Zwyczajny projekt na studiach staje się dla Dominiki, Maćka i Juliana czymś więcej. Zaczęło się od listów dzieci, które pragnęły, by ich marzenia zaczęły się spełniać. Skończyło się na tym, że z pomocą profesora Kellera, swoją działalność rozpoczęła Fundacja Spełniacze, której głównym celem było właśnie spełnianie marzeń.
Dwanaście marzeń do spełnienia w ciągu dwunastu miesięcy. Jedne prostsze, drugie trudniejsze, chwytające za serca. A w tym wszystkim trójka przyjaciół, która uwielbia to robić. Jednak wkrótce i oni przekonają się, że życie bywa okrutne...
***
Z wielkim zaciekawieniem sięgałam po nową książkę Małgorzaty Falkowskiej. Zwłaszcza, że jej duet z Darią Skibą bardzo mnie rozczarował i pozostawił niesmak. Zawsze jednak daję drugą szansę, dlatego też zdecydowałam się na Spełniacze - zwłaszcza, że sam pomysł był czymś nowym w wydawniczym świecie.
Poznajemy trójkę młodych studentów - Dominikę, Maćka i Juliana. Zwyczajny projekt na studiach, który polegał na spełnianiu marzeń dzieci z różnych sfer, okazał się genialnym pomysłem na założenie fundacji - w ten sposób mogli zyskać większą pomoc. Z chęcią pomaga im profesor Keller, który w trudnych sytuacjach naprawdę ratuje im tyłki.
Wszyscy lubią to, co robią. Zwłaszcza Dominika, która ma naprawdę dobre serce - jak to kobieta bym powiedziała. Między nią a Maćkiem jest też uczucie. Zaś Julek to taki trochę lekkoduch, ale bardzo pozytywny.
Marzenia dzieciaków są naprawdę przeróżne - jedne wymagają jakiegoś nakładu finansowego, a inne wręcz przeciwnie. Wszystkie są prawdziwe. Nie są przesadzone, nie ma tutaj miejsca na jakieś udziwnienia. Autorka naprawdę świetnie przedstawiła nie tylko działania naszych bohaterów, ale także emocje tych wszystkich dzieci, które marzą o tym, by to właśnie ich list został przez studentów wybrany.
Przy każdym marzeniu byłam bardzo zainteresowana. Każde dziecko jest inne, ma różne potrzeby i jak na swój wiek, większość z nich jest naprawdę dojrzała.
Ale znajdziemy tutaj też coś więcej niż motyw spełniania marzeń. Jak już wcześniej wspomniałam, mamy tutaj wątek miłosny (między Maćkiem a Dominiką), dzieciństwo spędzone w domu dziecka. W dodatku jednego z bohaterów dotyka coś, na co nikt nie był przygotowany. Jest to zaskakujące i co najgorsze - pojawia się pod koniec książki a my zostajemy tylko z pytaniami. Już teraz nie mogę doczekać się drugiej części, bo jestem bardzo ciekawa, co takiego Autorka przygotowała dla naszych bohaterów.
Książkę czytało mi się bardzo dobrze. Styl jest dobry, łatwy w odbiorze, nie ma zbyt długich i nudnawych opisów. Może jedynym minusem jest to, że ta książka to tylko 193 strony historii :D
Podsumowując, szczerze polecam! Autorka zaskoczyła mnie i to pozytywnie. Cieszę się, że ponownie dałam jej szansę i z niecierpliwością czekam na dalsze losy Spełniaczy.
Tytuł: Spełniacze
Autorka: Małgorzata Falkowska
Ilość stron: 193
Za możliwość lektury serdecznie dziękuję Wydawnictwu Inanna.
Nie miałam okazji wcześniej słyszeć o tej książce a szkoda :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJa bym jej nie przeczytała :)
OdpowiedzUsuńMam ochotę poznać tę historię. 😊
OdpowiedzUsuńPolecam, coś innego :D
UsuńNawet nie słtszałam o tym wydanwictwie ;)
OdpowiedzUsuńJa wvzesniej też nie :)
UsuńFajnie, że książkę tak dobrze się czyta. Wydaje mi się interesująca.
OdpowiedzUsuńSpełnianie marzeń to tak w sam w ten okres mikołajkowo-świąteczny :)
OdpowiedzUsuńBa :)
UsuńNie słyszałam wcześniej ani o książce, ani o autorce, ale już sam opis fabuły mnie bardzo zainteresował. A skoro mówisz, że warto, to chyba się przejdę na Legimi poszukać tej pozycji :)
OdpowiedzUsuńPolecam, coś innego :)
UsuńNie znam twórczości autorki, ale chętnie się skuszę na ten tytuł :)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńCiekawa propozycja :)
OdpowiedzUsuńBrzmi bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMnie nie poruszyła, raczej nie przeczytam ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJuż słyszałam o tej książce i mam mieszane odczucia.
UsuńKsiążki jak narkotyk
A czemu tak? :D
UsuńMyślę, że może mi się spodobać :)
OdpowiedzUsuń