16 lip 2018

Kocham tylko tak - Kate Sterritt



Tytuł: Kocham tylko tak
Autorka: Kate Sterritt
Ilość stron: 347
Wydawnictwo Kobiece

Emerson nie miała najłatwiejszego dzieciństwa. Mieszkała z matką, przyszywanym bratem i ojczymem. I muszę przyznać, że matka oraz jej starszy przyszywany brat, Trent, byli okropni. Trent jej dokuczał, potrafił dać z jej liścia przy jej matce, a ta nawet nie reagowała. Ba, potrafiła przyznać mu nawet rację. No i według niej dziewczynka w przyszłości powinna wyjść za kasiastego mężczyznę, tak będzie najlepiej.

Są ludzie, którzy przez chwilę lub przez całe życie starają się podciąć ci skrzydła, podczas gdy inni pomagają ci  w nauce latania.

W tym trudnym okresie poznała Merekiego - chłopaka, który lubił wędkować. Zaprzyjaźnili się i szybko stali się nie rozłączni. Mereki bronił ją przed innymi, a z czasem ta dwójka się zakochała w sobie. Mieli plany, by zaraz po szkole wyjechać na studia. Dopingował Emerson w sztuce, bowiem dziewczyna była artystką.

Ale wszystko się zmieniło, kiedy na nich ktoś napadł, a ją prawie zgwałcili. Od tego wydarzenia mija pięć lat. Nic nie jest takie jak było, a na drodze Emerson pojawia się Josh, który budzi w niej na nowo uczucia. Ale czy Emerson będzie w stanie porzucić Merekiego?

Musicie mi uwierzyć, że jeśli przeczytaliście ten opis, to nie do końca on mówi prawdę. Z tym na książce jest zupełnie tak samo. Wydaje mi się, że jest to celowy zabieg, ja go też zastosowałam, bo kiedy prawda wyszła na jaw byłam w szoku. I to mnie złamało.

Jeśli zbudujesz wieżę życia z rzeczy, które cię uszczęśliwiają, twoje  życie będzie pełne barw i światła, ale jeśli zlekceważysz swoje pasje i nie będziesz inwestować w odpowiednie rzeczy i odpowiednich ludzi, życie będzie płaskie i nudne. Będziesz żyć w ciemnościach.

Emerson jest zagubiona. Nie rozumie, co się stało, że między nią a Merekim nie jest tak jak dawniej. Czuje się samotna, a przecież wciąż go kocha tak jak kiedyś. To przecież on był jej pierwszym we wszystkim. Porzuciła sztukę, pracowała w różnych miejscach, a teraz piekła i dekorowała babeczki. Dzięki tej pracy poznaje Josh'a, bowiem jego matka jest klientką Emerson. Od pierwszej chwili między nimi iskrzy. Kobieta boi się swoich uczuć, uważa, że nie powinna, bo przecież ma miłość swojego życia. Ale Josh zaprasza ją na zajęcia ze sztuki terapeutycznej. A ona w końcu na nie się udaje. Tam powoli wraca do żywych, powoli otwiera się na nowo na sztukę. A Josh próbuje się z nią umówić.

Josh jest uparty i jeśli chodzi o Emerson to łatwo się nie poddaje. Coś w niej go intryguje. Kilka razy próbuje się z nią umówić, aż w końcu zrządzenie losu sprawia, że mu się udaje. Jest opiekuńczy, dużo potrafi wyczytać z zachowania czy gestów. Ciężko mu zrozumieć dziewczynę, bowiem ta raz się przed nim otwiera, by za chwilę na nowo zamknąć. Jednak ich uczucia zmierzają w tę samą stronę, ale czy Emerson będzie potrafiła podjąć właściwą decyzję?

A Mereki? Powiem szczerze, że go nie znosiłam. Zastanawiałam się, co takiego się stało w między czasie, że tak bardzo się zmienił? Nie odzywał się do Emerson, nie okazywał jej uczuć, przez większość dnia pracował. Potrafił ją ignorować. Był totalnym przeciwieństwem tego Merekiego z dzieciństwa. Jednak kiedy prawda wyszła na jaw, złamała mi serce. I niestety, nie zostało poskładane na nowo, bo się nie dało. Spojrzałam na tę historię zupełnie inaczej.

Niczyje życie nie jest czarno-białe. Wszyscy mamy swoje szare strefy - niepewność, wady, niedoskonałości, tajemnice. Wszyscy jesteśmy tylko ludźmi i w tym kryje się piękno.

Styl Kate Sterritt jest prosty i łatwy w odbiorze. Doskonale przedstawiła uczucia Emerson, z którymi musiała się zmierzyć. Nie zdarzyło mi się, bym kartkowała strony.

Pod koniec książki płakałam. Cała historia jest bardzo emocjonalna i do tej pory nie mogę przestać jej przeżywać. Kocham tylko tak pokazuje, że miłość może dawać, ale może również wiele odbierać.

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję Wydawnictwu Kobiece.

Myślę, że po niektórych stratach nie sposób jest dojść do siebie. Choćbym nie wiem, co robiła i jak się starała podążać do przodu, ból jest zbyt wielki i umysł nie pozwala, by serce wyzdrowiało.





38 komentarzy:

  1. Po opisie nie wiem czy bym się skusiła, raczej nie. Ale jak napisałaś że złamała Ci serce i nie dało się go skleić to to już mnie bardzo przekonało. Lubię poruszające, wręcz dręczące historie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jej, jeśli płakałaś to książka wywołuje wiele emocji.

    OdpowiedzUsuń
  3. pjona, jak to się mówi, ja też płakałam, piekna ksiązka i tez z początku nie potrafiłam zrozumieć zachowania merekiego.
    a tak poza tym - masz konto na lubimy czytać? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam ochotę go uderzyć, delikatnie mówiąc XD tak, http://lubimyczytac.pl/profil/1801481/lotka <3

      Usuń
  4. Mam przeczucie że ta książka zmiażdży mnie emocjonalnie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobra, przekonałaś mnie. Zabieram się za tę książkę, tyle najpierw kupię paczkę chusteczek.

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubisz książki tego wydawnictwa :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Tworzysz aurę tajemniczości w swojej recenzji co do tej książki i właściwie tylko to mnie do niej przekonuje. W innym przypadku prawdopodobnie bym się nią nie zainteresowała! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. No cóż... Może książka wywołuje wiele emocji, gdzie stałaś się jej ofiarą, jednak ja się jej nie poddam, bo – niestety – nie przemówiła do mnie. Gdyby było tutaj nieco mniej tego dramatyzmu (bo właśnie ten czynnik wyłapał, jeżeli chodzi o zachowanie bohaterów, także nie miej mi tego za złe), to może jeszcze zmieniłabym zdanie, ale tak? No cóż... :D
    Pozdrawiam!
    DEMONICZNE KSIĄŻKI

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No coś Ty, nie mam Ci nic za złe :D Nie każdemu wszystko musi się podobać, ja mam np. tak z Adamem, gdzie totalnie go nie kupiłam :D Ale owszem, dramatyzm byl :D

      Usuń
  10. Kolejna pozytywna opinia o tej książce, oj kusicie... Przeczytam na pewno! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Z początku nie byłam przekonana, po przeczytaniu paru recenzji miałam wrażenie, że czytałam już parę innych książek, ale po Twojej i jeszcze jednej recenzji zaczynam przekonywać się do tej książki.


    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo mi się podobała. Pozytywnie mnie zaskoczyła:)
    https://slonecznastronazycia.blog/

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo mnie ciekawi ta książka, czasami wręcz mam ochotę na coś takiego miażdżącego, łamiącego serce. Zdecydowanie po nią sięgnę za jakiś czas :D
    weronikarecenzuje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Ciekawa jestem tej książki i chętnie ją przeczytam gdy trafi mi do rąk :) pozdrawiam cieplutko i zapraszam do siebie www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com
    P. S. ja zostaje u ciebie na dłużej jako obserwator

    OdpowiedzUsuń
  15. Kolejna opinia, że książka łamie serce. Chyba jednak się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja jestem zainteresowana. To już kolejna dobra opinia, że muszę w końcu poznać! :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Skoro książka wywołuje tyle emocji to muszę po nią sięgnąć. Czuję, że mi się spodoba. :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Tak bardzo cieszę się, że i Tobie przypadła do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ostatnio mam coraz większą ochotę sięgnąć ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Od kiedy zobaczyłam jej okładkę, zamarzyłam, żeby mieć ją na półce :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Trochę przypomina mi to opowiadanie, które pisałam jakiś czas temu. Dziwne :D
    Jednak chciałabym przeczytać tę książkę. Chociaż na łzy nie mam ochoty. ..
    Pozdrawiam, pozeram-ksiazki-jak-ciasteczka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  22. Niezmiernie mi się podobała ta książka. Również byłam w szoku. Ciebie Mereki wkurzał, ja natomiast... nie rozumiałam. Nie mogłam pojąć, co się stało. Po prostu to było dla mnie dziwne. :D Ale ta historia jest śliczna i cieszę się, że ją przeczytałam. :)
    potegaksiazek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też w sumie nie rozumiałam co się stało, ale jednak to jego zachowanie było irytujące :D

      Usuń
  23. Czytałam i bardzo mi się podobała, wspaniała, lekka i wzruszająca lektura :)
    Pozdrawiam, Justyna z http://livingbooksx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za każdy komentarz! Staram się odwiedzać Wasze blogi na tyle, na ile pozwala mi czas. Jeśli macie pomysł na jakiś post inny niż recenzje książek - jestem otwarta na sugestie. Mogą to być posty związane z nauką języków obcych, tłumaczeniem seriali, czy innego typu.
Jeśli masz pytania to zapraszam do kontaktu: misako.amaya@wp.pl

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia