21 kwi 2020

Fallen Crest.Tom 5 Uniwersytet - Tijan


Sam zaczyna naukę na uniwersytecie. Mason i Logan również na niego uczęszczają. Tak samo jak ich wspólny wróg - Sebastian Park.

Mason tym razem musi uważać. Nie może za bardzo się wychylać, bowiem wszyscy go obserwują. Nie cierpi faktu, że musi się powstrzymywać przed zemstą. Nie może ryzykować swojej kariery. Musi ochronić Sam, na którą Sebastian zaczął polowanie.

Kolejny tom serii Fallen Crest. Czy bracie Kade oraz Sam znów będą mieć szczęście i wszystko skończy się po ich myśli?

***

Fallen Crest to jedna z tych serii, która składa się z wielu tomów. Można powiedzieć, że każdy z nich opowiada o pewnym rozdziale życiu bohaterów. I choć czasami uważam, że tego już za dużo, to po kolejnej lekturze stwierdzam, że się myliłam.

Tym razem Sam zaczyna studia. Na uniwersytecie nie jest sama, bowiem ma przy sobie również Logana i Masona. Ten ostatni bardzo chce i się stara, aby ta dwójka miała w miarę spokojny pierwszy semestr, jak i rok. Jest to trudne, bowiem Sebastian Park nie próżnuje. Zaś Mason musi uważać na to, co robi. Wszyscy go obserwują - koledzy z drużyny, władze uczelni. Ma w zanadrzu plan na zemstę, ale wie, że musi być cierpliwy. Uwierzcie mi, cierpliwość w tym tomie to słowo klucz.

Mason nikomu nie zdradza swojego planu. Nate, czy Logan wiedzą, że po prostu jakiś ma. Logan z kolei sam coś tam próbuje działać. Sam również chce się sama obronić, a także ochronić Masona.

Tak jak wspomniałam wcześniej, kluczem tego tomu jest cierpliwość. Nie tylko ze strony Masona, bo czytelnik podczas lektury tej części również musi się jej nauczyć. Naprawdę, przez cały czas czeka się na ten moment kulminacyjny, wewnętrznie się przygotowuje i czeka na TO. Zdałam sobie z tego sprawę pod koniec tomu - że tak naprawdę przez większość książki nie ma nie wiadomo czego. Nie ma jakiegoś efektu wow (owszem, jakieś zwroty akcji są i niespodzianki również, ale czytelnik wielu z nich może się domyślić). Nie jest to jednak minusem, bo ani razu nie złapałam się na tym, żebym się nudziła. Ten tom czytało mi się naprawdę dobrze.

Jeśli chodzi o bohaterów, to po głębszym zastanowieniu się uważam, że wszyscy są przygaszeni. Ani Logan, ani Mason nie są tacy straszni jak w poprzednich częściach. Sam również nie jest już taka ostra. Nie wiem, czy dorośli, ale z łatwością można zauważyć zmianę w ich zachowaniu. Odniosłam też wrażenie, że Logan nie jest już sobą. Moim zdaniem stracił swój urok, a szkoda, bo była to naprawdę fajna postać. Nie wiem, czy to było celowe ze strony autorki, czy może nawet nie zdała sobie z tego sprawy.

Cała ta sprawa z Sebastianem przybiera mało realny obrót sprawy. Nie zaskoczyło mnie to i chyba spodziewałam się wokół tego większego zamieszania. Za to zakończenie tej części było już zaskakujące i sprawiło, że zabrałam się za lekturę kolejnego tomu :D

Książkę czytało się naprawdę dobrze i choć może połowa tej recenzji ma wydźwięk negatywny, to wcale tak nie jest. Uważam, że to dobra część, bo za każdym razem kiedy odrywałam się od lektury, miałam ochotę od razu do niej wrócić.
Styl autorki wciąż bez zmian - łatwy w odbiorze, język prosty, rozdziały nie są długie, co według mnie jest plusem.

Po raz kolejny mogę z czystym sercem polecić Wam serię Fallen Crest. Może nie wszystkie części utrzymują poziom, to jednak mogę zapewnić, że w większości z nich nie będziecie zawiedzeni.

Tytuł: Fallen Crest. Uniwersytet
Seria: Fallen Crest
Autorka: Tijan
Ilość stron: 408


Za możliwość lektury serdecznie dziękuję Wydawnictwu Kobiece.



18 komentarzy:

  1. Recenzja kusi,może w końcu uda się zabrać za tę serię :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie mam obecnie tej serii w planach, ale nie wykluczam jej przeczytania w przyszłości.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przeczytałam pierwszy tom, kolejne mam w planach. Bardzo fajny klimat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam :) przy trzecim chyba miałam dość ale potem znowu mi się bardziej spodobało 😅

      Usuń
    2. Nie znam tej serii, ale być może wszystko przede mną. 😊

      Usuń
  4. Planuję przeczytać tę serię, ale nie wiem kiedy mi się to uda. Tyle książek czeka. :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Po zakończeniu każdego kolejnego tomu myślę że nie da się napisać następnego, że już nie ma z czego wycisnąć kolejnej historii. A tu jednak, autorka pokazuje że się da. Dla mnie pierwszy tom był najlepszy i z bólem serca muszę stwierdzić że później jakość trochę siada. Głównie myślę tak przez to co napisałaś - bohaterzy się zmienili, złagodnieli. Logan - mój ulubiony bohater, był wręcz nijaki i trochę pominięty. Czekam aż będzie trochę więcej o nim i jego losach. Dobrze to określiłaś że czeka się momentu kulminacyjnego.. Tylko że wciąż zastanawiam się jaki pierwotnie miał plan Mason, bo w końcu ostatecznie wykorzystał coś (co dostał od kogoś) a najprawdopodobniej o istnieniu tego nie wiedział, gdy wciąż mówił że czeka żeby dorwać Parka... Mimo sentymentu do serii tu mam mieszane uczucia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, tak. Ta ich zmiana jest widoczna a wydaje mi się, że ta ich porywczość, niepewność co zrobią, były atutem tej serii.
      No cóż. Jeszcze dwa tomy i trochę się boję 😱

      Usuń
    2. Haha no tak, ciekawe co jeszcze wymyślą :D

      Usuń
    3. Mam tylko nadzieję, że nie będą się dłużyć 🤣

      Usuń
  6. Nie mam w planach czytać tej serii. 😊

    OdpowiedzUsuń
  7. Sama nie wiem. Zemsta nigdy nie jest dobra, chyba, że zgodna z prawem.

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za każdy komentarz! Staram się odwiedzać Wasze blogi na tyle, na ile pozwala mi czas. Jeśli macie pomysł na jakiś post inny niż recenzje książek - jestem otwarta na sugestie. Mogą to być posty związane z nauką języków obcych, tłumaczeniem seriali, czy innego typu.
Jeśli masz pytania to zapraszam do kontaktu: misako.amaya@wp.pl

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia