Witajcie!
Jak Wam minął weekend? Ja przyznam, że mój był udany. Co prawda dziury w pamięci są, ale warto było odstresować się po tych wszystkich nieprzyjemnościach. A jeszcze wczoraj zrobiliśmy spontanicznego grill'a to już w ogóle :)
A Wy, jak spędziłyście weekend?:)
Miałam wiele kredek, ale dopiero te z Avonu przypadły mi do gustu. Większość, które miałam, szybko schodziły lub traciły kolor.
Co nam mówi producent?
Wypróbuj diamentową konturówkę do oczu, dzięki której osiągniesz połyskujące kreski dodające spojrzeniu obłędnej głębi.
Efekt: Podkreślone oczy, rozświetlone diamentowym blaskiem dzięki wysuwanej, miękkiej i precyzyjnej kredce.
Cena
0,28g/22zł (cena regularna); często można ją spotkać na promocji za 13,99zł lub nawet 9,99zł.
Moja opinia
Mam dwie kredki z tej serii: Black Ice i Golden... (nazwy nie pamiętam, ale jest to złota kredka ;D). Kiedyś miałam też Smokey Diamond, ale dla mnie jest zbyt jasna i szarawa :)
Konturówka zamknięta jest w plastykowym opakowaniu podobnym do pisaka. Już na niej widać połyskujące drobinki.
Black Ice to czerń, ale nietypowa, gdyż jak dla mnie jest troszeczkę za jasna na prawdziwą czerń. Ma w sobie dość dużo połyskujących drobinek. Jeśli chodzi o złoty odcień, to jest ich troszkę mniej, ale sam kolor jest ładny.
Kredka jest miękka, wysuwana, więc nie trzeba jej temperować - zdecydowanie wolę takie :). Jeśli chodzi o trwałość to jest naprawdę dobra. A przy użyciu bazy pod cieni, to wytrzymuje cały dzień - wyjątek to kąciki oczu, ale to można wybaczyć :)
Produkt, przy codziennym użyciu, starcza mi na okres 1,5-2 miesięcy.
Jak wspomniałam, jest to mój ulubieniec i póki co, nie zamierzam tej kredki wymieniać na inną :)
Charlotte
tej kontórówki nie miałam ale lubiłam ich żelową wersję :) teraz mam ruby rose która starczy mi na wieki
OdpowiedzUsuńTa złota kredka jest chyba jeszcze fajniejsza. muszę poszukać jej w katalogu
OdpowiedzUsuńja wolę jednak zwykłą czerń:)
OdpowiedzUsuńhahah coś w tym jest :P moja koleżanka też ma ciągle jeden zapach a od kiedy się 'pogryzłyśmy' znienawidziłam go, mimo iż jest piękny :P
te zapachy też miałam i bardzo fajne są:)
i teraz żaluję że jej nie kupiłam;p właśnie pare dni temu zastnawiałam się nad nią ale obawiałam się ze będzie sam brokat i tyle. Na pewno przy następnym zamówieniu się w nią zaopatrzę;)
OdpowiedzUsuńMam 2 z tej serii ;) Smokey diamond i sugar plum :)
OdpowiedzUsuńJa mam Glimmerstick, zwykła czerń i nie lubię jej. Fajna była na początku, jak rysik był rysikiem (nie wiem jak to powiedzieć)teraz jest okrągła i robi grube kreski.
OdpowiedzUsuńbardzo lubie kredki Avon, mam kilka w swojej kolekcji:)
OdpowiedzUsuńkolejny kosmetyk, którego w ogóle nie używam i nigdy nie miałam;)
OdpowiedzUsuńnie używam kredek w makijażu:((
OdpowiedzUsuńnigdy nie miałam,ciemne kredki w ogóle mi nie pasują:(
OdpowiedzUsuńCiekawie się prezentuje! :-)
OdpowiedzUsuńwow ale blog! od kiedy tu weszlam to postanowiłam być stałym bywaczem! mam nadzieję że u mnie tez ci się spodoba ...... http://1dmoimpowietrzem.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńCiekawe, chyba muszę się wzbogacić o kredkę ;) Zapraszam Cię na rozdanie: http://test-by-destiny.blogspot.com/2013/04/rozdanie-z-jm-spa.html Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńa która to? bo ja z Avonu miałam jedynie błyszczyk:)
OdpowiedzUsuńto może się na nią skuszę:))
OdpowiedzUsuńto w takim razie będą na nią polować:)
OdpowiedzUsuńtą złotą bym chętnie kupiła :)
OdpowiedzUsuń