11 cze 2020

Fallen Crest. Na zawsze - Tijan


Ostatni z siedmiu tomów przygód Sam, Masona i Logana!

Choć reakcja Sam na zadane pytanie przez Masona nie wygląda tak, jak sobie wyobrażał chłopak, to jednak dochodzą do pewnego porozumienia. Tyle, że jednak między nimi coś się zaczyna psuć.

Sam w końcu postanawia zrobić coś dla siebie. Dlatego też dołącza do drużyny biegaczek. Z początku stara się pozostać anonimowa, ale niestety jej się to nie udaje. Jest też nowym wyzwaniem dla Faith, poprzedniej mistrzyni w tej dyscyplinie. A Sam nie zamierza się ograniczać. Chce dać z siebie wszystko - nawet jeśli to oznacza wojnę i tym razem bez chłopaków.

Przeszłość depcze Masonowi po piętach. Ich występki dają o sobie przypomnieć. Chłopaki muszą obmyśleć nowy plan. Zwłaszcza, że mogą stracić wszystko - w tym siebie.

***

Ostatni tom serii Fallen Crest. Muszę przyznać, że szybko po niego sięgnęłam, bowiem poprzedni był naprawdę ciekawy. Odniosłam wrażenie, jakby autorka dostała poweru i napisała go inaczej niż poprzednie. Już nie wspominając o tym, że Dom zakończyła w takim momencie, że nie dało się zbyt długo zwlekać z lekturą.

Ten tom zdecydowanie skupia się na Sam, która nie ma zielonego pojęcia, co chce zrobić ze swoją przyszłością. Każdy z bohaterów miał jakiś plan, ale nie ona. Zrozumiała, że do tej pory nic takiego dla siebie nie zrobiła. Zawsze na pierwszym miejscu stawiała Masona. Chciała, żeby tym razem było inaczej. Dlatego też dołącza do drużyny biegaczek. Towarzyszy jej Taylor, dziewczyna Logana.

Pojawienie się Sam w drużynie jest dużym wydarzeniem. Głównie dlatego, że Sam jest świetna w tym co robi, więc obecna mistrzyni, Faith, ma się czym martwić. Sam oczywiście ma to gdzieś, a przynajmniej jej się tak wydaje. Boi się jednak, że Faith wypowie jej wojnę bądź ją skrzywdzi. Jest przewrażliwiona. Nie chce też, aby Mason i Logan mieszali się w tę sprawę, bowiem jej chłopak musi uważać na to, co robi - jego kariera może szybko się skończyć.

Jeśli chodzi o chłopaków to chyba największą zmianę widzę w Masonie. Stał się spokojny, ale bardziej powiedziałabym cicha woda brzegi rwie. Bo kiedy kończy mu się cierpliwość, to dawny Mason znów się pojawia. Dba o Sam, doskonale wie, kiedy coś jest nie tak.

A Logan jak to Logan. Dalej śmieszkuje, ale to nie jest już ten sam chłopak co w poprzednich tomach. Taylor jest jego dziewczyną i jakoś wciąż nie jestem przekonana do tego związku. Nie czuję tej chemii między nimi, a samą Taylor naprawdę lubię. Dziewczyna też swoje przeżyła.

Jedno jest pewne - wszyscy dorośli i przeszli własne przemiany. Sam, Mason, Logan i Nate. To nie są już te same postaci co na początku tej historii. Każde z nich jest bogatsze o swoje własne oraz wspólne doświadczenia. Są silniejsi a ich uczucia względem siebie tylko się wzmocniły. Stworzyli silną rodzinę, która może na sobie polegać - nawet jeśli wcześniej mocno się ranili.

Ten tom czytało się naprawdę dobrze, choć nie ukrywam, że liczyłam, iż postać Faith mocniej namiesza w życiu Sam. Czekałam na jakieś bum, ale takiego nie było. Po dłuższym zastanowieniu się stwierdziłam, że to dobrze. Bo ileż można? Oni też zasługiwali w końcu na spokój. Choć pojawienie się pewnej postaci było zaskoczeniem, a jego motyw wciąż nie jest dla mnie jasny. Kto miał rację? Sam, czy Mason? Wiem, że piszę zagadkowo, ale nie chcę Wam tutaj spojlerować.

Na sam koniec swojej przygody z serią Fallen Crest znów się powtórzę - naprawdę polecam. Choć niektóre tomy miały swoje wpadki, wypadały gorzej, to koniec końców warto to przeboleć i czytać dalej. Ostatnie tomy są świetne i aż się nie chce wierzyć, że to już koniec. Bohaterowie zaczęli nowe życie.

Tytuł: Na zawsze
Seria: Fallen Crest
Autorka: Tijan
Ilość stron: 474


Za możliwość lektury serdecznie dziękuję Wydawnictwu Kobiece.



18 komentarzy:

  1. Fajnie, że ostatnie tomy są takie świetne. To jest zachęcające.

    OdpowiedzUsuń
  2. Sporo tomów ma ta seria. Jeszcze nie znam jej 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. O tej serii jeszcze nie czytałam, albo nie zapadła mi w pamięci. Niedawno sama przeczytałam jedną książkę autorki.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeżeli ostatnie są dobre, to jakoś trzeba przebrnąć przez pierwsze, żeby dowiedzieć się co jest grane w ostatnich :D sprytna zagrywka :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Serii nie znam, ale może kiedyś znajdę dla niej czas. 😊

    OdpowiedzUsuń
  6. Serię mam w planach. Trochę tych tomów jest, ale chcę je poznać. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, trochę ich jest, ale całościowo wypada naprawdę dobrze :)

      Usuń
  7. Fajnie, że widać przemianę bohaterów :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie znam tej serii i jak na razie nie planuję po nią sięgać, ale cieszę się, że Tobie przypadła do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie kojarzę tej serii, i chyba jednak nie jest to mój gatunek, ale dobrze, że Ty spędziłaś z tymi książkami świetnie czas :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeszcze nie przeczytałam domu więc jestem w szoku że Logan ma dziewczynę, mam nadzieję że szerzej to zostało opisane :D

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za każdy komentarz! Staram się odwiedzać Wasze blogi na tyle, na ile pozwala mi czas. Jeśli macie pomysł na jakiś post inny niż recenzje książek - jestem otwarta na sugestie. Mogą to być posty związane z nauką języków obcych, tłumaczeniem seriali, czy innego typu.
Jeśli masz pytania to zapraszam do kontaktu: misako.amaya@wp.pl

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia