27 kwi 2018

Jedno z nas kłamie - Karen M. McManus


Tytuł: Jedno z nas kłamie
Autorka: Karen M. McManus
Ilość stron: 412
Wydawnictwo Prószyński i S-ka

Na tę książkę natknęłam się u kogoś na blogu. Przeczytałam opinię i stwierdziłam, że z chęcią sama zapoznam się z historią. Zwłaszcza, że klimatem porównywana jest do Riverdale czy Pretty Little Liars (ja sama oglądam ten pierwszy serial, PLL mnie nie wciągnęło). I wiecie co? Wcale nie żałuję!

Pewnego popołudnia piątka uczniów liceum zostaje po lekcjach za karę. Myślałam, żeby zdradzić Wam, co takiego zrobili, ale stwierdziłam, że jednak nie, bo to też jest element całej tej układanki.
Można nawet powiedzieć, że ta piątka to takie stereotypy:

Bronwyn - kujonka, chce się dostać na Yale, nie łamie zasad
Addy - ślicznotka, dziewczyna popularnego chłopaka w szkole
Nate - diler, ma kuratora na karku
Cooper - sportowiec, gwiazda szkolnej drużyny
Simon - outsider, twórca aplikacji, która rozpowszechnia plotki o uczniach.

Niestety, tej kary nie przeżyją wszyscy. Simon umiera, a policja uznaje, że jego śmierć nie jest przypadkowa. Ba, uważa, że to czwórka pozostałych uczniów jest w to zamieszana. Bo jakby nie patrzeć, to rzekomo każdy miał motyw, tylko oni byli wtedy w tej sali. Czy faktycznie któryś z uczniów jest mordercą? A może zostali wrobieni?

Muszę przyznać, że książka bardzo mnie wciągnęła. Nie nudziłam się przy niej. Każdy z bohaterów reprezentował pewną "grupkę" ze szkoły. Każdy z nich miał też jakieś grzeszki na swoim koncie - nie zdradzę jakie, bo nie chcę psuć przyjemności z czytania.

Ciężko mi powiedzieć, kogo z bohaterów polubiłam najbardziej. Myślę, że wszystkich obdarzyłam sympatią tak samo. Podejrzewam, że większość może nie lubić Addy, która pozwalała, Jake - jej chłopak - narzucał jej swoje zdanie. Była troszeczkę marionetką w jego rękach.
Nate, pomimo tego, że wydaje się być tutaj czarnych charakterem (w końcu to diler), jest dobrym chłopakiem. To on miał największe jaja, by pomóc Simonowi w chwili śmierci. W dodatku, że tak powiem, ma ludzkie odruchy.
Cooper to szkolna gwiazda, wydaje się być dobrym przyjacielem. Bronwyn zaś jest ambitna. Cała czwórka sama musi udowodnić, że żadne z nich nie jest odpowiedzialne za śmierć Simona - nawet jeśli nie był lubiany przez wszystkich. Podejście policji w tej sprawie jest trochę chore, bowiem zamykają się tylko na jedną opcję.

No właśnie. Moim zdaniem Simon był outsiderem na własne życzenie. Publikował plotki na temat uczniów liceum. Czasami niektórzy sami się zastanawiali, skąd wiedział o ich grzeszkach. Ludzie nie chcieli go znać, nie chcieli się z nim kumplować. Ale sam Simon też nie był świetny.

Pojawia nam się również wątek miłosny, dwójka z podejrzanych zbliża się do siebie, ale nie powiem Wam, kto to taki :D Przyznam się jednak, że im kibicowałam!

Sam finał historii...Mógł być przewidywalny. Gdzieś z tyłu głowy miałam, że taki scenariusz może być prawdziwy, ale czytając kolejne strony, człowiek nie jest już tego taki pewien. Spodziewa się czegoś innego.

Styl autorki jest prosty i łatwy w odbiorze, przez co naprawdę szybko się czyta. Akcja nie biegnie ani za szybko, ani za wolno. Klimatem przypomina Riverdale, potrafi wciągnąć. Gorąco polecam, nie pożałujecie tego czasu, który spędzicie na czytaniu tej histori!

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka.






27 komentarzy:

  1. Jeśli tylko będę miała okazję to na pewno przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Specjalnie nie będę na tę książkę polować, ale jeśli wpadnie w moje łapki, nie odmówię jej lektury. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Riverdale już nie oglądam, bo zrobiła się z tego opera mydlana :D. Może sięgnę po tę książkę, ale to może jak będę miała ochotę na coś mało zobowiązującego :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja oglądam, mnie się dalej podoba :D Aczkolwiek niektóre wydarzenia się irracjonalne :D

      Usuń
    2. Można to zrozumieć, bo niby serial jest na podstawie komiksu, ale co za dużo to nie zdrowo :D.

      Usuń
  4. Fajna mieszanka zostaje po lekcjach 😜 - może skusze się w wolnej chwili 😉

    OdpowiedzUsuń
  5. Będę miała na uwadze tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. No to już wiem co przeczytam przez ten weekend <3! Brzmi cudownie. A co do pretty little liars to tylko pierwszy sezon jest nudnawy, później się dzieje bardzo dużo i jak dla mnie to dużo lepszy serial niż riverdale :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale ten pierwszy trzeba jeszcze przeżyć :D Obejrzałam chyba tylko z 5 odcinków :/

      Usuń
  7. Mam straszną ochotę na tę książkę. Już na kilku blogach się z nią spotkałam i mojej pragnienie na przeczytanie jej tylko wzrasta.
    Pozdrawiam,
    Dominika
    TheBookMyFantasy

    OdpowiedzUsuń
  8. Jestem bardzo ciekawa książki i myślę, że mogłaby mi się spodobać. Oglądałam też PLL i Riverdale, no więc jestem jeszcze bardziej na tak :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Może ja też się skuszę :D
    Ale na razie misja wyczytać to co mam xD


    Buziaki,
    coraciemnosci.pl

    OdpowiedzUsuń
  10. Myślę, że przeczytam ją w najbliższym czasie i polecę ją kuzynce, która jest fanką obu seriali :D

    Pozdrawiam!
    recenzje-zwyklej-czytelniczki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie oglądam ani PLL, ani "Riverdale", ale recenzja tej książki bardzo mnie zaciekawiła, więc jak tylko będę miała okazję, na pewno przeczytam. Dzięki! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Recenzja zainteresowała mnie książką :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo ciekawa powieść. Miło ją wspominam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Brzmi ciekawie i rzeczywiście przypomina trochę Riverdale i PLL. Może kiedyś przeczytam :)
    weronikarecenzuje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie, nie, nie :D I jeszcze wątek miłosny. O nie! :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Nigdy wcześniej się z nią nie spotkałam ale to nie jest mój typ :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ajj, wydaje się być wspaniała i z tego co przeczytałam w recenzji faktycznie przypomina Słodkie Kłamstewka i Riverdale

    OdpowiedzUsuń
  18. Pll oglądałam i bardzo lubiłam, aczkolwiek nie wiem czy książka przypadnie mi do gustu. Jestem bardzo ostrożna, jeśli książka dotyczy historii młodzieżowych. Nie chciałabym powiedzieć, że za nimi nie przepadam, ale tak ok. 50% mi się podoba. :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Brzmi całkiem ciekawie. Zapiszę sobie tytuł i może któregoś dnia po nią sięgnę :)

    Pozdrawiam,
    The Bookish Dance

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za każdy komentarz! Staram się odwiedzać Wasze blogi na tyle, na ile pozwala mi czas. Jeśli macie pomysł na jakiś post inny niż recenzje książek - jestem otwarta na sugestie. Mogą to być posty związane z nauką języków obcych, tłumaczeniem seriali, czy innego typu.
Jeśli masz pytania to zapraszam do kontaktu: misako.amaya@wp.pl

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia