7 sie 2018
Kulti - Mariana Zapata PRZEDPREMIEROWO
Tytuł: Kulti
Autorka: Mariana Zapata
Ilość stron: 545
Premiera: 14.08.2018
Wydawnictwo NieZwykłe
Sal grała wcześniej w międzynarodowej drużynie piłki nożnej kobiet, ale musiała z tego zrezygnować przez własną głupotę. Pogodziła się z tym, żyła dalej i wciąż grała. Od zawsze też wzdychała do swojego idola tego sportu, Kultiego. Była w nim od dziecka zakochana. Była jego fanką #1. Wszystko się zmieniło po pewnych wydarzeniach. Pogodziła się z tym, że miała złamane serce. Jednak nie przypuszczała jednak, że go kiedyś spotka i w dodatku będzie trenerem jej drużyny.
Jednak jej zachwyt szybko mija, kiedy widzi, jaki Kulti jest naprawdę. Cichy, niegrzeczny, zamknięty w sobie, niezainteresowany drużyną. Jakby wszystko miał gdzieś. Nie przypomina siebie z dawnych lat. Wręcz przeraża całą drużynę. A Sal zaczyna irytować. Czy dziewczyna powstrzyma swoje mordercze skłonności? Czy może jednak wyląduje w więzieniu?
Nie czytałam jeszcze chyba nic z piłką nożną w tle. Byłam bardzo ciekawa, więc szybko zabrałam się za lekturę. I przyznaję szczerze, że pierwsze jakieś 150 stron totalnie mnie nie porwało. Było praktycznie ciągle o tym samym. Jak to Sal próbuje nawiązać jakiś kontakt z Kultim, a on ma ją gdzieś. Ona zadaje pytania, a on nie raczy dawać odpowiedzi. Trochę mnie to zraziło, ale dałam szansę do końca i cieszę się, że to zrobiłam, bo przepadłam!
Sal potrafi być wybuchowa. Chyba z całej drużyny dziewcząt to ona ma największe jaja. Nie bała się nawsadzać Kultiemu, swojemu trenerowi i międzynarodowej gwieździe. Wyzwała go nawet od kiełbasy hahaha. Ogólnie jej przezwiska w jego stronę były bezcenne. Mam też wrażenie, że dziewczyna nie ma zbyt wielkiej pewności siebie. Nie wierzy do końca w swoje umiejętności. Jest za to rodzinna, rodzina jest dla niej ważna. Rzadko kiedy okazuje emocje, a jeśli już to robi, to w zaciszu i nikt tego nie widzi. Przez to inni uważają, że jest jak robot - niezdolna do okazywania uczuć.
Kulti jest teraz przeciwieństwem dawnego siebie. Skryty, nie odzywa się do nikogo, a na treningach w ogóle nie da się odczuć, że tam jest, przez co w drużynie zaczęło się psuć. Sal miała jaja by o tym powiedzieć i z czasem to się zmieniło.
Mężczyzna też jest wybuchowy - jak już się go pozna. Kiedy bliżej poznaje Sal, zmienia się. Przekamarza się z nią, a nawet żartuje. Spędza z nią dużo czasu, aż staje się dla niej przyjacielem. W sumie to Sal jest jego jedyną bliską osobą. I przez tę relację Sal staje się również niewygodna dla innych.
Okładka niekoniecznie zachęca do lektury, ale szczerze, przepadłam potem w tej historii. Te przepychanki między Sal i Kultim były świetne. On w końcu zaczął się otwierać i czytelnik powoli zaczyna rozumieć jego zachowanie i postępowanie. Aż w końcu się dowiaduje, że nic w tej książce nie dzieje się bez przyczyny.
Styl autorki jest prosty. Rodzinne dialogi czasami są po hiszpańsku, a Kulti często przeklina po niemiecku, czy wrzuca inne słówka. Pojawia się nawet Polska, ale chyba raczej niekoniecznie w pozytywnym świetle :D
Kulti pokazuje, że warto zaryzykować i postawić wszystko na jedną kartę. Warto ciężko pracować i walczyć o swoje. A kiedy obok masz drugą połówkę, wszystko wydaje się łatwiejsze.
Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję Wydawnictwu NieZwykłe.
25 komentarzy:
Serdecznie dziękuję za każdy komentarz! Staram się odwiedzać Wasze blogi na tyle, na ile pozwala mi czas. Jeśli macie pomysł na jakiś post inny niż recenzje książek - jestem otwarta na sugestie. Mogą to być posty związane z nauką języków obcych, tłumaczeniem seriali, czy innego typu.
Jeśli masz pytania to zapraszam do kontaktu: misako.amaya@wp.pl
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nie są to moje klimaty tematyczne. 😊
OdpowiedzUsuńI nie moje :)
UsuńZ chęcią czytam takie "młodzieżowe" książki. A raczej new adult. Ta brzmi ciekawie, choć jak mam czytać 150 stron po czym dopiero zacznie się coś dziać to średnio mnie to zachęca ;)
OdpowiedzUsuńNo długo się rozkrecalo ale ja daje szansę książkom :D
UsuńKsiążka czeka już na swoją kolej, więc mam nadzieję, że również mi się spodoba i nie zrazi mnie ten kiepski początek :)
OdpowiedzUsuńNie daj się zrazić :D
UsuńCzęsto tak jest, że nic nie dzieje się bez przyczyny.
OdpowiedzUsuńJa też ostatnio trafiłam na książkę, która nie porwała mnie od pierwszych stron, ale również z czasem ta sytuacja się zmieniła, dlatego też jestem ciekawa, jak ja bym odebrała ten tytuł. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
DEMONICZNE KSIĄŻKI
Ale z jednej strony takie książki się najgorsze. Bo musisz się pomęczyć by w końcu była fajna :D
UsuńKusząco prezentuje się fabuła :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za piłka nożna więc boję się że nie do końca odnajdę się w tej powieści ale za to te miłosne przepychanki i przekleństwa po niemiecku (muszę się do edukować) kuszą 😊
OdpowiedzUsuńCóż, po niemiecku jak słodko do niej mówił i jak w końcu zostało wyjaśnione, co to znaczy to OMG XD
UsuńBardzo mnie zainteresowała ta książka. Mam nadzieję, że uda mi się przeczytać te 150 stron bez zrażenia się.
OdpowiedzUsuńMożesz spróbować :)
UsuńLubię książki tego wydawnictwa i chętnie tę również przeczytam. :)
OdpowiedzUsuńDaj znać, jeśli przeczytasz :)
UsuńCzyli "Kulti" jest jak wiele innych :) Okładka totalnie do mnie nie przemowiła, a po recenzji tylko utwierdzam się w przekonaniu, że niekoniecznie chcę ją mieć :)
OdpowiedzUsuńOkładka jest okropna ;c
UsuńNie dotrwałam do polskiej premiery, bo wczoraj zaopatrzyłam się w tę książkę po angielsku. Mam nadzieję, że będę zadowolona.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa, czy Ci się spodoba :)
UsuńDla mnie na pierwszy rzut oka nawet tytuł jest nic nie mówiący i nie zachęca. Ale pewnie to książka do młodszego czytelnika.
OdpowiedzUsuńNo właśnie nie :)
UsuńJeszcze nie słyszałam o tej książce, także przedpremierowo! :D
OdpowiedzUsuńBuziaki♥
http://rikaa-blog.blogspot.com/
Nie mogę się za bardzo przekonać do tej książki. Odbieram ją jako zwykły romans. Chyba sobie odpuszczę, no, chyba że trafi mi w łapki, to nie odmówię. :D
OdpowiedzUsuńpotegaksiazek.blogspot.com
Chyba nie jest to coś dla mnie :P Nie moje klimaty.
OdpowiedzUsuńweronikarecenzuje.blogspot.com