14 lis 2021

Nie powinniśmy - Vi Keeland


Miłość i nienawiść dzieli cienka granica – i nie powinno się jej przekraczać. Ale siedzenie na niej okrakiem może okazać się świetną zabawą.

Bennett i Annalise poznali się w najbardziej niesprzyjających okolicznościach – najpierw on widział, jak ona niszczy jego samochód podczas próby podrzucenia mu swojego mandatu, a później okazało się, że po fuzji firm, w których byli zatrudnieni, oboje konkurują o to samo wysokie stanowisko w pracy. Żadne z nich nie zamierza ustąpić, ponieważ przegrany zostanie oddelegowany do filii w Teksasie – a oboje mają bardzo dobre powody, aby zostać w San Francisco.

Rozpoczyna się bezwzględna walka o klientów. Bennett nie zwykł grać czysto – w końcu liczy się jedynie zwycięstwo. Ale jego przeciwniczka będzie potrafiła go zaskoczyć, i to nieraz. Bennett i Annalise muszą się przekonać, o jaką nagrodę w rzeczywistości warto zawalczyć.


Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

***

Za mną kolejna udana lektura spod ręki Vi Keeland. Wiele razy już wspominałam – po jej książki sięgam w ciemno i póki co zawiodłam się tylko raz :D Po jej lekturach zawsze wraca mi chęć do czytania, bo nie ukrywajmy, zastoje czytelnicze również się zdarzają.

Annalise i Bennet spotykają się pierwszy raz w dość zabawnych okolicznościach, ale w sumie jeszcze nie wiedzą, że to nie ostatnie ich wspólne spotkanie. Okazuje się, że będą razem walczyć o stanowisko kierownicze – przegrany będzie musiał się przenieść do Teksasu. Biorąc pod uwagę, że Annalise to piękna i inteligentna kobieta, a Bennet to pewny siebie przystojniak i czaruś, możemy być pewni, że dostarczą nam rozgrywkę.

To co mi naprawdę się podobało, to fakt, że uczucie między nimi szybko się nie pojawia. Cała ich relacja buduje się powoli, a chemia jest bardzo wyczuwalna. Oboje są uroczonymi osobami i nie da się ich nie lubić. Podoba mi się też to, że Autorka nie boi się pokazać wrażliwej strony mężczyzn. Jej bohaterowie często zmagają się z jakimiś problemami i to jest na plus. Bo przecież to nie tylko kobiety są wrażliwe, uczuciowe i emocjonalne.

Nie zabraknie tutaj emocji, ani humoru. Z przyjemnością spędziłam czas na lekturze. Może był moment, kiedy chwilowo mi się dłużyło, ale patrząc na całość, to bardzo mały mankament.

Gorąco polecam. Gwarantuję, że będziecie się świetnie bawić 😊


Tytuł: Nie powinniśmy
Autorka: Vi Keeland
Ilość stron: 400


Za możliwość lektury serdecznie dziękuję Niegrzecznym Książkom.



3 komentarze:

  1. To zdecydowanie moje klimaty. Lubię teo typu powieści.

    OdpowiedzUsuń
  2. O jakie fajne zdjęcie 😃 Książki nie znam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Skoro są emocje i jest humor to chętnie do książki zajrzę :)

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za każdy komentarz! Staram się odwiedzać Wasze blogi na tyle, na ile pozwala mi czas. Jeśli macie pomysł na jakiś post inny niż recenzje książek - jestem otwarta na sugestie. Mogą to być posty związane z nauką języków obcych, tłumaczeniem seriali, czy innego typu.
Jeśli masz pytania to zapraszam do kontaktu: misako.amaya@wp.pl

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia