata, Jeff'a, który mieszka w przyczepie. Dziewczyna musi ją najpierw ogarnąć, żeby w ogóle tam zamieszkać.
Szybko też się przekonuje, że jej brat ma jakiś związek z gangiem motocyklowym. Trochę ją przerażają, schodzi z drogi, kiedy jej każą. Jednak jeden z nich, przykuwa jej uwagę. Ze wzajemnością.
Horse to typowy samiec alfa. W dodatku wyolbrzymiony na maksa. Ma ogromne przyrodzenie, rzekomo jest przystojny i wytatuowany. Chociaż jak czytałam tak jego opis, to wyobrażałam sobie jakiegoś starego dziadka, serio.
Podobno zna się na księgowości, dba o pieniądze klubu. Piszę podobno, bo kiedy poznacie jego osobę, to trudno w to uwierzyć, naprawdę. Dla mnie Horse jest głupi. Jeden wielki z niego seksoholik. Aż ciężko uwierzyć, że to były wojskowy, który widział wiele.
Horse chciałby, żeby Marie została jego Lady, ale ta nie chce być czyjąś własnością. I tu zaczyna się cała szopka. Zwłaszcza, że się okazuje, że Jeff okradał klub. Dlatego też Marie staje się swojego rodzaju zabezpieczeniem. Ma rozkładać nogi przed Horse'm wtedy, kiedy chce i gdzie chce.
A w między czasie mężczyzna okazuje też tą ludzką stronę - prawdziwe emocje, zachęca Marie, by zapisała się do szkoły i ją skończyła, proponując, że opłaci jej naukę.
Problem polega jednak na tym, że przez pierwsze 200 stron miałam ochotę rzucić tą książką w kąt. W życiu nie czytałam tak słabej i głupiej książki, a główni bohaterowie wcale nie są lepsi. ALE! Cieszę się, że nie porzuciłam czytania, bowiem po tych 200 stronach nagle jest dużo lepiej, coś się dzieje (coś więcej niż seks) i naprawdę się wkręciłam. Okazuje się, że coś nie gra, że nie wszyscy w klubie są szczerzy. Poznajemy zasady panujące wśród motocyklistów. Ich historie, a niektóre naprawdę nie są wesołe. Pokazują, że klub to coś więcej.
Pod względem języka i stylu jest w porządku. Czyta się dobrze, choć tak jak wspomniałam, na początku jest to jakaś katastrofa. Okładka też nie do końca do mnie przemawia. Bardziej jest odpychająca niż zachęcająca. Może to ta czcionka?
Koniec końców oceniam ją na trójkę plus. Podziwiam siebie, że pomimo tylu beznadziejnych stron ciągnęłam czytanie dalej. Ale cieszę się, bo reszta okazała się naprawdę dobra w stosunku do początku.
I jak zawsze zachęcam własnego zdania. Przeczytajcie i sami oceńcie :)
Tytuł: Reaper's Property
Autorka: Joanna Wylde
Ilość stron: 253
Za możliwość lektury serdecznie dziękuję Wydawnictwu NieZwykłe.
Widzę, że nie było aż tak źle. Przynajmniej nie był to zmarnowany czas.
OdpowiedzUsuńA no :)
UsuńPlus ;)
Usuń:)
UsuńDo mnie pa książka zupełnie nie przemawia. 😊
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTym razem spasuję, nie wiem, czy dałabym radę przebrnąć przez ten beznadziejny początek. :)
OdpowiedzUsuńCzytałam juz recenzje o tej książce :) zapamiętałam ja bo mnie zaciekawiła :)
OdpowiedzUsuńKsiążka zdecydowanie nie jest dla mnie :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
:)
UsuńJa ostatnio mam fazę na książki z wątkami gangów motocyklowych, więc chciałabym poznać tę książkę 😁
OdpowiedzUsuńInne są zdecydowanie lepsze ;)
UsuńFaceci... ;) chociaż są wyjątki.
OdpowiedzUsuńA no :)
UsuńOdrzucił mnie już opis. Bardzo. Także ja na pewno nie sięgnę xD
OdpowiedzUsuńTrochę mnie kusi, szczególnie, że później nie jest taka zła, a akurat dawno nie czytałam książki z motywem mafii.
OdpowiedzUsuńTutaj bardziej przeważa motyw klubu motocyklowego :)
UsuńJa jeszcze nie mam dość mafii :D ale gangów motocyklowych już za to tak, bo tutaj czytałam więcej bardzo podobnych książek. Mamy odwrotnie :D. Książkę którą tu opisujesz widziałam na lubimyczytać, ale zeskrolowałam dalej. Już w zapowiedzi mnie wkurzała, bo bohaterka zrobi wszystko żeby uratować brata który kradł i to od tak niebezpiecznych ludzi. Tylko bym się irytowała :D
OdpowiedzUsuń