12 sty 2018

Until November - Aurora Rose Reynolds


Tytuł: Until November
Autorka: Aurora Rose Reynolds
Ilość stron: 256

November poznajemy w chwili, kiedy postanawia wyjechać z Nowego Jorku do swojego ojca po tym, jak ktoś brutalnie na nią napadł. W tej podróży towarzyszy jej Beast - pies, który uratował jej wtedy życie (i zrobi to jeszcze nie jeden raz). Dziewczyna zostawia za sobą swoje przeszłe życie i matkę, z którą relacje były dość...ciężkie. Muszę przyznać, że kobieta jako matka zawiodła po całości. Nie interesowała się córką. Wszystko zwalała na nianię, a kiedy November coś nie wyszło, albo coś po prostu chciała, to źle się to kończyło. Toksyczna matka. Zostawia ją również z innego powodu, ale nie chcę tutaj za bardzo spojlerować.
Jej ojciec jest właścicielem klubu ze striptizem i to właśnie tam November ma pracować jako księgowa. Kiedy przychodzi poznać wszystkich pracowników, na sam koniec wpada na przystojnego ochroniarza, Asher'a, który okazuje się być typowym palantem, ale jak to mówią - nie oceniaj książki po okładce. W tym przypadku sprawdza się to bardzo. A mina Asher'a, kiedy dowiaduje się, co to za dziewczyna, jest bezcenna.
Nie mogło być inaczej - tę dwójkę ciągnie do siebie pod każdym względem, a dziewczyna jest oszołomiona mężczyzną. Jak dla mnie akcja dzieje się za szybko. Ja sama w życiu nie podjęłabym takich decyzji jak November, znając chłopaka dosłownie chwilę. Ale wiadomo, jest to fikcja literacka.
Nie brakuje tutaj seksu, Asher jest bardzo napalony i czasami te sceny są już po prostu nudne. Trochę za dużo. Żyją sobie razem, kilka razy ktoś nachodzi znowu November (nie będę się wdawać w szczegóły), znowu jest sielanka, a potem coś się wali. Typowy schemat, ale muszę przyznać, że nie pomyślałam o tej osobie, która mogła zagrażać jej życiu.
Nie wiem, czy będą kolejne części, ale muszę przyznać, że z chęcią poczytałabym o rodzeństwie Asher'a. Są to tacy typowi źli, przystojniacy, bad boys, łamacze serc. Coś w stylu Jay Crownover.
Postać Liz pojawia się od czasu do czasu, ale mało co wiemy (nowa przyjaciółka November).

Sama historia jest lekka, dość szybko się czyta. Co prawda ja sobie ją dawkowałam w rozdziałach, ale spokojnie można ją skończyć w jeden wieczór. Wątpię, żeby zapadła mi w pamięć na dłużej, ale kolejną część zamierzam przeczytać :)

Czytaliście ją może?


15 komentarzy:

  1. Nie jestem przekonana czy przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytałam i pewnie w najbliższej przyszłości nie uda mi się nadrobić, niestety :) Mimo że uwielbiam lekkie książki, to moja lista jest tak długa, że chyba nigdy się z nią nie wyrobię.
    Pozdrawiam serdecznie!
    https://recenzuje-od-ksiazki-strony.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja tę książkę czytałam już kilka miesięcy temu i niestety nie zapadła mi pamięć. Pamiętam, że strasznie się przy niej nudziłam ;/
    Pozdrawiam!
    weronikarecenzuje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Ostatnio nie trzeba czytać erotyków, aby mieć do czynienia ze scenami łóżkowymi - jest tego w nadmiarze...mi to nie przeszkadza, a lekkie książki lubię więc ową pozycję mam na oku.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ta książka nie dla mnie, bo widzę, że schematyczna, nudna, na razie potrzebuję czegoś nowego. :D Ale może kiedyś się skuszę, teraz jednak na pewno nie. :)

    potegaksiazek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. coś czuję, że to nie pozycja dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Coś jak 'zostań ze mną'. Przynajmniej po twojej recenzji mi się tak wydaje ☺

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za każdy komentarz! Staram się odwiedzać Wasze blogi na tyle, na ile pozwala mi czas. Jeśli macie pomysł na jakiś post inny niż recenzje książek - jestem otwarta na sugestie. Mogą to być posty związane z nauką języków obcych, tłumaczeniem seriali, czy innego typu.
Jeśli masz pytania to zapraszam do kontaktu: misako.amaya@wp.pl

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia