Tytuł: Love online
Autorka: Penelope Ward
Premiera: 27.08.2018 (zagranica)
Spotkaliśmy się w najmniej spodziewanym miejscu. Zaczęło się bardzo niewinnie. Ja byłem "Bogiem ekranu", a ona "Montaną", ale oczywiście to nie były nasze prawdziwe imiona tylko wirtualne przykrywki, za którymi się chowaliśmy.
Logowanie się w nocy i rozmowa z nią były moją ucieczką - moim azylem.
Wkrótce się dowiedziałem, że jej prawdziwe imię to Eden.
Sparaliżowało mnie od pierwszej chwili, kiedy połączyliśmy się online.
Była uzależnieniem.
Na początku nic nie wiedzieliśmy o naszych prawdziwych osobach. Stanowczo tego przestrzegała. Mimo to anonimowość nie wpłynęła na naszą niepohamowaną chemię. Co najwyżej mogła nas otworzyć na coś, czego nie mogliśmy mieć.
Eden była zabawna, inteligentna, cudowna - miała wszystko to, co pragnąłem, by kobieta miała.
Ale w rzeczywistości nie mogłem jej mieć.
Musiałem zaakceptować fakt, że wszystko powinno zostać tak, jak jest - aż do dnia, kiedy natrafiłem na wskazówkę, która zaprowadziła mnie prosto do niej.
Więc zaryzykowałem.
I wtedy właśnie nasza miłosna historia naprawdę się zaczęła.
Ja nie mogę się doczekać i z chęcią przeczytam jej nowość, jak tylko się pojawi :D Penelope jest współautorką Drania z Manhattanu.
Ciekawa zapowiedź. 😊
OdpowiedzUsuńOwszem :D
UsuńZapowiada się mocno interesująca książka.
OdpowiedzUsuńZ chęcią przeczytam :)
OdpowiedzUsuńJa też :D
UsuńBrzmi ciekawie, chętnie przeczytam. :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie, zobaczymy, może wydadzą ją w Polsce. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Fajnie by było :)
UsuńNa pewno przeczytam :)
OdpowiedzUsuńMój blog-klik
Brzmi ciekawie. Jeśli trafi się okazja, z chęcią przeczytam :)
OdpowiedzUsuńzaciekawiłąś mnie tą książką :D
OdpowiedzUsuńCieszę się :D
UsuńPrzeczuwam, że to nie moj gatunek ;)
OdpowiedzUsuńCiekawa fabuła, ale chyba kiedyś już czytałam coś podobnego ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
www.tipsforyoungers.blogspot.com
Ten facet z okładki już gdzieś wcześniej się pojawił...
OdpowiedzUsuńMi okładka w ogóle się nie podoba xd
UsuńFajna okładka ale chyba już za dużo takich książek wydano heheh :D
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM NA MÓJ BLOG
Staram się ostatnio omijać tego typu książki więc raczej podziękuję ;)
OdpowiedzUsuńPenelope Ward porwała mnie w "Przyrodnim bracie". Muszę nadrobić Drania z Manhatannu, ale tę książkę? Na pewno przeczytam, ten opis jest świetny. <3
OdpowiedzUsuńpotegaksiazek.blogspot.com
"Przyrodniego brata" jeszcze nie czytałam. Będę musiała nadrobić :D
UsuńKiedyś coś takiego przeżyłam, choć nie wiem czy z podobnym zakończeniem, więc chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńNie lubię tego typu literatury i szczerze - zabawnie by się skończyło, gdyby się okazało, że ta Eden to tak naprawdę np. transwestyta :D
OdpowiedzUsuń😂
Usuń