* Dwie próbki szamponu z odżywką.
* Chłodzące mleczko po opalaniu z wapniem.
* Krem do rąk z jedwabiem.
* Chusteczki samoopalająca.
* Polerka do paznokci.
* Długopis i wizytówka.
Nie mogłam się oprzeć i od razu otworzyłam krem :D. I bardzo mi się spodobał :D. Cieszę się też na polerkę do paznokci, bo planowałam kupić :).
Jeśli chodzi o drugą część tytułu notki, to zostałam zmuszona do utwardzenia paznokci masą. Próbowałam tego uniknąć, ale tak jak zawsze, od dwóch lat jak pracuję w księgarni, to na ten okres robię sobie paznokcie, gdyż łatwo mi je uszkodzić i najzwyczajniej w świecie nie mam czasu ani sił by je malować. Dlatego przez jakiś czas będę utwardzać masą. Plus jest taki, że moim paznokciom nigdy nie szkodzi i po ściągnięciu jej nie odczuwam skutków ubocznych :).
Na żywo róż jest mocniejszy :). W sumie jest to moje ulubione połączenie kolorów, kiedy robię masę :)
Jak tam początek tygodnia Wam minął?:)
Charlotte
Zazdroszczę paczuszki ;)
OdpowiedzUsuńale pazurki wyglądają slicznie:)
OdpowiedzUsuńczekam na tą paczuszkę
OdpowiedzUsuńfajna paczuszka i ciekawe pazurki :)
OdpowiedzUsuńFajna paczuszka :)
OdpowiedzUsuńŚliczne pazurki ; )
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
http://po-drugiej-stronie-lustra-14.blogspot.com/
Paczuszka bardzo fajna :)
OdpowiedzUsuńFajna paczuszka i ładne paznokcie :)
OdpowiedzUsuńFajna paczuszka:) A co to za masa na paznokciach? Wyglądają dobrze:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://kosmetycznawyspa.blogspot.co.uk/
możesz więcej napisać o tej masie w kolejnym poście? moje paznokcie są strasznie słabe i cienkie, taki zabieg też by im się przydał.
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam nakładanej masy na paznokcie, choć moje mają czasami okresy, kiedy są strasznie osłabione... Chwilowo spisuje się u nich odżywka z Eveline :)
OdpowiedzUsuń