Hania wraz z Michałem prowadzi klimatyczny pensjonat w dworku na mazowieckiej wsi. Jest też matką trójki dzieci. Pewnego dnia przychodzi do niej list z zaproszeniem na jubileusz szkoły baletowej, do której uczęszczała w przeszłości. Najpierw Hania chce odmówić udziału, ale po namowach Michała, decyduje się na wyjazd. Kobieta zamknęła ten rozdział wiele lat temu. Jaki sekret tak naprawdę skrywa? O czym nie powiedziała mężowi?
Na początku zacznę od tego, że totalnie nie spodziewałam się tego, że tak bardzo wciągnę się w tę historię. Nie mogłam oderwać się od lektury, choć prawda jest taka, że nie była ona jakaś odkrywcza. Powiedziałabym nawet, że koniec końców to trochę taka pospolita historia, ale jednak jako całokształt wypadła naprawdę dobrze.
Po opisie sądziłam jednak, że będzie tutaj trochę więcej dramaturgii. Nie wiem dlaczego, ale Autorka tak zbudowała napięcie, iż myślałam, że tajemnica Hani jest dużo hm...gorsza? Nawet ciężko to nazwać.
Z bohaterami, przynajmniej z Hanią i Michałem, bardzo się polubiłam. Poznajemy kogoś jeszcze, ale tutaj nie zapałałam sympatią - nie będę jednak tutaj spojlerować. Napiszę jedynie tyle, że Autorce udało się mnie zaskoczyć.
Podobał mi się motyw dworku - nie ukrywam, że sama chętnie bym się tam wybrała :)
Czytało mi się naprawdę dobrze. Pochłonęłam w dwa wieczory i choć krążą o niej różne opinie, to myślę, że warto dać jej szansę. Ostatnie historie Autorki niekoniecznie przypadały mi do gustu, więc było to miłe zaskoczenie.
Tytuł: Przerwana melodia
Autorka: Agata Przybyłek
Ilość stron: 320
Wydawnictwo Czwarta Strona
Znacie twórczość Autorki?
Jak mi się podoba ta okładka! Mam w planach tę powieść.
OdpowiedzUsuńJedna z moich znajomych lubi czytać książki tej autorki. Na pewno potpytam ją czy tę już czytała.
OdpowiedzUsuń