Poza tym wyszłam z założenia, że hybrydę będę robić od święta :) Dlatego też obkupiłam się w odżywki i postanowiłam działać:).
Zdjęcie słabej jakości, robione wieczorem, ale widać kiepski stan paznokci. |
Jak pamiętacie, kupiłam sobie odżywkę Nail Tek Foundation II, która to jest legendą blogosfery :). Co prawda nie jestem w stanie w dzień w dzień ją nakładać, ale mam zamiar robić to przy każdym malowaniu paznokci. Chyba, że będę miała tydzień bez koloru, to tylko ją będę nakładać.
Oprócz tego mam także lakiery Sally Hansen Nailgrowth Miracle, które oparte są na bazie odżywki. O nich z czasem pojawi się notka.
W poniedziałek (18.11.2013) pierwszy raz nałożyłam Nail Tek i pomalowałam paznokcie nowym lakierem, czyli Sally Hansen 520 Shrimply Devine.
"Pięknie" podkreślone mankamenty pazurków. |
Z lampą :) |
Mam nadzieję, że pazurki szybko dojdą do siebie :)
Miałyście do czynienia z Nail Tek'iem?:)
Charlotte
oj współczuje, dobrze znam ten bol bo pamiętam jak moje paznokcie wyglądały po ściągnięciu żeli, płakać mi się chciało nad nimi... Ale wszystko da się zrobić, tylko trzeba pozwolić pazurkom urosnąc i pięlęgnować je odpowiednio :)
OdpowiedzUsuńzużyłam 2 razy po 2 opakowania nailteków, ale efekt jest tylko wtedy gdy się je używa, działają doraźnie w moim przypadku
OdpowiedzUsuńNie miałam z nim do czynienia.
OdpowiedzUsuńA lakier prezentuje się ładnie :)
Nigdy nie miałam tej odżywki - moje paznokcie lubią produkty z Eveline Cosmetics :)
OdpowiedzUsuńdwa razy miałam żel i powiedziałam sobie, nigdy więcej :)
OdpowiedzUsuńDaj znać, jak się sprawdzi Nail Tek :)
OdpowiedzUsuńnie miałam kupiłam odżywkę z eveline ale podchodzę do niej z rezerwa
OdpowiedzUsuńśliczny efekt:)
OdpowiedzUsuńJak masz ochotę na pyszną herbatkę.. to zapraszamy na konkurs:*
Lakier rzeczywiście prezentuje się super :)
OdpowiedzUsuńMoje pazurki też były w opłakanym stanie ale teraz gdy bardziej o nie dbam to jest lepiej :)
OdpowiedzUsuń