Święta na ogół to czas radosny, ale w przypadku Oliwii, nie jest to takie proste. Nie widziała matki od chwili, kiedy ta wyjechała do Anglii za pracą. W dodatku ojciec stracił właśnie pracę z powodu alkoholizmu, a dorastająca młodsza siostra powoli wymyka się spod kontroli. Oliwia odpuściła studia i zaczęła pracować, by utrzymać jakoś rodzinę w całości. Zbliżają się święta, a wszystko zapowiada się na katastrofę. Czy one w ogóle się odbędą?
Całe szczęście nie jest w tym wszystkim sama, choć tak naprawdę rzeczywistość zaczyna ją przytłaczać. W dodatku wyjątkowo pomocny wydaje się być Oskar, z którym Oliwia niekoniecznie ma ochotę na bliższą relację z tym chłopakiem.
Czy te święta będą udane?
***
Debiut Klaudii oceniłam jako średni - nie zachwycałam się nim, tak jak inni, co uważam było raczej spowodowane promocją. Nie zniechęciło mnie to jednak to śledzenia jej postępów, więc kiedy premierę miał tytuł Najcenniejszy podarunek a opinie wydawały się być zachęcające - na co i tak patrzyłam z przymrużeniem oka - postanowiłam sama się przekonać.Oliwia ma dwadzieścia lat. Można śmiało powiedzieć, że poświęciła część siebie, żeby zastąpić młodszej siostrze Basi ich matkę, która wyjechała do Anglii z powodu pracy. Obiecała wrócić na najbliższe święta, ale tej obietnicy nie dotrzymała. I tak było każdego roku. Owszem, utrzymywali kontakt telefoniczny, ale coś w tym wszystkim każdemu brakowało.
Dziewczyna nie poszła na studia, podjęła się pracy w piekarni i zaczęła rozglądać się za drugim etatem, ponieważ sytuacja w domu nie jest najlepsza. Ojciec stracił pracę i w dodatku wpadł w alkoholizm. Rzadko kiedy jest przytomny i choć Oliwia próbuje przemówić mu do rozsądku, to ten i tak robi swoje. Baśka też nie jest pomocna, bowiem na każdym kroku wypomina siostrze, że nie jest jej matką i nie będzie nią rządzić. Cały dom, a raczej rodzina jest na głowie Oliwii.
W tym wszystkim pojawia się jeszcze Oskar. Jest przyjacielem Baśki, a sama Oliwia unika go od kilku lat, kiedy to miało miejsce pewne zdarzenie. Traktowała go raczej jak powietrze, a tym czasem los sprawia, że ten chłopak staje na jej drodze niemal codziennie i to w tych najgorszych dla niej chwilach. Pomaga jej nie tylko zapanować nad ciężkim charakterem siostry, ale jest też po prostu obok, kiedy Oliwia jest na skraju załamania. Dziewczyna podchodzi do tego ostrożnie. Prawda jest taka, że nie chce go wpuszczać do swojego życia. Zbudowała wokół siebie mur. A z resztą, nie ma przecież na to czasu.
Swoje nastawienie powoli zmienia w chwili, kiedy dostaje niespodziewany podarunek. Staje się również otwarta na pomoc innych, a co najważniejsze, daje sobie w końcu pomóc, bo nie jest w tym wszystkim sama.
Tę książkę na pewno czytało mi się dużo lepiej niż debiut Klaudii, ale mam wrażenie, że jej styl się zmienił. I ciężko mi określić, czy na lepsze, bo odniosłam wrażenie, jakby Najcenniejszy podarunek był pisany zupełnie przez kogoś innego niż Jedyne takie miejsce. Uderzyło mnie to już na samym początku i powiem szczerze, że nie wiem, co o tym sądzić. Styl też był dla mnie taki hm...nie chcę powiedzieć, że sztuczny, bo nie o to do końca mi chodzić, ale hm... Taki trochę jakby zbyt poważny? Kurcze, nawet nie umiem do końca ubrać w słowa to, co mi chodzi po głowie :( Zdarzyło się też trochę powtórzeń, ale koniec końców najważniejsze dla mnie było to, że czytało się dobrze. Jak dla mnie to taka dobra czwórka :)
Najcenniejszy podarunek to z pewnością historia z życia wzięta. Porusza wciąż aktualne problemy, z którymi czasami muszą się zmagać młodzi ludzie tacy jak właśnie Oliwia. W większości nie są oni sami - mogą liczyć na pomoc. Muszą pamiętać, że oni też zasługują na odrobinę szczęścia.
Tytuł: Najcenniejszy podarunek
Autorka: Klaudia Bianek
Ilość stron: 320
Czytaliście już może? Czy dopiero planujecie?
ja jeszcze nie w temacie świat, nawet w same święta średnio przepadam za książkami z tym motywem ;)
OdpowiedzUsuńJa zazwyczaj ograniczam się do trzech książek :)
UsuńCiekawa recenzja :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńI follow you on gfc # 278 , follow back?
OdpowiedzUsuńhttps://styleoflifet.blogspot.com/
No.
UsuńNie lubię świątecznych książek. Takie przecukrowane są ;)
OdpowiedzUsuńJa juz od dawna nie czuję nawet klimatu świat xd
UsuńLubię zyciowe historie ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńU mnie jeszcze nie pora na świąteczne powieści, ale powoli zapisuje sobie tytuły, które w opinii innych są warte uwagi. Nie czytałam debiutu autorki, ale kojarzę już jej nazwisko. Może ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Może akurat trafisz na tę pozycję :)
UsuńJa póki co mam w planach debiut autorki.
OdpowiedzUsuńFajnie :)
UsuńKsiążka mnie zaciekawiła, więc chętnie przeczytam :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Przede mną debiut autorki, który już od dłuższego czasu czeka na półce. Tę książkę również chętnie bym przeczytała 😊
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa, jak Ci się spodoba :)
UsuńO książkach Bianek ostatnio bardzo głośno. Ja jeszcze się za nie nie wzięłam, ale ten tytuł wydaje się bardziej obiecujący niż debiut.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
recenzje-zwyklej-czytelniczki.blogspot.com
A no :)
Usuńczyli romantico... Nie znam twórczości autorki ;)
OdpowiedzUsuńTo dopiero drugi jej tytuł :)
UsuńBardzo lubię książki dotykające spraw realnego życia, więc chętnie przeczytam ten tytuł. 😊
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa, czy Ci się spodoba :)
UsuńMi również przypadła do gustu. Dobra historia na grudzień :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńKsiążki świąteczne, tak jak i filmy dobrze się trawi w okolicy Bożego Narodzenia. O każdej innej porze roku nie mają już tej magii.
OdpowiedzUsuńJa w tym okresie nie mam czasu na czytanie :)
UsuńRównież nie zachwyciłam się jej debiutem, ale jestem ciekawa tej książki. Zwłaszcza, że zauważyłaś zmianę stylu.
OdpowiedzUsuńTylko nie umiem określić tej zmiany stylu. Mam wrażenie, jakby trochę to inna osoba napisała :x
UsuńNie słyszałam o tej autorce, a książka wydaje się ciekawa :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuń