12 lip 2018

Adam - Agata Czykierda-Grabowska PRZEDPREMIEROWO


Tytuł: Adam
Autorka: Agata Czykierda-Grabowska
Ilość stron: 445
Premiera: 18.07.2018
Wydawnictwo OMG Books

Na wstępie powiem, że długo się zastanawiałam nad tym, co napisać o tej książce. W Internecie same pozytywne recenzje, wszyscy dają jej dziesięć gwiazdek. A moja myśl brzmi: za co niby ta książka ma dziesięć gwiazdek? Cóż. Jestem chyba pierwszą z osób, która uważa, że ta książka nie jest taka świetna, jak to inni mówią.

Adam ma za sobą ciężkie życie, które go nie rozpieszczało. W domu miał nieciekawą sytuację i przez to trafił do JEJ domu, który miał posłużyć za tymczasowy dom opieki. Tak naprawdę to do momentu, kiedy nie stanie się pełnoletni.W między czasie dowiaduje się, że jego matka zmarła, co było winą jej męża. Zamyka się w sobie jeszcze bardziej, ale kiedy widzi Ją, coś w nim zaczyna drgać.

Główna bohaterka nie ma imienia (swoją drogą, to jestem ciekawa, dlaczego nikt o tym jeszcze nie wspomniał?). W późniejszej historii można odebrać, że baśń o niewidzialnej dziewczynce, odnosi się właśnie do głównej bohaterki. Wie, że jej własna matka jej nie kocha. Nie potrafi kochać. Po porodzie zaszły komplikacje i kobieta nie może mieć więcej dzieci. Ona to widzi, odczuwa na każdym kroku, ale jest spragniona jej miłości, uwagi i kiedy tylko nadarza się okazja na wspólne chwile, to korzysta z nich.
Jej rodzice prowadzą dom tymczasowej opieki - trafiają tutaj dzieci, które nie mają gdzie się podziać, nie chcą ich przyjąć do ośrodka, albo są tuż przed adopcją. W moim odczuciu jest to swojego rodzaju zachcianka matki dziewczyny - główna bohaterka też tak uważa. Ba, zaczyna to w końcu rozumieć, bo rodzice nie interesują się tym, co się dzieje z zaadoptowanymi dziećmi, kiedy od nich odchodzą.

Nasi bohaterowie w końcu zaczynają ze sobą rozmawiać. Co prawda rodzicom dziewczyny to nie odpowiada, bo uważają, że Adam sprowadzi na nią same kłopoty, ale oni nie zważają na ten zakaz. Kiedy są sami, rozmawiają ze sobą. Szybko odkrywają, że są do siebie podobni. Ona widzi w jego oczach to, przez co przeszedł. Wiedziała, że Adam był bity - a jak się potem okazuje, to nie tylko w ten sposób cierpiał.

Adam przeszedł w swoim życiu wiele. Zbyt wiele jak na takiego młodego człowieka i w tym momencie się zastanawiam, czy to nie za dużo, jak na jedną postać? Jest ostrożny, nie odkrywa od razu swoich kart. W tłumie stara się nie zwracać na siebie uwagi. Ale jak tylko Ona pojawia się w pobliżu, zmienia się. Uśmiecha się, a nawet się śmieje.

Główna bohaterka jest bardzo wrażliwa. Jak to Adam mówi o niej: dziewczyna, która czuje zbyt mocno. Brakuje jej uczuć ze strony matki, ale już o tym pisałam. Łatwo przywiązuje się do dzieci, które pojawiają się w domu, mimo iż wie, że i tak niedługo odejdą. Widać to szczególnie w przypadku rodzeństwa - Michasi i Arka. Cała trójka, a nawet czwóra się uwielbia. Opowiada im baśnie.

No właśnie, pojawia się tutaj motyw baśni, które opowiada nam główna bohaterka. Z czasem pojawia się tez historia opowiadana przez Adama. Sam pomysł - świetny. Ale po co tak naprawdę? Dopiero w dalszej części widzimy, że dla Adama jest to sposób opowiedzenia swojej historii. Ciężko jest mu mówić o tym, co go spotkało, więc zamienia to w opowieść. Uważam, że pomysł miał potencjał, ale został słabo wykorzystany.

Jeśli chodzi o styl autorki - męczące były dla mnie opisy. Czasami nic nie wnosiły i nie ukrywam, że często je pomijałam. To najbardziej mi przeszkadzało. Owszem, szybko przeczytałam książkę, ale dlatego, że nie mogłam doczekać się tego momentu wow, takiego, w którym stwierdzę, że ta książka jest świetna. Niestety, nie doczekałam się go.

A co pozytywnego mogę powiedzieć? Okładka jest prześliczna. Spodobała mi się od pierwszej chwili, kiedy ją tylko zobaczyłam. Jest magiczna, w stylu baśni. Znalazłam też w tekście kilka cytatów, które mi się spodobały:

...nic nie dzieje się bez powodu. Nic nie bierze się z niczego, a życie nie może być sumą przypadkowych zdarzeń. I gdybym mogła cofnąć czas, nie zmieniłabym niczego, ponieważ wierzę w efekt motyla. Wierzę, że najmniejsza ingerencja w przeszłość totalnie zmieniłaby bieg wydarzeń. Zmieniłaby moją teraźniejszość.

Jeśli się kogoś naprawdę kocha, to akceptuje się go takim, jaki jest.

Pięknie jest, gdy wszystko robi się takie białe. Znika wszelka brzydota. Ale tylko na moment. Za kilka godzin wszystko znowu będzie szarobure. 

Nie wiedziała bowiem, że czasami dobro staje się narzędziem dla zła. Jest słabością, którą łatwo wykorzystać.

Pamiętaj, że czasami dobro staje się pożywką dla zła. Ale zarówno dobro, jak i zło spłacają swoje długi.

Człowiek musi zostać zauważony. Musi mieć kogoś, dla kogo będzie najważniejszy, i kogoś, komu przysłoni świat.

Adam to historia pełna bólu - Adam dostał od życia po tyłku i to okropnie. Jednak potencjał nie został  całkowicie wykorzystany. Według mnie nie jest to tak świetna książka, jak wypowiadają się o niej inni. Na pewno nie trafi na listę książek, które bym przeczytała ponownie. I na pewno nie dałabym jej dziesiątki. A szkoda, bo liczyłam na świetną historię.

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu OMG Books.





39 komentarzy:

  1. To już nie uprzedzenie do polskich autorów, ale po prostu mi się nie podoba fabuła tej książki, nie ciekawi mnie... :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie wiem za co ona zbiera dziesiątki. Serio. Jedyne co mogę powiedzieć, o czym ona jest to że główny bohater dostał od życia po tyłku. I tyle :/

      Usuń
  2. Hmmm... to ja sie jeszcze zastanowie ;-) Ale juz nie raz sie spotkalam z tym, ze ksiazka dostaje same plusy a wcale nie jest taka swietna ;-]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To okropne. Zaczynam się zastanawiać czy recenzenci nie chcą wejść w tylek autorce...

      Usuń
  3. Baśń opowiadana przez główna bohaterkę? Przypomina mi to Baśniarza autorstwa Antoni Michaelis (znasz może?). Jeśli chodzi o przeczytanie Adama to planuje przekonać się na własne skórze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Weszłam na lc i tam Adam z 20 ocen ma średnia 9,5 xd rany😱😱😱😱

      Usuń
    2. Z tego co słyszałam tam jest dużo motywów z Basniarza. Sama jeszcze nie czytałam. To mówię, wysokie oceny (ja już zanizylam 10), same zachwyty a ja nie wiem nad czym...

      Usuń
  4. Masz rację - wcześniej nie spotkałam się z opinią „z dystansem” o tej powieści. Za to o braku imienia głównej bohaterki już słyszałam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie nie, a trochę recenzji już czytałam i się zdziwiłam :)

      Usuń
  5. Zastanawiam się czy po nią sięgnąć. Możliwe, że ją przeczytam, ale nie prędko.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  6. Przeczytałam Twoją recenzję trzy razy. Musiałam to zrobić, bo ani za pierwszym, ani za drugim, za trzecim razem zresztą też nie znalazłam uzasadnienia, dlaczego Książka Ci się nie podobała oprócz tłumaczenia, że potencjał nie został wykorzystany. Na dobrą sprawę można tak napisać o każdej książce, ale czy jest to argument? Nie wydaje mi się. Jestem bardzo ciekawa, co w tych wszystkich zachwytach nad "Adamem" Ci nie pasowało. Z czym się nie zgadzasz? Dlaczego według Ciebie kilkadziesiąt czytelniczek zachwyca się, chociaż nie ma nad czym. Uzasadnij, proszę, bo mnie to nurtuje, a niestety z Twojej recenzji nie mogę wyczytać w czym tkwi problem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale ja nie rozumiem, skąd oburzenie. Każdy ma prawo do swojej opinii, napisałam, co mi się nie podoba, a skoro tego nie wyłapałaś trudno ;) lubię twórczość autorki, ale moim zdaniem ta pozycja jej nie wyszła. Nie musisz jej bronić, skoro większości się podoba ;) Na tym kończę tę bezsensowną dyskusję ;)

      Usuń
    2. Nie bronię jej. Po prostu nie znajduję argumentów, które dla osoby zastanawiającej się nad sięgnięciem po ten tytuł mógłby być przydatne. No, bo dlaczego jej nie przeczytać? Bo według Ciebie nie warto i już? Masz prawo mieć swoje zdanie, tak jak dziesiątki blogerek, które zachwycają się tą książki. Różnica między nimi, a Tobą polega na tym, że one podają powody, czemu powieść je zachwyciła. Ty nie natomiast nie napisałaś, co było w niej tak strasznego, że nie warto jej przeczytać.

      Usuń
  7. No dobrze. Trafiłam na twoją recenzję: )
    Po pierwsze, nie obraź się si,ale masz błąd. Nie Dziewczynce umarla mama, tylko Adamowi.

    Tak czytam i czytam i ja rozumiem, że może Ci się książka nie podobać, każdy czuje inaczej. Bylam ciekawa Twoich argumentów i trochę jestem rozczarowana, że ich tu nie ma, po za tym, ze nie polecasz, bo Ci się nie podobała.Szkoda,że pomijałaś opisy, one dużo wynosiły do całości i nie było ich aż tak dużo. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, zamiast jego napisałam jej, dzięki za błąd! Przykro mi, że nie umiecie czytać ze zrozumieniem, bo argumenty podałam. Ale tak jak wspomniałam, o gustach się nie dyskutuje więc kończę dyskusję :) widocznie tym razem między mną a książką nie zaiskrzyło, bo poprzednie mi się podobały ;)

      Usuń
  8. Z książką pierwszy raz się spotykam, ale przyznam szczerze, że nie mnie zbytnio nie zainteresowała :/
    Pozdrawiam ♥ wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Raczej nie jestem zainteresowana :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie mam jej w planach :) Ładnie się prezentuje na zdjęciach :D

    Pozdrawiam :)
    http://zksiazkanakanapie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Te baśniowe elementy szczególnie mnie intrygują. Rzadko pojawiają się w książkach, a są zazwyczaj bardzo ciekawe. Bohaterka nie ma imienia? Ostatnio też czytałam książkę bez imienia i jestem ciekawa jak autorka to wykorzystała!
    POCZYTAJ ZE MNĄ

    OdpowiedzUsuń
  12. Pierwszy raz słyszę o tym tytule. Nie wiem czy po niego sięgnę, byłoby dobrze by wyrobić sobie o książce własną opinię :)
    Pozdrawiam cieplutko myszko :*
    ayuna-chan.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Myślę, że dam tej książce szansę za jakiś czas i sprawdzę jak ja ją odbiorę. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Chyba chwilę poczekam, aż szał na tą książkę minie i dopiero wtedy po nią sięgnę. Ale też miło jest zobaczyć te negatywne recenzje ;)
    Pozdrawiam, Hayles z Our books. Our love

    OdpowiedzUsuń
  15. Ostatnio wszędzie widzę tę okładkę i muszę przyznać, że jestem zaintrygowana. Może za jakiś czas po nią sięgnę i przekonam się na własnej skórze, czy było warto :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja jeszcze nie zdradzę co czuję po lekturze, ale niebawem pojawi się moja recenzja :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Okładka od razu wpadła mi w oko. A sama historia wydaje mi się niezwykle ciekawa, dlatego chcę się przekonać na sobie co w niej drzemie.
    Justyna z http://livingbooksx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie wydaje mi się, że będę miała okazję przeczytać tę książkę, ale jeśli będę miała, to przeczytam i zobaczę. Bo powiem ci, że mnie zaintrygowałaś twoją recenzją i chcę zobaczyć czy podzielę twoje zdanie czy nie! Bo mało czytam polskich książek, a jak czytam, to trafiam na słabe średniaki, więc albo Adam mi się spodoba, jak innym, albo się nie spodoba w ogóle. :) Więc nie mogę się doczekać. :)
    potegaksiazek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  19. Właśnie kończę "Adama" i... uff, czyli nie jestem sama w moim uczuciach względem tej historii.

    OdpowiedzUsuń
  20. To pierwsza recenzje, którą czytam i która jednocześnie nie wychwala tej książki pod niebiosa. Mam do niej mieszane uczucia, ale myślę, że w sierpniu sama przekonam się, czy warto "Adama" przeczytać. Pozdrawiam!

    http://invisiblewoords.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  21. To mnie zaintrygowałaś. Poprzednie książki autorki czytało mi się bardzo dobrze, więc tym bardziej jestem ciekawa "Adama". Choć główna bohaterka bez imienia wydaje się być mocno kontrowersyjna;)
    https://slonecznastronazycia.blog/

    OdpowiedzUsuń
  22. Mimo, że dość dużo tej książki na bookstagramie to jakoś nie miałam ochoty jej czytać, a Twoje opinia pokazała, że chyba faktycznie nie warto! :)

    Pozdrawiam,
    oliviaczyta

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za każdy komentarz! Staram się odwiedzać Wasze blogi na tyle, na ile pozwala mi czas. Jeśli macie pomysł na jakiś post inny niż recenzje książek - jestem otwarta na sugestie. Mogą to być posty związane z nauką języków obcych, tłumaczeniem seriali, czy innego typu.
Jeśli masz pytania to zapraszam do kontaktu: misako.amaya@wp.pl

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia