Sara, Ola i Marika przyjaźnią się od dzieciństwa – każda jest inna, ale wszystkie świetnie się uzupełniają. Spontanicznie podjęta decyzja prowadzi dziewczyny aż do Meksyku, gdzie chcą spełnić swoje dziecięce marzenia – pływanie z rekinami, spotkanie z ulubioną autorką, wzięcie udziały w sympozjum…
To wszystko daje nam zabawną historię, pełną humoru, ale i życiowych sytuacji. Bohaterki są z życia wzięte, są jak każde z nas. Pewne siebie, zagubione, ambitne, pracowite. Może i mamy tutaj trochę czarów, ale całość wypada naprawdę świetnie. Jest to idealna lektura na wakacje.
Przyznaję się, że trochę obawiałam się tej książki, bowiem mam specyficzne poczucie humoru, ale z czystym sumieniem mogę ją polecić. Dokończyłam ją podczas pobytu nad morzem i był to świetnie spędzony czas. Bohaterki, choć dorosłe, to trochę pogubione w prawdziwym życiu. Podróż zmusza ich do refleksji i sprawia, że postanawiają wprowadzić kilka zmian.
Czyta się dobrze i szybko. Jestem zadowolona z lektury i jak najbardziej polecam. Okładka świetnie oddaje szaleństwo bohaterek 😊
Pamiętam, że czytałam kiedyś jakąś książkę Autorki i tamta kompletnie mi nie pasowała. Razem ze stylem. Tutaj widzę progres i cieszę się, że pozytywnie się zaskoczyłam.
Tytuł: Co za Meksyk
Autorka: Karolina Winiarska
Ilość stron: 320
Wydawnictwo Diamenty
Współpraca reklamowa z Autorką i Wydawnictwem Diamenty, którym dziękuję za możliwość lektury.
Widzę, że to taka wakacyjna lektura.
OdpowiedzUsuńZupełnie nie kojarzę ani książki, ani autorki - może to dlatego, że to zupełnie nie moje książkowe klimaty.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Natalia
Wydaje się, że to taka lekka, wakacyjna książka, z chęcią bym przeczytała :)
OdpowiedzUsuń