23 kwi 2018
Słowa w ciemnym błękicie - Cath Crowley
Tytuł: Słowa w ciemnym błękicie
Autorka: Cath Crowley
Ilość stron: 288
Wydawnictwo Jaguar
Pierwsze, co chciałabym napisać, to że okładka zwróciła moją uwagę. Naprawdę bardzo mi się spodobała. A skoro przykuła moją uwagę, to zapoznałam się z jej opisem i stwierdziłam, że może to być naprawdę dobra młodzieżówka. Zwłaszcza, że pozycja była bardzo chwalona, więc dlaczego miałabym sobie ją odpuścić? A czy na pewno mi się spodobała? Zapraszam do lektury :)
Kilka lat temu Rachel zakochała się w Henrym, swoim przyjacielu. Dziewczyna musiała jednak się przeprowadzić, więc dzień przed przeprowadzką zostawiła list przyjacielowi w książce, którą lubił. Jego rodzice prowadzili księgarnię, która była dość niespotykana. Z pewnością nie była zwykła. Rachel czekała na przyjście swojego przyjaciela, ale to nie nastąpiło. Nawet się nie pożegnali.
Utonięcie brata Rachel sprawia, że dziewczyna wraca do miasta. W dodatku ma pracować w tej księgarni, gdzie pracuje również Henry. W jego rodzinnej księgarni. Dziewczyna nie pragnie niczego innego jak spokoju, bowiem codziennie powraca ból związany ze stratą brata. Czy poradzi sobie z teraźniejszością i dawnym przyjacielem, który nie potrafi zrozumieć, dlaczego Rachel go odepchnęła od siebie?
Dwójka bohaterów pracuje wspólnie, obok siebie, czytając wiadomości pozostawione w książkach. Wkrótce i oni piszą do siebie listy, które zostawiają w książkach. Czy w ten sposób odzyskają siebie?
Jedno jest pewne - Rachel była bardzo związana ze swoim bratem. Jego śmierć wstrząsnęła nią mocno. Z resztą nie tylko nią. Jej matce też ciężko było się z tym pogodzić. Jakby nie patrzeć, to można powiedzieć, że brat Rachel zmarł prawie im na oczach. Poszedł do morza się kąpać, Rachel rozmawiała z mamą i nagle sobie zdały sprawę, że coś jest nie tak. Nigdzie go nie było widać. Już go nie było.
Dziewczynie ciężko było się pozbierać. Była jedną z najlepszych uczennic, ale tragedia sprawiła, że zawaliła szkołę. Ciężko było dostrzec u niej uśmiech. Wraca do miasta i do przeszłości. Po przeprowadzce przez pewien czas utrzymywała kontakt tylko ze swoimi przyjaciółkami. O przyjacielu "zapomniała".
Rachel troszkę się pogubiła, ale uważam, że nie ma co jej się dziwić. Kto by się nie załamał po śmierci bliskiej osoby? Polubiłam ją. Nie drażniła mnie.
Henry... Henry uwielbia rodzinną księgarnię, a raczej te wszystkie historie i wiadomości, jakie pozostawiane były w książkach przez czytelników. Jest trochę zapatrzony w swoją dziewczynę, z którą chciał wyjechać w podróż. Ona oczywiście z nim zrywa i zanim się obejrzy, już chodzi z innym chłopakiem. Jest trochę naiwny, ale ma dobre serce. Też go polubiłam.
A Cal...Pomimo że zginął tragicznie to mam wrażenie, że był naprawdę dobrym chłopakiem. Nie chcę zdradzać za wiele, ale jego obecność w tej historii wyczuwalna jest niemalże przez cały czas. Jeśli sięgnięcie po tę książkę, to z pewnością połapiecie się w tym, co mam na myśli.
Styl autorki jest prosty i łatwy w odbiorze, przez co czyta się naprawdę szybko. Podobało mi się też to, że były cytowane listy bądź wiadomości osób, które je zostawiały w książkach. Jest to naprawdę fajny zabieg. Jednak uważam, że książka nie jest aż tak mega dobra, jak to się o niej mówi. Jasne, jest dobra, jest to też według mnie obowiązkowa pozycja, ale jednak jeszcze coś jej brakuje.
Podsumowując, naprawdę polecam tę pozycję. Pokazuje, że ból po stracie bliskiej osoby może nas złamać, ale po tym najgorszym okresie pojawia się światełko w tunelu na lepsze jutro. Bo tak naprawdę nikt nas nie opuszcza. Nawet jeśli odchodzi z tego świata, to pozostaje w naszych sercach. A przyjaciele zawsze wybaczą nam tę chwilę słabości. Zawsze będę przy nas.
Serdecznie dziękuję Wydawnictwu Jaguar za możliwość przeczytania :)
Tags:
cath crowley,
książka,
książki,
recenzja,
wydawnictwo jaguar
27 komentarzy:
Serdecznie dziękuję za każdy komentarz! Staram się odwiedzać Wasze blogi na tyle, na ile pozwala mi czas. Jeśli macie pomysł na jakiś post inny niż recenzje książek - jestem otwarta na sugestie. Mogą to być posty związane z nauką języków obcych, tłumaczeniem seriali, czy innego typu.
Jeśli masz pytania to zapraszam do kontaktu: misako.amaya@wp.pl
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Też często mam tak, że to okładka zwraca moją uwagę i dlatego sięgam po jakąś książkę. :D Tutaj fabuła wydaje się być ciekawa i kusi jeszcze ten motyw księgarni. :D Chciałabym zapoznać się z tą książką. :)
OdpowiedzUsuńW sumie to jest to nawet antykwariat :D Motyw zostawiania wiadomości w książkach jest naprawdę uroczy i nie jest pomijany w książce :) Myślę, że by Ci się spodobała :D
UsuńW najbliższych dniach będę czytać tę książkę :)
OdpowiedzUsuńDaj znać, czy Ci się podobała :)
UsuńMam ją w planach, bo bardzo podobało mi się "Graffiti Moon", więc i ta książka powinna mi się spodobać. Tylko nie bardzo wiem, kiedy wreszcie się za nią zabiorę ;/
OdpowiedzUsuńweronikarecenzuje.blogspot.com
Nie czytałam jeszcze "Graffiti Moon" :) Ach ten brak czasu, skąd ja go znam :D
UsuńKsiążka z mądrym przesłaniem. Może uda mi się ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńJeśli kiedykolwiek książka wpadnie w moje ręce, na pewno nie odmówię jej lektury. 😊
OdpowiedzUsuńTa okładka... ale mi się spodobała! Uwielbiam wartościowe lektury - muszę sięgnąć!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://ksiazkowa-przystan.blogspot.com
Owszem, okładka jest śliczna :D
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTo zostawianie listów w książkach bardzo przypomina mi zostawianie wyznań w pracowni Owena z książki "Confess" Coleen Hoover (bardzo dobry romans, swoją drogą, polecam ;) ). Widzę, że dużo osób chwali tę książkę, więc z pewnością będę chciała ją przeczytać :D.
OdpowiedzUsuńCzytałam a nawet widziałam serial, który też polecam :D
UsuńJa w przeciwieństwie do ciebie wyrzuciłabym tę okładkę - gustuje w innych. 😫 Co do fabuły - kusi więc kto wie...😉
OdpowiedzUsuńHaha udana :D
UsuńMnie również fabuła zaciekawiła. Emocje również są takie jak lubię.
OdpowiedzUsuńNo to mnie zaciekawiłaś. Jak dużo chusteczek będę potrzebować? 😢 I okładka jest śliczna, te książki - bardzo tematycznie.
OdpowiedzUsuńJa akurat się nie popłakałam :D
UsuńWłaśnie miałam możliwość wybrania tej książki do recenzji, ale ostatecznie jakoś odrzuciłam tę pozycję, a sama nie wiem czemu :( Może kiedyś spróbuję jeszcze raz :)
OdpowiedzUsuńhttp://recenzentka-doskonala.blogspot.com/
Brzmi super, jak każda którą polecasz :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się! Bardzo dobra lektura, przyjemnie się czytało :)
OdpowiedzUsuńOch, kolejna recenzja tej książki, którą czytam i znowu dochodzę do wniosku, że warto poznać tę historię ze względu na przyjaźń i książki w książce :D
OdpowiedzUsuńPOCZYTAJ ZE MNĄ W ŚRODĘ!
Bardzo ciekawa okładka. Chętnie przyjrzę się bliżej tej powieści :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Okładka faktycznie przykuwa uwagę. Po Twojej recenzji skusiła mnie również historia Rachel :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Do tej pory natknęłam się na dość różne opinie dotyczące tej książki, ale większość ją chwali, więc pewnie dam jej szansę.
OdpowiedzUsuńPrzekażę rekomendację żonie! Pozdrawiam, Paweł z http://melancholiacodziennosci.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńHmm... Niby brzmi ok, ale jednak jakaś ta fabuła taka... niepotrzebnie zamotana, jak po recenzjach patrzę.
OdpowiedzUsuń