26 lut 2021

Free Birds - Emilia Szelest


Skromna pisarka, zblazowany gwiazdor, hipnotyzujące Los Angeles i namiętność, która wywróci wszystko do góry nogami.

Życie Karoliny Nawrockiej nabiera rumieńców. Prawa do ekranizacji jednej z jej powieści zostały właśnie sprzedane, a ona leci aż do Los Angeles, by wziąć udział w pracach nad filmem. Na miejscu poznaje lidera zespołu The Free Birds, Alexa Morgana, który ma skomponować piosenkę przewodnią do filmu. Między młodą mężatką a sfrustrowaną gwiazdą rocka iskrzy od samego początku. Co wydarzy się, gdy tych dwoje, na skutek pewnej intrygi, spędzi tydzień w jednym pokoju hotelowym? Czy siedem wspólnych dni będzie początkiem wielkiego dramatu czy love story?

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

***

Podeszłam z wielkim entuzjazmem do lektury, zwłaszcza, że w sieci krążyły same pozytywne opinie. Wzięłam się za czytanie - krótkie rozdziały, prosty styl i język, czyta się dobrze. Aż tu dochodzimy do momentu, kiedy Caroline dochodzi do wniosku, po tygodniu zamknięcia w pokoju z głównym bohaterem, że to wcale nie jest fanowskie zauroczenie tylko prawdziwe uczucie... Załamałam się. Sorry, ale to do mnie nie przejdzie. Może i jest coś takiego jak miłość od pierwszego wejrzenia, ale w tym przypadku nie byłam w stanie kupić faktu, że główni bohaterowie tak szybko się pokochali.

Zwłaszcza, że sam fakt zamknięcia tej dwójki w jednym pokoju był dla mnie niezrozumiały. Okej, Alex miał napisać piosenkę. A kobieta po co mu była? Żeby naprawić fakt, iż chwilę wcześniej był dla niej niemiły? Jak dla mnie kiepski pomysł na przeproszenie. 
Dopiero co się poznali, a już byli o siebie zazdrośni. Jeszcze pożądanie jestem w stanie przełknąć, ale nagłej miłości już nie. 
Tak samo to, że Caroline uznała chłopaków z zespołu Alex'a jako swoje rodzeństwo, a ich żony/dziewczyny za przyjaciółki. Okej, ale ile czasu z nimi tak naprawdę spędziła?

Chyba pierwszy raz zdarzyło mi się pisać o książce, nie zaczynając od bohaterów. Głównie dlatego, że po prostu zirytowało mnie to, w jaki sposób Autorka zdecydowała się przedstawić miłość i uczucia. 
Osobiście też nie bardzo polubiłam się z bohaterami, choć ich przygody potrafią rozśmieszyć, czy zauroczyć czytelnika. Dla mnie Alex przez większość czasu był irytujący, a Caroline trochę mdła - no może na początku miała jeszcze charakterek.

Ale to nie znaczy, że nie znajdą się jakieś plusy. Tak jak wspomniałam wcześniej, czyta się naprawdę dobrze. Duża tu zasługa krótkich rozdziałów, prostego stylu i języka. Dosłownie pochłania się tę książkę. Można też się pośmiać podczas lektury. Pomimo tego, że się z bohaterami nie polubiłam, to ich przygody czy niektóre zachowania potrafiły wywołać uśmiech na mojej twarzy. 

No cóż. Było to moje pierwsze spotkanie z Autorką i pomimo iż może nie wypadło najlepiej, to jej nie skreślam. W przyszłości z pewnością dam jej kolejną szansę. 
Jak wcześniej wspominałam, są fani tej historii, dlatego też zachęcam byście sami się przekonali :)

Tytuł: Free Birds
Autorka: Emilia Szelest
Ilość stron: 328

Za możliwość lektury serdecznie dziękuję Wydawnictwu Kobiece i Niegrzecznym Książkom.



10 komentarzy:

  1. A mnie się podobała. I w sumie fajne jest to, że jednym książka przypadnie do gustu, innym nie 😉

    OdpowiedzUsuń
  2. Póki co nie mam tej książki w planach. Ale może kiedyś się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda, że pierwsze spotkanie nie była najlepsze, ale fajnie, że nie skreślasz autorki.
    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam ją w planach przeczytać. Na bank będzie mnie irytowało to samo co Ciebie, ale i tak kusi mnie się przekonać :D

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za każdy komentarz! Staram się odwiedzać Wasze blogi na tyle, na ile pozwala mi czas. Jeśli macie pomysł na jakiś post inny niż recenzje książek - jestem otwarta na sugestie. Mogą to być posty związane z nauką języków obcych, tłumaczeniem seriali, czy innego typu.
Jeśli masz pytania to zapraszam do kontaktu: misako.amaya@wp.pl

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia