Wczoraj wróciłam z Łodzi, ale byłam tak zabiegana, że w sumie w domu byłam dopiero po 22 :). Dzisiaj jednak wracam już do blogosfery, dodaję szybką notkę i zabieram się za nadrabianie zaległości!:D
Jak pamiętacie - albo i nie - jakiś czas temu z Avonu zamówiłam kolejne dwa soczyste lakiery :D. Musiały trochę poczekać na swoją próbę, ale w końcu się doczekały :).
Z lampą :) |
Z lampą :) |
Bez lampy :) |
10 czerwca w końcu wybieram się do okulisty - jestem krótkowidzem, ale u mnie noszenie okularów od kilku lat wygląda tak, że zakładam je wtedy, kiedy muszę coś z daleka przepisać hehe. Dlatego w końcu chcę przejść na soczewki :). Miłego dnia!
Charlotte
pomarańczka jest najlepsza :)
OdpowiedzUsuńteż miałam kilka lakierów z avonu :)
Piekne!! Jakie cudowne :) śliczne świeże kolory :)
OdpowiedzUsuńŁadne, wiosenne kolorki! :)
OdpowiedzUsuń__________________________________________
odp: Pewnie, pojawi się przy najbliższej recenzji tych pomadek ;)
A na razie możesz zobaczyć tutaj na blogu Wery: http://zakreconyswiatwery.blogspot.com/2012/11/wibo-nawilzajace-pomadki-do-ust-eliksir.html
Mnie również podoba się limonkowy:)
OdpowiedzUsuńMi jednak pomarańczowy bardziej odpowiada ;)
OdpowiedzUsuńlimonka rządzi! :D cudo :)
OdpowiedzUsuńfajne połączenie:)
OdpowiedzUsuńWidziałam, że niedługo dostaniemy paczuszki. Ja byłam niecierpliwa i wcześniej się dopytywałam obiecywali już wysyłki od 15 ale to nic czekałyśmy troszkę dłużej. mam nadzieję, że ta współpraca okaże się warta zachodu. liczę na krem do rąk i bąbę do kąpieli :)
OdpowiedzUsuńJa mam limonkę i jej nie lubię :(
OdpowiedzUsuń