27 gru 2019

Profesor Feelgood - Leisa Rayven


Asha to nie tylko ambitna redaktorka, ale także niepoprawna romantyczka. Wierzy w wielką, nieskończoną miłość, a problemy z uczuciami sprawiają, że nie potrafi być w związku dłużej niż by chciała. Zawsze znajdzie jakąś wymówkę, by zerwać znajomość z facetem.
W sieci trafia na profil Profesora Feelgooda - mimo iż mężczyzna nie do końca pokazuje swój wygląd, to obnaża swoje wnętrze, co bardzo ją podnieca. Pisze o nieszczęśliwej miłości, co trafia do jej serca. Dawno nie czuła takiej żądzy.

Wydawnictwo, w którym pracuje Asha, ma problemy i grozi im upadek. Ratunkiem wydaje się być super projekt, który przyniesie zyski. Asha postanawia namówić profesora do podpisania kontraktu, gdyż uważa, że jeśli wyda swoją poezję, to będzie stanie się ona prawdziwym hitem i każda ze stron będzie zadowolona. Po niemałym wysiłku udaje jej się go namówić na spotkanie w sprawie interesów. Kiedy się spotykają, nie spodziewa się, że jej ideał okaże się być tą osobą, której szczerze nienawidzi i którą tak bardzo ją zraniła. Próbuje sobie wmówić, że wcale go nie potrzebuje i ją nie interesuje. Ale ile można się okłamywać?

***

Nie ukrywam, że przez pierwsze kilkadziesiąt stron ciężko mi się czytało. Nie mogłam jakoś się wkręcić w tę historię i jak tak się zastanawiam, to do tej pory nie umiem stwierdzić, co było tego powodem. Jednak szybko to się zmieniło i ponownie się przekonałam, że historie z serii Masters of Love są po prostu świetne!

Asha to bardzo ambitna kobieta. Jest redaktorką, ciężko pracowała na swoją pozycję i wiele z siebie daje. Za to jej życie miłosne nie jest tak udane. Ma pewne problemy, które przyczyniają się do tego, że nie ma faceta na dłużej. Nie tylko z tego powodu, jest również niepoprawną romantyczką. Zawsze też potrafi znaleźć powód, dla którego powinna zostawić faceta.
Ideałem wydaje się jej być Profesor Feelgood, który na Instagramie obnaża swoje ciało i duszę. Żadna poezja o nieszczęśliwej miłości jeszcze nie trafiała do Ashy tak bardzo jak jego.
Wydawnictwo, w którym pracuje, przeżywa kryzys i jedynym ratunkiem wydaje się być wydanie prawdziwego hitu, który podniesie to miejsce na nogi. Dla Ashy to idealna okazja, by pokazać, że zasługuje na awans, a w dodatku będzie mogła poznać profesorka. Po ciężkich próbach udaje jej się go przekonać do pomysłu i dochodzi do spotkania, którego jednak się nie spodziewa.

Jacob nie miał lekko w życiu. Będąc nastolatkiem, boleśnie się przekonał, jakie okrutne potrafi być życie. Zwłaszcza to uczuciowe, które zmusiło go do ucieczki. Trafia na kobietę, która wydawałaby się go wyleczyć, ale prawda jest taka, że rani jeszcze mocniej. Wtedy też wylewa swoje żale w Internecie, które dostrzega Asha. I choć z początku nie jest przekonany do jej pomysłu, to zmienia zdanie, bo uznaje, że być może to czas, by sobie wszystko wyjaśnili, bowiem się okazuje, że Jacob ma więcej do ukrycia niż by się jej wydawało.

Nie chcę kurcze za dużo tutaj pisać, bo cała historia opiera się na wspólnej przeszłości bohaterów, a co za tym idzie - byłoby dużo spojlerów, a po co mam Wam odbierać przyjemność z czytania. Fajne jest to, że Profesor Feelgood to romans, a sam seks pojawił się tutaj chyba tylko raz, co mnie pozytywnie zaskoczyło. Po raz kolejny autorka pokazała, że można stworzyć świetną historię bez seksu w nie wiadomo jakiej ilości, co ostatnio jest bardzo modne w książkach.
To, co rozwija się między Jacob'em, a Ashą, dzieje się powoli w swoim tempie. Nic tutaj nie jest wymuszone, a prawdziwe.
Styl, jakim posługuje się autorka, jest łatwy w odbiorze, przez co czyta się naprawdę bardzo dobrze i z zaciekawieniem. Oprócz tego pojawiają się także postaci z poprzedniego tomu, a sytuacje z nimi związane, są urocze.
Do samego końca czytałam z zapartym tchem. Naprawdę się rozkręciło i żal mi było kończyć lekturę.

I tym właśnie jest prawdziwa miłość: nie jest idealna i bezproblemowa, ale sprawia, że żaden kłopot nigdy nie będzie tak duży, by nie dało się go wspólnie rozwiązać.

Profesor Feelgood to kolejna świetna pozycja od Leisy Rayven. Jeśli macie ochotę na dobry romans, bez licznych scen seksu, to ta pozycja jest dla Was. Ja sama nie mogę doczekać się trzeciego tomu :D

Tytuł: Profesor Feelgood
Autorka: Leisa Rayven
Seria: Masters of Love
Ilość stron: 360

Za możliwość lektury serdecznie dziękuję Wydawnictwu NieZwykłe.



33 komentarze:

  1. Z chęcią się skuszę na tą książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam pierwszego tomu, ale będę chciała poznać tę serię 😉

    OdpowiedzUsuń
  3. Rzadko sięgam tego typu książki, ale może kiedyś to się zmieni. 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam tak samo. Nie mogę się doczekać trzeciej części. Książka jest świetna :) Autorka pisze lekko i kreuje chwytliwe dialogi.

    OdpowiedzUsuń
  5. Na dobry romans mam czasami ochotę, więc pewnie dam tej książce szansę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wydaje się kuszącą książką, ale póki co sobie odpuszczę. ;)
    Buziaki. ;***

    P.

    https://zycie-wsrod-ksiazekk.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Trudny początek, ale ogólnie książkę polecasz. Problem mam taki, że mnie w ogóle do niej nie ciągnie.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  8. Zgadzam się! Świetna historia :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Chyba jednak nie dla mnie :)
    Aczkolwiek recenzja faktycznie kusi, wiec myślę, że wielbiciele takich tematów będą zaintrygowani :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię romanse czytać latem:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie czytałam pierwszej części tej serii ale z chęcią się skusze na nią.
    Pozdrawiam 😀
    www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Dawno nie czytałam książek tego wydawnictwa. Ta bardzo mnie kusi, chcę ją poznać. ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Dawno nie czytałam żadnej książki w tym stylu, ale ta brzmi całkiem kusząco. 😊

    OdpowiedzUsuń
  14. Brzmi super, postaram się ją przeczytać w tym tygodniu ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Może w przyszłym roku sięgnę po ten gatunek... może ;) Dawno nie czytałam książki w takim stylu ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Zapowiada się ciekawie, może kiedyś wpadnie mi w ręce ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie przepadam za tym gatunkiem, ale ta pozycja mnie zaciekawiła :)

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za każdy komentarz! Staram się odwiedzać Wasze blogi na tyle, na ile pozwala mi czas. Jeśli macie pomysł na jakiś post inny niż recenzje książek - jestem otwarta na sugestie. Mogą to być posty związane z nauką języków obcych, tłumaczeniem seriali, czy innego typu.
Jeśli masz pytania to zapraszam do kontaktu: misako.amaya@wp.pl

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia