Eden jest córką byłego boksera. Z ojcem nie dogaduje się najlepiej.
Logan to popularny, obiecujący bokser, którego ojciec stara się kontrolować jego życie.
Eden już wcześniej spotkała Logana, ale kiedy znów ich ścieżki zaczynają się krzyżować, nie przyznaje się do tego. Zwłaszcza, że Eden nie interesują poważne związki. Niekoniecznie ma też przyjaciół.
Loganowi podoba się dziewczyna i choć podobno ma narzeczoną, to kombinuje, by mogli się spotykać. Obydwoje nienawidzą świata, w którym żyją. Czy się w nim odnajdą, mając siebie nawzajem?
***
Nie mogłam się doczekać, aż sięgnę po Ring Girl, bo miałam nadzieję, że okaże się dużo lepsza niż Drwal. Podeszłam do niej z entuzjazmem i przykro mi to pisać, ale znów się zawiodłam.
Zauważyłam, że w twórczości Autorki zaczął pojawiać się pewien schemat - główne bohaterki są niesamowicie irytujące, trochę puste, momentami takie trochę ciamajdy, choć to za mocne określenie.
Eden studiuje, żyje na rachunku ojca, trochę robi mu tym na złość, nie dogaduje się z nim najlepiej. Chce, aby córka trzymała się z dala od świata boksu. Nie ma za bardzo znajomych, chłopaka też nie i nie chce go mieć. Jest sobie taki Carter, z którym niby nie chce lądować w łóżku, ale za chwilę i tak to robi. Stara się momentami być pewna siebie, co wychodzi jej niesamowicie sztucznie i tak jakoś do niej po prostu nie pasuje.
Logan nie jest zadufany w sobie, woda sodowa nie uderzyła mu do głowy, ale za to nie podoba mu się to, jak ojciec kontroluje jego życie. Śmiać mi się chciało, kiedy nawet zabrał mu telefon komórkowy, bo się zorientował, że jego syn coś kombinuje. Jest narzeczonym, co oczywiście jest ustawione, bowiem Logan nic szczerego nie czuje do tej dziewczyny.
Niestety, ale po jakiś stu trzydziestu stronach odpuściłam, bo...po prostu się nudziłam. Nie wiem, ale jakoś się nie wciągnęłam. Może to wina bohaterów? Może to przesyt problemów i dramatów w postaciach Autorki?
Mogę jedynie przyznać, że styl, jakim posługuje się Autorka, jest prosty i łatwy w odbiorze. Czyta się przez to dobrze, ale jak dla mnie to za mało.
Szczerze, jest mi przykro, że nie mogę polecić tej lektury. Nie wiem, odnoszę też wrażenie, że Autorka idzie teraz na ilość, a nie na jakość. Chyba czas zrobić sobie przerwę od Jej twórczości.
Co nie zmienia faktu, że z pewnością znajdą się fani tej historii i wcale nie zamierzam temu zaprzeczać. Pamiętajmy, że każdy ma prawo do własnego zdania, a gdyby nam Wszystkim podobało się to samo, to na świecie byłby tylko jeden rodzaj książek - całe szczęście tak nie jest :)
Tytuł: Ring Girl
Autorka: K.N.Haner
Premiera: 03.07.2019
Ilość stron: 273
Za możliwość lektury serdecznie dziękuję Autorce i Wydawnictwu Kobiece.
Szkoda, że książka nie spełniła Twoich oczekiwań. Jest to strasznie irytujące, kiedy po paru stronach już wiesz co i jak. Mnie to też czasem denerwuje ta przewidywalność i ,, już gdzieś to czytałam''
OdpowiedzUsuńA no, zdarza się, co zrobić.
UsuńA mozę to ksiązka pisana na potrzeby wydawnictwa a nie z pomysłu - to smutne :(
OdpowiedzUsuńNie wiem i nie chcę wiedzieć. :)
UsuńLepiej w to się nie zagłębiać...
UsuńOh, no niestety pewnie moich oczekiwań by też nie spełniła ;/
OdpowiedzUsuńA no.
UsuńWielka szkoda, że się nudziłaś. Widać, że to nie była trafiona lektura.
OdpowiedzUsuńNiestety.
UsuńSzkoda, że zawiodłaś się. Ja jednak chciałabym dać tej książce szansę 😊
OdpowiedzUsuńPewnie, warto samemu sprawdzić :)
UsuńSzkoda że się zawiodłaś. Ja jeszcze nie znam twórczości autorki, więc wszystko przede mną. 😊
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJa uwielbiam czytać i interesują mnie różne gatunki książek :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że autorka poszła na ilość. Okropnie irytują mnie takie sytuacje, gdy ktoś na fali sławy wydaje wszystko, co się da. Byle szybko sprzedać...
OdpowiedzUsuńNo ja tak zaczęłam to odczuwać. Jak podobały mi się jej książki tak teraz to jakaś porażka i stwierdziłam, że sobie już odpuszczam, bo szkoda czasu.
UsuńA mnie osobiście ta książka bardzo się podobała. Za to wcześniejsza publikacja - ''Drwal'' była dla mnie zbyt spokojna.
OdpowiedzUsuńKto co lubi :)
UsuńChciałam ją przeczytać, ale teraz już sama nie wiem. :/
OdpowiedzUsuńJools and her books
Dla mnie jej bohaterki są strasznie puste i to każda z nich. Taki powielany schemat.
Usuńzdecydowanie nie mój gatunek. Ale widzę, że Ciebie też nie przekonała, zatem tym bardziej sobie ją odpuszczę ;)
OdpowiedzUsuńA no:)
UsuńMam dokładnie taką samą opinię na temat tej książki. Skończyłam ją właśnie kilka minut temu i jestem rozczarowana, tak jak ostatnimi pozycjami. Drwala nie czytałam, bo postanowiłam sobie właśnie zrobić taki odpoczynek od jej twórczości, al wygląda na to, że za szybko go przetrwałam. Poczekam chyba na późniejsze pozycje ;)
OdpowiedzUsuńsunreads.blogspot.com
Ja póki co nie będę sięgać od niej po nic nowego bo tak jak pisałam, mam wrażenie że idzie na ilość a nie jakość.
UsuńSzkoda, że ta książka nie okazała się tak dobra jak sugerował opis.
OdpowiedzUsuńA no.
UsuńJestem bardzo ciekawa tej książki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Pola
www.czytamytu.blogspot.com
:)
UsuńNie lubię jak autorzy idą na ilość:D
OdpowiedzUsuńKazda książka która zostaje wydana powinna być dopieszczona, napisana jak najlepiej.
A tej autorki nic jeszcze nie czytałam :D
Możesz spróbować :)
UsuńOkładka ładna, ale treść faktycznie wydaje się niekoniecznie ciekawa :)
OdpowiedzUsuńA no :)
UsuńSam pomysł może i fajny... ale skoro wykonanie średnie to odpuszczam.
OdpowiedzUsuńUważam, że większość romanso-obyczajówek pisana jest mdle i "na jedno kopyto" :(
No tutaj to niestety porażka.
UsuńSzkoda, że książka Cię zawiodła. Niestety ale czasami autorzy zaczynają iść na ilość a nie zwracają już takiej uwagi na jakość. Szkoda.
OdpowiedzUsuńA no.
UsuńCo do ,,Drwala" to według mnie, nie była to wystrzałowa powieść, ale ,,Ring Girl" akurat mi się spodobała. Logan co prawda trochę mnie wkurzał, bo nie umiał przeciwstawić się ojcu, z kolei Eden na początku była taką pustą córeczką tatusia. Ale w czasie powieści jakoś fajnie się to zmieniło. Przyznam, że miałam wrażenie, że mam trochę ,,deja vu" z ,,Drwalem", ale tak było na początku. Szkoda, że Tobie się nie spodobała. Ja zaczęłam późno przygodę z tą autorką, bo od serii ,,Sponsor", więc może mi jeszcze się nie ,,przejadły" te jej historie, chociaż co do ,,Drwala" miałyśmy podobne zdanie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ps. Może mi się spodobała też z tego powodu, że miałam od dawna chęć na sportowy romans i mogło się to trochę przyczynić, do mojej opinii na temat tej powieści :D
UsuńA możliwe :) mi się podobała też jej sería mafijna, jeśli nie czytałaś to polecam :)
UsuńMuszę przyznać, że jestem bardzo ciekawa, czy mnie by się podobała ;D
OdpowiedzUsuńMiałam ją w planach jako pierwsze spotkanie z autorką, ale teraz już sama nie wiem. Chyba zacznę od innej książki z dorobku autorki
OdpowiedzUsuńTak będzie lepiej
UsuńA zapowiadała się tak fajnie, nawet okładka mi się spodobała. Coś autorki mają ostatnio fazę na te 'puste' bohaterki ;)
OdpowiedzUsuńA daj spokój, u niej to nagminne xd
UsuńKasia Haner to autorka, która mnie urzekła powieścią Drwal i od tej pory mam ochotę poznawać jej kolejne książki. Ring Girl czytałam przed premierą i podobała mi się bardzo :)
OdpowiedzUsuń